Australian Survivor Heroes V Villains Ep 14

[Jack]

Premiera: 27 lutego 2023

[Umbastyczny]

No i mamy połączenie, odcinek nawet ciekawy, ale jak dla mnie zbyt George'ocentryczny.

Ale muszę przyznać, że George dobrze czuje sytuację:
- był pewny, że będzie miał 7 osób
- wiedział, że Matt z nimi zostanie, a Flick nie
- przekonał Hayley i Simona
- sugerował, żeby Liz nie używała HI

Jedynie wpadkę zaliczył z tym Shaunem - głupio mu wygadał. Generalnie trzeba przyznać, że strategicznie George serio ogarnia, ale jego sposób bycia i podejście do ludzi... wątpię, żeby jury umiało go docenić w F2 z kimś w miarę rozgarniętym.

Dodatkowo w tym odcinku trochę mieliśmy taką narrację, że on i Liz/Shonee ustalają co się dzieje i reszcie tylko wydają rozkazy.

Podoba mi się ten sojusz Matt & Gerry - fajnie, że coś tam więcej kombinują i zaczynają bardziej samodzielnie myśleć (i/lub zaczynają nam to pokazywać w odcinkach).

Sam mnie dalej jakoś irytuje, ale przetrwał przez nagłą zmianę planu. Flick na własne życzenie przeskoczyła do mniejszości. Niny mi trochę szkoda, bo ją lubię i liczę, że jeszcze coś wykombinuje. David - był nawet ok, ale jakimś fanem nie byłem, więc eliminacja mnie nie ruszyła.

Simon moim zdaniem jego powrót do Villains jest ogólnie na minus, ale na tej konkretnej radzie no to na plus, lepiej być w większości.

Narracja sugerowała, że teraz Flick będzie zagrożona, więc pewnie nie będzie Osobiście najchętniej pożegnałbym Samiego lub Simona, bo ich najciężej mi się ogląda.

[Jasasiek]

George ma to do siebie, że albo robi genialne rzeczy - cała rada na której odpadł Fraser albo idiotyczne - ostatnia eliminacja Steviego. Nic pomiędzy. Do tego socjalnie kuleje i na dłuższą metę ludzie nie chcą z nim przez to trzymać, to jest jego główny problem jako gracza. No i nie ma co ukrywać, że jest pupilkiem produkcji i pewnie wiele razy jakoś go tam podratowali, żeby dalej namieszał, było tak za pierwszym razem i pewnie tak jest też teraz. Ale w tym sezonie jest mimo wszystko bardziej przystępny podczas oglądania.
Odpadł niewidzialny David i nawet tego nie zauważę. Nie ma to jak być merge bootem z 2 konfami <3 Do Flick nic nie mam, ale śmieszy mnie to, że z tak mocnym socjalem można grać tak słabo. Ona chyba z każdym głosowaniem tylko zwiększa ten swój rekord głosowania niepoprawnie. Oby Shonee i Liz dopadły ją w ramach zemsty, a Nina jakoś wykaraskała się z nieciekawej sytuacji, w której teraz jest. Do reszty mam neutralne odczucia i jakoś nikt specjalnie mnie nie denerwuje.

[ciriefan]

Całkiem dobry połączeniowy odcinek. Ciekawie się to potoczyło, Shonee i Liz ostatecznie są w większości, do tego lubię też duet Matt + Gerry, więc jest ok. Irytuje najbardziej George - przyznam, że ma mega zmysł strategiczny, ale ma tak irytującą osobowość i to jego ogromne ego, no nie mogę go znieść i jest go zdecydowanie za dużo. Odpadł David - podobno ktoś taki grał w tym sezonie, ja jakoś nie zauważyłem.

[emka]

Georg znów miał rację. Znał Flick i wiedział że zdradzi od razu. Mam nadzieję że dziewczyny mocno żałują swojego uporu. Szkoda ze to nie Flick odpadła. Ja tam lubię Georga, strasznie mnie bawi.

[maniana92]

Ja tak samo lubię Georg'a, mogę go oglądąć cały czas, a nie jakiegoś Davida czy Sama. Tych mogliby w ogole nie pokazywać, bo są tak nudni, że szkoda czasu na takich ludzi.

[Saw]

Bardzo dobry odcinek połączeniowy. Sporo się działo i wynik rady do samego końca nie był znany. Choć edit nadal nawala, bo jednak bardziej pokazywali sojusz Spice girl i wokół niego więcej się kręciło.
David - no wydawał się nawet spoko, ale jego odejścia nawet nie zauważę. Totalnie purple edit. Żenujący edit, przez te 14 odcinków mogli mu już dać choć te 10 konf, zamiast setnej konfy debila Georga.
Flick - kiepsko to rozegrała po połączeniu, liczyłem że pogra na dwa fronty. Wróciła do starego sojuszu i zrobiła sobie wrogów z Shonee i Liz. One ją ostatnio uratowały, a ta się tak odwdzięcza Oj Flick. Nadal bardzo trzymam kciuki, ale w tym odcinku duży minus. Teraz jest w mniejszości i będzie polowanie na nią przy najbliższej okazji.
Sam - przez długi czas był zagrożony i to on był pierwszym wyborem do eliminacji. Ale głupie zagranie Georga mu pomogło, bo SG przenieśli cel na Davida.
Shaun - gra dobrze i widac że ogarnia. No ale po tej radzie nie ma już numerków po swojej stronie.
Nina - gra spoko, ale jakoś tak bez wyrazu jest pokazywana. Nie wiem czy to wina kiepskiego editu, czy ona sama jakoś nie zachwyca. Ale mimo wszystko trzymam kciuki.
Sojusz Spice girls:
George - tak jak ktoś pisał, albo gra świetnie albo żenująco. Teraz znów pokazał się z dobrej strony. Szybko zwerbował Heyley do sojuszu, zakopał topór wojenny z Simonem i jego również zgarnął pod własne skrzydła. Nie mylił się co do Flick, że ta zdradzi po połączeniu. Ma sojusz na F3 z Gerrym i Mattem. No ale z charakteru jest nieznośny. Jak można być aż tak zapatrzonym w siebie Jest momentami na maksa irytujący.
Shonee i Liz - szybko się zorientowały co do Flick. Nie nabrały się na to, że ona chce z nimi współpracować. No obie grają dobrze, choć to George nadal pociąga za sznurki w tym ich sojuszu.
Matt - jednak przeskoczył, co nawet mnie cieszy. Naprawdę chłopak dobrze gra i się ładnie ustawił. Podoba mi się jego sekretny sojusz z Gerrym na finał.
Gerry - no spoko, ma dobrą pozycję w sojuszu. Nie powinien być celem jeszcze długo. Jak odpadnie to tylko przez przypadkową radę, gdzie będą bać się HII i padnie na niego przez podział.
Simon - nie ma miał za duzo opcji do gry i był tym niechcianym przez Heroes. Więc nic dziwnego, że jednak połączył siły z Georgem i spółką.
Hayley - jej przeskok też ma sens, po tym jak dowiedziała się że był planowany na niej blindside.