S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
-
- 7th voted out
- Posty: 111
- Rejestracja: 11 mar 2017, 00:00
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
Dziwny i szybki odcinek. Szkoda mi trochę Andrei, grała jednak odrobinę zbyt agresywnie. Mogła z dziewczynami w sojuszu dojść do Final 4. Cirie spaliła potem sojusz nie czytając tego co jest na kartce....akurat Michaelii mi nie szkoda. Zaszła dalej niż powinna. Najzabawniejsze, że Tai i Troyzan zmarnowali na tym etapie 3 HII. Teraz nie mogą ich już użyć, za tą bezczynność powinni odpaść. Mieli tyle okazji by zamieszać np. dając go w poprzednim odcinku Sierze. Tai imponuje znajdywaniem HII, fajnie prezentuje się w konkurencjach, ale jest fatalnym strategiem. Po prostu u niego stres bierze górę. Wcale się nie zdziwię jak znowu dojdzie do finału, gdzie nie dostanie nawet 1 głosu.
Głównym faworytem zostaje Sarah, która ma jeszcze ważną Legacy Advantage na poziomie F6.
Nieźle walczy też Brad.
Niestety pozostała 4-ka nie zasługuje na pobyt na tym etapie gry...
Głównym faworytem zostaje Sarah, która ma jeszcze ważną Legacy Advantage na poziomie F6.
Nieźle walczy też Brad.
Niestety pozostała 4-ka nie zasługuje na pobyt na tym etapie gry...
- Stach
- 4th jury member
- Posty: 399
- Rejestracja: 23 sie 2011, 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
Serio? Nawet nie wiedziałem, myślałem, że do F5. Tym bardziej nie ogarniam dlaczego Tai nie użył HII, czy on ma aż takie jaja?
Czyli jeżeli dobrze rozumiem, to może dojść do sytuacji gdzie w F6 5 osób ma immunitet Immunitet zwykły, 2x HII Taia (jeden komuś przekazuje), HII Troya i przewaga Sary. Lols.
Ogólnie beka z Cirie
ps. oczywiście kibicuje niezmiennie Troyowi i Bradowi
-
- 3rd voted out
- Posty: 20
- Rejestracja: 04 mar 2014, 00:00
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
Jedyny fajny moment tego odcinka to zwycięstwo Brada i ta jego pewność o tym zanim Jeff zdążył potwierdzić.Potem jeszcze jakże trafny konentarz wybierzcie kogoś innego
.
.
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5789
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
Czy to nie brzmi jak wyzwanie dla produkcji programu?
Czyli kolejny odcinek to znowu zadanie-rada, bez żadnych "przerywników" i tak 3 razy, a potem rada finałowa z zaskakującym rezultatem w stylu 9-1-0.
Trochę nie rozumiem zachwytów na Aubry i jej grą. Od samego początku była w dość nieciekawej sytuacji. Po eliminacji JT już nawet w tragicznej, ale zawsze jakieś zwroty akcji pozwalały jej przetrwać. Jak dla mnie ma sporo szczęścia i to tyle z jej gry.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6102
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
Hahahahahaha - tak można podsumować ostatni odcinek.
Edit był po prostu tragedią, a ta druga rada jakąś farsą. Mam straszną bekę z tego, co zrobiła Cirie XD Jak teraz poleci, to przynajmniej może mieć do siebie pretensje No ale oczywiście muszę ją bronić. No bo gdyby faktycznie użyła tej przewagi, to byłoby mega - bezczelnie użyć przewagi Sarah podczas gdy ta w zaufaniu dała jej to na przechowanie XD No i gdyby to się udało, wszyscy by byli pod wrażeniem. A że wyszło jak wyszło, to jest wielka krytyka i niedowierzanie. Cirie miała przynajmniej jaja, żeby wykonać jakiś game changing move i zaryzykować, użyć przewagi tuż po jej otrzymaniu, a nie tak jak Tai i Troyzan siedzieć cicho cały sezon, bo nie mają jaj, żeby cokolwiek zrobić. Obydwaj są tragicznymi graczami. No ale Cirie zjebała totalnie nie czytając wskazówki i mamy teraz niezłą bekę XD
Ta rada była tak absurdalna, głos na Michaelę z dupy, że koleś od analizy editu podejrzewa, że produkcja maczała w tym palce i przekonała Cirie i Sarah do odegrania tej scenki, żeby zrobiły coś dramatycznego i ciekawego do telewizji XD Tak średnio wierzę aż w takie machlojki, no ale z drugiej strony faktycznie ta rada była tak z dupy, że się nie dziwię teoriom spiskowym.
Moim zdaniem powinien wygrać ktoś z trójki Brad, Cirie, Sarah, bo jako jedyni grają. Tai i Troyzan to za przeproszeniem dwie "cipki", które boją się wykonać jakikolwiek ruch. Aubry przez cały sezon nie zrobiła nic, a jeśli próbowała coś zrobić, nie wyszło jej to. Kolejne głosowanie, którego wynikiem była zaskoczona. Edit wykrzykuje nam wygraną Sarah, której grę podziwiam, ale niestety laska jest tak niesympatyczna, że masakra. Ma w sobie coś takiego... niemiłego. Nawet Andrea w swoich wywiadach po odpadnięciu mówiła, że zblindsidowały ją obie Cirie i Sarah, jednak ze zdradą Cirie czuła się dobrze, a do Sarah z jakiegoś powodu miała żal. Szkoda, że prawdopodobnie wygra ktoś tak mocno wzbudzający antypatię. Kolejny sezon, w którym nie wygra nikt z osób, które lubię (tak jak to zazwyczaj bywa).
Konfy:
Cirie - 8 (36)
Sarah - 4 (36)
Brad - 1 (24)
Tai - 2 (24)
Aubry - 4 (17)
Troyzan - 1 (10)
Michaela - 2 (24)
Andrea - 3 (18)
Sierra - 23, Zeke - 25, Debbie - 32, Ozzy - 8, Hali - 9
Jeff - 21, Sandra - 21, JT - 19, Malcolm - 10, Caleb - 7, Tony - 12, Ciera - 3
Edit był po prostu tragedią, a ta druga rada jakąś farsą. Mam straszną bekę z tego, co zrobiła Cirie XD Jak teraz poleci, to przynajmniej może mieć do siebie pretensje No ale oczywiście muszę ją bronić. No bo gdyby faktycznie użyła tej przewagi, to byłoby mega - bezczelnie użyć przewagi Sarah podczas gdy ta w zaufaniu dała jej to na przechowanie XD No i gdyby to się udało, wszyscy by byli pod wrażeniem. A że wyszło jak wyszło, to jest wielka krytyka i niedowierzanie. Cirie miała przynajmniej jaja, żeby wykonać jakiś game changing move i zaryzykować, użyć przewagi tuż po jej otrzymaniu, a nie tak jak Tai i Troyzan siedzieć cicho cały sezon, bo nie mają jaj, żeby cokolwiek zrobić. Obydwaj są tragicznymi graczami. No ale Cirie zjebała totalnie nie czytając wskazówki i mamy teraz niezłą bekę XD
Ta rada była tak absurdalna, głos na Michaelę z dupy, że koleś od analizy editu podejrzewa, że produkcja maczała w tym palce i przekonała Cirie i Sarah do odegrania tej scenki, żeby zrobiły coś dramatycznego i ciekawego do telewizji XD Tak średnio wierzę aż w takie machlojki, no ale z drugiej strony faktycznie ta rada była tak z dupy, że się nie dziwię teoriom spiskowym.
Moim zdaniem powinien wygrać ktoś z trójki Brad, Cirie, Sarah, bo jako jedyni grają. Tai i Troyzan to za przeproszeniem dwie "cipki", które boją się wykonać jakikolwiek ruch. Aubry przez cały sezon nie zrobiła nic, a jeśli próbowała coś zrobić, nie wyszło jej to. Kolejne głosowanie, którego wynikiem była zaskoczona. Edit wykrzykuje nam wygraną Sarah, której grę podziwiam, ale niestety laska jest tak niesympatyczna, że masakra. Ma w sobie coś takiego... niemiłego. Nawet Andrea w swoich wywiadach po odpadnięciu mówiła, że zblindsidowały ją obie Cirie i Sarah, jednak ze zdradą Cirie czuła się dobrze, a do Sarah z jakiegoś powodu miała żal. Szkoda, że prawdopodobnie wygra ktoś tak mocno wzbudzający antypatię. Kolejny sezon, w którym nie wygra nikt z osób, które lubię (tak jak to zazwyczaj bywa).
Konfy:
Cirie - 8 (36)
Sarah - 4 (36)
Brad - 1 (24)
Tai - 2 (24)
Aubry - 4 (17)
Troyzan - 1 (10)
Michaela - 2 (24)
Andrea - 3 (18)
Sierra - 23, Zeke - 25, Debbie - 32, Ozzy - 8, Hali - 9
Jeff - 21, Sandra - 21, JT - 19, Malcolm - 10, Caleb - 7, Tony - 12, Ciera - 3
-
- 1st jury member
- Posty: 151
- Rejestracja: 24 lut 2011, 00:00
- Lokalizacja: Gda?sk
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
Cirie podobno dostała tę przewagę kilka chwil przed radą Poza tym próbuje chociaż grać i coś spektakularnego zrobić xd
A, dlaczego kibicujesz Troyowi to nie skumam do końca życia. Już chyba Cochrana od niego wolę.
Następna pewnie poleci Cirie i jak tak się stanie to jedyną nadzieją na ratunek tego sezonu będzie wygrana Sarah/Brada. Aubrey kolejny raz nie wie co się dzieje na radzie, musi jej mega szwankować social bo tak jak w jej poprzednim sezonie dużo ludzi ją zlewa xd Tai i Troy to jakieś nieporozumienie. W sezonie "game changers" tyle kisić te hii.
-
- sole survivor
- Posty: 1569
- Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
This.Sarah, której grę podziwiam, ale niestety laska jest tak niesympatyczna, że masakra. Ma w sobie coś takiego... niemiłego.
W ogóle dziwię się, że przywrócili do sezonu kogoś jej pokroju. Ani ciekawa, ani sympatyczna, ani ładna, ok, jej eliminacja była gejm czendżing, noale ona jest taka nieprzyjemna w odbiorze.
Troyzan nigdy nie był dobrym graczem. To jest fakt, ale wcześniej był przynajmniej dużą osobowością. Tai zapewne otrzyma kolejną szansę w następnym sezonie z weteranami.
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2708
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
No i gdzie oni tak prują? Cała ta katastrofa wyglądała mi jakieś liche streszczenie z "Grega" dwóch pełnych, prawilnych, dorodnych, tłuściutkich jak świnka epizodów. Nie wiem też, co to za jakaś nowa moda na wrzoda z tymi sześcioosobowymi finałami i aż ośmioma osobami na dwa epy na zad, ale jest to mocno chujowe. Czyżby Surwajwory odchodziły w niełaskę wzorem TAR-u i CBS chciał wygospodarować więcej czasu antenowego na jakiegoś MacGuyvera, Chucka Norrisa, albo innego wskrzeszonego trupa, żeby przyciągnąć przed telewizory więcej tęskniących za Zimną Wojną dżen eksów?
Z dwojga złego, już chyba nawet mniej bym darł japę gdyby jeszcze bardziej ścisnęli pre-merge lub wczesne jury, bo jak widać zerkając chociażby do kangurzastych, to właśnie ostatnie rundy są tymi, gdzie akcja toczy się najbardziej wartkim strumieniem, najwięcej jest wrzasku, dymu, zranionych uczuć i w ogóle do zgwałceń dodaje się mordy, a do mordów zgwałcenia.
Cóż my tutaj mamy. Łejstofspejs odpadła właściwie w swoim stylu, czyli czystym przypadkiem, tak samo jak czystym przypadkiem była sama jej bytność w F7, jej przywrócenie w tym sezonie i w ogóle pewnie także jej narodziny, bo jak tak obserwowałem zachowanie jej mamuni w poprzednim epie, to wiało lekkim chłodem & zażenowaniem poczynaniami córy.
Ogólnie po obejrzeniu tego odcinka, aż musiałem ze dwa razy wyjść na peta, popatrzyć w gwiazdy i posłuchać uspokajającego tonu sprzeczek wildeckiej żulerii, żeby na spokojnie oddać się rozważaniom i zrozumieć, co się właściwie na tej Radzie odkurwiło. Dlaczego właśnie Łejstofspejs? Ano moją teorią jest, że Bradiusz Żyrafojebca i jego wojska woleli nie atakować Cirie, która po tym pięknym samozaoraniu z adwantydż Orangutanicy bała się zapewne, że jest na widelcu i gdyby przypadkiem miała ajdola, natychmiast rzuciłaby nim Jeffowskiemu w pysk. Łejstofspejs natomiast nie boi się w życiu niczego poza swoją panią kurator z murzyńskiego poprawczaka, więc co by się nie działo, zapewne myślała sobie, że towarzysze siłą rozpędu poniosą ją do następnej rundy i niczego by nikomu nie rzuciła. Tutaj mieli więc gwarancję odstrzelenia jednej wrogiej makówki. A Orangutanica dała im się przekabacić po tej akcji z Cirie.
Pozostając jeszcze na chwilę przy nurtującym temacie Łejstofspejs, to już naprawdę, takie to ciemne, że aż oglądając chciałem jej przez ekran telefonem po ryju poświecić. Osoba, której jedynym obozowym obowiązkiem jest puszczanie bąków dla odstraszania owadów, ma jeszcze czelność dojebać się do największego suplajera, żeby poszedł szybciej na ryby. Idź, leć na Ponderosę, niech ci Ozzy kokochów narąbie. Albo wydoj Żyrafę, to może Skittelsy polecą, tak jak w tej przezabawnej reklamie o skubaniu tęczy.
A tio tio psisiedł i jebnął nam na dywan taką bzitką niestrategiczną kupkę, no Cirie, wstydziłabyś się. To już drugi odcinek z rzędu, w którym nasi admini muszą świecić oczami za swoje ulubienice. Chciałbym cholernie, ale niestety nie kupuję tej teorii, że nasza miśka miała mało czasu na przeczytanie zasad, bo skoro zdążyła pochwalić się Tai'owi i jeszcze udzielić dziesięciu płomiennych konf na zasadzie "hihihi, ale wszystkich rozwalę, potrzymajcie mi piwo", to chyba jednak kilka razy się ta klepsydra przesypała.
Ale ogólnie kocham tę dramę, bo co się uchichrałem, to moje Tylko teraz niestety nasza fan favourite ma bardziej przejebane niż Hannibal Lecter w wegańskiej restauracji, bo a) czyha na nią Orangutanica, przed którą wyszła na Grażynę wyłudzającą cudze mienie i jeszcze niepotrafiącą się nim posłużyć, b) czyha na nią Aubry, której Cirie ostatecznie dofurmaniła głosem, zapewne po to, żeby ratować renomę przed Orangutanicą, c) czyha na nią Giraffefucker, już tak z samego przyzwyczajenia. To będzie piękna, usłana różami droga do finału
A było sobie zostawić Andruśkę. Tak się psiapsiuliły, a ta sama ją piachem zasypała. Płaczę rzęsiście, że mojej bogini nie udało jej się jednak poprawić plejsmentu, no ale pociechą dla serca jest fakt, że suma summarum można się nią było napawać w każdym odcinku jako miły akcent wizualny pośród tych wszystkich żyraf, żyrafojebców, transów, transoodkrywców, orangutanic, bizonów i innych filifionek.
Tyle na dziś. Pewnie jutro przełamię obrzydzenie i obejrzę smutne zakończenie tej fidżańskiej ballady, które edytornia konsekwentnie trąbi nam do ucha od dłuższego czasu.
Z dwojga złego, już chyba nawet mniej bym darł japę gdyby jeszcze bardziej ścisnęli pre-merge lub wczesne jury, bo jak widać zerkając chociażby do kangurzastych, to właśnie ostatnie rundy są tymi, gdzie akcja toczy się najbardziej wartkim strumieniem, najwięcej jest wrzasku, dymu, zranionych uczuć i w ogóle do zgwałceń dodaje się mordy, a do mordów zgwałcenia.
Cóż my tutaj mamy. Łejstofspejs odpadła właściwie w swoim stylu, czyli czystym przypadkiem, tak samo jak czystym przypadkiem była sama jej bytność w F7, jej przywrócenie w tym sezonie i w ogóle pewnie także jej narodziny, bo jak tak obserwowałem zachowanie jej mamuni w poprzednim epie, to wiało lekkim chłodem & zażenowaniem poczynaniami córy.
Ogólnie po obejrzeniu tego odcinka, aż musiałem ze dwa razy wyjść na peta, popatrzyć w gwiazdy i posłuchać uspokajającego tonu sprzeczek wildeckiej żulerii, żeby na spokojnie oddać się rozważaniom i zrozumieć, co się właściwie na tej Radzie odkurwiło. Dlaczego właśnie Łejstofspejs? Ano moją teorią jest, że Bradiusz Żyrafojebca i jego wojska woleli nie atakować Cirie, która po tym pięknym samozaoraniu z adwantydż Orangutanicy bała się zapewne, że jest na widelcu i gdyby przypadkiem miała ajdola, natychmiast rzuciłaby nim Jeffowskiemu w pysk. Łejstofspejs natomiast nie boi się w życiu niczego poza swoją panią kurator z murzyńskiego poprawczaka, więc co by się nie działo, zapewne myślała sobie, że towarzysze siłą rozpędu poniosą ją do następnej rundy i niczego by nikomu nie rzuciła. Tutaj mieli więc gwarancję odstrzelenia jednej wrogiej makówki. A Orangutanica dała im się przekabacić po tej akcji z Cirie.
Pozostając jeszcze na chwilę przy nurtującym temacie Łejstofspejs, to już naprawdę, takie to ciemne, że aż oglądając chciałem jej przez ekran telefonem po ryju poświecić. Osoba, której jedynym obozowym obowiązkiem jest puszczanie bąków dla odstraszania owadów, ma jeszcze czelność dojebać się do największego suplajera, żeby poszedł szybciej na ryby. Idź, leć na Ponderosę, niech ci Ozzy kokochów narąbie. Albo wydoj Żyrafę, to może Skittelsy polecą, tak jak w tej przezabawnej reklamie o skubaniu tęczy.
A tio tio psisiedł i jebnął nam na dywan taką bzitką niestrategiczną kupkę, no Cirie, wstydziłabyś się. To już drugi odcinek z rzędu, w którym nasi admini muszą świecić oczami za swoje ulubienice. Chciałbym cholernie, ale niestety nie kupuję tej teorii, że nasza miśka miała mało czasu na przeczytanie zasad, bo skoro zdążyła pochwalić się Tai'owi i jeszcze udzielić dziesięciu płomiennych konf na zasadzie "hihihi, ale wszystkich rozwalę, potrzymajcie mi piwo", to chyba jednak kilka razy się ta klepsydra przesypała.
Ale ogólnie kocham tę dramę, bo co się uchichrałem, to moje Tylko teraz niestety nasza fan favourite ma bardziej przejebane niż Hannibal Lecter w wegańskiej restauracji, bo a) czyha na nią Orangutanica, przed którą wyszła na Grażynę wyłudzającą cudze mienie i jeszcze niepotrafiącą się nim posłużyć, b) czyha na nią Aubry, której Cirie ostatecznie dofurmaniła głosem, zapewne po to, żeby ratować renomę przed Orangutanicą, c) czyha na nią Giraffefucker, już tak z samego przyzwyczajenia. To będzie piękna, usłana różami droga do finału
A było sobie zostawić Andruśkę. Tak się psiapsiuliły, a ta sama ją piachem zasypała. Płaczę rzęsiście, że mojej bogini nie udało jej się jednak poprawić plejsmentu, no ale pociechą dla serca jest fakt, że suma summarum można się nią było napawać w każdym odcinku jako miły akcent wizualny pośród tych wszystkich żyraf, żyrafojebców, transów, transoodkrywców, orangutanic, bizonów i innych filifionek.
Tyle na dziś. Pewnie jutro przełamię obrzydzenie i obejrzę smutne zakończenie tej fidżańskiej ballady, które edytornia konsekwentnie trąbi nam do ucha od dłuższego czasu.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6102
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
Tombak, nie pocieszę Cię. W jednym z wywiadów z Jeff'em, które czytałem po finale, na pytanie "kogo z tej grupy najchętniej zaprosiłbyś do gry ponownie" wskazał właśnie Michaelę dodając kilka zdań na temat tego, jak ją uwielbia XD
Co do Cirie eliminującej Andreę - w wywiadzie chyba na red carpet powiedziała, że chciała iść do finału z Andreą, ale Andrea zaczęła robić układy na finałowe trójki, a w żadnym z tych układów nie było Cirie. Dlatego postanowiła się od niej odwrócić.
Co do Cirie eliminującej Andreę - w wywiadzie chyba na red carpet powiedziała, że chciała iść do finału z Andreą, ale Andrea zaczęła robić układy na finałowe trójki, a w żadnym z tych układów nie było Cirie. Dlatego postanowiła się od niej odwrócić.
- Davos
- 6th jury member
- Posty: 582
- Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
Ło panie i panowie, a cóż to się odwaliło w tym odcinku! :o Druga rada wręcz kuriozalna, ale zanim do tego dojdę, najpierw kilka słów o tym, co się działo wcześniej.
Andrea odpadła, ech :( Cytując sławnego mema z nosaczem: Niby człowiek wiedzioł, a jednak się łudził... Wiedziałem już na początku odcinka, że Andrea będzie mieć pod górkę, gdy Sarah stwierdziła, że Andrea to zagrożenie i trzeba jej się pozbyć. Jednocześnie sama Andrea chciała to samo zrobić z Sarah - no w końcu ktoś zaczął widzieć w niej zagrożenie i chciał jej się pozbyć! Andrea znów u mnie zaplusowała, niestety nie była w stanie zebrać potrzebnych numerków do uderzenia w Sarah, bo Cirie postanowiła zrobić ruch i uderzyć w Andreę. Kurde, no :/ Niby z jej perspektywy ruch ok, ale i tak jestem na nią wkurzony za to. Swoją drogą moim zdaniem trochę z tym się pospieszyła, bo Andrea raczej zbyt szybko by na nią nie polowała więc Cirie mogła spokojnie z tym ruchem poczekać ze dwie rady i najpierw wycelować w Brada czy Taia lub ewentualnie w Sarah. No ale niestety zdecydowała się iść na całość i biedna Andrea musiała znieść gorycz blindsidu. Choć jak zwykle przyjęła to z wielką klasą :) Uwielbiam tę dziewczynę <3
No dobra, przechodzimy do drugiej części odcinka - Aubry jako jedyna nie głosowała na Andreę (czym zyskała w moich oczach), przez co znalazła się na celowniku, ale nagle wydarzenia potoczyły się tak dziwnym torem, że Aubry w sumie stała się bezpieczna, bo Cirie i Sarah postanowiły pozbyć się Taia, który trochę zbyt długo pocieszał po radzie Aubry i został uznany za zagrożenie. No i wszystko byłoby spoko, gdyby nie dwa dziwne ruchy: najpierw Sarah dała Cirie swoją przewagę, ale tylko na jedną radę i jak się potem okazało, Cirie i tak nie mogła jej użyć... A potem Cirie obmyśliła plan, żeby powiedzieć Taiowi o tej przewadze, ale w taki sposób, żeby on myślał, że to dla jego dobra, podczas gdy przewaga ta miała służyć do jego wykopania, ale jednocześnie plan Cirie zakładał pozbawienia głosu Sarah, choć de fakto miał jej pomóc :o No spoko, ale nie można było wprowadzić wcześniej Sarah w tajniki tego zawoalowanego planu? Przynajmniej nie byłoby potem wpadki Cirie i tego całego zamieszania wynikającego z faktu, że Sarah straciła do Cirie zaufanie, bo uznała, że ta najzwyczajniej w świecie chce ją orżnąć i to z wykorzystaniem jej własnej przewagi. Więc Cirie wtopiła i to mocno. Dobrze, że chciała grać, to jej się chwali... no ale jednak mogła to lepiej przemyśleć. I przede wszystkim przeczytać zasady działania tej przewagi, bo jednak trochę się skompromitowała. Teraz już nikt jej nie zaufa więc zakładam, że ona wyleci następna. I jakaś część mnie odczuwa z tego powodu satysfakcję, bo choć lubię Cirie to jednak jestem na nią zły o ten blindside Andrei. Teraz się na niej to zemści, bo nie będzie miała z kim grać. Nawet Aubry będzie teraz przeciwko niej, bo Cirie oddała na nią głos, który nie miał kompletnie żadnego znaczenia.
No dobra, wszystko pięknie, ale pozostaje jednak po tej radzie jedno zasadnicze pytanie: czemu kurna głosy poleciały akurat na Michaelę? Kompletnie nic na to nie wskazywało, nikt wcześniej nie wymieniał jej imienia więc to głosowanie z punktu widzenia widzów było, za przeproszeniem, z dupy. I w tym miejscu osobom odpowiedzialnym za edit należy się rózga na goły tyłek za to, jak skaszanili edit w tym odcinku, bo kompletnie nie wiadomo, skąd się te głosy na Michaelę wzięły i czemu nie dostała ich np. Cirie, która przecież tak namieszała.
Druga sprawa to wrzucenie dwóch rad plemienia do jednego odcinka. Po co, skoro to dopiero jedenasty odcinek, a za chwilę finał? Przecież można było spokojnie odpadnięcie Andrei i Michaeli rozłożyć na dwa odcinki i pokazać więcej np. obozowych rozmów i knucia przed radami. Szkoda, że tak na siłę wepchnęli te dwie rady do jednego odcinka, bo przez to wszystkie intrygi zostały przez edycję potraktowane trochę po łebkach.
No i ciekawi mnie jeszcze jedna kwestia: Czy w tym sezonie HII działały jedynie do etapu Top6? Bo tak wynika z komentarzy z tego tematu. Do tej pory HII działały do Top5 i z tego punktu widzenia logiczne było kiszenie przez Troyzana i Taia immunitetów - no bo teraz Tai miałby teoretycznie pewne Top4, skoro na etapie Top6 ma jeszcze aż dwa immunitety. Ale jeśli to jest ostatni etap, w którym może ich użyć to wychodzi na to, że jeden immunitet zmarnował. No teoretycznie może go jeszcze komuś dać, ale i tak lepszym zagraniem byłoby wykorzystanie jednego immunitetu wcześniej, żeby np. ocalić któregoś z sojuszników i zmienić kierunek gry. Dziwne zatem, że Tai do tej pory nie zagrał przynajmniej jednym immunitetem.
Sezon wchodzi w decydującą fazę, bo w końcu już ma być odcinek finałowy. I niby zostało 6 osób, ale edit tak nachalnie sugeruje Sarah na zwycięzcę, że jedyne na co pozostaje mi liczyć to na to, że jednak mimo wszystko ktoś ją udupi i zwycięzca będzie mniej oczywisty. Choć to trochę nadzieja szaleńca...
Andrea odpadła, ech :( Cytując sławnego mema z nosaczem: Niby człowiek wiedzioł, a jednak się łudził... Wiedziałem już na początku odcinka, że Andrea będzie mieć pod górkę, gdy Sarah stwierdziła, że Andrea to zagrożenie i trzeba jej się pozbyć. Jednocześnie sama Andrea chciała to samo zrobić z Sarah - no w końcu ktoś zaczął widzieć w niej zagrożenie i chciał jej się pozbyć! Andrea znów u mnie zaplusowała, niestety nie była w stanie zebrać potrzebnych numerków do uderzenia w Sarah, bo Cirie postanowiła zrobić ruch i uderzyć w Andreę. Kurde, no :/ Niby z jej perspektywy ruch ok, ale i tak jestem na nią wkurzony za to. Swoją drogą moim zdaniem trochę z tym się pospieszyła, bo Andrea raczej zbyt szybko by na nią nie polowała więc Cirie mogła spokojnie z tym ruchem poczekać ze dwie rady i najpierw wycelować w Brada czy Taia lub ewentualnie w Sarah. No ale niestety zdecydowała się iść na całość i biedna Andrea musiała znieść gorycz blindsidu. Choć jak zwykle przyjęła to z wielką klasą :) Uwielbiam tę dziewczynę <3
No dobra, przechodzimy do drugiej części odcinka - Aubry jako jedyna nie głosowała na Andreę (czym zyskała w moich oczach), przez co znalazła się na celowniku, ale nagle wydarzenia potoczyły się tak dziwnym torem, że Aubry w sumie stała się bezpieczna, bo Cirie i Sarah postanowiły pozbyć się Taia, który trochę zbyt długo pocieszał po radzie Aubry i został uznany za zagrożenie. No i wszystko byłoby spoko, gdyby nie dwa dziwne ruchy: najpierw Sarah dała Cirie swoją przewagę, ale tylko na jedną radę i jak się potem okazało, Cirie i tak nie mogła jej użyć... A potem Cirie obmyśliła plan, żeby powiedzieć Taiowi o tej przewadze, ale w taki sposób, żeby on myślał, że to dla jego dobra, podczas gdy przewaga ta miała służyć do jego wykopania, ale jednocześnie plan Cirie zakładał pozbawienia głosu Sarah, choć de fakto miał jej pomóc :o No spoko, ale nie można było wprowadzić wcześniej Sarah w tajniki tego zawoalowanego planu? Przynajmniej nie byłoby potem wpadki Cirie i tego całego zamieszania wynikającego z faktu, że Sarah straciła do Cirie zaufanie, bo uznała, że ta najzwyczajniej w świecie chce ją orżnąć i to z wykorzystaniem jej własnej przewagi. Więc Cirie wtopiła i to mocno. Dobrze, że chciała grać, to jej się chwali... no ale jednak mogła to lepiej przemyśleć. I przede wszystkim przeczytać zasady działania tej przewagi, bo jednak trochę się skompromitowała. Teraz już nikt jej nie zaufa więc zakładam, że ona wyleci następna. I jakaś część mnie odczuwa z tego powodu satysfakcję, bo choć lubię Cirie to jednak jestem na nią zły o ten blindside Andrei. Teraz się na niej to zemści, bo nie będzie miała z kim grać. Nawet Aubry będzie teraz przeciwko niej, bo Cirie oddała na nią głos, który nie miał kompletnie żadnego znaczenia.
No dobra, wszystko pięknie, ale pozostaje jednak po tej radzie jedno zasadnicze pytanie: czemu kurna głosy poleciały akurat na Michaelę? Kompletnie nic na to nie wskazywało, nikt wcześniej nie wymieniał jej imienia więc to głosowanie z punktu widzenia widzów było, za przeproszeniem, z dupy. I w tym miejscu osobom odpowiedzialnym za edit należy się rózga na goły tyłek za to, jak skaszanili edit w tym odcinku, bo kompletnie nie wiadomo, skąd się te głosy na Michaelę wzięły i czemu nie dostała ich np. Cirie, która przecież tak namieszała.
Druga sprawa to wrzucenie dwóch rad plemienia do jednego odcinka. Po co, skoro to dopiero jedenasty odcinek, a za chwilę finał? Przecież można było spokojnie odpadnięcie Andrei i Michaeli rozłożyć na dwa odcinki i pokazać więcej np. obozowych rozmów i knucia przed radami. Szkoda, że tak na siłę wepchnęli te dwie rady do jednego odcinka, bo przez to wszystkie intrygi zostały przez edycję potraktowane trochę po łebkach.
No i ciekawi mnie jeszcze jedna kwestia: Czy w tym sezonie HII działały jedynie do etapu Top6? Bo tak wynika z komentarzy z tego tematu. Do tej pory HII działały do Top5 i z tego punktu widzenia logiczne było kiszenie przez Troyzana i Taia immunitetów - no bo teraz Tai miałby teoretycznie pewne Top4, skoro na etapie Top6 ma jeszcze aż dwa immunitety. Ale jeśli to jest ostatni etap, w którym może ich użyć to wychodzi na to, że jeden immunitet zmarnował. No teoretycznie może go jeszcze komuś dać, ale i tak lepszym zagraniem byłoby wykorzystanie jednego immunitetu wcześniej, żeby np. ocalić któregoś z sojuszników i zmienić kierunek gry. Dziwne zatem, że Tai do tej pory nie zagrał przynajmniej jednym immunitetem.
Sezon wchodzi w decydującą fazę, bo w końcu już ma być odcinek finałowy. I niby zostało 6 osób, ale edit tak nachalnie sugeruje Sarah na zwycięzcę, że jedyne na co pozostaje mi liczyć to na to, że jednak mimo wszystko ktoś ją udupi i zwycięzca będzie mniej oczywisty. Choć to trochę nadzieja szaleńca...
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2237
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
Rzeczywiście ten odcinek był wyedytowany tragicznie.
Duet Andra&Cirie był cudowny <3 Niestety Cirie postanowiła wyciąć Andreę, która była dużym zagrożeniem i zaczęła się odsuwać od Cirie, robią różne układy na F3 z jej pominięciem.
Co do drugiej rady, Cirie ostro przekombinowała xD , ale i tak szanuję, że gra na maxa, a nie siedzi jak ameba (jak co poniektórzy) i czeka na nie wiadomo co. No i niby w wywiadach było powiedziane, że faktycznie nie miała jak i kiedy tego doczytać. Czekam na Twoją opinię o finale. A potem już tylko 5 edycji dzieli Cię od premiery S40 (12 lutego w Stanach).
Duet Andra&Cirie był cudowny <3 Niestety Cirie postanowiła wyciąć Andreę, która była dużym zagrożeniem i zaczęła się odsuwać od Cirie, robią różne układy na F3 z jej pominięciem.
Co do drugiej rady, Cirie ostro przekombinowała xD , ale i tak szanuję, że gra na maxa, a nie siedzi jak ameba (jak co poniektórzy) i czeka na nie wiadomo co. No i niby w wywiadach było powiedziane, że faktycznie nie miała jak i kiedy tego doczytać. Czekam na Twoją opinię o finale. A potem już tylko 5 edycji dzieli Cię od premiery S40 (12 lutego w Stanach).
- Davos
- 6th jury member
- Posty: 582
- Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
Już obejrzałem finał więc skomentuję zaraz ostatni odcinek w odpowiednim temacie. A co do S40 to chyba nie wyrobię się z obejrzeniem sezonów 35-39, bo to jednak trochę czasu zajmuje, a właśnie kończy mi się urlop :P Ale spróbuję nadrobić wszystko do końca lutego i najwyżej początek sezonu 40 obejrzę z lekkim poślizgiem.
A jeszcze co do tematu, nie wiedziałem, że Andrea robiła układanki co do finału z pominięciem Cirie, ale to jest jak najbardziej logiczne, bo wiadomo jakim Cirie jest zagrożeniem. No i ruch Cirie z wycięciem Andrei też był logiczny, ale i tak szkoda... ;)
A jeszcze co do tematu, nie wiedziałem, że Andrea robiła układanki co do finału z pominięciem Cirie, ale to jest jak najbardziej logiczne, bo wiadomo jakim Cirie jest zagrożeniem. No i ruch Cirie z wycięciem Andrei też był logiczny, ale i tak szkoda... ;)
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6102
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
Davos, jeśli chcesz mieć przyjemność z oglądania z nami na bieżąco, sezon 40 możesz spokojnie zacząć oglądać, jeśli nie zdążysz obejrzeć sezonu 39.
Najświeższy/a winner/ka w sezonie 40 jest z sezonu 37. Proponuję jednak obejrzeć też sezon 38, gdyż główny twist wprowadzony właśnie w tym sezonie powróci w 40 - a przynajmniej zacząć ten sezon, żeby mniej więcej ogarnąć sam twist. Zawsze jednak istnieje zagrożenie, że będą jakieś flashbacki, ale szczerze mówiąc wątpię, aby w sezonie 40 edytorzy mieli na to czas, więc spokojnie, jeszcze tylko 3 sezony i obejrzyj trochę 4 i możesz spokojnie z nami oglądać
EDIT: Może bezpiecznie obejrzeć cały 38, bo jednak mogą być nawiązania do wydarzeń związanych z twistem w tej edycji, to by mnie nie zdziwiło
Najświeższy/a winner/ka w sezonie 40 jest z sezonu 37. Proponuję jednak obejrzeć też sezon 38, gdyż główny twist wprowadzony właśnie w tym sezonie powróci w 40 - a przynajmniej zacząć ten sezon, żeby mniej więcej ogarnąć sam twist. Zawsze jednak istnieje zagrożenie, że będą jakieś flashbacki, ale szczerze mówiąc wątpię, aby w sezonie 40 edytorzy mieli na to czas, więc spokojnie, jeszcze tylko 3 sezony i obejrzyj trochę 4 i możesz spokojnie z nami oglądać
EDIT: Może bezpiecznie obejrzeć cały 38, bo jednak mogą być nawiązania do wydarzeń związanych z twistem w tej edycji, to by mnie nie zdziwiło
- Davos
- 6th jury member
- Posty: 582
- Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
O, dzięki za info :) Choć szczerze mówiąc mimo wszystko trochę się boję, że gdzieś w trakcie 40 sezonu pojawi się coś odnośnie poprzednich edycji, w tym 39 - bo nawet jeśli produkcja nic o tym nie wspomni to jednak istnieje ryzyko, że któryś z zawodników coś o tym powie, choćby podczas konfy. Już kilka razy mi się zdarzyło, że w danym sezonie któryś z zawodników wypowiadał się o zwycięzcy poprzedniego sezonu, na szczęście ja oglądałem wszystko chronologicznie więc żadnym spoilerem przez to nie oberwałem.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6102
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S34E11 "Parting is Such Sweet Sorrow"
Myślę, że nie ma się co martwić, bo sezon 40 był kręcony przed emisją sezonu 39 i chyba w trakcie emisji sezonu 38. Sezony są kręcone zawsze jeden po drugim, więc nie ma obaw. I zawsze jest tak, że uczestnicy nie znają osób z sezonu przed, jeśli ktoś wraca "back to back", tak jak chociażby tutaj nikt nie znał Zeke'a i Michaeli (stąd też sens mają tłumaczenia Jeffa Varnera, że myślał, że Zeke może być wyoutowany i produkcja przywróciła go jako first transgender contestant).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość