Australian Survivor 2017 ep 12

[Jack]

PREMIERA w Australii: 3 września
WIDOWNIA: ?

[XanderDE]

No i takim sposobem koza Tara zaszła dalej niż tygrys AK. Z tego co widzę to spokojnie powinna zostać zaciągnięta do przynajmniej F8-F6 przez innych. A Locky właśnie dobitnie pokazał wszystkim, że muszą się go pozbyć zaraz przed lub po połączeniu
no i co to za akcja z Ziggy mówiącą Henrykowi i Lokiemu o idolu?! taką fajną historię sprzedała, by parę dni później ją wywalić do kosza?

[Meciek]

Świetny odcinek!

Niestety już od początku wiedziałem kto odpadnie (pozdrawiam Addison!), więc nie mogłem ocenić, czy odcinek trzymał w napięciu czy nie.

W Samatau cieszę się, że w końcu nie usłyszeliśmy nic od Henry'ego, bo nie lubię go, a do tej pory ciągle miał konfy, w których opisywał się na mistrza gry, jak on to cudownie nie gra i w ogóle. Fajnie by było, gdyby zerem wypowiedzi Henry'ego zainspirował się Locky, bo go też nie mogę znieść. Wygląda na to, że Michelle póki co jest w najgorszej sytuacji, ale mam wrażenie, że uda jej się wybronić.

Sytuacja w Asaga była o wiele ciekawsza, bo AK od razu zabrał się do roboty i zaczął budować relacje z Sarah i Odette, co nic mu ostatecznie nie dało, ale myślał dobrze. Cieszę się, że Odette ostatnio przemówiła, bo jest dosyć ciekawą postacią.

Cieszę się, że z gry odpadł AK, bo mimo tego, że był ciekawy i dużo robił to też nie chciałem, żeby był przesyt jednej osoby, a on póki co miał jeden z większych editów w grze. Zastanawia mnie też czemu na radzie nie pokazano głosu Sarah na Petera? Zawsze mogli zbudować napięcie tym jednym głosem znikąd, ale tego nie zrobili, więc nie wiem, czy produkcja czegoś nie ogarnęła przy głosowaniu, czy z jakiegoś powodu to wycięli?

Czekam na jutrzejszy odcinek, bo chcę jakkolwiek zrozumieć to, co Ziggy w nim zrobi.

[patrycja9922]

Odcinek jak zwykle ciekawy. Szkoda mi AK, bo dzięki niemu odcinki były ciekawsze. Jednak po pechowym dla niego swapie, miał bardzo małe szanse na uratowanie siebie. Tara ma dobrą pozycję w swoim plemieniu, i pewnie tak szybko nie odpadnie. Najlepsze było jak nie ogarnięto głosy Sarah, i nie odczytano go <3
To mogło nieźle namieszać w plemieniu, a tak nikt niczego nie jest świadomy oprócz Sary.

[Anja]

Niestety już od początku wiedziałem kto odpadnie (pozdrawiam Addison!), więc nie mogłem ocenić, czy odcinek trzymał w napięciu czy nie.

Ja również chciałabym pozdrowić Addison! <3 Wiedziałam kto odpadnie zanim zaczęłam odcinek, dlatego mam nadzieję, że kolejnym razem myszka nie zjedzie do końcówki. xD

Poza tym uważam, że jeden z lepszych odcinków, być może dlatego, że w końcu AK odpadł. Oj tak, w dodatku przed mergem. Byliśmy świadkami jak pada ofiarą przemieszania. <3 Za dużo się nie zmieniło, dlatego też tylko dwie osoby były w tragicznej sytuacji. W Samatau była to Michelle, a w Asaga - AK. W tamtym momencie zaczęły się iconic konfy Michelle i Anneliese, które wyzywają na plemię. <3 No nie dziwię się, wracać do Locky'ego <tak mnie irytował w tym odcinku, że omg... cancel him>, czy do Henry'ego, też bym się załamała. xd Jakoś widzę je w mergu, bo sądzę, że Samatau utrzyma zwycięską passę. A jeśli chodzi o Ziggy to dobrą historyjkę im wcisnęła, chyba jedynie AK był względem podejrzliwy, ale później nie miało to najmniejszego znaczenia.

Wiedziałam, że Asaga przegra zadanie o immunitet z wiadomych powodów. Przyznam, że zabawne były wszystkie miny Tary, kiedy AK coś mówił. xD Za każdym razem specjalnie na nią zoomowali. <3 Miałam wrażenie, że osoby, które pochodziły oryginalnie z Asaga też miały bekę z Feud: Tara&AK. Szczególnie z Tary, która nieustannie ich uświadamiała, że próbuje nimi manipulować. Co w sumie było faktem, bo AK chciał wiele zdziałać poprzez bycie pomocnym, miłym, ale na szczęście oni tego nie kupowali. Too much sugar. Ostatecznie uważam, że nie grał źle, bo wygrzebał się z kłopotów, które narobił na początku, po czym zdobył najlepszą pozycję w plemieniu. Tak było patrząc na jego występ obiektywnie. xd Co do rady, Tara grała paranoiczkę, dlatego znowu zaczęła mnie irytować jak dawniej.Właściwie nie miałabym nic przeciwko jakby odpadła przed mergem, co jest niestety mało możliwe. No i w końcu mamy coraz więcej Odette. Jestem ciekawa jej osoby. Luke jak zwykle crazy af, ale niech lepiej uważa na siebie, bo już jest na celowniku Sarah. xD

Najdziwniejsze było to, że nie pokazali głosu Sarah. xd Mogli budować napięcie i dać Tara:AK:Peter, no ale... xD Najwidoczniej produkcja zadziałała na korzyść Sarah, bo nikt się nie dowiedział o randomowym głosie na Petera.
I can't wait na kolejny odcinek, bo zapowiedź wywołała u mnie szok. xd Ogólnie sezon trzyma wysoki poziom, wielu osobom kibicuję, oby tak dalej.

[Maw]

Świetny odcinek! Nie znosiłem faworyta widzów AK, więc bardzo cieszę się z jego eliminacji. Niby próbował coś tam kombinować, ale denerwowały mnie jego wypowiedzi i jeszcze tak dużo ich dostawał co odcinek... Na pewno nie nazwałbym go mastermindem i graczem sezonu tak jak np. LaPaglia. Niech wszyscy pogodzą się z tym, że Tara i inni go ograli. Może i odpadł przez swap, ale nawet gdyby nie on to pewnie i tak szybko by poleciał, bo miał już łatkę groźnego przeciwnika u innych. Tare lubię, wiem, że nie ma szans wygrać, jest taka nadpobudliwa i w ogóle, trochę taka ich Abi Maria, ale ciekawie się ją ogląda, widać, że ma pojęcie o grze i chce eliminować przeciwników, którzy uważani są za silni. Fajnie, że jej big move się udał, chociaż było to dość przewidywalne, bo zostawienie AK nie miałoby sensu. Dlatego dziwi mnie głos Sarah. Na początku fajnie się zapowiadała, fanka, ogarniała, ale teraz dokonuje coraz więcej ruchów, których nie rozumiem. Dlaczego zagłosowała na Petera i dlaczego tego nie pokazali? Największa tajemnica odcinka... Dobry ruch dla Odette, bo mimo że dogadywała się z AK to on na pewno by z nią nie trzymał i tylko nią manipulował. W przeciwnym plemieniu na wylocie jest Michelle. Myślę jednak, że uniknie bycia swapfucked i uda jej się znów przetrwać. W końcu targetowana jest już od 1 odcinka, a jednak nadal jest w grze.

[ciriefan]

A no przemieszanko i odpadł AK, z czego również się cieszę. Może inni dostaną więcej czasu antenowego w jego miejsce

Nie wiem, jakoś mnie trochę męczy ten sezon. Jednak odcinki trochę za długie i 2 w tygodniu to za dużo, ale program nadal trzyma poziom, co jest miłe

[Kamel]

boze nareszcie odpadł AK-47. jak ja go nie lubilem. teraz jeszcze Henry i będzie fajnie <3
+ tez mam wrazenie ze sezon meczy troche bardziej niz poprzedni, ale póki jest ciekawie to moge to zniesc xd

[r&b]

Ten odcinek był na serio? To nie jakiś troll? XD

No nie uwierzę, że tak po prostu odpadł sobie AK. Twisty definitywnie nie ułożyły się po jego stronie, no ale jakoś szczególnie szkoda to mi go nie jest. Sarah i Odette na szczęście nie zmieniły stron, jeszcze bym musiał im przestać kibicować albo co. Tara moim zdaniem jest całkiem śmieszna, na swój irytujący sposób. Ciekawi mnie, co ona zrobi dalej, może weźmie Petera na stronę i coś ugrają, albo będzie siedzieć i patrzeć, zobaczymy.

Czekam na reakcję ludzi z Samatau, zwłaszcza tych sojuszników. Z drugiej strony trochę się boję, że teraz ich sojusz całkowicie poleci, bo trochę na to się zapowiada, że w przypadku Merge'a, to oni będą kompletnie w tyle.

Biedna Anneliese, jak serio znowu ludzie będą próbować ją przegłosować, to będzie to trochę smutne, bo Michelle też jest w złej sytuacji, no ale w nie aż takiej. xD Trzymam kciuki i postaram się sobie niczego nie zaspoilerować przed obejrzeniem odcinka, bo korci i to bardzo.

[Vico]

W końcu odpadł AK !! Normalnie w tym odcinku to byłem tak bardzo za Tarą, bo też bardzo drażnił mnie AK, który niby grał całkiem fajnie i odważnie, ale coś mnie od niego odrzucało. Myślę, że jak musiałbym z nim grać to reagowałbym podobnie jak Tara, bo osoby, które tak się zachowują często mnie drażnią, a AK kilka razy zachował się dość chamsko.
To przemieszanie było dość niefortunne dla tej czwórki, która zmieniła plemiona. AK wiemy jak skończył, Peter został sam jak patyk i może mieć później kłopoty. Anneliese (jeżeli coś przekręciłem to przepraszam Cię Anno Lizo xD) niby ma HII, ale została przez pół tego plemienia już "wyeliminowana" raz, no i Michelle, która niby kilka osób poznała wcześniej, ale jej najbliżsi sojusznicy pozostali po przeciwnej stronie.

[Saw]

Po słabszym poprzednim odcinku wszystko wraca do normy i mam kolejny bardzo ciekawy.
Mamy kolejne przemieszanie, które sporo namieszało. Co prawda tylko A.K i Peter przeszli do Asagi, a Annalliese i Michelle do Samatau. Ale to wystarczyło żeby wprowadzić sporo emocji.
Anneliese nie była zadowolona z przemieszania i wcale się jej nie dziwię, bo trafiła do plemienia które nie dawno ją wyeliminowało. Mam nadzieję że to nie pokrzyżuje jej gry, bo po ostatnich odcinkach należy do moich faworytów. Ma w zapasie HII, ale szkoda byłoby go wykorzystać już na tym etapie. Wydaje się jednak że w gorszej sytuacji jest Michelle. Już kilka razy padło jej imię, jako pierwszej do odpadki. Próbowała zrobić dobre wrażenie na początku i wydaje się że w miarę jej to wychodziło. Ale i tak wiele wskazuje że jest na wylocie. Może zwróci się o pomoc do byłych członków Asagi Henry'ego i Bena.
Ziggy niezłą bajeczkę sprzedała wracając do plemienia i raczej udało się ich przekonać. Jedynie A.K zaczął snuć podejrzenia że nie mówi prawdy, ale nie ma go już w tym plemieniu więc tym samym nie ma to znaczenia. Ale chyba z zapowiedzi kolejnego odcinka wynika że Ziggy powie kilku osobom o HII. Mam nadzieję że nie zepsuje sobie gry.

W Asadze doszło do ostatecznej konfrontacji pomiędzy A.K i Tarą. Szanse dzieliły się pół na pół. Ostatecznie Tara wzięła rewanż za swoją eliminacje i pozbyła się największego rywala. Trochę mi szkoda A.K. bo widać że był bardzo zaangażowany w grę. Irytowało mnie to że tyle czasu antenowego było mu poświęcane. Tak ogólnie to nic do niego nie miałem. Przyznać trzeba że graczem był bardzo dobrym. Załatwiło go jednak to przemieszanie. W Samatau stał na czele dużego sojuszu, a tu znalazł się w mniejszości. A do tego wszyscy w nim widzieli duze zagrożenie i Tara chciała zemsty na nim. Nawet nieźle próbował się bronić urabiając Sarah i Odette. Ale jego plan nie wypalił.
Tara znów wpadła w paranoję, ale zabawnie się ją taką ogląda. Dokonała rewanżu na A.K. Na razie chyba jej pozycja jest niezagrożona.
Peter został sam i mam nadzieję że uda mu się jakoś wybronić. Tak w ogóle nie wiem dlaczego Sarah na niego głosowała i dlaczego nie odczytano tego głosu na radzie. Mogło to wprowadzić trochę zamieszania w plemieniu. Nie rozumiem co Sarah chciała zyskać tym głosem skoro wiedziała że wszystko rozegra się pomiędzy A.K a Tarą.

Pochwalę po raz kolejny konkurencje, które są świetne. W tej o immunitet już przed startem wiedziałem że Samatau wygra, bo Locky jest niezwykle silny.

[Jasasiek]

Nastąpiło przemieszanie i tak jak się spodziewałem, A.K wylądował w jednym plemieniu z Tarą. Cieszę się, że jedno z nich odpadło, bo w końcu zakończy się ten żałosny konflikt, który nie był już nawet ciekawy do oglądania i mnie męczył XD A.K próbował się jakoś ratować, ale nie miał szans nadrobić w tak krótkim czasie relacji z Asaga, które było bardziej związane z Tarą, tym bardziej jeśli miał reputację taką, jaką miał. Teraz Peter został tam sam, ale mam nadzieję, że jakoś się odnajdzie, choć trochę wyjdzie z cienia i dostanie więcej konf. U niebieskich w dalszym ciągu rządzi Luke. Coraz bardziej go lubię, bo potrafi dobrze kombinować i świetnie reaguje na to, co dzieje się wokół niego.
Do Samatau dołączyły Michelle i Anneliese. Michelle, wiedząc, że jest pierwsza do odstrzału, starała się jak najszybciej nawiązać więzi z nowymi współplemieńcami, co średnio podobało się Locky'emu. Według mnie dobrze zaczęła i na pewno później wyjdzie na tym lepiej, niż gdyby wcale się nie starała. Anneliese ma HII, ale nie znajduje się w dobrej pozycji. Liczę na to, że uda jej się przetrwać jak najdłużej, bo w tym momencie jest moją faworytką Może da radę zebrać stare Samatau i wyeliminować kogoś z pierwotnego Asaga.
Bardzo niepokoi mnie zapowiedź kolejnego odcinka. Ziggy wymyśliłaś taką dobrą historyjkę, nie spiernicz tego teraz!!!