Survivor South Africa: Champions - Season 5

Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions - Season 5

Post autor: Meciek »

Obrazek

Piąty sezon Survivor South Africa. W tym sezonie udział wzięło dwadzieścia osób wyłonionych z castingu. Oprócz tego w grze brali udział "czempioni", czyli zawodowi sportowcy, którzy pomagali graczom w zadaniach oraz życiu obozowym, ale nie mogli głosować podczas rady plemienia oraz inni nie mogli głosować na nich. Uczestnicy walczyli o milion. Z biorących w grze udział czempionów widzowie wybrali zwycięzcę, który zdobył pól miliona. Program realizowano na wyspach morza południowochińskiego.

r&b
1st jury member
Posty: 167
Rejestracja: 03 kwie 2017, 19:29
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: r&b »

Odcinki są na Youtube. Jestem na trzecim i nawet mi się podoba. Odcinki co prawda są po godzinie z groszami, ale jakoś mnie nie nudzą. Cast jest po większości ogarnięty, jest strategia, jest życie obozowe, jest tematycznie, są historyjki o miejscu, w którym się znajdują. Ogólnie zajeżdża trochę old-schoolem, ale jest to taka miła odskocznia od frustrującej Wyspy Duchów. A no i akcent mi nie przeszkadza, może czasami trafi się jakieś słowo, które nie jest z angielskiego, albo jakoś tak niezrozumiale bełkoczą, ale ogólnie to rozumiem, co mówią.

Twist z Czempionami w sumie jest mi obojętny. Podczas premiery ich udział wiązał się z wysypem konf o nich, jacy to są super i jak bardzo inni chcą/nie chcą być z nimi w plemionach. Premiera ogółem była bardziej o nich niż o uczestnikach - oni wybierali plemiona i też oni walczyli w pojedynkach o dane nagrody dla plemion, co zabrało dużą część odcinka. Na początku pierwszy z nich był prezentowany jako ten pozytywny, a drugi bardziej "kontrowersyjny", ale z czasem okazuje się, że nie ma zbyt wielu różnic między nimi - oboje mają towarzyszyć i przewodzić plemionami w obozie i na zadaniach, a skoro nie głosują (jedyny głos jaki oddadzą to dopiero w finale), to nie mają po co mieszać się do strategii. Przynajmniej jeśli już będą towarzyszyć uczestnikom cały czas, to temat sezonu zostanie zachowany, a nie zapomniany przy pierwszej lepszej zmianie drużyn, jak to dość często bywa u Amerykańców. Ogółem jest to ciekawy pomysł (zwłaszcza, jeśli chcą przyciągnąć oglądalność), ale jakoś nie mam się nad czym zachwycać.

Też są dodatkowe twisty, które głównie wiążą się z Czempionami, ale one są akurat bardzo dobre (typu wybór dwóch najsłabszych osób w plemieniu, nie wiesz po co, nie wiesz gdzie, masz po prostu wybrać). A no i HII są tylko dwa (do tego jest dozwolone podebranie ajdola XD). Zadania póki co są różnorodne i nawet ciekawe.

Jeśli chodzi o to, co się działo w odcinkach (jeśli ktoś, kto to czyta ma zamiar oglądać, to radziłbym przestać, bo spoilery):

Utara (plemię czarne) - jako, że jeszcze im się nie udało przegrać immunitetu, to u nich jest mniej ciekawie póki co. Ze strategicznej strony głównie pokazują się Shane i Marian (nie, żebym się śmiał z jej imienia, ale no XD), Stephen też wydaje się dość ogarnięty, ewentualnie ludzie ogólnie szukają idola. Solly wydawał się być takim typowym Rupertem, ale póki co za wiele go nie ma, nie zdziwiłbym się, gdyby nie miał żadnej konkretnej gry póki co, podobnie Vel czy Killarney. Sonette jest typowym underdogiem, ale szkoda mi się jej zrobiło, jak plemię olało fakt, że jest dobra w puzzlach i kazali jej przesiedzieć wyzwanie. Zan jest irytujący i zapewne dość szybko wyleci. Najbardziej z tego plemienia lubię Buhle - może niekoniecznie ogarnia grę, ale jest taka sympatyczna. Poza tym duet Marian&Shane, no i Sivu - nie dość, że ostatni wybrany do plemienia, nie umie pływać, Shane zakosił mu HII i może się pochwalić tylko karteczką, to jeszcze jest fanem Russella XD.

Selatan (biali, jeśli dobrze pamiętam xD) - Tutaj się działo. Sojusz Zaviona, Marshy i Ashleigh w sumie wszystko spieprzył. Wiadomo, większość osób uważała Shonę za najsłabszą, ale mówienie każdemu, że już większość zdecydowała i jak chcą to mogą się dołączyć, w dodatku dawanie do zrozumienia, zwłaszcza Moyrze i Grahamowi, że jeśli już chcesz, to możesz być numerem 5/6/7 w naszym sojuszu. Ogólnie Zavion mnie irytuje i jeśli faktycznie spełnią jego prośbę "dajcie mi chociaż do Merge'a dojść", to tego na pewno pożałują. W sumie to Corne, ich czempion, też się przyczynił do ich eliminacji - ewidentnie faworyzował Zaviona i Marshę, a jako były kapitan jakiejśtam drużyny powinien wiedzieć, że resztę to może wkurzyć. Dlatego Graham najbardziej na plus, facet ewidentnie ogarnia, co się wokół niego dzieje, zebrał całą kupę i stworzył z niej sojusz. Moyra z Geną są bardziej emocjonalne, ale też je lubię. Shona ładnie się uratowała, no i teraz musi trzymać się z Davidem, a ich rozmowy są komiczne. Do tego na początku wydawała się taką milutką i pozytywną osóbką, a teraz jestem prawie pewny, że po prostu to udawała. Philip jest pocieszny z tym ukrywaniem się z trzciną (i nie wiem, czy pokazywanie go na zmianę z ujęciami małpy drapiącej się po tyłku to przypadek, ale no XD), mam nadzieję, że go jeszcze nie wywalą, bo mnie śmieszy. Przy tej całej gromadce Altaaf wypada blado. No a wyeliminowane:

Ashleigh - Szczerze byłem pewny, że odpadnie Shona. Spodziewałem się spokojnego, mało ekscytującego sezonu, a tu walnęło blindsidem przy pierwszej lepszej okazji. No ale nie było mi jej szczególnie szkoda - trzymała się z najsilniejszymi, a sama nie była szczególnie silna, więc była oczywistym celem. I chociaż była słodziutka, to gdyby była dłużej prawdopodobnie zaczęłaby mnie irytować.

Marsha - Po eliminacji Ashleigh była z Zavionem na wylocie, ale tym kłamstwem w sumie sama się podłożyła. Gdyby nie wkurzyła dziewczyn, to możliwe, że zostawiliby ją, bo była jedną z najsilniejszych osób. Prawdopodobnie gdyby nie ona, odpadłby Philip, bo plemię już było skłonne się go pozbyć. Strategicznie była chyba najbardziej ogarnięta ze swojej trójki, chociaż ogólnie wydawała się jakaś taka oschła.

Póki co mi się podoba, zobaczymy jak się dalej potoczy :D.

r&b
1st jury member
Posty: 167
Rejestracja: 03 kwie 2017, 19:29
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: r&b »

Już jestem w połowie sezonu (9 na 18 odcinków) i w następnym odcinku już ma być Merge. Zdążyło już kilka osób odpaść, więc przydałoby się coś napisać.

Najwięcej się na razie dzieje w plemionach przez idole, chociaż w grze są tylko dwa. Fakt, że ludzie mogą sobie je podkradać doprowadził do tylu dram, zwłaszcza ten z plemienia Selatan (a wszystko dzięki Shonie i jej gruntownie przemyślanym planie o zabraniu Davidowi HII). Za to plan Moyry z przekazaniem go Genie był dobry, tylko gorzej wyszło z wykonaniem.

Samo plemię Selatan wychodzi znacznie bardziej pozytywnie niż Utara. Lubię sojusz "Rugrats"? (nie mam pojęcia, co to znaczy), zwłaszcza Grahama i Moyrę, Zavion się całkiem dobrze trzyma, zobaczymy co wykombinuje w dalszej grze, a skoro po swapie dołączyli do nich Vel, Buhle i Solly, to kibicowałem im jeszcze bardziej. Co prawda ta trójka trzyma się razem bez konkretnego planu, co dalej zrobić, no ale każdego z nich mniej lub bardziej lubię.

W Utara już nie jest tak kolorowo, bo też charaktery tam były bardziej negatywne. Na szczęście Zan odpadł dość szybko, bo jest chyba jedyną osobą, na której eliminację czekałem z odcinka na odcinek. Po swapie i eliminacji Geny, praktycznie jedyną osobą jaką tam lubiłem był Sivu, ewentualnie Shane. Marian i Shane grają bardzo agresywnie i to całkiem ciekawie się ogląda, ale no raczej im kibicować nie będę (nie mówiąc o tym, że i tak w Merge'u za dużych szans na przetrwanie nie widzę, bo albo ludzie mają ich za groźnych graczy albo im po prostu nie ufają). David raczej nie sprawdzi się w roli podwójnego agenta, bo jest socjalną pokraką, ale może się mylę.

Killarney - Sama jest sobie winna eliminacji. Tak uparła się, żeby wyrzucić Zana, że aż nie zwróciła uwagi na to, że nikomu nie opłaca się tego robić, właśnie przez to nawet trafiła na celownik, bo początkowo miała dość dobrą sytuację. Grała zbyt personalnie, ale w sumie to ją rozumiem, że uraziło ją to jak Zan stwierdził, że ich schronienie (w którego budowę to ona miała największy wkład) było kiepskie.

Zan - Tragedia, był taki irytujący, w dodatku quitter. Z jednej strony cieszę się, że próbował ocalić Buhle i w sumie to wyglądało jakby chciał po prostu wkurzyć własny sojusz, ale zmuszanie reszty do głosowania na niego, bo inaczej nie odzyskają już krzemienia, to przesada. No a kiedy ktoś chowa przed tobą ubrania (a tak zrobiła Marian), to raczej musi mieć do tego jakiś powód. XD

Shona - Uwielbiałem ją, dlatego szkoda, że wypadła tak szybko. Zaczęła jako taka nazbyt pozytywna i nie mogłem uwierzyć, jak w dalszej grze zmienił jej się charakter. No ale zasłużyła na eliminację, to co zrobiła, to XD. Eliminację Davida mogła lepiej zaplanować, ale, że jest fanką to musiała sobie spieprzyć grę jeszcze w Pre-Merge'u.

Philip - "Thanks for entertainment." Już nie miał żadnych szans przeciwko sojuszowi piątki, ewentualnie próbował wkopać Moyrę z tą całą trzciną, ale jedyne co mu to dało to fakt, że Corne nie chciał na nim zagrać HII. Strategicznie był kiepski, ale przynajmniej był śmieszny.

Gena - Tribe Switch ją pogrążył. Aż szkoda mi się jej robiło, jak taka kompletnie zmarnowana siedziała w Utarze. Jeszcze do tego trafiła tam z Davidem, któremu sojusz dał do zrozumienia, że wcale nie chcą się z nim dalej trzymać (nie bezpośrednio, ale no). A gdy już trafiła się nadzieja z HII, to dała się odciągnąć od tego plecaka, no i jej go zabrali. Ciężko się oglądało w niektórych momentach ten odcinek.

Sonette - W jej przypadku był to bardziej moralny dylemat - poświęcić się czy nadal ciągnąć plemię na dno. Niby oddanie HII to głupi ruch, ale nawet jeśli to odpadłaby pewnie zaraz potem i teoretycznie zmarnowałaby go. Chociaż trochę się zdziwiłem, że nie ewakuowali jej po tym, jak spadła na nią ta flaga czy co to było.

Stephen - Kiedy zaczął mówić, że nie popierał pomysłu odebrania Genie HII już po całej eliminacji Geny, to trochę zajeżdżało hipokryzją. Nie dziwię się, że reszta plemienia się wkurzyła i postanowiła się go pozbyć. Zresztą nie przeszkadzała mi jego eliminacja, na początku myślałem, że go polubię, ale potem mnie już tylko denerwował.

Jak na razie najbardziej kibicuję Moyrze, Grahamowi, Sivu, Vel i Buhle, ale też nikogo nie skreślam. Ogółem sezon nadal mi się podoba póki co (na pewno lepszy niż Wyspa Duchów).

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: tombak90 »

Szósty sezon niezgorszy, ale ten to już prawdziwe fajerwerki, jak słowo daję. Układam w mojej survotece na górnej półce, bo mieliśmy i ciekawe osobliwości i zacną rozgrywkę i wszystko. Twist z kapitanami miał potencjał do spartaczenia gry, ale na szczęście mu się to nie udało - wystarczyło przewijać sobie te wszystkie łechtające ich ego czelendże 1 na 1 na dwadzieścia minut, a po mergu produkcja była tak miła, że schowała ich gdzieś tam do jurorskiej kanciapy i nie zajmowali już więcej miejsca, mając tylko tę jakąś zjebaną power of salvation, która wychodziła im dość losowo, co powodowało dodatkowe zamieszanie w ekipie grającej na serio i dzięki temu na swój sposób było to miłe w odbiorze.

Teraz wybiórczo po łebkach, bo już nie chce mi się wysrywać całej listy, z której jednej trzeciej tych ogórków już nie pamiętam (swoim zwyczajem oglądanie trochę mi zeszło :lol: ). Grahamowi wygrana wyszła całkiem prawilniutko. Bardzo mi się podobało, że razem z Shane'm przełamali tu jak gdyby pewien survoschemat i prawa survodynamiki. W tych takich bardziej wyntedż sezonach (a umówmy się, że ten jest jeszcze wyntedż, bo Afryka Dzika Dawno Odkryta nie naprodukowała jeszcze gazyliona sezonów z superfanami, więc mają póki co jakieś tam inne toki myślenia strategicznego) mamy zazwyczaj dochodzące do połączenia pozostałości dwóch plemion, które mają jakichś tam swoich bossów, ci bossowie w pierwszej pomergowej rundzie organizują mafie przeciwko sobie nawzajem, skutkiem czego jeden z nich dostaje w pompon, a drugi cieszy się chwilę, żeby zaraz potem też dostać w pompon, bo cały plankton ze środka zbiera się razem, łączy siły i go blindsiduje i na końcu zostają jakieś tam nerdy, typowestarszepanierunnerup, niemowy, ślizgacze, flołterzy i inne tałatajstwo. A tutaj niet sabaka – panowie wykminili, że taka gra to dla nich obu równia pochyła i zawarli nieoczekiwany dla wszystkich sojusz, dzięki czemu w pipę dostali kolejno Solly i Moyra, którzy jak by się wydawało wyjdą tam najbardziej na wierzch i przy okazji jakieś tam łejstofspejsy typu Vel, które normalnie by się prześlizgnęły dużo dalej. Shane w końcu też popłynął, bo taki egzotyczny sojusz w nieskończoność trwać nie mógł, no ale Graham wykończył wszystko całkiem galancie no i ogólnie śmiem twierdzić, że obaj osiągnęli tam dużo więcej niż by osiągnęli gdyby nie ten ruch.

Za osobowość plusuje przede wszystkim nicponiara Marian, która była pierwszą naprawdę złą kobietą w anglojęzycznych Surwajworach od czasów Corinne, a przy tych wszystkich papierowo-sekciarsko-głębokich superfankach od Jeffa i niewiele lepszych od Jonathana, człowiek zdążył się już za tym stęsknić. Kobyła jej zresztą zęby wypierdziała, przez co wyglądała jeszcze bardziej piracko i szelmowsko. Podpieprzenie ajdola z torby Geny z jednej strony mało etyczne, z drugiej jednak Gena nie miała go chyba jeszcze w rękach tylko w swój pierdołowaty sposób podrzucił jej go Corne, więc różnie to można było zaklasyfikować. No i bądź co bądź, gdyby produkcja miała z tym problem, to zrobiłaby ijo-ijo, jebutnęłaby tam wszystkich na glebę, oddała bożka prawowitej właścicielce i bawcie się dalej grzecznie – ale widocznie nie miała i mieściło się to w ich wersji regulaminu. Marian ostatecznie pofrunęła jako pierwszy juror tak o piczy włos, mogłaby tam jeszcze ciekawie pobroić i naprawdę chciałbym ją jeszcze kiedyś zobaczyć.

Podobnie chciałbym jeszcze zobaczyć Davida, kolejnego z ajdolowych podpierdalaczy, którego po cichu podejrzewam, czy przypadkiem nie wpadł cztery dekady temu do Rio żeby zobaczyć mecz Canarinhos na żywo i w euforii nie ukłuł bolcem gdzieś pod stadionem przyćpanej lokalnym towarem matuchny słynnej Abi-Maryi :mrgreen: . Jegomość przez cały sezon ubarwiał oglądanie swoimi malowniczymi ubytkami w czaszce, począwszy już od sceny z samego początku, gdzie zrobił Shonie karmczemną awanturę przed całym plemieniem wywijając jej tymi kropiastymi galotami przed mordą i krzycząc łer, ach łer iś di ajdol???!!!111 :lol: :lol: :lol: Jak na swoje ograniczenia intelektualne nasz senior lawirował tam sobie między nimi pod koniec całkiem niegłupio, wyjąwszy oczywiście to, że przy takim socjalu ludzie chyba woleliby zjeść te jakieś afrykańskie grosze niż wręczyć mu je w finale.

Na komentarzowe upamiętnienie zasługuje jeszcze niejaki Zavion, któremu obie sojuszowe kwoczki padły trupem w dwóch pierwszych epach, wydawało się już, że pójdzie żreć gruz razem z nimi, ale trochę w stylu Cirie Pierwszej Panamskiej wgryzł się w szeregi wroga i był tam jednym z głównych wojów aż do końcówki. No i na pewno Sivu, flołter, któremu udało się dojść do finału mimo uczestnictwa w tak wyjątkowo krwawym dla flołterów sezonie :lol: Wydawał się też umieć w socjal, ale o ile zrozumiałem te ich murzyńskie dialekty, zdaje się, że mocno zjajczył podczas samej FTC, bo zdziwiłem się, że nawet Marian nie poratowała go głosem no i ostatecznie nawet daremna przez większość sezonu Buhle wypłynęła na wyższe miejsce.

Brykała tam też niejaka Marsha (wyjątkowo nie łoś), która z wyglądu i ze swojego trzydziestopiętrowego ego mocno przypominała mi Tashę z US i która dostając headshota w drugiej rundzie pięknie nam zwizualizowała, jak Tasha powinna była skończyć dla dobra wszystkich :x Brykał psycho Zan, który w kolejnym sezonie dostał drugą szansę na samozaoranie występując w bliźniaczym wcieleniu psycho Marthunisa. Brykała też masa innych śmiesznych ludzi, których nie pamiętam.

Aktualnie babram się od długiego czasu z wykończeniem Afryki Siedem, która dla odmiany jest tak przewidywalna, że aż suty szczypią. Ale może po prostu Czarny Ląd zwija się zamiast rozwijać i właśnie należy próbować pójść w drugą mańkę oglądając sezony wcześniejsze, tak więc jeśli ktoś ma na koncie coś z 1-4, to nie obrażę się jak czule szepnie mi na uszko jakąś rekomendację.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinki 1-2
Obejrzałem dwa pierwsze odcinki i sezon bardzo mi się spodobał. Jest sporo strategii i życia obozowego, zadania ciekawe, uczestnicy fajnie zróżnicowani. Naprawdę miło się to ogląda. A myślę że jeszcze bardziej to się rozkręci. Jedynie główny twist z Champions mi się nie spodobał. Jest mi to totalnie obojętne i chyba nawet zacznę momenty gdzie ich pokazują przewijać. Bo jak dla mnie to totalnie nic nie wnoszą do rozgrywki. Oni tam są i pomagają w zadaniach i życiu obozowym. Ich rola na tym się kończy, a czytałem że będą do samego końca i jeden z Championów wygra i chyba będzie też mógł oddać głos w finałowym głosowaniu.

Utara
Było ich mniej, bo nie byli na radzie. Najmocniej grali Shane i Marian, którzy zaczęli tworzyć duży sojusz. Wiadomo że planują grać z Sivu i Stephanem. Buhle i Sonette zostały uznane za najsłabsze i wysłano je na zadanie. Ale jak widać opłacało się im to bo dostały wskazówkę do HII i wygrały nagrodę. Pochwalę produkcję za to że ciekawie wymyślili zeby obdarowac przewagą osoby będące na dnie w plemieniu. No cóż tak zostało wybrane, a panie mają teraz szanse odbić się od dna. Moi faworyci na tyle ile ich poznałem to Marian, Stephan i Sivu.

Selatan
W tym plemieniu było bardzo ciekawie. Szybko utworzył się trzy osobowy sojusz Zavion, Ashleigh i Marsha, który ewidentnie chciał rozdawać karty od samego początku. Ale pozostali głupi nie byli i nie dopuścili do tego. Największe brawa dla Grahama i Mayry, którzy zaczęli tworzyć przeciwny sojusz. Jak na razie ta dwójka to moi najwięksi faworyci. Dziwne że Mayra została wybrana do plemienia jako ostatnia, bo wygląda na osobę dobrą fizycznie. Ale jak to mówią ostatni będą pierwszymi i wierzę w nią. Choć przed samą radą chyba naszły ją wątpliwości i chciała  wywalić Shonę, która ją irytuje. Ale jednak ten sojusz pozostałych połączył siły i wywalił Ashleigh. Dziewczyna za bardzo była wpatrzona w Zaviona i tak naprawdę skupiła się tylko na jednym sojuszu. A ten jej sojusz aż za bardzo był arogancki (głównie postawa Zaviona). Widoczne było że to mocna grupka i lepiej ich rozbić. Tym bardziej że Champion też trzyma stronę Zaviona. Philpp miał być tym czwartym w sojuszu, ale zaglosowal z większością. Chyba w porę się zorientował że nie ma sensu z nimi trzymać i przeskoczył. Shona i dziadek byli zagrożeni, ale zyskali wskazówkę. Shona ostatecznie przetrwała radę, ale chyba ma nie najlepszy socjal i nie jest tam lubiana. A dziadek znalazł immunitet i ciekawe co z nim zrobi.

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinek 3
Kolejny całkiem przyjemny odcinek. Może trochę za dużo akcji skupia się wokół Championów, co mnie nudzi. No ale będzie trzeba się przyzwyczaić ze oni są nie odłącznym elementem. Bardzo pochwalę zadanie o immunitet. Może nie jakieś skomplikowane ale ciekawe. Takie zwykłe strzelanie goli do bramki z pewnym utrudnieniem. Ale lepsze to niż po raz milionowy tory przeszkód i układanki.

Utara
Co tam się odwaliło z HII. Najpierw Sivu go znalazł, ale zostawił w tym samym miejscu. Shane widział poszukiwania Sivu więc udał się w tamto miejsce i zgarnął mu immunitet spod nosa. A najlepsze że po wszystkim obudziła się Sonette, która przecież miała do niego wskazówkę. Nie no beka xD. Shane o HII powiedział Marina. Widać że to mocny duet i to chyba oni będą rozdawać karty. Na plus postawą Buhle na zadaniu i chyba pozostali zaczęli ją doceniac i nie jest już postrzegana jako ta słabsza.

Selatan
Marsha odpadła co nie jest żadnym zaskoczeniem. No cóż zły sojusz wybrała na początku, który na dodatek zachowywał się arogancko. Musiała ponieść tego konsekwencje. Nie wiele też robiła by teraz przetrwać. To Zavion jakoś próbował ratować jej tylek, ale chcąc wmieszać się w większościowy sojusz musiał zrobic co oni chcą. Głosowanie jednak zakończyło się wynikiem 5:4 i Philip prawie narobił w gacie, że stresu. No ale jakoś musli rozłożyć głosy na wszelki wypadek, a Philip w tym większościowym sojuszu ma najgorsza pozycje. Z pozostałych cały czas najbardziej lubię Grahama i Mayra. Ale Gena też wydaje się być spoko.

Ja na razie nikt mnie jeszcze nie irytuje tutaj a jestem po trzech odcinkach więc jest dobrze.

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinek 4

Selatan
U nich tym razem było spokojniej. W końcu wygrali immunitet i mieli spokój. Wydaje się że David jest na wylocie. Wiele osób on irytuje swoim zachowaniem. Rozwaliła mnie jego rozmowa z Shoną o HII. W ogóle Shona to taka bekowa dziewczyna. Ale dobrze ze postawiła na swoim i zmusiła dziadka by pokazał jej idola. Skoro mają sojusz i razem dostali wskazówkę to ma prawo zobaczyć immunitet.

Utara
Tutaj zagrożeni byli Killarney, Zan i Sonette. Zan irytuje wszystkich w obozie. Przykleił się do hamaka jak niczym Janu z Palau. Narzeka że jest głodny, chodzi poirytowany i wkurza innych. Ale ostatecznie załapał się do dużego sojuszu i był bezpieczny. Większościowy sojusz wywalił Killarney. Dziwna babka, raczej nikt za bardzo nie chciał z nią grać. Taka naprawdę niczym sie nie wyróżniła Zastanawia mnie na jakiej podstawie dostanie drugą szansę w nowym sezonie, bo w mojej opinii niczym sobie na to nie zasłużyła. Celowała w Zana, który bardzo ją irytował. Zresztą nawet nie dogadała się z mniejszościowym sojuszem na kogo głosować. Trójka Buhle, Solly i Val jest w sojuszu mniejszościowym. Celowali w Sonette, która zaszła za skórę Buhle. Widać że babki mimo że początkowo że sobą współpracowały  to za sobą nie przepadają. W dużym sojuszu karty rozdają Shane i Marian. Podoba mi się ich gra. Nawet dobrze dobrali sobie sojuszników. W ich cieniu są Stephen i Sivu. Ten drugi początkowo był liczony w drugim sojuszu, ale wybrał bardziej opłacalną opcję i poszedł za większością. Jeśli miałbym obstawiać to kolejna odpadnie Val lub Buhle. Chyba że Zan nadal będzie tak wkurzał wszystkich dookoła to mogę chcieć się go pozbyć.

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinek 5
Ależ to był odcinek. Nie spodziewałem się że tak to wszystko się potoczy. Muszę przyznać, że sezon jest naprawdę świetny i daje sporo emocji.

Utara
Zan quitnoł, bo nie nie wytrzymywał z głodu i tak dalej. Nie no beka xd A czego się chłopie spodziewałeś w tym programie? Przecież wiedziałeś w czym uczestniczysz i że warunki są mega trudne. No czasem niektórzy to potrafią zaskoczyć swoją głupotą. Co najlepsze inni wcale nie chcieli jego opadki i próbowali przekonać by został. Nawet taki Solly, by gotów poświęcić sojuszniczkę. Ale dobrze, że już go nie ma, bo zaczynał być bardzo wkurzający. Tylko marudził i przykleił się do hamaka jak Janu w Palau. Nie chcesz być w programie to nie, kopa w dupę i wypad. Rezygnacja Zana było dobre dla sojuszu będącego w mniejszości, głównie dla Val i Buhle.
Uwielbiam Marian. Taka urocza dziewczyna o twarzy aniołka, ale potrafiąca pokazać pazur. Rozwaliło mnie jak schowała rzeczy Zana i cisnęła z niego bekę. Lubię też Shane'a i Stephana. Mądrzy faceci, twardo stąpający po ziemi. Myślę że oni i Marian mogą zajść naprawdę daleko.

Zelatan
Wow, co tu się odjebało. Wszystko wskazywało że David odpadnie. Tak naprawdę całe plemię w niego celowało. I ci co są w dużym sojuszu i ci co ratują swój tyłek tak jak Philip. Wszystkich irytował i podejrzewano że ma HII. Nie miało prawo nic się tu wydarzyć. Ale pojawiła się wtedy ONA! Szalona Shona, która podjebała mu idola. Tylko ona wiedziała gdzie on ma go skitranego. Więc logiczne że jak po niego pójdzie i go nie znajdzie to będzie wiedział kto mu go zajumał. No ale ona chyba aż za bardzo go chciała dla siebie i chciała mu zrobić na złość. Najlepsze że ten idol był zawinięty w gacie, więc David zabrał je ze sobą i zaczął wymachiwać nimi przed twarzą Shony i zarzucać jej kradzież :lol: :lol: :lol: No po prostu moja ulubiona scena od wielu sezonów. Tego jeszcze nie było. Wszystko od tego momentu się jebło. Shonie wszyscy przestali ufać, bo jeszcze wcześniej zapewniła że nic nie wie czy David coś znalazł, oddała HII Championowi i na końcu poryczała się z bezsilności jak mała dziewczynka :lol: No to przykład jak idealnie jednym głupim ruchem można sobie zawalić grę. Miała zaklepane miejsce w pięcioosobowym sojuszu, a tu takie głupstwo jej wyszło. Ale i tak ją uwielbiam za to co zrobiła. Bekowa dziewucha i cieszę się że jeszcze pojawi się w sezonie drugiej szansy. David jest irytujący i wcale się nie dziwie że chcą go wywalić. Socjal i strategia tragiczna. Sprawę z Shoną też mógł inaczej rozegrać, a nie zaklepać HII dla siebie i nawet nie chcieć go za bardzo pokazywać. Sam jest sobie winien że go stracił. Niezmiennie najbardziej lubię Moyrę, Grahama i Genę.

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinek 6
Przyjemny odcinek. Bardzo dużo było o życiu obozowym, a głównie o głodzie. Takie rzeczy też fajnie się ogląda. Zawsze to w stylu oldschool, którego tak brakuje w nowszych sezonach programu.
Utary było mało. Na plus ze wygrali immunitet nawet pomimo braku pomocy nowego Championa.
A w Zelatan wszystko rozgrywało się pomiędzy Philipem i Davidem. Cieszę się że to Philip ostatecznie odpadł. Nic nie robil w grze będąc na dnie. Mocny w gębie i to tyle. Niby widzi jak rozkładają się siły w dużym sojuszu, ale nie robil nic by rozbić grupę. Jedynie jakieś głupie próby wrzucenia Moyry pod autobus na samej radzie. Zresztą wiedział jak David irytuje innych, a też nie pokazano by robił cos w kierunku jego eliminacji. Jakas rozmowa z Zavionem, który i tak jest tylko numerem pięć w sojuszu. Żegnamy Sugarmana.

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinek 7 i 8
Doszło do przemieszania, które odbyło się w ciekawej formie. Uczestnicy mieli wpływ na to do której drużyny wskoczą. Ale trzeba było dobrze pomyśleć i wykalkulować. Nie każdy miał jednak tyle szczęścia. Na plus to zdanie z odpowiadaniem na pytania o uczestnikach. Jezu jak ja tęsknię za takim typem zadań. Można dowiedzieć się o rozkładzie sił w plemieniu, o tym jak widzą cię inni itp

Do Selatan trafili ze starych członków Moyra, Graham, Altaaf i Zavion a z nowych trójka będąca poza dużym sojuszem w Utarze, czyli Solly, Buhle i Vel. Mają mocne plemię i nie poszli jeszcze na radę. Starzy Selatan tworzą mocną grupę. Widać, że Zavion stał się mocnym punktem sojuszu, mimo że początkowo był po drugiej stronie. Moyra to inteligentna dziewczyna i wpadła na dobry pomysł jak pomóc Genie. Graham to niezmiennie mój główny faworyt do wygranej. A z nowych osób Solly jest świetny w zadaniach i widać że zbliża się do nowych. Natomiast dla Vel i Buhle to może być nowa szansa na grę. Gdyby nie przemieszanie to w przypadku przegranej Utary już dawno by odpadły.

Do Utary doszli David i największy pechowiec przemieszania Gena. Na pierwszej radzie odpadła Gena. Oj szkoda jej bardzo, bo trafiła naprawdę źle. Miała jednak szansę, bo przyjaciele z Selatan o niej pomyśleli i przekazali HII. Ale wyszło to wszystko tak kiepsko, że Marian i spółka zorientowali się że mogła dostać ona immunitet. A że w tym sezonie na legalu można komuś go zajumać. To starzy Utara długo nie czekali i wykorzystali pierwszą lepszą okazje by przeszukać torbę Geny. No cóż, bez immunitetu Gena nie miała nawet minimalnych szans na przetrwanie. Szkoda, bo dziewczyna sympatyczna i dosyć ogarnięta w grze. Jej jedynym błędem było, że nie nosiła torby przy tyłku i pozwoliła na kradzież. Szkoda, że w innych wersjach Surva nie ma takich zasad. Byłoby ciekawiej i byłby szanse na jakieś dramy. A tak to wiele osób kisi te immunitety w gaciach przez cały sezon.
W kolejnym odcinku byłem pewien, że poleci David. Ale stał się takim przydupasem nowych. Najpierw pomógł okraść Genę, a teraz Utara widzą w nim kogoś kto byłyby idealnym szpiegiem po połączeniu. No dla niego to nawet lepiej, bo zorientował się że w Selatan był na dnie. Choć dziwne że potrzebował do tego zadania z pytaniami. Ostatecznie Utara wywalili swoją sojuszniczkę Sonette, która na dodatek trochę niedomagała. Z jednej strony trochę się im dziwię, bo Sonette była im lojalna, a z Davidem to równie bywa i znają go zbyt krótko. No ale też nie wiadomo kiedy będzie połączenie, a nie moga przegrywać w zadaniach, a Sonette byłaby dla nich obciązeniem. Co do niej, to była mi totalnie obojętna. Zresztą miała jeszcze możliwość ratunku, po tym jak jej oznajmili że odpada. Początkowo zajumała plemiennego idola, ale później się rozmyśliła i grzecznie oddała. Porażka. A już myślałem, że jakoś wzbudzi we mnie większą sympatię. Gdyby ten plan wypalił to dopadłby Stephen. A dlaczego on? Zbyt dużo gada o poszukiwaniu tego HII, którego ma już w kieszeni Shane. Drąży temat, co zaczyna przeszkadzać Marian. Dla mnie Marian to prawdziwa Villains z krwi i kości. Jezu jaka to rzadkość trafić kobiecy czarny charakter, któremu aż chce się kibicować. Ta dziewczyna z jednej strony jest słodka, ale z drugiej ma w sobie diablicę. To ona zorientowała się że przekazano HII Genie, a w nastepnym odcinku namawiała Sonette do kradzieży. Jest mądra i prowadzi ostrą grę. Shane to jej partner i drugi villains. Pięknie kłamał Genie, że nic nie wie o kradzieży jej HII. Ostatecznie wyszlo na to ze to David ją okradł. Tłem w tym plemieniu jest Sivu.

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinek 9
Fajny odcinek z dobrym blindsidem na samym końcu.
Selatan wygrywają wszystkie zadania i w nienaruszonym składzie dochodzą do połączenia. Jest podział 4:3 według starych plemion. Ale myślę że relacje pomiędzy nimi są dobre i jest szansa na współpracę po połączeniu. Vel, Buhle i Soly wątpię że będą chcieli wracać do starego plemienia gdzie i tak byli na dnie. Zresztą teraz będą mieć wybór i staną sie ważnymi głosami. Jeśli mądrze to rozegrają to mogą się dobrze ustawić. Najbardziej trzymam kciuki za Grahama i Moyrę, ale Zaviona i Altaafa też lubię.
A w Utarze niezłe jaja. Marian i Shane po wywaleniu Sonette pozbyli się kolejnego sojusznika Stephana. Byłem pewien, że ostatecznie i tak odpadnie David i będą chcieli utrzymać silne plemię. No ale wierzą, że on pozostanie im lojalny, a poza tym będzie szpiegiem. Poza tym wierzą że po wywaleniu Stephana otworzą furtkę do powrotu Vel, Buhle i Solly'ego. Niby nie głupie, ale bardzo ryzykowne. Nie mają żadnego zapewnienia że tamta trójka będzie chętna na wspólną grę, tym bardziej że ewidentnie byli na wylocie w pierwotnym Utara. Stephen jednak był ich lojalnym żołnierzem, a David jak zacznie mu się palić grunt pod nogami to spierdzieli. No ale tak czy inaczej uwielbiam Marian i bardzo lubię Shane. Dwa świetne czarne charaktery. Do Davida też się przekonałem, bo to taki zabawny troll. Rozbawił mnie jak udawał przed Stephanem, że jest pogodzony z odejściem. Sivu to duch i wolałbym, żeby to on odpadł zamiast Stephana. Robi za pionka tamtej dwójki i nie ma własnego zdania. Łatwo zgodził się na wywalenie sojusznika. A co do Stephana to naprawdę mi go szkoda. Całkiem dobrze grał, ale za bardzo wierzył w siłę sojuszu. Do tego był postrzegany jako heroe, bo zapewniał żywność plemieniu. Taka osoba bez wątpienia jest postrzegana jako mocny gracz.

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinek 10 i 11
Fajne dwa odcinki. Starcie dwóch sojuszy na korzyść członków Selatan. Ale podziało się sporo i potworzyły się też małe sojusze.
Marian - niestety odpadła. Można powiedzieć że poświęciła się dla Shane. Nie pochwalam tego, bo to zadziora dziewczyna i liczyłem że do końca pokaże pazury. No ale cóż... Shane dał jej jeszcze HII, ale ona zagrała na nim. Zresztą nie rozumiem czemu wcześniej przekazała tego idola jemu. Wielka szkoda, bo była moją faworytką i świetnym czarnym charakterem. Dodawała kolorytu do rywalizacji. Pełen uroku villains, których już nie ma w Survivor. Afrykańska wersja Parvatii. Super, że powróci w nowym sezonie. Szczerze mówiąc to jej nie poznałem w caście. Jestem nieco przerażony co się z nią stało przez te kilka lat.
Shane - silny gracz i każdy o tym wie. Tą radę przetrwał dzięki HII, ma jeszcze jednego w kieszeni. Pytanie ile on jest wstanie dojechać na tym. Nikt mu za bardzo nie ufa. Z zaufanych osób został mu tylko Sivu.
Sivu - robił za podwójnego agenta i miał przeciągnąć na stronę Utary Vel, Solly'ego i Buhle. Nic z tego nie wyszło. Ale jakiś zarys współpracy jest możliwy. Teraz gdy jego sojusz z Shanem i Marian został rozbity, to teraz musi szukac innych okazji.
David - tak jak sądziłem, gdy poczuł że pali mu się grunt pod nogami to uciekł z powrotem do Selatan. Można powiedzieć że mocno zaczął grę po połączeniu i chyba najwięcej kombinował. Ale później obraził się na Shane'a i pozostałych że za mało robią i się od nich odwrócił. Ogólnie beka z niego i nawet lubię go oglądać. Taki dziadek troll.
Solly, Buhle i Vel - stanęli pomiędzy dwoma sojuszami, ale ostatecznie wybrali sojusz Selatan. Buhle fajnie pograła, weszła w układy z Sivu i Zavionem. Czuje że niezbyt się ją docenia, a ona prowadzi solidną grę poza radarem. Teraz gdy dotarła do połączenia i ma kilka małych układów, może dojść naprawdę daleko. Vel jest w cieniu Buhle. Zastanawia mnie czemu w dogrywce zagłosowała na Grahama. WTF??? Czyżby zamuliła, albo miała w tym jakiś cel. Solly widać że jest wrogo nastawiony na Shane'a. Mocny gracz fizycznie, strategicznie dobrze. Ustawiony pomiędzy sojuszami, na razie zginie z radaru.
Graham - oj zrobiło się gorąco u mojego faworyta. Zresztą dla mnie to była mega ciężka rada, bo zagrożona była moja dwójka największych faworytów. Ale dobrze, że to Graham przetrwał, bo ma większe szanse na wygraną niż Marian. Poza tym kombinuje naprawdę dobrze. Jest liderem sojuszu, ale daje każdemu równe pole. To jest inna rola niż Shane'a, gdzie to liderowanie było bardzo widoczne.
Moyra - gra tak samo dobrze jak Graham. Jego mocna sojuszniczka. Bardzo ją lubię i chce by się jej dobrze wiodło.
Altaaf - prawa ręka Grahama i wierny sojusznik. Ale trochę nudny się zrobił, choć nadal go lubię. Jego głos na Sivu to kolejne WTF. Ten głos nic nie wnosił, a mógł tylko udupić Grahama. Wystarczyło żeby David nadal trzymał z Utarą i jego sojusz dostałby ogromny cios.
Zavion - jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony jego grą. Mocno zaczął w Selatan, ale jego sojusz szybko został rozbity. Ale potrafił się dostosować i wkręcil się w sojusz większościowy. Ale nie zamknął się tylko na tę opcje. Teraz zaczął coś tam kombinować z Buhle i pozostałymi. Podoba mi się jego postawa. To co może zrobić z niego cel to sprawność fizyczna. Bo gdyby nie to, to już teraz bym go obstawiał jako jednego z faworytów.
Moi faworyci to teraz w takiej kolejności: Graham, Moyra, Shane, Zavion, Vel. Ale pozostałych też lubię. To aż niemożliwe że nie ma tu osób, których bym nie lubił.

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinek 12
No to się porobiło. Blindside na Sollym bardzo zacny. Mocny gracz fizycznie, a poza tym w sojuszu z Vel i Buhle. Taka trójka, która znajdowała się pomiędzy dwoma sojuszami i mogła rosnąć tylko w siłę. Solly pokazał się jako naiwny gracz. Zapatrzony w sojusz, który nie dawał mu żadnej gwarancji. To już nawet Vel, dostrzegała że nadal jest podział 3:4, a Solly tak jakby na to był obojętny. Brawo dla Grahama, bo to od niego wyszedł pomysł blindsidu. Takie połączenie sił z Shanem na duży plus. Obaj są postrzegani jako mocni gracze, więc na tym poziomie lepiej współpracować. Tym bardziej że taki Shane i tak jest na wylocie i będzie się łapał kazdej okazji by przetrwać. Znalazł kolejnego idola niczym Russel Hantz, do którego sam się porównywał XD Ale akurat tutaj nie wyczuwam żadnego spisku produkcji i Shane sam go znalazł. Mądry facet i naprawdę dobrze gra. Dwa HII w kieszeni, może jeszcze uda mu się ugadać na jakieś głosowanie. Więc spokojnie może daleko zajść. Główny sojusz trochę się rozpada. Nagle Altaaf zaczyna się nieco odcinać od Grahama, przynajmniej jego dziwne zachowanie na to wskazuje. Nagle podczas zadania grał przeciwko niemu. Ogólnie fajnie że takie zadanie się pojawiło, bo to zawsze pokazuje jakie mniej więcej ma sie miejsce w grupie.

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinek 13
No to kolejny wielki blindside. Jeszcze większy niż ten poprzedni. Nie spodziewałem się że Sojusz dominujący na dobre się rozpadnie i kolejną ofiarą stanie się Moyra. Jedna z moich faworytek i ulubionych osób w tym sezonie. Dobrze grała, ale kompletnie nie wyczuła że układ sił się zmienia. Graham świetnie uśpił jej czujność, choć jak widać nie łatwo było mu wyeliminować najbliższą osobę. Pojawiły się nawet łzy :( I to jest właśnie prawdziwy Survivor, który pokazuje emocje tych ludzi. Coś czego coraz bardziej brakuje mi w innych wersjach. Ogólnie pomysł nowego sojuszu w którego skład wchodzą Graham, Zavion, Shane, Sivu i David bardzo pomysłowy. Silne osoby połączyły siły, dodatkowo wzmocnieni będącymi na dnie Sivu i Davidem. Fajnie ze juz nikt nie patrzy na linie plemienne i każdy gra dla siebie. Szkoda tylko że pierwszym celem stała się Moyra. Nie wiem czy Graham dobrze zrobił. Jednak była to jego lojalna sojuszniczka i nie odwróciłaby się od niego. Altaaf uratował się immunitetem, bo możliwe że to on stałby się celem. Mam wrażenie że on się strasznie mota ostatnio. Niby chce się odwrócić od Grahama ale nadal trzymał z nim i głosował tak jak ten chciał. Shane rośnie w siłę. Dwa HII w kieszeni, teraz mocny sojusz. David świetnie przeskakuje poza radarem. Ale pochwalam jego grę, teraz gdy mocni zawodnicy się wycinają on ustawia się naprawdę dobrze w tych sojuszach. Sivu podąża za Sahnem. Nie ma tak naprawdę innego wyjścia.
Duży minus za twist z podwójna radą plenienia. Vel niestety padła ofiarą twistu. Szkoda mi jej bo nie miała nawet szansy powlaczyć. A w normalnych okolicznościach możliwe że pojawiłyby się pęknięcia w dużym sojuszu i miałby szanse na ratunek. Z całej grupy, która została była najsłabszym graczem. Nie wiele tak naprawdę robiła. Ale bardzo sympatyczna dziewczyna, która potrafiła skraść serce. Miała to coś...
Buhle tym samym zostaje ostatnią kobietą w grze i to na poziomie F7, nigdy takiej sytuacji jeszcze nie było :o Zaskoczony jestem że głosowała na Vel na pierwszej radzie. Chyba byla poinformowana, albo po prostu ratowała swój tylek.
Ten twist z Championami tak naprawdę teraz niewiele wnosi. Niby mogą przekazać tą moc i trafiają nawet dobrze, ale nie wiele tak naprawdę to zmienia. Eliminacja jednego głosu może być potężna teraz gdy mniej osób w grze i może coś zamieszać.

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Survivor South Africa: Champions

Post autor: Saw »

Odcinek 14
Świetny odcinek. Tym razem ofiarą blindsidu padł Shane. Jestem w szoku że nie zagrał żadnym z dwóch HII. Nie no, drugi gracz po Jamesie odpadający z dwoma idolami :shock: Ładnie dał się ogać sojusznikom. Był już w F7 i nie powinien tak ryzykować. Zresztą zostały mu trzy rady na których mógł grać HII, więc po co je kisić i czekać. To już moment, że nie ma co ślepo wierzyć w sojusze. Spory błąd, ale i tak doceniam jego grę. Był pewien że zblindsiduje Zaviona. Zbierał ludzi przeciwko niemu, no ale ostatecznie się nie udało. Shane to mocny i ciekawy gracz, miło go będzie zobaczyć raz jeszcze.
Graham nadal imponuje mi swoją grą. Jak on nie wygra to będę bardzo zawiedziony. Nie poszedł na plan blindsidu Zaviona, co jest bardzo logiczne. Bo pewnie kolejnym celem stałby się on sam. Zavion jest jednak mu od dłuższego czasu lojalny, a Shane to Shane. On grał ostro, poza tym podejrzewano że ma HII. Kolejny bardzo dobry ruch w wykonaniu Grahama.
Zavion to mój drugi faworyt do wygranej. Widząc że może stać się celem, fajnie się bronił i zbierał ludzi przeciwko Shane'owi.
Sivu zgarnął nieoczekiwanie immunitet. Brawa dla niego. Naprawdę lubię chłopaka, bo mega sympatyczny jest. Można powiedzieć, że cały czas krył się za plecami Shane. Teraz został sam i ciekawe jak sobie poradzi. Wydaje się taki niepozorny i nie groźny, a to może mu pozwolić zajść dalej. W grze pozostało jeszcze kilku mocnych graczy, a więc idealnie by przelecieć poza radarem.
David coś czuje że dojdzie do samego finału. Ustawia się po dobrej stronie i gra naprawdę nie głupio. Ja tam często cisnę z niego bękę, bo to taka barwna postać.
Altaaf to od połączenia jedno wielkie WTF :lol: Prawie na każdej radzie głosuje inaczej niż pozostali. A to randomowy głos na Sivu, teraz na Buhle. Widać, że coraz bardziej mota się w tych sojuszach.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Południowa Afryka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość