OK, mamy za sobą chyba najbardziej strategiczny sezon tego programu

Bardzo udany sezon polecam.
Trochę znowu zaskoczył mnie brak hosta na finale.
Ocena finałowych graczy:
JADEJHA - ok, była nawet ok, ale jak na ten sezon grała za mało strategicznie. Po utracie sojuszników próbowała się jakoś pozbierać, ale jej nie wyszło.
ANTONIO/TIERRA - dla mnie najbardziej nijaki uczestnik, w zasadzie bez pomysłu na grę. Miałem nadzieję, że odpadnie wcześniej, żeby ktoś ciekawszy zajął jego miejsce w finale.
DEB/RACHEL - uwielbiam. W sumie trzymałem kciuki, żeby to wygrała. Uwielbiałem jej duet z Madelyn. Fajna osobowość i całkiem dobra, agresywna gra.
MADELYN - kolejna co robiła rozjebundę xD Bardzo polubiłem, choć momentami grała za ostro, dymiła zbyt otwarcie. Szanuję za pomysły na kłamstwa i realizację kolejnych eliminacji. Mimo wpadnięcia w tarapaty, zawsze dała radę przetrwać i przed finałem to ona ustawiła się najlepiej i jeszcze rozdawała karty jako superinfluencer. Szkoda, że odpaliła Jadejhę, ale zakładam, że w końcu postanowiła zagrać bardziej sercem, a nie strategią. Szkoda mi jej było jak się rozkleiła, gdy opowiadała o swoich kłamstwach i zobaczyła, że niektórzy uczestnicy nie są zbytnio zadowoleni z jej podejścia do gry.
KEVIN - o matko, dziwny przypadek. Z jednej strony totalny nieogar, ale z drugiej miał dobry socjal, ludzie chcieli z nim grać, ciągle był u władzy itd. Finalnie dobrze, że nie wygrał, bo jednak dawał się manipulować łatwo.
JOJO&NICKY/GIANNA - pomijając początek i jednak dość randomową pierwszą eliminację (no i wciąż w moim przekonaniu ustawiony "Disrupt") to zagrali świetnie. Wciąż mieli otwartych wiele opcji, wciąż na szczycie, wciąż lubiani. Wolałem zwycięstwo Rachel lub Madelyn ze względu na sympatię do nich, ALE w sumie oni to lepiej rozegrali i zasłużyli. Aż dziwne, że w finale ludzie im nie zaniżyli tych ocen...