Agent - Gwiazdy 2
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6002
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5740
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2677
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Czyli bitwa zwolnionych i bezrobotnych o pracę w TVN-ie. Może faktycznie chwycą się tam za łby i będzie na co popatrzeć.
Przypomniało mi się przy tej okazji, że wypada rzucić ciepłym słówkiem na temat sezonu tak zwanego pierwszego. Otóż produkcja mi się podobała. Zadania, realizacja i w ogóle klimacik był całkiem wciągający. Dramatyczna muzyczka w tle i wciąż powtarzane przez uczestników pierdy w stylu "właśnie w tym momencie zaczyna się prawdziwa gra" sprawiły, że przez chwilę nawet w to wierzyłem i nawet chciało mi się znosić kaprysy TVN Playera, na którym najpłynniej odtwarzały mi się reklamy Old Spice z tym rozwydrzonym murzyniskiem, któremu wyrastają pod prysznicem dodatkowe ręce.
Zaprzysiężenie kibicowałem Jabłecznikowi. Jej maska skapciałej cioci i nastawienie pod tytułem "aaa niech się dzieci pobawią, ja jestem ponad tym wszystkim" było mylące, a tak naprawdę grała i niewiele zabrakło do doczłapania się na szczyt. Moją sympatię zdobyła też niejaka Tamara - wydawała się pustakiem, ale jak przyszło co do czego, jej kombinatoryka całkiem mi się podobała. Polubiłem Tomka - wydawał się pustakiem, ale... echh, no dobra, on akurat był pustakiem, ale było w nim coś poczciwego, co sprawiało, że ciężko mi było mu nie kibicować. Trochę polubiłem też Sylwię, choć do tej pory nurtuje mnie na ch#j chodzić w czapce w pomieszczeniach.
Hejted: Tradycyjnie Szpak. Nietradycyjnie Królikowski. Pomijam już to, że dzięki temu "twistowi" z przywróceniem go do programu, miałem ochotę piznąć całe to arcydzieło na półkę już po drugim epizodzie. Ale to jego wieczne marmolenie o Tomku po jego eliminacji sprawiało, że aż chciało się po trzepnąć kapciem przez monitor i mieć nadzieję, że poczuje.
Paradoksalnie, najmniej interesującą dla mnie kwestią było clue programu, czyli któż ach któż jest Agentem. Nie wiem, czy uchwycenie istoty zajebistości tego motywu przerasta mnie intelektualnie, czy to po prostu było jednym, wielkim sraniem w banie, bo jak dla mnie, Pan "Definitywnie?" wcale nie zaszkodził grupie bardziej niż losowo wybrana osoba, która jest pierdołą i traci punkty dla grupy w zadaniach przez sam cnotliwy fakt bycia pierdołą O_o
Przypomniało mi się przy tej okazji, że wypada rzucić ciepłym słówkiem na temat sezonu tak zwanego pierwszego. Otóż produkcja mi się podobała. Zadania, realizacja i w ogóle klimacik był całkiem wciągający. Dramatyczna muzyczka w tle i wciąż powtarzane przez uczestników pierdy w stylu "właśnie w tym momencie zaczyna się prawdziwa gra" sprawiły, że przez chwilę nawet w to wierzyłem i nawet chciało mi się znosić kaprysy TVN Playera, na którym najpłynniej odtwarzały mi się reklamy Old Spice z tym rozwydrzonym murzyniskiem, któremu wyrastają pod prysznicem dodatkowe ręce.
Zaprzysiężenie kibicowałem Jabłecznikowi. Jej maska skapciałej cioci i nastawienie pod tytułem "aaa niech się dzieci pobawią, ja jestem ponad tym wszystkim" było mylące, a tak naprawdę grała i niewiele zabrakło do doczłapania się na szczyt. Moją sympatię zdobyła też niejaka Tamara - wydawała się pustakiem, ale jak przyszło co do czego, jej kombinatoryka całkiem mi się podobała. Polubiłem Tomka - wydawał się pustakiem, ale... echh, no dobra, on akurat był pustakiem, ale było w nim coś poczciwego, co sprawiało, że ciężko mi było mu nie kibicować. Trochę polubiłem też Sylwię, choć do tej pory nurtuje mnie na ch#j chodzić w czapce w pomieszczeniach.
Hejted: Tradycyjnie Szpak. Nietradycyjnie Królikowski. Pomijam już to, że dzięki temu "twistowi" z przywróceniem go do programu, miałem ochotę piznąć całe to arcydzieło na półkę już po drugim epizodzie. Ale to jego wieczne marmolenie o Tomku po jego eliminacji sprawiało, że aż chciało się po trzepnąć kapciem przez monitor i mieć nadzieję, że poczuje.
Paradoksalnie, najmniej interesującą dla mnie kwestią było clue programu, czyli któż ach któż jest Agentem. Nie wiem, czy uchwycenie istoty zajebistości tego motywu przerasta mnie intelektualnie, czy to po prostu było jednym, wielkim sraniem w banie, bo jak dla mnie, Pan "Definitywnie?" wcale nie zaszkodził grupie bardziej niż losowo wybrana osoba, która jest pierdołą i traci punkty dla grupy w zadaniach przez sam cnotliwy fakt bycia pierdołą O_o
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
-
- 1st jury member
- Posty: 172
- Rejestracja: 28 lut 2015, 00:00
- Lokalizacja: kolo/poznan
- Kontakt:
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2677
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
... a że grał tak co drugi delikwent, to motyw "tego jednego, jedynego złoczyńcy" tracił moc.
Poza tym, chodzi mi bardziej o to, że zadania były tak skonstruowane, że wbrew temu, co próbowano nam wciskać na Reunion, pojedyncza osoba miała na nie zazwyczaj dość niewielki wpływ - czy to Agent, czy udawany Agent, czy zwykła pierdoła, która jest pierdołą sama z siebie, bez żadnych szkaradnych motywów strategicznych, bo taką ją po prostu mama wypluła z pomiędzy nóg.
Nieśmiało sobie domniemuję, że gdyby Kinia zrobiła ich w trąbę i gdyby nie było wśród nich żadnego przydzielonego odgórnie Agenta, to zgromadziliby mniej więcej podobną liczbę pokecoinsów. I tym śmieszniej oglądało mi się te wszystkie jej patetyczne tekściki typu "aach, patrzcie no, Agent znowu zrobił świetną robotę, proponuję, żebyśmy zadrżeli".
Poza tym, chodzi mi bardziej o to, że zadania były tak skonstruowane, że wbrew temu, co próbowano nam wciskać na Reunion, pojedyncza osoba miała na nie zazwyczaj dość niewielki wpływ - czy to Agent, czy udawany Agent, czy zwykła pierdoła, która jest pierdołą sama z siebie, bez żadnych szkaradnych motywów strategicznych, bo taką ją po prostu mama wypluła z pomiędzy nóg.
Nieśmiało sobie domniemuję, że gdyby Kinia zrobiła ich w trąbę i gdyby nie było wśród nich żadnego przydzielonego odgórnie Agenta, to zgromadziliby mniej więcej podobną liczbę pokecoinsów. I tym śmieszniej oglądało mi się te wszystkie jej patetyczne tekściki typu "aach, patrzcie no, Agent znowu zrobił świetną robotę, proponuję, żebyśmy zadrżeli".
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6002
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2677
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Joanna Jędrzejczyk to byłoby coś, ale jakoś mi się nie widzi, żeby chciała wchodzić do świata reality. Andersz kojarzy mi się z tą jakąś grubą domówą przy koksie, dziwkach i albańskich nutach, na której złamał sobie coś tam i od tego czasu ciągle o tym jęczy.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
- woytas
- 1st jury member
- Posty: 187
- Rejestracja: 14 maja 2012, 00:00
- Kontakt:
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5740
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
Dziwna ta obsada. Ktoś gdzieś pisał, że Rylik jednak nie będzie (nie wiem czy to potwierdzone informacje). Kędzierski od kilku lat nie może znaleźć pracy w telewizji, wiec w końcu będzie miał okazję.
Zobaczymy jak te gwiazdy poradzą sobie w programie. Rok temu większość z nas pewnie nawet nie znała Tamary Gonzalez Perey, a jednak poradziła sobie dość nieźle i była jedną z większych "osobowości" w programie.
Pewnie więcej ludzi kojarzy Alana Andersza niż kolejną żonę Wiśniewskiego (która to już? 4?), trenerkę Sylwię, Maślaka czy innego odkurzonego po 10 latach Wienia.
Zobaczymy jak te gwiazdy poradzą sobie w programie. Rok temu większość z nas pewnie nawet nie znała Tamary Gonzalez Perey, a jednak poradziła sobie dość nieźle i była jedną z większych "osobowości" w programie.
Pewnie więcej ludzi kojarzy Alana Andersza niż kolejną żonę Wiśniewskiego (która to już? 4?), trenerkę Sylwię, Maślaka czy innego odkurzonego po 10 latach Wienia.
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5740
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
- Eska
- 7th jury member
- Posty: 667
- Rejestracja: 06 paź 2010, 00:00
- Winners at War: Yul
- Kontakt:
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5740
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
- Eska
- 7th jury member
- Posty: 667
- Rejestracja: 06 paź 2010, 00:00
- Winners at War: Yul
- Kontakt:
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2677
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Rozkręcili się z tymi podróżami na całego, czuję że przed nami jeszcze po pięć sezonów z każdej beczki.
Chociaż szczerze mówiąc, ciągle liczyłem, że "Azja" będzie tylko prologiem do wprowadzenia w Polsce TAR-u. Za oceanem cienko pierdzą, więc może chociaż my podchwycilibyśmy temat
Chociaż szczerze mówiąc, ciągle liczyłem, że "Azja" będzie tylko prologiem do wprowadzenia w Polsce TAR-u. Za oceanem cienko pierdzą, więc może chociaż my podchwycilibyśmy temat
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5740
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
Trochę nie na temat, ale mówiąc o TAR to Ukraina wraca do tego formatu i prawdopodobnie w przyszłym roku wyemitują drugą edycję swojej wersji.
Ostatnio w jednym z wywiadów Terentiew mówiła, że ludzie wolą teraz oglądać "podróże za jeden uśmiech" niż programy w którym ludzie gotują. Na razie nie było żadnych oficjalnych informacji o przedłużeniu "Top Chef" i "Hell's Kitchen" więc pewnie Polsat będzie szukać jakiegoś nowego formatu w stylu "Agent" czy "Azja Express". Ale szczerze mówiąc to wolałbym na razie nie oglądając polskiej wersji The Amazing Race. Większość stacji robi programy telewizyjne "na szybko" i potem wychodzi coś o bardzo słabej jakości. Jak np. Superstarcie, które powstało w miesiąc i wyszła klapa.
Wracając do Agenta. Oto lista potencjalnych uczestników:
Jarosław Kret
Agnieszka Rylik
Matuesz Maga
Edyta Zając
Alan Andersz
Joanna Jędrzejczyk
Piotr Kędzierski
Odeta Moro
Olga Frycz
Tomasz Niecik
Ktoś pisał też o jakiejś kobiecie gotującej w Dzień Dobry TVN - nazwiska niestety nie pamiętam.
Ostatnio w jednym z wywiadów Terentiew mówiła, że ludzie wolą teraz oglądać "podróże za jeden uśmiech" niż programy w którym ludzie gotują. Na razie nie było żadnych oficjalnych informacji o przedłużeniu "Top Chef" i "Hell's Kitchen" więc pewnie Polsat będzie szukać jakiegoś nowego formatu w stylu "Agent" czy "Azja Express". Ale szczerze mówiąc to wolałbym na razie nie oglądając polskiej wersji The Amazing Race. Większość stacji robi programy telewizyjne "na szybko" i potem wychodzi coś o bardzo słabej jakości. Jak np. Superstarcie, które powstało w miesiąc i wyszła klapa.
Wracając do Agenta. Oto lista potencjalnych uczestników:
Jarosław Kret
Agnieszka Rylik
Matuesz Maga
Edyta Zając
Alan Andersz
Joanna Jędrzejczyk
Piotr Kędzierski
Odeta Moro
Olga Frycz
Tomasz Niecik
Ktoś pisał też o jakiejś kobiecie gotującej w Dzień Dobry TVN - nazwiska niestety nie pamiętam.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości