S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: Jack »

Sandra będzie uczyć jak być queen do 39 dnia i jeszcze dłużej.
A Rob może uczyć jak zaistnieć w show-bizie albo w jaki sposób znaleźć żonę milionerkę :)

A tak na serio, już tam Probst im podpowie czego i kogo mają nauczyć :D

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: Kobra »

Raczej wyobrażałem sobie wyspę w taki sposób, że stoi jakaś kanciapa, Rob i Sandra witają jakiegoś nooba, który opowiada im o swoich alajansach i bakstabingach, a oni mu doradzają, że ma zrobić wotink blok albo plej ajdol. Na zasadzie, że namawiają... y... znaczy doradzją, aby jakiś gamoń przeskoczył do drugiego sojuszu, czyli to do czego często Dżef ich podpuszcza z mizernym, zwykle, skutkiem.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: ciriefan »

Nie chcę chwalić dnia przed zachodem Słońca i docenić Jeffa przed końcem sezonu tylko na podstawie premiery (sezon 35 był dobry aż do finału). No ale jak na razie moje obawy się nie spełniły:
-> Jeff jako główny castingowiec - no muszę przyznać, że cast jest wyjątkowo dobry. Jestem całkowicie zaskoczony różnorodnością i barwnością tej obsady. Obsada to podstawa Reality Show i tu serio zapowiada się na to, że ci ludzie będą trzymać poziom.
-> Wyspa Roba i Sandry -> no jak ktoś już zauważył było tutaj trochę Jeffizmów i jego miłości do Roba (też miałem bekę, jak pokazali wygraną Roba, który miał 3 porażki, a potem porażkę Sandry, która miała 2 zwycięstwa), ale jednak twist wypada nienajgorzej. Po słynnym HII pod łódką też mam obawy typu "10 razy wrzucono do worka to samo nazwisko", no ale zobaczymy, jak to wypadnie.

Największy minus to brak intro. Dla mnie to zawsze wprowadzało w survivorowy nastrój. Poza tym do odcinka się nie ma co przyczepić. Dynamiczny, ciekawy, równomierny w miarę edit. Trochę mam problem w tym sezonie z ogarnianiem tych ludzi, bo nie miałem czasu zapoznać się z materiałami promującymi, więc połowy castu z imion nie pamiętam XD Więc napiszę o tych, których pamiętam.

FIOLETOWI

Mało było Lauren, którą jako murzynkę oczywiście zapamiętałem najbardziej po materiałach promocyjnych, no ale czekam na to, co pokaże XD W premierze najbardziej na plus dla mnie wypadli rudy Tommy (zawsze jakoś lubię nauczycieli) i Molly, bo było jej dużo i mówiła całkiem całkiem. Na duży plus też Janet, która jako typowa starsza pani first boot wypadła świetnie w tym epie i mam nadzieję, że zajdzie daleko. Liczę też po cichu na Azjatkę, że złamie klątwę. O i na plus wypadł Jack, miał w sumie pozytywny content młodej, pozytywnej osoby, która dodatkowo wykazała się na zadaniu. Na minus duet Jason i Noura. Drama z Danem bekowa - no ale dajmy mu szansę. Reszty nie pamiętam XD

ŻÓŁCI
Patriotyczna część mojej osoby ubolewa nad tym, że nasz pan Dean Kowalski był całkowicie invisible w 1 epie, w którym na dodatek jego plemię szło na radę - nie wróży mu to dobrze XD No ale polska krew nakazuje mu kibicować. Elisabeth była główną gwiazdą odcinka, no i ja ją polubiłem. Z jednej strony głupio zrobiła stając przeciwko Boston Robowi, ale jestem w stanie zrozumieć jej zapał sportowca. Przynajmniej chce walczyć i iść na całość. Bardzo sympatyczna jest też Elaine i mam nadzieję, że uda jej się przetrwać. To coś nowego, że typowa starsza pani first boot jest zagrożona w 1 epie nie ze względu na słabość a na bycie zagrożeniem XD Missy i Karishma też dobre pierwsze wrażenie. Tom wygląda jak Putin XD Reszta jest dla mnie jakaś mdła. Nawet Vince jak na gościa ze smutną historią odrzutka wypada jakoś blado przed kamerą. Z zagrożonych osób dobrze, że odpadł Ronnie, bo jakoś szału nie zrobił, sympatii nie wzbudził.

W sumie odcinek na 5 z plusem. Byłoby może i 6, gdyby było intro.

Awatar użytkownika
Maw
sole survivor
Posty: 1283
Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: Maw »

Dean wygra jak Chris. To był jego cooldown episode. Nie był overexposed, ale pokazał się ze strategicznej strony eliminując Ronniego. Teraz jest z większością.

Awatar użytkownika
Gienek
6th jury member
Posty: 529
Rejestracja: 03 sie 2010, 00:00
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: Gienek »

Nie dało się tego oglądać, 1/10 , twist z Sandrą i Robem żenujący. Dalej jest może jakoś lepiej?

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: Jack »

Jest lepiej. Oglądaj dalej :)

Awatar użytkownika
Gienek
6th jury member
Posty: 529
Rejestracja: 03 sie 2010, 00:00
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: Gienek »

Porzuciłem po 2 odcinku, zacząłem TAR AU więc najpierw skończe to oglądać, później wrócę do Surva.

Veron
2nd jury member
Posty: 208
Rejestracja: 13 gru 2015, 00:00
Lokalizacja: ??d?
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: Veron »

O matko, jak mnie tu dawno nie było! Zapędzony w tym wyjściu korpozwierzątek walczących o bycie Senior czy Junior Specialist od wszystkiego i robiący tysięczną nadgodzinę zapomniałem, że Survivor jeszcze żyje.

Wracając do tematu głównego, muszę powiedzieć, że start sezonu był mega dobry. Już nawet nie pamiętam jaki sezon ostatnio oglądałem, strzelam, że to S35 - to muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem. 90 minut zleciało szybicutko, a sam twist i motyw przewodni nie wydaje się kiczowaty i mega naciągany.
Fajnie, że ani Rob ani Sandra nie są uczestnikami tej edycji, tak jak powracający uczestnicy w sezonie S22. Dodatkowym plusem jest możliwość dokonania wyboru przez graczy trafiających na wyspę z immunitetami. Tutaj wyłania nam się postać Elisabeth, czy jej ruch był strategicznie dobry - zupełnie nie, ale jako zaślepiona fanka i osoba lubiąca rywalizację to jak najbardziej da się ją usprawiedliwić, w końcu żyjemy tylko raz. Polubiłem ją i nawet się wybroniła z tego jakość. Ciekawe czy potem dostanie rykoszetem. Dobrze, że osoba, która ma trafić na wyspę jest po prostu losowana.

Obsada jest sympatyczna i dość mocno zróżnicowana, po pierwszym docinku daje lajka, bo nikt mnie nie irytuje szczególnie mocno.
W plemieniu przegranym czyli żółtym wyłoniła się Elaine jako śmieszka mewa, zapewne z Kentucky czy innej peryferii USA. Azjata - Vince, który jest dość mocno creepy. Missy, smukła i długa murzynka, Karishma - miła i całkiem sympatyczna Hinduska, jej kibicuję.
No i jest nasz Ronnie - pokerzysta. Na pierwszy rzut oka nie ufasz gościowi i wiesz, że to cwaniak i manipulant. Nie szkoda mi go, źle to rozegrał i dobrze, że go pożegnaliśmy. Ten jego kolega - Aaron- został sam zblindsowany i urywki następnego odcinka zwiastują
lekką dramę xD. Obstawiam, że pewnie by poleciał następny, ale plemię chyba nie może sobie na to pozwolić, jeśli chcą wygrywać zadania. Był tam chyba jeszcze jeden chłopaczek, ale totalnie niewidoczny.

Fioletowi - tutaj mieliśmy do czynienia ze starym perwersem - Danem obmacującym niewinne młodsze koleżanki, dość niesmaczne. Następnie wyłonił nam się postać Jasona, szukającego HI - totalny kretynizm. Razem z nim poznaliśmy Noura - laskę, która postanowiła poinformować wyżej wymienionego, że jest targetem ( czy on serio myślał, że nikt tego nie zauważy ?). Mam nadzieję, że Noura będzie bekową postacią tego sezonu, co zwiastun zapowiadał :D
Hmm, była tam jakaś całkiem sympatyczna Azjatka, młoda wersja Ozziego bądź Joe, starsza babeczka Janet - o dziwo nie irytowała. Jest i Jamal - dość dobrze zaprezentował się na zadaniu. Reszty nie pamiętam za bardzo.

Zadanie o immunitet było mega fajne, przyjemne dla oka i nie nudziło. Ja zazwyczaj przewijam ten fragment odcinka, ale tym razem obejrzałem w całości i jestem na tak. Układanka ładna dla oka, drużynowa kombinacja przy pociąganiu się zawsze ciekawa plus ślizgawka. Jak Janet spadła na ryj to aż szkoda mi się jej zrobiło.

Veron
2nd jury member
Posty: 208
Rejestracja: 13 gru 2015, 00:00
Lokalizacja: ??d?
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: Veron »

O jak dobrze się czyta komentarze Tombaka! Zapomniałem o nich, królu!

frasiek
sole survivor
Posty: 1106
Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: frasiek »

Tak między 2:40, kiedy skończył się segment z Sandrą i Robem, a 10:40 miałem takie pozytywne wrażenie, o jaki ciekawy nie "piękny dwudziestoletni" cast, ale mi walnęli sceną, gdzie się okazało, że w jednym z plemion to była tylko trójka, która już w jest w mniejszości i do odstrzału.

Edycja: Mam nadzieję, że te rzeźby to postawili samoświadomie i ironicznie.

Edycja: To samo się tyczy Roba, który jako życiową mądrość sprzedaje to, że nie ograniczył się tylko do teorii, ale też sam rozpalił ogień.

Edycja finalna: To było o jedną konfę z aroganckim Robem jądącym po nowych graczach za dużo. W czasach S21 byłem w stanie tolerować jego beznadziajną osobowość, ale to było dawno i nieprawda.

Awatar użytkownika
emka
1st jury member
Posty: 167
Rejestracja: 13 mar 2010, 00:00
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: emka »

W końcu zabrałam się za ten sezon i po pierwszym odcinku jest bardzo dobrze. Świetnie się zapowiada. Sandra jak zwykle w formie że swoimi tekstami i ja tam uwielbiam Tobą, więc jestem happy ☺️.
Castu jeszcze nie rozpoznaję, ale już widać, że będzie ciekawie. Oby cały sezon trzymał poziom.
Ostatnio zmieniony 25 lut 2020, 10:04 przez emka, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: Davos »

W ramach nadrabiania wieloletniego zaniedbania w oglądaniu Survivor zabrałem się za ostatni sezon, który mi do nadrobienia pozostał, czyli 39. No i premiera jest całkiem obiecująca.
Przede wszystkim dobre pierwsze wrażenie robi cast. Jest ciekawy i różnorodny, a gracze wydają się obiecujący i nikt póki co specjalnie nie wkurza. Podobał mi się też ten początek, gdy ludzie trafili na wyspę i nie wiedzieli, o co kaman, bo Jeffa spotkali dopiero podczas zadania o immunitet :) Już w którymś starszym sezonie coś podobnego się zdarzyło i pamiętam, że wtedy też mi się to podobało. A dzięki tylko jednemu zadaniu i godzinnym odcinku była szansa przyjrzeć się też bliżej castowi. Fajnie, że prawie każdy dostał konfę. Mam nadzieję, że taki edit utrzyma się do końca sezonu.

Co do wyspy idoli, mam mieszane uczucia. Z jednej strony może to być ciekawe urozmaicenie, z drugiej - lubię Sandrę i Boston Roba, ale ostatnio jest ich trochę dużo w Survivor i obawiam się, że w normalnym 40minutowym odcinku ta wyspa będzie zabierać zbyt dużo czasu. Poza tym spodziewałem się raczej czegoś takiego, o czym wspomniał Kobra, czyli Roba i Sandry udzielających graczom rady co do strategii, sojuszy itd. a nie dawania rad, że do rozpalania ognia potrzebne jest drewno i krzesiwo - wow, dobrze wiedzieć :P No ale ok, zobaczymy jak to będzie wyglądać dalej.

Na plus oprócz castu jeszcze zadanie - fajna część fizyczna wymagająca współpracy całego plemienia i fajne puzzle z układaniem wioski. No i blindside na radzie też dobrze wyszedł :)


Żółci
Najwięcej było tu Elisabeth, ale nic dziwnego, skoro to właśnie ona jako pierwsza trafiła na wyspę idoli. W sumie nie dziwię jej się, że zaryzykowała walkę na rozpalanie ognia z Boston Robem. Niby miała małe szanse, no ale jednak w takim programie jak ten trzeba ryzykować, a gdyby tego nie zrobiła to pewnie i tak sporo osób krytykowałoby ją za tchórzostwo. Poza tym w Survivor tyle razy gadano o tym wstawaniu z kanapy, braniu losu we własne ręce itd., że aż się prosiło zaryzykować. A tu psikus, bo tym razem mottem odcinka było: "Nie rzucaj rękawicy Boston Robowi, naiwniaczko" :P Tak czy inaczej, Elisabeth miała w sumie fuksa, że nie była targetowana z powodu przebywania na wyspie idoli, bo przy innej dynamice plemienia mogłaby mieć z tego powodu kłopoty. Dziwię się tylko, że skłamała ludziom o tej wyspie, bo przecież za chwilę ktoś z tego plemienia tam trafi i kłamstwo się szybko wyda.
Elaine jest ciekawa, bo rzadko zdarza się, żeby starsza babka była targetowana w pierwszym odcinku nie z powodu słabości w zadaniu, a tego, że jest lubiana ;) Vince dość creepy, ale może się rozkręci. Dwójka Ronnie & Aaron antypatyczna więc miło, że ten pierwszy już odpadł, a drugi jest na dnie. Ronnie niby pokerzysta, a zaufania nie wzbudzał za grosz i od razu było widać, że gość jest cwaniakiem. Coś mu ta gra zbytnio nie poszła i może teraz przybyć piątkę z Jean-Robertem :P
Karishma, Missy i Tom wydają się spoko, ale muszę ich lepiej poznać. Ciekawe, czy girls alliance w tym plemieniu przetrwa dłużej.

Fioletowi
Tutaj podobała mi się gra Tommy'ego. Gość nawiązuje relacje z każdym i raczej będzie dobrze ustawiony. Na odwrotnym biegunie Jason, który zaczął fatalnie z tym szukaniem immunitetu w sposób tak oczywisty, że wszyscy się kapnęli, co jest grane. A kto się nie kapnął, tego uświadomił Dan, który ładnie podkablował Jasona :D Sam Dan z kolei ma jakieś dziwne akcje z "masowaniem" młodych kobiet i jestem ciekaw, czy nie skończy się to jakąś dramą :) Noura jako jedyna pomaga Jasonowi, ale w tej babce jest coś dziwnego i ona chyba też wywoła jakąś dramę :) Azjatka, której imienia nie pamiętam, wydaje się spoko. Jack raczej obojętny, ale go nie skreślam, bo jakiś plan też ma. Zobaczymy, czy jego sojusz z Tommym wypali. A najbardziej i tak zaimponowała mi Janet - niby starsza babka, a w zadaniu pięknie wymiatała :) No i zapunktowała też rozpaleniem ognia. Babcia Janet zaczęła obiecująco i życzę jej, żeby daleko zaszła.

A, prawie bym zapomniał - posągi Sandry i Roba na wyspie idoli :D Sam nie wiem, czy produkcja wstawiła je z pełną powagą czy dla jaj :P

Mam nadzieję, że drugi odcinek też będzie dobry i zapamiętam już imiona wszystkich graczy.
Tak btw: flashbacki z ww. dwójką uświadomiły mi, jak oni się zestarzeli od swoich pierwszych występów. A Boston Rob to już w ogóle - nie dość, że ma siwe włosy to jeszcze mu się nieźle przytyło ;)
Obrazek

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S39E01 "I Vote You Out and That's It"

Post autor: Saw »

A więc po małej przerwie wracam do Survivor US. Po pierwszym odcinku mam bardzo mieszane uczucia. Prawdę mówiąc premiera tyłka mi nie urwała. Widzę sporo pozytywnych opinii, ale mi oglądało się średnio. Na pewno na plus edit i sporo czasu antenowego dla kobiet. Nie pamiętam kiedy ostatnio była taka sytuacja, chyba bym musiał się cofnąć do pierwszych edycji. Fajnie też było zadanie o immunitet, które kończyło się oryginalnymi puzzlami. Sam początek rozgrywki marny, bez oficjalnego początku. To wszystko wyglądało jakby puszczone od środka. A najbardziej mnie zabolało, że od tego sezonu nie ma już intra, nawet tego skróconego. Jak można było coś takiego zrobić. Przecież to intro było genialne i zawsze dodawało charakteru i klimatu programowi. Dla mnie to już nie jest Survivor ten co dawnej. Cast jest taki sobie. Niby ci ludzie zróżnicowani, ale nikt konkretnie nie przypadł mi do gustu. Wyspa idoli wypadła kiepsko. Przynajmniej ja oczekiwałem od tego twistu dużo więcej. A tak naprawdę było tam zwykłe pierniczenie o niczym. Myślałem, że Rob i Sandra będą dawać jakieś konkretne wskazówki dotyczące gry, a tu jakiś pojedynek z Robem na rozpalanie ognia. Nic innego to jest jak wyspa duchów, tylko z obecnością dwójki weteranów. W ogóle ta cała wyspa zabiera zbyt dużo czasu antenowego i mnie szczerze wynudziła. Skoro w godzinnym odcinku zajęła tak sporo czasu, to co będzie w 40-minutowych. Zamiast rozgrywki będą pokazywać mądrości Roba i jako wysyp konf. A biedna Sandra to tylko taki dodatek. Już ten pierwszy odcinek pokazał kto na tej wyspie jest ważniejszy. Domyślam się także jakie manipulacje będą przy tym losowaniu następnej osoby zesłanej na wyspę. Jakoś dziwnym trafem nie pokazali, zaraz po wylosowaniu. Oczywiste dla mnie jest że będą tam trafiać ulubieńcy Jeffa.

Żółci
Elizabeth na wyspie idoli stanęła do walki z Robem. Wiadomo było że nie ma z nim szans w rozpalaniu ognia. Ale nie osądzam jej decyzji. Jesteś w grze to musisz podjąć to ryzyko. Tym bardziej, że ona jest sportowcem więc nic dziwnego, że obudził się w niej duch walki i stanęła do walki. Blindside na Ronnie'm wyszedł nawet nieźle. Ale szczerze mówiąc nawet nie wiem kim był ten gościu i co zrobił, że odpadł. Wiem tylko tyle że trzymał z Aaronem i że był pokerzystą. Tak swoją drogą ciekawe jest to, że kolejny pokerzysta ponosi taką klęskę w programie. Kurczę, zawsze wydawało mi się że pokerzyści w tą grę mogą być świetni. Elaine była targetowana ale udało się jej wybronić. Zaskakujące, że tak dużo osób zobaczyło w niej zagrożenie, a nie słabość, jak to często bywa ze starszymi babkami. Na razie jest znośna, ale coś czuje że to typ osoby, który będzie z czasem irytował. Kompletnie nie polubiłem Vince'a, bo to takie ciepłe kluchy, że masakra. Aaron to typowy mięśniak, ale na razie nie wkurzał. Teraz niby jest poza sojuszem, ale nie wierzę, że wywalą tak mocnego w zadaniach zawodnika. Na razie z tej grupy polubiłem Karishmę i Chalsea. Pozostali są mi obojętni.
Fioletowi
Jason to kolejny taki typowy kołek, który zaraz rzucił się do szukania idoli i robi z siebie cel. Czemu mnie nie dziwi, że to akurat on. Dziwne tylko że nic nie znalazł, bo gościu wydaje się być w typie Jeffa. Z tego plemienia polubiłem jak na razie tylko dwie osoby. Jamal wydaje się być sympatycznym i spoko gościem. Na plus wypadła babcia Janet. Wiadomo, że szybko mogła stać się łatwym celem. Więc starała się pokazać z jak najlepszej strony od pierwszych minut i to się jej udało. Nie pamiętam kiedy ostatnio komuś tak szybko udało się rozpalić ogień. Brawo, wielki szacunek dla babci. Myślę, że dzieki temu zyskała uznanie w oczach innych. Także na zadaniu pokazała się dobrze. Dan zaczął dobierać się do kobiet. Obleśne to trochę było, ale fajnie, że potrafili sobie to wszystko wytłumaczyć prosto w twarz. Molly, Lauren i Tommy wydają się mieć potencjał, więc będę się im uważnie przyglądał. Noura w kolejnym odcinku się odpali więc może być ciekawie. Mam wrażenie, że to jakaś stuknięta baba i narobi dram.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 39: Island of the Idols”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości