S36E14 "It Is Game Time Kids"
- Meciek
- sole survivor
- Posty: 1204
- Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
- Lokalizacja: Polska
- Winners at War: Sophie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
DATA PREMIERY: 23 maja
Uczestnicy próbują odnaleźć drogę do immunitetu podczas wędrówki po największym labiryncie w historii Survivor, a także - rozpalanie ognia może zmienić los jednego zawodnika oraz - po trzydziestu dziewięciu dniach jeden uczestnik wróci do domu z milionem dolarów i tytułem zwycięzcy w dwugodzinnym finale oraz godzinnym spotkaniu uczestników.
Uczestnicy próbują odnaleźć drogę do immunitetu podczas wędrówki po największym labiryncie w historii Survivor, a także - rozpalanie ognia może zmienić los jednego zawodnika oraz - po trzydziestu dziewięciu dniach jeden uczestnik wróci do domu z milionem dolarów i tytułem zwycięzcy w dwugodzinnym finale oraz godzinnym spotkaniu uczestników.
- XanderDE
- 5th jury member
- Posty: 441
- Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
- Winners at War: Michele
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
Dobra, nadgoniłem te parę odcinków, żeby mieć ten sezon już za sobą i dalej uważam, że edit ssie niemiłosiernie w tym sezonie.
Wszystko ustawili pod Domenicka i Wendella co o ile w ostatnich odcinkach było ok to we wcześniejszych po prostu zabijało jakąkolwiek radość z oglądania, bo ZAWSZE byli praktycznie nie do usunięcia, nawet jeśli nie mieli akurat Immunitetu z zadania to mieli HI w zapasie i przez to ich gra dla mnie nie jest tak dobra jak na to edit wskazuje. Remis dla mnie tylko to potwierdza.
Laurel - nie wiem co tu komentować.
No niestety, ale nie grała ani jak Boston Rob, ani jak Cirie.
Domenick - ten za to grał jak mini Boston Rob i w podobny sposób przegrał, wkurzył o jedną osobę za dużo w drodze do finału.
Wendell - ten za to grał jak mini Ozzy, tylko za przeciwnika miał Boston Roba, a nie Yula
Wszystko ustawili pod Domenicka i Wendella co o ile w ostatnich odcinkach było ok to we wcześniejszych po prostu zabijało jakąkolwiek radość z oglądania, bo ZAWSZE byli praktycznie nie do usunięcia, nawet jeśli nie mieli akurat Immunitetu z zadania to mieli HI w zapasie i przez to ich gra dla mnie nie jest tak dobra jak na to edit wskazuje. Remis dla mnie tylko to potwierdza.
Laurel - nie wiem co tu komentować.
No niestety, ale nie grała ani jak Boston Rob, ani jak Cirie.
Domenick - ten za to grał jak mini Boston Rob i w podobny sposób przegrał, wkurzył o jedną osobę za dużo w drodze do finału.
Wendell - ten za to grał jak mini Ozzy, tylko za przeciwnika miał Boston Roba, a nie Yula
BDR 211 EBK
- CH23
- 6th voted out
- Posty: 87
- Rejestracja: 13 wrz 2015, 00:00
- Lokalizacja: Kuj- Pom.
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
Remis w finale! wow! Jak Jeff odczytywał głosy od razu po radzie, zdziwiłem się ! mówię oho coś się dzieje!
Tylko jedno pytanie skąd, wiedział że akurat remis jest między Wendellem i Domem ? Pewnie ktoś mu tam do uszka szepnął
Decydujący głos lamy Lauren! I wiadomo na kogo zagłosowała! i duża tutaj zasługa według mnie Wendella, gdy przekazał jej inmunitet na przedostatniej radzie
Ruch jak się okazało warty kasiorę!
Co do całego sezonu, edit jak każdy mówi masakra, ale zobaczcie na jedną rzecz!
Jest wygłoszenie mowy jury, kto się nie odżywa? Chelsea! Jenna! Angela! osoby które zostały pominięte przez edit!
I według mnie to pokazuje jak słabymi osobami były w tym sezonie, skoro nawet nie potrafiły wtrącić parę zdań!
Patrząc z oddala na sezon, szkoda jednak Dominica, grał twardo! I poniekąd zasłużył na wygraną, bynajmniej przez edit!
Ale no Wendell (mój typ od początku) jednak zadecydował social ostatecznie
I głos najbardziej zmanipulowanej osoby w tym sezonie!
Tylko jedno pytanie skąd, wiedział że akurat remis jest między Wendellem i Domem ? Pewnie ktoś mu tam do uszka szepnął
Decydujący głos lamy Lauren! I wiadomo na kogo zagłosowała! i duża tutaj zasługa według mnie Wendella, gdy przekazał jej inmunitet na przedostatniej radzie
Ruch jak się okazało warty kasiorę!
Co do całego sezonu, edit jak każdy mówi masakra, ale zobaczcie na jedną rzecz!
Jest wygłoszenie mowy jury, kto się nie odżywa? Chelsea! Jenna! Angela! osoby które zostały pominięte przez edit!
I według mnie to pokazuje jak słabymi osobami były w tym sezonie, skoro nawet nie potrafiły wtrącić parę zdań!
Patrząc z oddala na sezon, szkoda jednak Dominica, grał twardo! I poniekąd zasłużył na wygraną, bynajmniej przez edit!
Ale no Wendell (mój typ od początku) jednak zadecydował social ostatecznie
I głos najbardziej zmanipulowanej osoby w tym sezonie!
- XanderDE
- 5th jury member
- Posty: 441
- Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
- Winners at War: Michele
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
Ech... następny wyznawca "edit=rzeczywistość"Jest wygłoszenie mowy jury, kto się nie odżywa? Chelsea! Jenna! Angela! osoby które zostały pominięte przez edit!
I według mnie to pokazuje jak słabymi osobami były w tym sezonie, skoro nawet nie potrafiły wtrącić parę zdań!
BDR 211 EBK
-
- 6th jury member
- Posty: 585
- Rejestracja: 03 mar 2018, 15:17
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
Chciałeś chyba napisac to pokazuje jaki tragiczny edit miał ten sezon że nawet w finale i reunion nie pokazywano wiekszości osób.CH23 pisze: ↑24 maja 2018, 12:42Co do całego sezonu, edit jak każdy mówi masakra, ale zobaczcie na jedną rzecz!
Jest wygłoszenie mowy jury, kto się nie odżywa? Chelsea! Jenna! Angela! osoby które zostały pominięte przez edit!
I według mnie to pokazuje jak słabymi osobami były w tym sezonie, skoro nawet nie potrafiły wtrącić parę zdań!
W sezonie tak naprawdę wykonano dwa dobre ruchy, pierwszy kiedy James i Libby wyrzucili Morgan, drugi kiedy Chelsea i Domenick wywalili Bradleya. Trzy z 4 osób które wykonały te ruchy były niewidzialne, Chelsea która była strategicznym graczem oraz dodatkowo wygrała 2 immunitety dostała 10 razy mniej konfesjonałów niz bezuzyteczna Kellyn. Angela która jest w finałowym odcinku dostaje ich tyle samo co Jacob który odpadł w pierwszym tygodniu.
Dla mnie sezon 36 zapisuje sie jako najgorszy ze wszystkich 36 sezonów Survivor US. Słaba gra, beznadziejny edit, marny zwycięzca. Mam nadzieje że ta seria trzech marnych sezonów zostanie w koncu przerwana, źle sie dzieje jeśli Big Brother jest ciekawszy niż Survivor.
- Maw
- sole survivor
- Posty: 1285
- Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
Ludzie są serio takimi debilami? I to już nie pierwszy raz widzę taki komentarz, w dodatku nie u casuals, a u fanów Survivora. xD Przecież to jest bardziej niż oczywiste, że edytorzy po prostu je pominęli. Właśnie tym bardziej, że przez cały sezon dostały invisible edity - to po co je w ogóle pokazywać, czasu jest mało i nie zdążą pokazać wszystkiego, lepiej pokazać "fan favorites" w stylu Kellyn czy Michael, kto chce słuchać Jenny czy Angeli? W tym nowym formacie właśnie to jest słabe, bo w starym musieli pokazać każdego, a tutaj mogą sobie pominąć kogo chcą. I to nie jest tak, że one nie powiedziały ani słowa, bo w rzeczywistości ta rada trwa dłużej niż to jest pokazane w TV. O ile dobrze pamiętam to chyba Sierra z Game Changers o tym mówiła, że udzielała się na finale tylko po prostu tego nie pokazali.CH23 pisze: ↑24 maja 2018, 12:42Co do całego sezonu, edit jak każdy mówi masakra, ale zobaczcie na jedną rzecz!
Jest wygłoszenie mowy jury, kto się nie odżywa? Chelsea! Jenna! Angela! osoby które zostały pominięte przez edit!
I według mnie to pokazuje jak słabymi osobami były w tym sezonie, skoro nawet nie potrafiły wtrącić parę zdań!
Wiadomość od administratora Jack
Otrzymujesz ostrzeżenie. Regulamin pkt II.1
-
- 1st jury member
- Posty: 167
- Rejestracja: 03 kwie 2017, 19:29
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
Ma ktoś w ogóle jakieś informacje, dlaczego na finale zabrakło Stefki J (a przynajmniej tak mi się wydawało, że jej nie było)? Zgaduję, że jakieś przyczyny osobiste, ale śmiesznie by było, jakby coś jej odwaliło i dostała bana jak Hantz XD.
Finał był na pewno ciekawszy niż cały Post-Merge, ale większości rzeczy się raczej spodziewałem (chociaż nie wszystkich), także nie jestem ani szczególnie szczęśliwy ani smutny. Jakoś tak nie wiem za bardzo, jak go skomentować. A sezon jako ogół nadal ssie.
A w szczegółach:
Wendell & Domenick - jedynie w szóstce była jakakolwiek szansa na ich wyrzucenie, potem już mieli z górki. No grą niestety zmiażdżyli całą resztę, dlatego jeden z nich zasłużył na zwycięstwo. Ale nadal ich nie trawię - nie wiem, takie czułem od nich parcie na szkło, irytowali mnie po prostu, a po edicie wiedziałem jak daleko dojdą, co było frustrujące. Za to ciekawe jest to, że Domenick dostał głosy od pierwszych pięciu jurorów, a Wendell od reszty - moim zdaniem to świadczy, jak bardzo Domenick skiepścił końcówkę i jak dobrą socjalną grę miał Wendell, a przynajmniej z tymi, których zaciągnął dalej.
Laurel & Angela - One zrobiły z siebie ziemniaki, ale je przynajmniej dało się oglądać. No i obie z nich polubiłem. W obronie Laurel powiem, że - gdyby zrobiła te wszystkie ruchy, gdy miała okazje, to w każdym z przypadków wylądowałaby co najwyżej na jednym z siedzeń przy tie-breaking challenge i niezależnie czy byłoby ono fioletowe czy pomarańczowe, to by przegrała, bo jak sama przyznała w rozpalaniu ognia była kiepska, więc teoretycznie zaszła najdalej jak mogła. Angela z kolei była pocieszna, ale jakoś tak zawsze wydawała się poza tą grą, w swoim własnym świecie.
Donathan & Sebastian - Sia ma chyba za dużo czasu i pieniędzy XD. Szczerze oboje mi są obojętni - Sebastian okazał się mieć jakąś grę, a Donathan okazał się nie być aż taki irytujący jak mi się zdawało na początku. Za te wszystkie hejty na Radach (zwłaszcza na Donathana) Domenick chyba zraził do siebie trochę jury, więc jego błąd xD.
Finał był na pewno ciekawszy niż cały Post-Merge, ale większości rzeczy się raczej spodziewałem (chociaż nie wszystkich), także nie jestem ani szczególnie szczęśliwy ani smutny. Jakoś tak nie wiem za bardzo, jak go skomentować. A sezon jako ogół nadal ssie.
A w szczegółach:
Wendell & Domenick - jedynie w szóstce była jakakolwiek szansa na ich wyrzucenie, potem już mieli z górki. No grą niestety zmiażdżyli całą resztę, dlatego jeden z nich zasłużył na zwycięstwo. Ale nadal ich nie trawię - nie wiem, takie czułem od nich parcie na szkło, irytowali mnie po prostu, a po edicie wiedziałem jak daleko dojdą, co było frustrujące. Za to ciekawe jest to, że Domenick dostał głosy od pierwszych pięciu jurorów, a Wendell od reszty - moim zdaniem to świadczy, jak bardzo Domenick skiepścił końcówkę i jak dobrą socjalną grę miał Wendell, a przynajmniej z tymi, których zaciągnął dalej.
Laurel & Angela - One zrobiły z siebie ziemniaki, ale je przynajmniej dało się oglądać. No i obie z nich polubiłem. W obronie Laurel powiem, że - gdyby zrobiła te wszystkie ruchy, gdy miała okazje, to w każdym z przypadków wylądowałaby co najwyżej na jednym z siedzeń przy tie-breaking challenge i niezależnie czy byłoby ono fioletowe czy pomarańczowe, to by przegrała, bo jak sama przyznała w rozpalaniu ognia była kiepska, więc teoretycznie zaszła najdalej jak mogła. Angela z kolei była pocieszna, ale jakoś tak zawsze wydawała się poza tą grą, w swoim własnym świecie.
Donathan & Sebastian - Sia ma chyba za dużo czasu i pieniędzy XD. Szczerze oboje mi są obojętni - Sebastian okazał się mieć jakąś grę, a Donathan okazał się nie być aż taki irytujący jak mi się zdawało na początku. Za te wszystkie hejty na Radach (zwłaszcza na Donathana) Domenick chyba zraził do siebie trochę jury, więc jego błąd xD.
Ja zawsze myślałem, że Jeff przed zabraniem urny sprawdza te głosy z ekipą, żeby wiedzieć w jakiej kolejności wyciągać głosy itd.
Ostatnio zmieniony 10 cze 2018, 19:38 przez r&b, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- sole survivor
- Posty: 1568
- Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
Dobra, odnośnie tego co napisał Xander.
Myślę, że jest tak... Producenci zakładają, że grę powinien wygrać "najlepszy" strategicznie/osobowościowo uczestnik i wtedy mogą mówić o udanym sezonie. I Wendell i Domenick nie grali w sposób, który urywał dupy tj. ryzykownie, ze śmieszkami, emocjonująco. Obaj byli przyzwoitymi graczami, a powinni być najlepsi i żeby przypadkiem nie okazało się, że Nowa Franczeska lub Czelsi były strategicznymi geniuszami, za którymi tłumy rozwrzeszczanych fanów będą krzyczeć następne pięć edycji "robbed queens", lepiej usunąć je z pola widzenia. One mają opinie duchów i wariatek, a oni strategicznych geniuszy. Wilk syty i owca cała.
Na sam koniec przyznam, że Laurel była ciekawym graczem. Hejtuje, bo dzięki niej skończyło się tak jak nie chciałem, tj. Dominick i Wendell w finale, chociaż dobrze, że ostatecznie zagłosowała na Wendella z tej dwójki. Cóż, taki miała plan, nie dawała się ponieść, przekabacić, zresztą, gdyby się dała przekabacić to potem jury zarzucałoby jej nielojalność wobec chłopaków (tru story panie Ken) I tak źle i tak nie dobrze. Jedyne co mogła zrobić to sama wyjść z inicjatywą jakiejś eliminacji, ewentualnie znaleźć idola i kogoś nim ochrzcić. Ponadto, widać było, że przeżywa swój głos, zżyła się z chłopakami i trudno ją za to winić. Z edycji na edycję powtarza się, że to tylko gra, a nie każdy potrafi widzieć w grze jedynie grę.
Najlepszym ruchem Wendella była więź z Laurel i ajdol właściwie zagrany. Co do najlepszego gracza sezonu myślę, że Naviti byli raczej przeciętni aka nudni. Z kolei Malolo odpadali zbyt szybko i czuję, że mimo wszystko tam byli lepsi gracze. Amen.
edit:
Teraz tak sobie myślę, że po tej całej nagonce na "przeklęte" Malolo niedługo możemy otrzymać sezon z plemionami o nazwach Malolo, Lose-on, Ulong.
Myślę, że jest tak... Producenci zakładają, że grę powinien wygrać "najlepszy" strategicznie/osobowościowo uczestnik i wtedy mogą mówić o udanym sezonie. I Wendell i Domenick nie grali w sposób, który urywał dupy tj. ryzykownie, ze śmieszkami, emocjonująco. Obaj byli przyzwoitymi graczami, a powinni być najlepsi i żeby przypadkiem nie okazało się, że Nowa Franczeska lub Czelsi były strategicznymi geniuszami, za którymi tłumy rozwrzeszczanych fanów będą krzyczeć następne pięć edycji "robbed queens", lepiej usunąć je z pola widzenia. One mają opinie duchów i wariatek, a oni strategicznych geniuszy. Wilk syty i owca cała.
Na sam koniec przyznam, że Laurel była ciekawym graczem. Hejtuje, bo dzięki niej skończyło się tak jak nie chciałem, tj. Dominick i Wendell w finale, chociaż dobrze, że ostatecznie zagłosowała na Wendella z tej dwójki. Cóż, taki miała plan, nie dawała się ponieść, przekabacić, zresztą, gdyby się dała przekabacić to potem jury zarzucałoby jej nielojalność wobec chłopaków (tru story panie Ken) I tak źle i tak nie dobrze. Jedyne co mogła zrobić to sama wyjść z inicjatywą jakiejś eliminacji, ewentualnie znaleźć idola i kogoś nim ochrzcić. Ponadto, widać było, że przeżywa swój głos, zżyła się z chłopakami i trudno ją za to winić. Z edycji na edycję powtarza się, że to tylko gra, a nie każdy potrafi widzieć w grze jedynie grę.
Najlepszym ruchem Wendella była więź z Laurel i ajdol właściwie zagrany. Co do najlepszego gracza sezonu myślę, że Naviti byli raczej przeciętni aka nudni. Z kolei Malolo odpadali zbyt szybko i czuję, że mimo wszystko tam byli lepsi gracze. Amen.
edit:
Teraz tak sobie myślę, że po tej całej nagonce na "przeklęte" Malolo niedługo możemy otrzymać sezon z plemionami o nazwach Malolo, Lose-on, Ulong.
- Roxy
- sole survivor
- Posty: 2661
- Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
dzięki instargamowi widziałam kto wygra, w sumie rybkało mnie to czy mi ktoś zaspoileruje czy nie xd jednym okiem patrzyłam na odcinek przewijając co nudniejsze momenty, drugi na telefon, na paznokcie coś tam jeszcze robiłam i w trakcie rady finałowej, którą uznałam że całą zobaczę, zastanawiałam się jakim cudem Domenic tego nie wygrał xd no i mam swoją odpowiedź brawo Laurel, kolejny chu***wy ruch xd oczywiście Domenicka, Donathana czy jak mu tak, Michaela, zapewne Kellen i Chrisa zobaczymy w przyszłych sezonach
Dziękuję, ten sezon był tragiczny.
Dziękuję, ten sezon był tragiczny.
- XanderDE
- 5th jury member
- Posty: 441
- Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
- Winners at War: Michele
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
A co w tym złego, że fani są emocjonalnie zaangażowani w losy uczestników programu? Właśnie przez ukrywanie części osób poprzez edit producenci zawężają sobie widownie o te osoby, którym spodobała by się gra czy osobowość Sebastiana, Chelsea, Libby czy Jenny. Zamiast tego wciskają swoich ulubieńców, ludzi którzy oni lubią oglądać, a skoro im się oni podobają to tym co oglądają program też powinni. Skoro tak to niech zmienią nazwę z Survivor na Ulubieńcy Jeffa przynajmniej.Producenci zakładają, że grę powinien wygrać "najlepszy" strategicznie/osobowościowo uczestnik i wtedy mogą mówić o udanym sezonie. I Wendell i Domenick nie grali w sposób, który urywał dupy tj. ryzykownie, ze śmieszkami, emocjonująco. Obaj byli przyzwoitymi graczami, a powinni być najlepsi i żeby przypadkiem nie okazało się, że Nowa Franczeska lub Czelsi były strategicznymi geniuszami, za którymi tłumy rozwrzeszczanych fanów będą krzyczeć następne pięć edycji "robbed queens", lepiej usunąć je z pola widzenia. One mają opinie duchów i wariatek, a oni strategicznych geniuszy. Wilk syty i owca cała.
BDR 211 EBK
-
- 1st jury member
- Posty: 167
- Rejestracja: 03 kwie 2017, 19:29
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
Ale Kobra ma rację, producenci uznali, że nie potrzebujemy poznawać bliżej takie Chelsea czy Desiree, bo jeszcze ktoś zacząłby im kibicować, a ewidentnie w tym sezonie mamy skupiać się na Domenicku i też Wendellu, Michaelu czy Kellyn. Z jednej strony rozumiem - Domenick jest charyzmatyczny i wie jak się wypowiadać, aby akcja była skupiona na nim, do tego grał dość dobrze, stąd tak ogromny edit, ale moim zdaniem dokładnie dlatego ten sezon ssie - bo historia jest pokazana głównie tylko z jego perspektywy i to się oglądało jak serial o Domenicku. A że nie lubię Domenicka, to oglądało mi się źle.XanderDE pisze: ↑24 maja 2018, 22:00A co w tym złego, że fani są emocjonalnie zaangażowani w losy uczestników programu? Właśnie przez ukrywanie części osób poprzez edit producenci zawężają sobie widownie o te osoby, którym spodobała by się gra czy osobowość Sebastiana, Chelsea, Libby czy Jenny. Zamiast tego wciskają swoich ulubieńców, ludzi którzy oni lubią oglądać, a skoro im się oni podobają to tym co oglądają program też powinni. Skoro tak to niech zmienią nazwę z Survivor na Ulubieńcy Jeffa przynajmniej.Producenci zakładają, że grę powinien wygrać "najlepszy" strategicznie/osobowościowo uczestnik i wtedy mogą mówić o udanym sezonie. I Wendell i Domenick nie grali w sposób, który urywał dupy tj. ryzykownie, ze śmieszkami, emocjonująco. Obaj byli przyzwoitymi graczami, a powinni być najlepsi i żeby przypadkiem nie okazało się, że Nowa Franczeska lub Czelsi były strategicznymi geniuszami, za którymi tłumy rozwrzeszczanych fanów będą krzyczeć następne pięć edycji "robbed queens", lepiej usunąć je z pola widzenia. One mają opinie duchów i wariatek, a oni strategicznych geniuszy. Wilk syty i owca cała.
Poza tym nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek tam dbał o to, co fanom się podoba, a co nie. Póki to się sprzedaje to będą to robić. Jeśli oglądalność zacznie spadać, to wtedy zaczną się martwić (no chyba że spada, ja w sumie nie sprawdzałem, po prostu wnioskuję po trailerze 37, że nadal będzie to samo).
A zresztą Jenna i Chelsea powiedziały po jednym zdaniu na FTC, także dla mnie na plus.
-
- sole survivor
- Posty: 1568
- Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
No nie wiem... Może szkoda zdrowia na przeżywanie takich rozrywkowych pierdów?
A co jakby się nie spodobała? To takie gdybanie.Właśnie przez ukrywanie części osób poprzez edit producenci zawężają sobie widownie o te osoby, którym spodobała by się gra czy osobowość Sebastiana, Chelsea, Libby czy Jenny.
To chyba tak nie działa. No bo tu nie chodzi o ulubieńców Dżefa. Jest historia (inna sprawa, że w tym sezonie była nieumiejętnie przedstawiona), którą należy opowiedzieć, tu zawsze pierwszeństwo ma zwycięzca/runner up/plus kilka osób, które faktycznie miały znaczenie w grze.
-
- 7th voted out
- Posty: 111
- Rejestracja: 11 mar 2017, 00:00
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
Jednak zaskoczenie w finale. Finisz Dominicka wydawał mi się decydujący. Niestety tacy słabi gracze jak Kellyn, Sebastian czy Donathan nie potrafili tego docenić i przełknąć goryczy porażki. Argumentacja Sebka, że ma żal do Doma, za odpadnięcie mimo, że sam go chciał usunąć...no bezcenne. Najmądrzejszym okazał się najmłodszy czyli Michael. On potrafił docenić grę Doma. Nie wygrał najlepszy, ale ten sympatyczniejszy...Sezon niestety jeden z najsłabszych jakie widziałem. Mało zwrotów akcji, a takie ameby jak Lauren powinny mieć zakaz wstępu....Z samego sezonu zapamiętam remis w finale oraz fajną walkę Michaela skazanego na porażkę.
- CH23
- 6th voted out
- Posty: 87
- Rejestracja: 13 wrz 2015, 00:00
- Lokalizacja: Kuj- Pom.
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
Maw pisze: ↑24 maja 2018, 16:10CH23 pisze: ↑24 maja 2018, 12:42Co do całego sezonu, edit jak każdy mówi masakra, ale zobaczcie na jedną rzecz!
Jest wygłoszenie mowy jury, kto się nie odżywa? Chelsea! Jenna! Angela! osoby które zostały pominięte przez edit!
I według mnie to pokazuje jak słabymi osobami były w tym sezonie, skoro nawet nie potrafiły wtrącić parę zdań!Ludzie są serio takimi debilami? I to już nie pierwszy raz widzę taki komentarz, w dodatku nie u casuals, a u fanów Survivora. xD
Wow!
Nie wiedziałem, że moja wypowiedz aż tyle emocji włączy u wszystkich!
Ale stary przesadziłeś jak ogrodnik !
Wyzywać od razu od "debili" ?
Weź się zastanów...
Rozumiem, możemy mieć różne spojrzenia na dany odcinek, ja widziałem to z takiej strony, i tyle.
Przykre, że to forum posiada takie osoby, plujące jadem.
Dla mnie Jenna, Angela po mimo tego, że miały słaby edit i nie zostały w ogóle pokazane to nie są jakimiś graczami wysokich lotów.
Bardziej szkoda braku takiej Chelsea, która wygrywała zadania i wywaliła np. Bradleya lub Sebastiana który coś tam na tym finale powiedział, więc sądzę, że pomysł na gre też miał.
Koniec tematu
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5744
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
S36E14 "It Is Game Time Kids"
Dobre zakończenie słabego sezonu!
Finałowy odcinek to pokaz głupoty Sebastiana, który nadal myśli, że Wendell i Dom chcieli go w finale oraz Angeli. Nie chcę za bardzo krytykować Laurel, bo sama stwierdziła, że taka była jej taktyka. Przynajmniej się jej trzymała. I skoro finałowa trójka to dla niej szczyt marzeń to ok, niech sobie ma to trzecie miejsce.
Z wyników finału pewnie bardzo cieszy się Probst. Po raz pierwszy miał remis w finałowym głosowaniu, w dodatku nie wygrał jego ulubieniec, więc będzie okazja, żeby go wcisnąć do kolejnej "drugiej szansy" czy innych "all-starsów".
Będę za to krytykować reunion. Był chyba najgorszym w historii. Cokolwiek zdążyło powiedzieć z pięć czy sześć osób, a później zaczęła się promocja nowego programu CBS, który pewnie będzie klapą jak "Candy Crush" rok temu.
Edit: Widzę, że ten sezon wzbudza sporo emocji, ale pamiętajcie o podstawowych zasadach funkcjonowania forum i przypominam, że nie obrażamy innych.
Finałowy odcinek to pokaz głupoty Sebastiana, który nadal myśli, że Wendell i Dom chcieli go w finale oraz Angeli. Nie chcę za bardzo krytykować Laurel, bo sama stwierdziła, że taka była jej taktyka. Przynajmniej się jej trzymała. I skoro finałowa trójka to dla niej szczyt marzeń to ok, niech sobie ma to trzecie miejsce.
Z wyników finału pewnie bardzo cieszy się Probst. Po raz pierwszy miał remis w finałowym głosowaniu, w dodatku nie wygrał jego ulubieniec, więc będzie okazja, żeby go wcisnąć do kolejnej "drugiej szansy" czy innych "all-starsów".
Będę za to krytykować reunion. Był chyba najgorszym w historii. Cokolwiek zdążyło powiedzieć z pięć czy sześć osób, a później zaczęła się promocja nowego programu CBS, który pewnie będzie klapą jak "Candy Crush" rok temu.
Edit: Widzę, że ten sezon wzbudza sporo emocji, ale pamiętajcie o podstawowych zasadach funkcjonowania forum i przypominam, że nie obrażamy innych.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość