To musiało się tak skończyć i w końcu ktoś musiał wykopać Sandrę, a nie tworzyć jej autostradę do zwycięstwa. Montażyści dwoili się i troili aby dodać nutę niepewności, zwłaszcza podczas rady, ale eliminacja była oczywista. Aczkolwiek Tai mógł zrobić jeden z najlepszych blindside'ów w historii, gdyby zagłosował na Ozzy'ego, a HII dał sobie i Sandrze. Wiadomo, że byłby to słaby ruch i stracił HII, ale słabym ruchem było też to co wyczyniał na radzie, chyba że była to wcześniej zaplanowana ustawka. A tak mógł stworzyć jedną z najbardziej legendarnych rad w historii.
Ogólnie podziw dla Sandry za dotarcie do 16 dnia z tak gigantycznym celem na plecach. No i osiągnęła chociaż jeden ze swoich planów - w najbliższym czasie nikt oprócz niej nie wygra dwa razy.
Ehhh szkoda, że tak pechowo się ułożyło, ponieważ Sandra robiła w prawie każdym odcinku świetne show.
Za to graczem tygodnia był dla mnie zdecydowanie Zeke. Nie dość, że natychmiast wyszedł od niego pomysł na eliminacje Sandry, to jeszcze dobrze rozegrał sytuacje na radzie i był bliski wyrzucenia jednego HII z gry.
Tai miał świetny odcinek poza radą. W momencie kiedy zaczął całe to szemranie, myślałem, że na serio chce zrobić jakiś większy ruch i gdyby go zrobił, to byłby usprawiedliwiony. A tak stracił tylko zaufanie swojego plemienia. 3 znalezione HII przed mergem to rekord, ale nie oszukujmy się - z sezonu na sezon produkcja coraz chętniej je rozrzuca. Dodatkowo Tai miał tę przewagę, że na nowej plaży wiedział gdzie szukać. Biorąc poprawkę na to jak chaotyczny to gracz, można się spodziewać fajerwerków.
Dziwiłem się trochę, że po tym co pokazano w poprzednim odcinku, Sarah nie chciała namieszać. Chociaż można to usprawiedliwiać tym, że eliminacja Sandry była najlepszą opcją. No bo skąd miała wiedzieć, że na przykład Troyzan był z nią w sojuszu?
Andrea nadal niewidoczna. Wbrew pozorom, Jeff po odpadnięciu Sandry może być w dobrej pozycji jako dodatkowy głos w przypadku rozłamu reszty plemienia.
O drugiej stronie nie ma co za wiele pisać, gdyż prawie nic nie pokazano. Cirie pozostała jedynym graczem, który nie był na radzie. Masa szczęścia w odróżnieniu do Sandry. Aczkolwiek chętnie bym popatrzył jak Cirie stara się uciec spod nieuniknionego topora. Tak dużo czasu na budowanie relacji na pewno zrobi swoje i zdziwię się, jeśli chociaż trochę nie osłabi gigantycznego celu na jej plecach.
Oprócz tego, że do Nuku trafiły dwie najsłabsze pod względem fizycznym osoby, to dodatkowo Brad, Sierra oraz Hali mieli motywacje w postaci kolejnych dni bez Debbie. No jak tu nie chcieć wygrać zadania?
A właśnie, Debbie, Exile i Cochran zestawiony na równi z premierem i prezydentem. Jakże stracony potencjał, że to właśnie ona trafiła na wygnanie. Wyobrażacie sobie Cochrana udzielającego wskazówki Sandrze lub Cirie? Albo interakcje z Ozzym? Ciekaw jestem czy Exile nadal będzie w grze, czy to tylko jednorazowy wybryk. Zastanawiam się także, czy nie lepszym wyborem dla Debbie byłaby przewaga na zadaniu, biorąc poprawkę na to, że dołącza do plemienia, w którym przez nieobecność może być głównym celem. No chyba, że nadal polega na swoim gigantycznym skillu w zadaniach na balans.
I jeszcze wracając do Sandry, bo tak mi się przypomniało. Nie wiem czy odrzucenie sojuszu Tony/Malcolm/Aubry/Caleb nie było największym błędem w jej grze. Z drugiej strony, odcinki nie wszystko pokazują, a Malcolm w wywiadach wspominał, że Sandra i Aubry nie przepadały za sobą już od pierwszego dnia.
The Queen stays Queen ADIOS!