Kolejny nudny odcinek. Nawet powiem że nudniejszy, niż dwa poprzednie. A myślałem, że już nie da się bardziej mnie zanudzić. Ale odcinek 65 minutowy bez zadania o immunitet i rady plemienia to jednak za dużo.Na plus że pokazują życie obozowe, bo w nowych Survivorach tego na próżno szukać. Ale jakoś to wszystko nieciekawie się ogląda. Ci ludzie są do bólu nudni. Czekam, aż to wszystko się rozkręci. Ale na razie nic nie zapowiada się na poprawę.
Hermosa
Było ich więcej i udało się każdego poznać. Starsi są na dnie. Ale zarówno Barb jak i Nate próbują się wydostać z kiepskiej pozycji. Jest sojusz piątki, ale Shannon jest gotowa wykonac ruch. Podoba mi się że nie zamyka się na jeden sojusz i szuka też innych opcji. Ale nie wiem czy jakiś przeskok jest możliwy. Georgina, Mike i Lee mocno ze sobą trzymają. Był plan przeciągnięcia Jaka. Ale on też jest chyba wobec piątki lojalny. Na moje starsi mogą odpadać. Szczególnie nie lubię Nate'a. Z tego plemienia lubię najbardziej Shannon. Georgina i Mike też są spoko. Ale trochę za pewnie się czują i za bardzo podkreślają jacy są fajni. Teraz sytuacja jest dla nich dobra, bo mają kontrolę. Ale wystarczy przemieszanie lub inny twist i może to się na nich zemścić.
Mogoton
Tutaj jest podział na dwie trójki. Pierwsza to Tom, Avi i Izzy. Przyznam że całą trójkę lubię i kibicuję. Natomiast ta druga trójka Shay/Sala/Lou jak dla mnie fatalna. Sala i Lou są irytujący. Te ich płacze za Tonym
Trzeba było go ratować, a nie zsyłać na RI. Shay jako tako się prezentuje, ale pewnie nie odwróci się od Sali. Jak pójdą na radę to odpadnie pewnie ktoś z tej fajniejszej trójki.
Hannah odpadła, co bardzo mnie boli. Była moją faworytką, ale już jest poza grą. Jak tylko zobaczyłem zadanie to wiedziałem że odpadnie,bo Tony podczas intra rzucił mi się w oczy podczas jakiegoś zadania, którego do tej pory nie było. Biedna dziewczyna nie miała jak się wykazać w grze. Wyrzucono ją pierwszego dnia ze względu na wagę. To był totalnie łatwy głos. Myślę że jakby miała czas na grę to spisałaby się dużo lepiej. Dobrze, że chociaż pokonała Dee na pierwszym zadaniu i nie zajęła ostatniego miejsca. A Tony jest beznadziejny. Te jego pierdy na zadaniu słabiutkie. Tak jak Ciriefan pisał. Trzeba było się zorientować do jakiego programu się idzie, a nie później wielkie pretensje, że ktoś go zdradził. No cóż takie życie chłopie. Jego chęć zemsty też śmieszna. Co on tam może zdziałać? Jedno wielkie nic. Oby nastepna osoba, która trafi na RI go pokonała.
Pierwsze co rzuca się na myśl oglądając ten sezon.Gdzie są ukryte immunitety? Już trzeci odcinek, a uczestnicy nawet o nich nie mówią. Przecież jest tu kilku fanów i pewnie poszukiwania już trwają. Ale do tej pory nic nie pokazali na ten temat. Ale nawet mnie to cieszy. W USA pewnie już w tym momencie byłoby pełno przewag w grze, że człowiek nie nadążałbym nad tym kto co znalazł. Tutaj jest inaczej co wychodzi nawet pozytywnie. Czuję lekką świeżość pod tym względem i to daje mi nadzieję że jeszcze będą przyjemne momenty.