Zdecydowanie najbardziej lubię "Jeden z dziesięciu". Od razu mi się przypomina jak jeden Pan na pytanie: "Co może być w spodniach lub na świadectwie?" odpowiedział pała, na co Sznuk z uśmiechem odpowiedział "to też, ale chodziło o pasek". :D
Jak dla mnie, fajne było "Najsłabsze ogniwo". Abstrahuję od osoby pani Szczuki, bo ta nie do końca przypadła mi do gustu. Ale teleturniej był ciekawy i nie wiem, czemu go tak nagle zdjęli. Podobała mi się też "Rosyjska ruletka", ale program prowadzony przez Ibisza był parodią tego za czasów Henryka Talara. Nawiasem mówiąc, Talar ze swoim poważnym tonem, morderczymi minami i wiejącą wokół grozą sytuacji, byłby dobrym prowadzącym "Wyprawy Robinson" gdyby jeszcze kiedyś wznowili;) Jeden z dziesięciu też lubię, ale przed wysłaniem zgłoszenia powstrzymuje mnie fakt, że młodzi mają tam ciężko. Mój kumpel był tam w ubiegłym sezonie i tak się na niego ci wszyscy emeryci rzucili, że mimo sporej ilości poprawnych odpowiedzi, odpadł w końcu jako drugi.
Najlepszy "Jeden z dziesięciu", trzeba mieć tam naprawdę rozległą wiedzę, dodatkowo bardzo mnie cieszy gdy znam odpowiedź zwłaszcza jeśli zawodnik nie. Fajna jest także według mnie Familiada, gdzie ważne jest aby domyśleć się jak odpowiedziałaby większość. Nie lubię za to Jaka to melodia, wszystko jest tam strasznie sztuczne i nie mówię tylko o śpiewaniu z playbecku.
Wieszczę radośnie, że niedługo nastąpi kolejna próba odgrzania dobrze znanego kotleta. Komuś opłaciło się podpieprzanie kolegom sztabek złota/czy co to tam było w Agencie.
Program trafi do TVN. Jak głoszą plotki, Hubert Urbański podpisał kontrakt na realizację trzech edycji. Spekuluje się, że "nowi" Milionerzy emitowani będą 4 razy w tygodniu w paśmie 20:50 - 21:30.
Wczoraj na antenie TVN wyemitowano pierwszy odcinek nowej wersji "Milionerów". Było trochę niedoróbek pod względem montażu, jednak tempo programu wzrosło z porównaniem do poprzedniej wersji. Hubert nie pytał po kilka razy "czy ostatecznie i definitywnie zaznaczyć C"?
Dobrze, że w polskiej telewizji jest kolejny teleturniej, bo przez kilka ostatnich lat panował trend na kończenie emisji tego typu programów. (O ile dobrze liczę to poza "Milionerami" są jeszcze "1z10", "Jaka to melodia" i "Familiada")
Wczorajszy odcinek oglądało aż 3,4 mln widzów, co dało TVN pozycję lidera w tym paśmie.
Wynik jest kosmiczny, ale od poniedziałku pewnie nie będzie tak dobrze.
Jeżeli to naprawdę były najciekawsze pytania to chyba w TVN-ie uznali, że jak zaczną od dna to potem będą chwaleni za podnoszenie poziomu.
Osobiście jestem dumny z tego, że nie znałem odpowiedzi na pytania o Dudę, Kaczyńskiego.
Inne "ciekawe" pytania to oznaczanie powiatów na tablicach rejestracyjnych i nazwiska youtuberów. Naprawdę są ludzie, którzy zapamiętują takie rzeczy czy też zabawa ma polegać na tym na ufaniu, że producenci nie wymyślają podchwytliwych pytań i wybierania tego co ma sens w żarcie lub nazwy kanału, którym się ewentualnie słyszało
Wydaje mi się, że pytanie w pierwszym odcinku były łatwiejsze niż w poprzednich seriach, żeby pierwsza osoba po kilkuletniej przerwie mogła pograć o wyższą sumę pieniędzy, a nie odejść z 5 tysiącami.
Producenci "Milionerów" twierdzą też, że pytania powinny być różnorodne, a niekoniecznie związane z wiedzą naukową. Taki jest po prostu format, że program może wygrać bezrobotny z Suwałk, a niekoniecznie fizyk kwantowy, który studiował na jakiejś znanej uczelni.