The Traitors Australia
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5413
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
The Traitors Australia
Temat poświęcony australijskiej wersji programu 'The Traitors', która zadebiutowała w 2022 roku na antenie stacji TEN.
-
- 4th voted out
- Posty: 52
- Rejestracja: 25 lut 2014, 00:00
- Kontakt:
The Traitors Australia
Obejrzałem wszystkie wersje i ta jest zdecydowanie na 1 miejscu z duża przewagą nad resztą. Inny klimat od Uk i Us które są identyczne co do zadań i miejsca, najlepszy cast, Zwycięzca ,któremu kibicowałem od początku to tylko dopełnił.
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 1835
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
The Traitors Australia
Jestem po sezonie australijskim i dla mnie była to najsłabsza odsłona tego programu, ale wciąż całkiem dobrze się przy niej bawiłem. W sumie porównując do UK i US ta wersja miała plusy i minusy.
Moim największym zarzutem jest "klimat". Nie wiem do końca dlaczego, ale jakoś przez dłuższy czas nie mogłem się w ogóle wczuć w grę. Może to kwestia castu czy doboru zdrajców, a może tylko otoczki. Jakoś nie podobał mi się ten hotel, w którym mieszkali i te dresy zadaniowe dziwnie wyglądały. Za to na plus maski przy ceremonii wyboru zdrajców, jak i potem przy naradach zdrajców. Prowadzący był ok, zadania same w sobie też, choć nie do końca skumałem, że mimo, iż tracili kupę kasy po drodze, to i tak uzbierali te 250 tysięcy. Nie podobały mi się też zasady tarcz - czyli ochrona przed morderstwem i wygnaniem. Nie podobało mi się też rozszerzenie finału o dodatkowe wybory już po zakończeniu gry - choć akurat do tego nie doszło. Na minus też jeszcze większe utrudnienie gry wiernym / ułatwienie zdrajcom. Początkowy wybór 4 zdrajców był ok, bo i grupa była większa. Ale potem aż dwukrotne rekrutowanie, z czego jedno tajne i to na późnym etapie gry... I w ogóle to było bez sensu, bo Kate po rekrutacji brała udział tylko w jednym morderstwie i to mając wybór tylko między 2 osobami. Na plus chyba spokojniejsze tempo w końcówce, gdy moglibśmy np. w F4 czy F3 zobaczyć dużo więcej strategii i rozmów. Podobało mi się też, że gracze zorganizowali blindside xD i nie mówili wszystkim co planują zrobić.
Chyba największym minusem dla mnie byli oryginalni zdrajcy, którzy po prostu byli "niezbyt fajni" i grali kiepsko, przez co ciężko było im kibicować i przez co produkcja musiała się chyba ratować właśnie tymi dodatkowymi graczami i ułatwieniami dla nich (no bo taka jawna tarcza też pomaga zdrajcom, wolałem rozwiązanie z UK/US, gdzie było to tajne). Na plus za to część wiernych, która grała naprawdę dobrze i rozsądnie.
Millie - szkoda mi jej było, bo do pierwszego morderstwa doszło nawet przed misją, więc jej gra ograniczyła się do paru rozmów
Jack - ofiara pierwszego wrażenia i paranoi Olivii, ale jakoś nie było mi go szkoda, bo nie przepadałem za nim i nic szczególnego nie zrobił, żeby się obronić
Sandra - szkoda mi jej było, bo ją polubiłem i pierwsze wrażenie zrobiła dobra
MK - o matko, też był jakiś irytujący i trochę sam ściągnął na siebie eliminację
Ethan - za bardzo obnosili się niby sojuszem z Fi, ale czy ja wiem czy to był taki powód do eliminacji, dla mnie facet obojętny
Chloe - dobra agentka xD aż ciężko mi komentować jak bardzo odleciała ze swoim zachowaniem, ogromny minus za quit, ale w sumie szanuję, że 2 zdrajców wskazała poprawnie
Kashindi - też dość nijaka, odpadła po najbardziej wyrównanym głosowaniu
Midy - ciekawa postać, jego imię co jakiś czas wypływało przy głosowaniach, ale ostatecznie został zamordowany za celowanie w Angusa
Olivia - tu nie ogarniam co się stało, odpadła przez tę historię o pomyłce Jacka, w sumie dalej nie ogarniam czy ona to zmyśliła czy jej się coś wydawało czy o co chodziło
Justine - wydawało się spoko, miała grupkę wokół siebie, więc eliminacja dość zrozumiała
Angus - grał kiepsko, dość roztrzepany i chaotyczny, w sumie głupia akcja z tarczą była gwoździem do trumny
Claire - ona wydawała się rozgarnięta, ale była kiepską aktorką, a dodatkowo jakoś podłamała się eliminacją Angusa i zdradą Nigela/Marielle
Mark - chyba najlepiej czytał ludzi, inteligentny, bystry i spostrzegawczy. To on w sumie przekonał grupę do eliminacji Claire i Angusa, a gdyby nie jego morderstwo, to pewnie wyeliminowałby Marielle. Doceniam umiejętności, ale za bardzo się wystawiał i reakcja zdrajców była zrozumiała.
Matt - xD najtragiczniejszy gracz, masakra jak on nie ogarniał. Po pierwsze zero jakiegoś wyczucia jak rozmawiać z ludźmi, jak inni go obierają. A po drugie wszystkie jego decyzje były po prostu złe i głupie.
Dirk - ja go nawet lubiłem, odpadł w sumie przez jakieś głupie teksty/żarty. Powinien się bardziej pilnować, zwłaszcza że widział jak inni wpadają w tarapaty przez podobne rzeczy.
Fi - bardzo sympatyczna, polubiłem ją, choć w sumie pod kątem gry raczej trzymała się w cieniu i słuchała, a to Teresy, a to Marka itd.
Marielle - radziła sobie całkiem nieźle, ale to była kwestia czasu jak coś odwali, za bardzo chaotycznie do gry podchodziła. I grała chyba zbyt agresywnie, zdradziła Angusa i Clarie, a rekrutując Alex już miała plan, że robi to, żeby w odpowiednim momencie ją wystawić
Nigel - chyba najlepszy gracz z oryginalnych zdrajców, ale najnudniejszy. Odpadł, bo niepotrzebnie nie chciał głosować na Marielle + nie docenił Alex
Paul - miał chyba najgorszy edit, odpadł w przedostatnim odcinku, a był w ogóle niewidoczny. Wnioskuję, że nudny i słaby gracz
Teresa - nawet zabawna i pocieszna, ale momentami za głośna i irytująca. Chaos który wytwarzała na pewno pomagał zdrajcom.
Lewis - doszedł dalej niż myślałem, bo jego imię nagle zaczęło się często pojawiać w kontekście głosowania, nawet polubiłem, ale w sumie nic szczególnego nie pokazał
Kate - inteligentna, nieźle sobie radziła, mocny charakter, trochę chyba grę jej popsuła ta późna rekrutacja, choć i tak miałaby ciężki finisz, po tym jak była na celowniku innych przez większość edycji
Craig - przesympatyczny, większość edycji bierny, ale pod koniec się rozkręcił i był po dobrej stronie kilka razy, plus za głosowanie na Nigela. W finale z 2 zdrajcami mógł w zasadzie tylko wybrać kto wygra.
Alex - wow. Jako wierna radziła sobie ok, ale jej gra jako zdrajca była świetna. Nigel i Marielle jej nie docenili i chcieli wykorzystać, by wystawić innym zdrajcę, a ona zrobiła to z nimi
Do tego miała świetny socjal, dzięki czemu w sumie to finalnie Craig ufał jej bardziej. Nikt tak naprawdę w nią nie celował, poza oskarżeniami typu "nikt jej nie podejrzewa", ale bez udziału Kate, może i tego by nie było. Doceniam też grę aktorską, ten płacz wyglądał bardzo realistycznie. Przeczuwałem, że może wygrać jak dostawała bardzo prywatny i pozytywny kontent.
Moim największym zarzutem jest "klimat". Nie wiem do końca dlaczego, ale jakoś przez dłuższy czas nie mogłem się w ogóle wczuć w grę. Może to kwestia castu czy doboru zdrajców, a może tylko otoczki. Jakoś nie podobał mi się ten hotel, w którym mieszkali i te dresy zadaniowe dziwnie wyglądały. Za to na plus maski przy ceremonii wyboru zdrajców, jak i potem przy naradach zdrajców. Prowadzący był ok, zadania same w sobie też, choć nie do końca skumałem, że mimo, iż tracili kupę kasy po drodze, to i tak uzbierali te 250 tysięcy. Nie podobały mi się też zasady tarcz - czyli ochrona przed morderstwem i wygnaniem. Nie podobało mi się też rozszerzenie finału o dodatkowe wybory już po zakończeniu gry - choć akurat do tego nie doszło. Na minus też jeszcze większe utrudnienie gry wiernym / ułatwienie zdrajcom. Początkowy wybór 4 zdrajców był ok, bo i grupa była większa. Ale potem aż dwukrotne rekrutowanie, z czego jedno tajne i to na późnym etapie gry... I w ogóle to było bez sensu, bo Kate po rekrutacji brała udział tylko w jednym morderstwie i to mając wybór tylko między 2 osobami. Na plus chyba spokojniejsze tempo w końcówce, gdy moglibśmy np. w F4 czy F3 zobaczyć dużo więcej strategii i rozmów. Podobało mi się też, że gracze zorganizowali blindside xD i nie mówili wszystkim co planują zrobić.
Chyba największym minusem dla mnie byli oryginalni zdrajcy, którzy po prostu byli "niezbyt fajni" i grali kiepsko, przez co ciężko było im kibicować i przez co produkcja musiała się chyba ratować właśnie tymi dodatkowymi graczami i ułatwieniami dla nich (no bo taka jawna tarcza też pomaga zdrajcom, wolałem rozwiązanie z UK/US, gdzie było to tajne). Na plus za to część wiernych, która grała naprawdę dobrze i rozsądnie.
Millie - szkoda mi jej było, bo do pierwszego morderstwa doszło nawet przed misją, więc jej gra ograniczyła się do paru rozmów
Jack - ofiara pierwszego wrażenia i paranoi Olivii, ale jakoś nie było mi go szkoda, bo nie przepadałem za nim i nic szczególnego nie zrobił, żeby się obronić
Sandra - szkoda mi jej było, bo ją polubiłem i pierwsze wrażenie zrobiła dobra
MK - o matko, też był jakiś irytujący i trochę sam ściągnął na siebie eliminację
Ethan - za bardzo obnosili się niby sojuszem z Fi, ale czy ja wiem czy to był taki powód do eliminacji, dla mnie facet obojętny
Chloe - dobra agentka xD aż ciężko mi komentować jak bardzo odleciała ze swoim zachowaniem, ogromny minus za quit, ale w sumie szanuję, że 2 zdrajców wskazała poprawnie
Kashindi - też dość nijaka, odpadła po najbardziej wyrównanym głosowaniu
Midy - ciekawa postać, jego imię co jakiś czas wypływało przy głosowaniach, ale ostatecznie został zamordowany za celowanie w Angusa
Olivia - tu nie ogarniam co się stało, odpadła przez tę historię o pomyłce Jacka, w sumie dalej nie ogarniam czy ona to zmyśliła czy jej się coś wydawało czy o co chodziło

Justine - wydawało się spoko, miała grupkę wokół siebie, więc eliminacja dość zrozumiała
Angus - grał kiepsko, dość roztrzepany i chaotyczny, w sumie głupia akcja z tarczą była gwoździem do trumny
Claire - ona wydawała się rozgarnięta, ale była kiepską aktorką, a dodatkowo jakoś podłamała się eliminacją Angusa i zdradą Nigela/Marielle
Mark - chyba najlepiej czytał ludzi, inteligentny, bystry i spostrzegawczy. To on w sumie przekonał grupę do eliminacji Claire i Angusa, a gdyby nie jego morderstwo, to pewnie wyeliminowałby Marielle. Doceniam umiejętności, ale za bardzo się wystawiał i reakcja zdrajców była zrozumiała.
Matt - xD najtragiczniejszy gracz, masakra jak on nie ogarniał. Po pierwsze zero jakiegoś wyczucia jak rozmawiać z ludźmi, jak inni go obierają. A po drugie wszystkie jego decyzje były po prostu złe i głupie.
Dirk - ja go nawet lubiłem, odpadł w sumie przez jakieś głupie teksty/żarty. Powinien się bardziej pilnować, zwłaszcza że widział jak inni wpadają w tarapaty przez podobne rzeczy.
Fi - bardzo sympatyczna, polubiłem ją, choć w sumie pod kątem gry raczej trzymała się w cieniu i słuchała, a to Teresy, a to Marka itd.
Marielle - radziła sobie całkiem nieźle, ale to była kwestia czasu jak coś odwali, za bardzo chaotycznie do gry podchodziła. I grała chyba zbyt agresywnie, zdradziła Angusa i Clarie, a rekrutując Alex już miała plan, że robi to, żeby w odpowiednim momencie ją wystawić
Nigel - chyba najlepszy gracz z oryginalnych zdrajców, ale najnudniejszy. Odpadł, bo niepotrzebnie nie chciał głosować na Marielle + nie docenił Alex
Paul - miał chyba najgorszy edit, odpadł w przedostatnim odcinku, a był w ogóle niewidoczny. Wnioskuję, że nudny i słaby gracz
Teresa - nawet zabawna i pocieszna, ale momentami za głośna i irytująca. Chaos który wytwarzała na pewno pomagał zdrajcom.
Lewis - doszedł dalej niż myślałem, bo jego imię nagle zaczęło się często pojawiać w kontekście głosowania, nawet polubiłem, ale w sumie nic szczególnego nie pokazał
Kate - inteligentna, nieźle sobie radziła, mocny charakter, trochę chyba grę jej popsuła ta późna rekrutacja, choć i tak miałaby ciężki finisz, po tym jak była na celowniku innych przez większość edycji
Craig - przesympatyczny, większość edycji bierny, ale pod koniec się rozkręcił i był po dobrej stronie kilka razy, plus za głosowanie na Nigela. W finale z 2 zdrajcami mógł w zasadzie tylko wybrać kto wygra.
Alex - wow. Jako wierna radziła sobie ok, ale jej gra jako zdrajca była świetna. Nigel i Marielle jej nie docenili i chcieli wykorzystać, by wystawić innym zdrajcę, a ona zrobiła to z nimi

- Maw
- sole survivor
- Posty: 1259
- Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Michelle
- Kontakt:
The Traitors Australia
Bardzo podobał mi się ten sezon i moim zdaniem był lepszy od US. Jedyny zarzut jaki mam to standardowo do Australii - edit. Dopiero pod koniec gry dowiedziałem się, że jest tam ktoś taki jak Craig, a o tym, co myślał Paul w ogóle nie mam pojęcia. Ale można to chociaż usprawiedliwić tym, że Craig faktycznie był mało ogarnięty, a z Paulem były ponoć jakieś kontrowersjne i dlatego został edited out...
Co do traitorów: mimo że polubiłem Claire moim zdaniem ona była w tej roli najsłabsza. Nie za bardzo sobie radziła z takim zadaniem. Angus też był zbyt chaotyczny. Pozostali poradzili sobie bardzo dobrze. Wszyscy z Katie/Marielle/Nigel/Alex zrobili świetną robotę.
Najbardziej w sezonie polubiłem: 1. Kate <3 2. Marielle (gold tv!), 3. Nigel 4. Teresa (również gold tv) 5. Alex (świetny gracz mimo że na samym początku była totalnie niewidzialna, niestety w drugiej połowie to było dość oczywiste, że ona wygra...), 6. Fi (nie wiem czemu casuals ją tak hejtują xd ja tam ją lubiłem i jej przyjaźń z Teresą była bardzo urocza). Uznanie należy się również Markowi, który dobrze rozgryzł traitors oraz bekowej trójce, czyli MK/Chloe/Matt. Ready Matta były oczywiście tragiczne, ale nieźle się dzięki niemu uśmiałem. xd To jego ciągłe typowanie Teresy bez powodu. Chloe była ciekawą do oglądania osobowością i szkoda, że quitnęła, ale w sumie dzięki temu ten moment stał się memiczny. MK to był taki koleś typu "wtf? co on robi?", ale dzięki temu też było zabawniej w tych pierwszych odcinkach.
Co do traitorów: mimo że polubiłem Claire moim zdaniem ona była w tej roli najsłabsza. Nie za bardzo sobie radziła z takim zadaniem. Angus też był zbyt chaotyczny. Pozostali poradzili sobie bardzo dobrze. Wszyscy z Katie/Marielle/Nigel/Alex zrobili świetną robotę.
Najbardziej w sezonie polubiłem: 1. Kate <3 2. Marielle (gold tv!), 3. Nigel 4. Teresa (również gold tv) 5. Alex (świetny gracz mimo że na samym początku była totalnie niewidzialna, niestety w drugiej połowie to było dość oczywiste, że ona wygra...), 6. Fi (nie wiem czemu casuals ją tak hejtują xd ja tam ją lubiłem i jej przyjaźń z Teresą była bardzo urocza). Uznanie należy się również Markowi, który dobrze rozgryzł traitors oraz bekowej trójce, czyli MK/Chloe/Matt. Ready Matta były oczywiście tragiczne, ale nieźle się dzięki niemu uśmiałem. xd To jego ciągłe typowanie Teresy bez powodu. Chloe była ciekawą do oglądania osobowością i szkoda, że quitnęła, ale w sumie dzięki temu ten moment stał się memiczny. MK to był taki koleś typu "wtf? co on robi?", ale dzięki temu też było zabawniej w tych pierwszych odcinkach.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość