Survivor Marquesas (Sezon 4)

ODPOWIEDZ
frasiek
sole survivor
Posty: 1107
Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: frasiek »

tombak90 pisze:Mam pewną dozę nieufności do wszystkiego, przypominają mi się zacytowane tu niedawno słowa Whitney "People THINK reality show is actually reality".
Też sobie znalazłeś autorytet ;P

A na serio, to jej chodziło o montaż, że niby gracz, który zrealizował błyskotliwy plan
zagłosujmy na Dawn to Ozzy się nie obrazi miał też wiele innych przemyślanych akcji, których źli producenci złośliwie nie pokazali. :wink:

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 6098
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Akurat ten ruch głupi nie był. Ale to nie jest temat o sezonie 23.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

No i obejrzałem owy odcinek ósmy:)

Nie mogę powiedzieć, żebym był zadowolony z przebiegu TC, bo kibicowałem żeby sojusz stałych Rotu zapełnił F4, a za Seanem nie przepadam (czy on w każdą wypowiedź musi wplatać kwestie rasowe?). Ale mieliście rację, odcinek świetny! Dużo strategii i niepewności.

Kathy wreszcie zaczęła grać i to z hukiem, wywracając tabelę do góry nogami. Może potrzebowała czasu żeby się oswoić z programem, tak jak kilka innych starszych uczestniczek w innych sezonach. W każdym razie jej gra zaczęła się dopiero teraz. Miła przemiana. Niby Sean wszystko wymyślił, ale ona zrealizowała. Przez moment myślałem, że Neleh i Paschal faktycznie nie dadzą się przekonać. Czy oni potrzebowali dopiero IC z odstrzelankami żeby uświadomić sobie sytuację?... W każdym jednak razie z perspektywy tej trójki, zrobili dobry ruch, zwłaszcza Kathy, która obudziła się pierwsza. Nie powinna jednak brnąć w sojusz z Neleh, Paschalem, Seanem i Ve do końca. Te dwójki są ze sobą zbyt mocno związane i bez względu na to, którą wybierze, grozi jej eliminacja przed samym F2. W odpowiednim momencie musi chyba liczyć na współpracę resztek ludzi z byłego sojuszu Johna. Albo na immunitety.

Zadania na odstrzelanki zawsze są ciekawe, wszystkie układy i układziki wychodzą wtedy na jaw. Rozsądniej ze strony Tammy, Johna, Generala i Zoe byłoby dać wygrać komuś z trójki Kathy, ale w tym właśnie sęk, że te zadania organizowane są za nagle i chyba nie bardzo mieli jak się zmówić. Znów mnie świeżbi żeby podejrzewać, czy producenci nie chcieli czasem dołożyć taką mini-mini cegiełkę do zwrotu w grze poprzez to zmuszenie dominującego sojuszu do obnażenia planów.

Ocena Johna wyjdzie u mnie na plus, jednak uważam, że pod koniec był trochę zbyt pewny siebie i zbytnio wychylał się na lidera. Robert miał rację - nie warto tego robić i pozwolił na to Johnowi żeby w razie jakiejś nieoczekiwanej porażki był pierwszym celem. I tak właśni się stało. Widzę w Johnie drugą Brendę z Nicaragui:)

John zblindsidowany, Tammy i Robert w szoku, a tymczasem okazuje się, że Zoe głosowała właśnie na Johna. Ciekawe. Może Kathy lojalnie ją uprzedziła, mimo, że wcześniej miały do siebie żale. Może w jakiś sposób wyczuła sytuację. Byłoby to dla niej na plus.

Tammy zauważyłem jak najbardziej. Lubię gdy w tej grze młode dziewczyny nie są biernymi sojuszniczkami, tylko przejmują inicjatywę, co niestety zdarza się odpowiednio rzadziej. Teraz ma teoretycznie przerąbane, ale liczę na to, że coś wykombinuje:)

Sezon ma póki co szanse znaleźć się w mojej czołówce:)
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 6098
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

To właśnie lubię w blindsidach - jak odpada jakaś osoba, która się wywyższa i jest pewna, że nic jej nie grozi, a potem jest wielki szok. Są o wiele większe emocje niż niby blindside Elyse w 23, której obecności w grze nawet nie dało się zauważyć, co zaskutkowało tym, że ta zagrywka nie wywołała kompletnie żadnych emocji.

Być może była pokazana scena, jak Sean mówi o tym planie, ale czy Kathy nie chciała tego już w poprzednim odcinku? Ona chyba już wtedy o tym myślała.

Ja sojuszu czwórki Rotu nie lubiłem, bo John był arogancki, Zoe to wiedźma, a Robert był taki nijaki. Jedynie Tammy była na plus.

Na podstawie tego odcinka niby wszyscy fani Paschala i Neleh ich uwielbiają i mówią, że nie bali dokonywać się ruchów strategicznych. Eee nie bali się? Przecież oni bardzo długo chcieli być lojalni i nawet nie chcieli słyszeć o zdradzie pierwotnego plemienia. Dopiero zadanie z eliminacjami otworzyło im oczy.

A co do zmieniania stron, owszem, to byłoby strategicznie dobre. Ale trzeba wziąć pod uwagę, że te pierwsze edycje miały nieco inny charakter. Za takie zmiany stron można potem nie wygrać (tak jak Kelly w Borneo, która została okrzykniętem szczurem tylko dlatego, że w ogóle pomyślała o zmianie sojuszu. W tym sezonie, patrząc na to, kto będzie w finale, sądzę, że jury było bitter i dlatego pewna osoba nie wygrała.

Kobra
sole survivor
Posty: 1569
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Ja też nie lubiłem Rotu i należało im się. Teraz pomyślcie jakby to wszystko mogło wyglądać, gdyby od razu pozbyli się Roba, a Gabriel dotrwał do połączenia. John się wtedy aż popłakał - wielki macho. Nie wiem... Liczę, że po następnych odcinkach zmienisz zdanie o Rotu.
Dla mnie cała ta sprawa z tym ruchem to sporna kwestia, bo mówi się, że Neleah dokonała jakiegoś tam przewrotu. Fakt - przekonała Paschala - wątpię, że udałoby się to komuś z pozostałej trójki, ale na tym koniec. Potem zarzucano jej, że jest fałszywa, a ona faktycznie była miła dla wszystkich.
Kathy miała ten problem, że nie była blisko z żadną z tych osób. Sean był z Vee, Nel z Paschalem, a Tammy z Generałem. I ona miała świadomość, że jakkolwiek to się potoczy będzie tylko głosem potrzebnym do zdobycia przewagi. Gdyby Boston Rob został pewnie to z nim by się związała.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Hmm, z Gabrielem to w sumie nic nie wiadomo. On chciał się bawić, nie grać. Może jak by się ze wszystkimi związał, to ze łzami w oczach eliminowałby alfabetycznie, jak Sean z Borneo. Takie osoby są nieprzewidywalne. Ale gdyby Rob poleciał na etapie plemiennym, to faktycznie, mogłoby to utrudnić przewrót, Neleh i Paschal mieliby o trzy dni mniej na wyczajenie, że tamci czworo mają sojusz. A i Kathy mogłaby mieć trudności, w końcu istotne informacje miała właśnie od Roba, z którym w tym przypadku by się nie spotkała. Jak to szczegóły lubią mieszać, nie?:D Tutaj kłania się kwestia położenia konkurencji przez Rotu w szóstym odcinku żeby pozbyć się Roba, ja chyba jednak bym był za tym gdybym był wśród nich.

A ja właśnie najbardziej lubię ten obalony sojusz plus Kathy. Sean jak mówię, denerwuje mnie, Ve póki co ucichła, Neleh i Paschal jakoś nie podbijają serca. Naprawdę to właśnie miał być ten ich mistrzowski ruch, po którym fani ich gloryfikują? Ok:D To ci ich fani chyba musieliby postawić Kathy pomnik, gdyby nie ona, to obudziliby się w ręką w nocniku. Ciriefan, co do Kathy, to, o przewrocie zaczęła mówić dopiero w tym odcinku, ale już w tamtym była nieufna, głównie po tym, co powiedział jej Boston Rob na pizzy. Widać Mariano przed odejściem zostawił bombę o opóźnionym działaniu, tak jak SPOJLER 21 Marty, który wmówił uczestnikom, że Jane byłaby mega zagrożeniem i później, mimo, że Marty'ego już dawno nie było, łatka się za nią ciągnęła i doprowadziła wreszcie do jej eliminacji oraz SPOJLER 2 Kimmi, która podczas jakiegoś zadania powiedziała członkom plemienia Ogakor, że Jeff miał już na radach plemienia głosy, dzięki czemu został po połączeniu wyeliminowany, a za nim całe plemię. Choć tutaj raczej Kimmi zadziałała nieświadomie:)

Sojusz stałych Rotu lubiłem dlatego, że Johna szanowałem za to, że przejął inicjatywę no i generalnie z charakteru wydawał mi się ok, faktycznie trochę zbyt pewny siebie, ale to cecha już niejednego zawodnika, którego mimo wszystko lubię. Że się popłakał to zonk, no ale cóż, emocje czasem biorą górę, my nie do końca sobie wyobrażamy jak tam jest. Tammy jak mówiłem wybija się jako młoda dziewczyna, ma silną osobowość, lubię ten typ:) A Robert to dla mnie ktoś w rodzaju Kelly z Africa, którą ceniłem. Mówił w konfach: "Póki co trzymam się w cieniu, jak przyjdzie czas, to zacznę działać, a w razie porażki mam zawsze kogoś, kim się osłonię". Zoe w sumie była jak dla mnie czwarta w tym sojuszu, ale też mi jakoś nie przeszkadzała. Wiedźma? Aż tak?:) To może jeszcze coś istotnego się wydarzy, jak dla mnie to taka cichutka, nieco strachliwa żabka. Tak mi się jakoś skojarzyło, może trochę wygląd xD

Także liczę na to, że Tammy i General coś wykombinują, na ich miejscu właśnie spróbowałbym uświadomić Kathy jej sytuację i pozyskać ją z powrotem. Ale nadzieja jest nikła, bo widzę, że bardzo mało się mówi - czy tutaj, czy na yt- o tej dwójce, a o Kathy, Ve, Neleh i Paschalu sporo.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 6098
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Eeee wydaje mi się, że to bycie wiedźmą przez Zoe już wyszło. Nie było jeszcze sceny rozmowy z Kathy, w której ta się pyta, czy Zoe ma zamiar na nią w przyszłości głosować? I Zoe nie umiejąca kłamać mówi "nie" dopiero po paru sekundach? Tu już nawet nie chodzi o same kłamstwo, ale sposób w jaki ona kłamała i się zachowywała. Jak dla mnie była strasznie fałszywa, zakłamana i paskudna :wink: Ale może mówię to jako fan Kathy, który nie lubił nikogo, kto był przeciwko niej :wink:

Kobra
sole survivor
Posty: 1569
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Co do Zoe na samym początku myślałem, ze to będzie silna kobieta, która coś pokaże sobą. Powiedzmy, że Kathy spełniła moje oczekiwania co do Zoe, która ani nic nie miała nigdy do powiedzenia, nic nie zrobiła, kłamać nie umiała, a jeżeli już przychodziło brać odpowiedzialność za swoje czyny to po prostu wszystkiego się wypierała. Jedyny szok, że na radzie, na której wyrzucono Johna ogarniała sytuację i głosowała przeciwko niemu. Jeżeli skapnęła się na radzie to ok, ale jeżeli wiedziała o tym znacznie wcześniej to mogła jakoś utrzymać Kathy po stronie Rotu, tym bardziej, że "niby" lubiły się. Następny epizod ostatecznie pokażą naturę wiedźmy.
Gdyby Gabriel dotrwał do połączenia to prawdopodobnie Sean byłby 10 i cokolwiek potem by się wydarzyło to sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Pewnie obyłoby się bez kamyków. Rotu ogólnie można było podzielić na dwie podgrupy agresywną, na którą teraz zaczął się sezon polowań i spokojną: Gabriel, Kathy, Paschal i Nel. Gabriel miał po części pecha, że trafił do jednej z agresywnymi.
Sezon ma póki co szanse znaleźć się w mojej czołówce:)
Zgaduję, że jest tam 6, a co poza?

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Kobra pisze:Zgaduję, że jest tam 6, a co poza?
No Amazonka wiadomo;) Oprócz tego do tej pory przede wszystkim Chiny- to moja top dwójka pod każdym względem. Wysoko też oceniam Australię i Samoę. Ale wiesz, Markizy są dopiero moim dwunastym sezonem, więc wiele przede mną:) Oglądam od grudnia 2010 kiedy leżąc na chorobowym z laptopem na kolanach nie miałem co ze sobą zrobić i tak mi weszło w nawyk. Posuwam się wolno bo wolno, ale tak mi się podoba program, że nie chcę wszystkiego szybko zapomnieć no i chcę mieć co oglądać przez dłuższy czas:D

Właśnie moje pierwsze wrażenie co do Zoe było podobne. Wygląd silnej kobiety, ciekawy zawód, inteligentne wypowiedzi w pierwszym odcinku. Myślałem, że może to być typ Deeny/Susan, a wyszedł raczej Rick xD
ciriefan pisze:Eeee wydaje mi się, że to bycie wiedźmą przez Zoe już wyszło. Nie było jeszcze sceny rozmowy z Kathy, w której ta się pyta, czy Zoe ma zamiar na nią w przyszłości głosować? I Zoe nie umiejąca kłamać mówi "nie" dopiero po paru sekundach? Tu już nawet nie chodzi o same kłamstwo, ale sposób w jaki ona kłamała i się zachowywała. Jak dla mnie była strasznie fałszywa, zakłamana i paskudna :wink: Ale może mówię to jako fan Kathy, który nie lubił nikogo, kto był przeciwko niej :wink:
A było, było, tylko właśnie zamiast wiedźmy oceniłem ją jako osobę strachliwą. Z jednej strony miała przed przemieszaniem silne relacje z Kathy, a z drugiej była ta duża rozmowa w Rotu w szóstym odcinku, podczas której mało się odzywała (jak zwykle), ale nie protestowała gdy proponowano Kathy do odejścia, bo pewnie bała się, że skończy jak Gabriel. Rob tak na nią naskoczył przy Kathy, że jako tak bojaźliwej osóbce trudno jej było cokolwiek powiedzieć więc stąd to wahanie:D Zresztą to i tak było zaproponowane przez Johna żeby okłamać Roba że niby chcą z nim pozostać w przyszłości w sojuszu i potem wytłumaczyła to Kathy gdy Rob już jej nie stresował swoją obecnością xD
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

A tymczasem episode 9

Szczerze przyznam, że wk....ło mnie parę osób:) Jedna, wielka, szczęśliwa rodzinka, która wiesza psy na Tammy i Robercie. Tylko co oni takiego im zrobili? Nie zauważyłem, żeby byli wredni gdy liczby były po ich stronie. Nie eliminowali póki co nikogo z pierwotnego Rotu, tylko pozbyli się Boston Roba. Więc czym zawinili? Eee, no tak, byli we czwórkę w sojuszu. Zbrodnia. Przecież ta gra polega zupełnie nie na tym.

Mam nadzieję, że Tammy i General będą mieli jeszcze okazję skopać im tyłki. Najgorszy jest święty Paschal i to jego pieprzenie o moralności. Ciekaw jestem, co zrobią jeśli faktycznie zostaną potem sami w tym nowym pięcioosobowym sojuszu. Może na trzy-cztery zrezygnują wszyscy na raz żeby nie musieć potem przeciwko sobie głosować. Nie cierpię osób biorących sytuacje z gry tak bardzo do siebie. Jak mawiali Tina czy Todd, gra to co innego, a przyjaźnie co innego. Teraz z tej piątki lubię jedynie Kathy, ona przynajmniej nie jechała po ludziach. Chociaż chwila! Nawet Sean zachowywał się wobec underdogów dużo normalniej niż Paschal i "słodki" aniołeczek Neleh. Przynajmniej był też śmieszny podczas rewardu:)

Tammy była królową kolejnego odcinka, podoba mi się jej duch walki, ciągłe knucie i nie poddawanie się. Przez moment myślałem, że Robert się podda, ale na radzie nieźle dowalił Zoe, co być może uświadomiło ludziom jaką grę prowadzi ta kobieta. W tym odcinku faktycznie zachowywała się jak piczka. Rozumiem, że jej strategią była próba odcięcia się od Tammy, ale inną sprawą było to, jak nagle wyjechała jej w twarz, że nigdy ich nie lubiła i im nie ufała. Aż mnie zatkało. Już rozumiem epitety jakie tu na nią rzucaliście i podpisuję się:D

Ale dominujący sojusz zrobił błąd, obiektywnie lepszym ruchem byłoby pozbycie się Roberta. Są we dwójkę z Tammy w silnym sojuszu, a Zoe nie ufał nikt więc nie stanowiła żadnego zagrożenia. Ale osobiście z wyniku się cieszę i mam nadzieję, że za ten błąd zapłaci chociaż jedna osoba z nich zanim odpadnie dwójka moich faworytów. :twisted:
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Odcinki 10 i 11

Niestety zakończone eliminacją dwójki najbardziej lubianych przeze mnie osób. Tylko że myślałem, że więcej dramy urządzą na koniec i będą się bardziej starali knuć. Chyba i Tammy i Robert niepotrzebnie się poddali, bo ich głosy oddawane "ostatnim tchem" były takie na oślep. Zagrożona była Neleh, a oni najpierw we dwójkę na Vecepię, teraz Robert na Seana, wtf?

Niestety, na obecną chwilę Kathy pogrzebała chyba swoje szanse na wygraną. Ma od przyszłego odcinka dwie drogi - Vecepia plus Sean bądź Neleh plus Paschal - w obu przypadkach skończy na trzecim miejscu jeżeli nie wybawi ją immunitet w ostatnim zadaniu. Teraz miała ostatni dzwonek - głosować z Robertem, Seanem i Vecepią przeciwko Neleh i nie wiem, czemu do tego nie dążyła. Gdyby skończyła w F2 z Robertem, niekoniecznie musiałaby być bez szans - miałby zapewnione głosy jedynie Johna i Tammy, cała reszta byłaby up for grabs:) Skoro tego nie zrobiła, to z dwójki złego powinna chyba wybrać sojusz Neleh-Paschal, bo przy nich ma większą szansę wygrać ostatni immunitet.

Poziom sezonu wyrównany, podoba mi się. Nie ma w ostatnich odcinkach żadnych typowych słabiaków, każdy ma jakiś pomysł na grę. Subiektywnie mam szczerą nadzieję, że jest jeszcze jakaś szansa dla Kathy, bo najbardziej ją lubię z F5, a bardzo bym nie chciał żeby wygrała Neleh lub zwłaszcza Paschal, którzy działają mi trochę na nerwy.

Syn Kathy wygrywa, wyglądał jakby się straszliwie męczył na tym rewardzie u nich w obozie.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 6098
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Z tego co pamiętam, Kathy chciała połączyć siły z Robertem, ale jeśli nie w odcinku to była chyba o tym mowa w wywiadach. Nie jestem pewien, ale Robert chyba nie chciał sojuszu z Sean'em, natomiast Neleh i Paschal nie chcieli zmieniać kolejności eliminacji.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Hmm, no trudno powiedzieć. W odcinku wyglądało to tak, że Robert nie chciał głosować tylko na Paschala, a za to Sean i Ve byli nieźle cięci na Neleh więc droga wydawała się prosta:)

W każdym razie szkoda, bo polubiłem Kathy cholernie, a teraz będzie ciężko, to chyba była jej ostatnia szansa.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Kobra
sole survivor
Posty: 1569
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Tammy na pewno się nie poddała. Najbardziej poza jej hejtingiem w stronę finalistów zapamiętam to, że właśnie do samego końca się nie poddawała. Generał miał olewkę na wszystko. Po odejściu Johna obraził się na cały świat i tyle z niego było.
Problem Kathy polega na tym, że jest przez wszystkich zsuwana na boczny tor. Od samego początku wszyscy ją ignorowali nawet jako głos. Przykłady to wcześniej Gina, która mogła z nią pogadać i pozbyć się kogoś z duetu, potem zupełne pominięcie jej przy eliminacji na Roba, bo wystarczy im duet. Kathy myślała o różnych opcjach i będąc pod ścianą przyzna, że zawsze wiedziała jak to się zakończy. Np. jej rozmowa z synem - w zasadzie był tam jedyną osobą, której mogła się zapytać "co dalej?", bo nikt nie miał z nią bliskich relacji. Teraz na myśl przychodzi mi Matthew z 6 sezonu. Wierzę, że kilka rzeczy miało ogromny wpływ na ten sezon i jedna z nich to decyzja Kathy w top5.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Tammy bardzo lubię, chyba najbardziej z tego sezonu i faktycznie przez długi czas dzielnie walczyła, ale moim zdaniem na samym końcu, w ostatnim dla siebie odcinku jednak trochę się poddała. Jedyną jej szansą było zagłosować z Seanem i Vecepią przeciw Nelei, a tymczasem oboje z Generalem zagłosowali na Vecepię, która nie była zagrożona.

Tymczasem Episode 12, przedostatni:
Znów zaczyna się psychoza z "honor, loyality, integraty". Organizowanie takich kółeczek prawdy przy ognisku nie jest raczej dobrym pomysłem gdy w grze zostaje ostatnia piątka. Chociaż... myślę, że Vecepia miała sprytny pomysł żeby podczas tej rozmowy Paschal się wygadał i faktycznie, popełnił kardynalny błąd. Powiedział, że obiecali sobie z Neleą, że nigdy na siebie nie zagłosują, a tymczasem obok siedziała Kathy, o której głos walczyli i z którą planowali finałową trójkę. Miałem nadzieję, że to go wkopie. Ba, byłem tego pewien i decyzja Kathy była dla mnie zupełnie niezrozumiała. Układ między Seanem i Vecepią też jest widoczny, ale w swojej niełatwej sytuacji mogła mieć chociaż nadzieję, że zapewnienia Seana o braku ścisłego sojuszu z Vecepią się sprawdzą, tutaj, dzięki wyznaniu Paschala, nie miała już tej nadziei - z jego wypowiedzi wprost wynikało, że jeśli wejdzie z nim i Neleą do trójki, pozostanie trzecia.

Dwie osoby zachowały się na radzie zbyt emocjonalnie. Sean, który był dobrym strategiem i jego planowany pakt z Kathy odnośnie oddania immunitetu był sensowny, dał się jednak zbytnio ponieść i wybuchł, co zraziło do niego Kathy, która zapewne pod wpływem irytacji zagłosowała przeciw niemu. Ona cały czas myśli o grze i jest w całości pochłonięta różnymi wariantami, co bardzo mi się podoba, tylko że niestety suma sumarum zawsze popełnia błąd:(

Żeby uniknąć finału Neleh-Paschal, Kathy i Vecepia muszą teraz liczyć na remis i pozytywne jego zakończenie, które może mieć miejsce tylko jeśli zagłosują na Neleę mającą dwa głosy z tej rady. One obie też mają po dwa z wcześniejszych. Jeśli Neleh wygra immunitet, gra będzie skończona dla Kathy i Vecepii i wówczas będę kibicował jej, bo jest dużo sprytniejsza od Paschala. Też czasami działa mi na nerwy, ale nie tak jak on.

Sean i Paschal byli sobie tak bliscy podczas jednego z pomergowych rewardów, a tu nagle taka awantura. Co gra robi z ludźmi:D Dla Paschala Sean był najpierw miłym i sympatycznym pomimo różnic kolesiem, a teraz nagle taki hejting za jego plecami - że się obija, kłamie i jest bezwartościowy. Niecierpię tego starego hipokryty.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 1 - 46”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości