Survivor NZ: Nicaragua E12
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5738
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5998
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Survivor NZ: Nicaragua E12
No no, pierwszy duży blindside.
Zapowiada się jakaś bitter drama na redemption. W końcu coś się dzieje.
Zapowiada się jakaś bitter drama na redemption. W końcu coś się dzieje.
-
- 2nd jury member
- Posty: 208
- Rejestracja: 13 gru 2015, 00:00
- Lokalizacja: ??d?
- Kontakt:
- XanderDE
- 5th jury member
- Posty: 441
- Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
- Winners at War: Michele
- Kontakt:
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2153
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Survivor NZ: Nicaragua E12
Fajny odcinek. Barb jest świetna, bardzo ją polubiłem i jej kibicuję. Była w tarapatach przed połączeniem, ale wzięła się za grę i to na serio. Po takiej starszej pani pewnie wszyscy spodziewają się tylko bycia dobrą ciocią/mamą/babcią. A Barb? Została swego rodzaju liderką i przeprowadziła piękny blindside. Wow.
Szczerze mówiąc brakuje mi takich starszych pań w amerykańskich edycjach, obecnie tytuł starszej pani otrzymują ex-modelki i ex-sportsmenki w wieku +/- 40 lat, które wciąż są fit i łażą na siłownię więcej razy w tygodniu niż ja w życiu. Także #TeamBarb
Polubiłem tez Shannon, dziewczyna fajnie kombinuje i się dobrze ustawia, ale może mieć problem z bitter jury, bo póki co ma kiepską reputację i nie wiem czy inni docenią jej grę.
Avi też jest spoko i nawet nieźle gra. Lubię też Toma, może po ostatniej radzie w końcu znajdzie się w większości i coś lepiej będzie ogarniał.
Shay - nie lubię jej, ale doceniam jaką pozycję wyrobiła sobie w pierwotnym plemieniu, jak ustawiała wszystkich po kątach i jak sojusznicy głosowali na siebie, żeby ją zadowolić.
Nate i Jak są mi obojętni.
Sali mi nie szkoda, ogólnie jego postawa, podejście do gry oraz eliminacja przypominają mi i to bardzo historię Ruperta w Pearl Islands.
Szczerze mówiąc brakuje mi takich starszych pań w amerykańskich edycjach, obecnie tytuł starszej pani otrzymują ex-modelki i ex-sportsmenki w wieku +/- 40 lat, które wciąż są fit i łażą na siłownię więcej razy w tygodniu niż ja w życiu. Także #TeamBarb
Polubiłem tez Shannon, dziewczyna fajnie kombinuje i się dobrze ustawia, ale może mieć problem z bitter jury, bo póki co ma kiepską reputację i nie wiem czy inni docenią jej grę.
Avi też jest spoko i nawet nieźle gra. Lubię też Toma, może po ostatniej radzie w końcu znajdzie się w większości i coś lepiej będzie ogarniał.
Shay - nie lubię jej, ale doceniam jaką pozycję wyrobiła sobie w pierwotnym plemieniu, jak ustawiała wszystkich po kątach i jak sojusznicy głosowali na siebie, żeby ją zadowolić.
Nate i Jak są mi obojętni.
Sali mi nie szkoda, ogólnie jego postawa, podejście do gry oraz eliminacja przypominają mi i to bardzo historię Ruperta w Pearl Islands.
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5738
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
Survivor NZ: Nicaragua E12
Dobry odcinek. Chociaż eliminacja Sali była dość przewidywalna. Zapowiadano, że będzie blindside i tak było
Coraz bardziej lubię Shannon i Barb. Obie grają agresywnie, nie boją się podejmować trudnych decyzji. Zawiódł mnie natomiast Nate, który głosował na Shannon. Starsza pani więcej odwagi niż on.
Czekam na dramę na redemption. Pewnie będzie mnóstwo oskarżeń w stronę Shannon. Ona jest idealną kandydatką na finał. Jeżeli jury będzie bitter to nikt nie odda na nią głosu.
Jack jest irytujący. Za Shay też nie przepadam, po tym co robiła na etapie pre-merge. Avi bardziej chciał postawić na solidny sojusz do samego końca, ale jednak nie wyszło. Jestem ciekaw jak dostosuje się do nowej sytuacji. Może będzie chciał wrócić do Toma?
Zgadzam się z Umbą. Takich osób jak Barb brakuje i to zarówno w Survivor jak i innych tego typu reality-show. W Australii była jedna Sue. I jakoś sobie radziła, więc to nie tak, że babcie skazane są na porażkę.
Coraz bardziej lubię Shannon i Barb. Obie grają agresywnie, nie boją się podejmować trudnych decyzji. Zawiódł mnie natomiast Nate, który głosował na Shannon. Starsza pani więcej odwagi niż on.
Czekam na dramę na redemption. Pewnie będzie mnóstwo oskarżeń w stronę Shannon. Ona jest idealną kandydatką na finał. Jeżeli jury będzie bitter to nikt nie odda na nią głosu.
Jack jest irytujący. Za Shay też nie przepadam, po tym co robiła na etapie pre-merge. Avi bardziej chciał postawić na solidny sojusz do samego końca, ale jednak nie wyszło. Jestem ciekaw jak dostosuje się do nowej sytuacji. Może będzie chciał wrócić do Toma?
Zgadzam się z Umbą. Takich osób jak Barb brakuje i to zarówno w Survivor jak i innych tego typu reality-show. W Australii była jedna Sue. I jakoś sobie radziła, więc to nie tak, że babcie skazane są na porażkę.
-
- 8th jury member
- Posty: 779
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
- Winners at War: Michele
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Survivor NZ: Nicaragua E12
No w końcu dobry odcinek Już myślałem że nigdy się nie doczekam porządnego odcinka, który by mi się nie nudził. Co prawda wątek tego dużego blindsidu zaczął się już w poprzednim odcinku, przez co można było się domyślić że w tym dojdzie do skutku. A więc ten blindside jak dla mnie oglądającego nie był aż tak porywający. No ale jednak na graczach zrobił wielkie wrażenie. W końcu doszło do jakiegoś sensownego przewrotu w grze. Po raz pierwszy też dostrzegam że ci ludzie na serio grają. Co prawda dosyć późno zabrali się za ostrzejszą grę. Ale lepiej teraz niż wcale. Sala to była mocny zawodnik. Gracz może niezbyt dobry, ale jako osoba wyróżniał się. Madrze porównano go to Ruperta. To podobny typ osoby, którego wszyscy cenią i lubią. Więc gracze wykonali najbardziej odpowiedni ruch. Największe brawa oczywiście dla Barb Kto by się spodziewał że ten cały blindside będzie jej ruchem. To ona wpadła na ten pomysł i udało się jej wykonać. Jestem pod wrażeniem. Była na wylocie na początku gry, ale dotrwała do przemieszania a później do połączenia. A teraz staje się liderką w plemieniu. W tym odcinku była królową. Miło widzieć babcie w akcji. Coraz rzadziej widzimy osoby w takim wieku w Survie. A jak widać one też potrafią grac. Shannon też ładnie kombinuje. Jednak już teraz widać że jury będzie bitter, a co za tym idzie Shannon ma małe szanse na wygraną. Jednak jako rywal na finał jest idealna. Tom wygrał immunitet co też bardzo mnie ucieszyło. W końcu znalazł się po właściwej stronie głosów i mam nadzieje że utrzyma sie po tej stronie do końca, bo z całej obsady lubię go najbardziej. Może na nowo spiknie się z Avim. Niestety Avi za bardzo był wpatrzony w swój sojusz i grał zbyt bezpiecznie. Teraz został zblindsidowany, ale liczę że ostatniego słowa nie powiedział. Nate uciekł z podkulonym ogonem i ostatecznie nie głosował na Salę. Do Barb to mu jednak bardzo daleko. On nie ma jaj do wykonywania ruchów. Jak nadal irytuje swoim zachowaniem. Szczerze to aż mu trochę życzyłem odpadki po zadaniu o immunitet. Wie koleś że jest na dnie, a zadanie sobie odpuszcza. No dobra mógł wierzyć że ten nowy plan się powiedzie, ale jednak powinien postarać się na zadaniu. A o Shay nawet nie ma co dyskutować. Jej najbliższy sojusznik odpadł, więc teraz została sama jak palec. Jedynie z Avim ma układ, ale on raczej za nią karku nastawiać nie będzie.
Oby ten sezon szedł dalej w takim kierunku. Co prawda nadal szału nie ma, ale jednak zrobiło się ciekawiej. Sojusz też już nie są oczywiste, no i pojawią się jakieś dramy w następnym odcinku.
Oby ten sezon szedł dalej w takim kierunku. Co prawda nadal szału nie ma, ale jednak zrobiło się ciekawiej. Sojusz też już nie są oczywiste, no i pojawią się jakieś dramy w następnym odcinku.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość