Niezły odcinek. Poprawił się ten sezon. Odcinki stały się bardziej dynamiczne i gracze zaczęli grać. To już nie jest rzucanie słów na wiatr. Co prawda nadal to nie jest zbyt porywający poziom, ale jednak ogląda się to przyjemniej. Też brakuje mi ukrytych immunitetów. Można narzekać w US że jest ich tak dużo, ale tutaj mi ich brakuje. Myślę że rozkręciłby rozgrywkę już na wcześniejszym poziomie.
Wkurzył mnie w tym odcinku Avi i te jego pretensje o eliminacje Sali. Rzygam jak słyszę tak żałosne argumenty w stylu że ktoś tam zasługiwał na to żeby dojść dalej, ale zniszczono jego marzenia. No kurde
Każdy jest tam po to żeby wygrać i kazdy ma jeden cel. To że Avi eliminuje przeciwków to jest w porządku, ale że ktoś śmiał wyrzucić jego sojusznika to już jest dramat. No bez jaj. Rozumiem złość po tej radzie, bo nikt nie byłby szczęśliwy. No ale ten ból dupy i czepianie się wszystkich było niepotrzebne. Dużego minusa łapie Avi. Shannon mi trochę szkoda, bo każdy jej dowala, a ona biedna nic złego nie robi. Po prostu gra i wie na czym to wszystko polega. Ale niestety ci ludzie tego nie widzą i Shannon jest dla nich tą złą i w ogóle najchętniej by ją tam utopili ze złości.
Tom nadal wymiata w zadaniach.Fajnie, bo tym samym uniknął eliminacji. Pochwalę za klimatyczne zadanie o immunitet. Zawsze lubię wracać do tego typu konkurencji z początków programu. Barb nadal jest królową sezonu. Ma zajebistą osobowość. To jak ona podchodzi z taką lekkością do strategii i omotała sobie tych ludzi jest świetne. Każdy do niej podchodzi i chce z nią grać. Aktualnie najmocniejszy gracz. Dawaj babcia tak do finału!
Jak odpadł co mnie cieszy. Może i starał się coś grac, ale koleś miał odpychającą osobowość. Jak dla mnie na siłę próbował być śmieszny. I te wszystkie "zabawne" akcje robił pod publiczkę. Ten strój, a raczej jego brak na radzie lekko żenujący. Nie wiem jaki był w tym cel. Rozumiem że koleś ma zwariowane pomysły i próbuje rozbawiać ludzi, ale to już lekka przesada. Świecić tyłkiem przed widzami no nie wypada. Plus za pozytywną reakcje na odejści. Tu go bardzo pochwalę. Jak widać można odejść z podniesioną głową i nawet z humorem.
Mike pokonał Salę na RI co też jest dobrą informacją. Już nie będą musieli ci ludzie się dłużej użalać nad Salą.