X Factor
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6341
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Myślę, że to był dobry odcinek. Wszystkie wykonania mi się nawet podobały i po raz kolejny widzowie podjęli taką decyzję, jaką ja bym podjął. Co do występu grupowego to był słaby. Ciekawe w nim było to, że Dawid i Marcin śpiewali zwrotkę na przemian i niestety, ale widać było, że Marcin nie radzi sobie z żywymi kawałkami i Dawid wypadł o wiele lepiej od niego. Co do ocen poszczególnych osób, trudno jest się czepiać samego wykonania, bo poziom jest wysoki, ale na ocenę wpływają też subiektywne odczucia związane z gustem.
6 - Soul City. Ich najsłabszy występ, ale wciąż dobry. Pomimo tego najsłabszy występ wieczoru. Tak jak Tatiana nie lubię tej piosenki, ale w przeciwieństwie do niej w ich wykonaniu mi się spodobała. Po prostu na tle innych występów było słabo.
5 - Joanna Kwaśnik. Asia ponownie zachwyciła głosem. Sądzę, że błędny był wybór piosenki. Kuba powiedział, że nie była ona hitem i nie dziwię się, bo hitowa ona nie jest. Piosenka uwagi nie przyciągnęła, emocji nie wywołała, więc się nie dziwię dogrywką.
4 - The Chance. Jeden z ich lepszych występów. Akurat stylizacja mi się nie podobała, bo ten róż był paskudny. Fajnie, że ominęły dogrywkę.
3 - Dawid Podsiadło. Jego głos w każdym odcinku mnie zachwyca. Tutaj jednak znowu była źle dobra piosenka. Mimo, że fajnie brzmiał w niej, to brakowału mu wiarygodności.
2 - Marcin Spenner. Przyznaję, występ świetny. Wciąż jednak jest w nim coś, co zaczęło mnie irytować. Chciałbym, żeby w kolejnym odcinku zaśpiewał jakąś żywiołową piosenkę i mnie zaskoczył, bo jego repertuar zaczyna robić się nudny.
1 - Ewelina Lisowska. Kolejny dobry występ w jej wykonaniu, kolejna nowa odsłowa w programie. Zastanawiałem się, komu dać 1 a komu 2 miejsce i postawiłem na Ewelinę, bo w przeciwieństwie do Marcina, w każdym odcinku zaskakuje czymś nowym i wychodzi jej to świetne, a on wciąż ballady i ballady.
W dogrywce znalazły się dwa najsłabsze ogniwa. Osobiście cieszę się z decyzji Tatiany, ale to już kwestia gustu. Styl muzyczny, który lubi Joasia, tak średnio mi się podobał i o wiele bardziej lubię Soul City, chociaż w dogrywce lepiej wypadła Joanna. Ale na miejscu Tatiany pozbyłbym się zespołu. Pierwszym powodem jest to, że Asia prędzej czy później i tak by odpadła, natomiast Soul City miewają genialne występy i są większym zagrożeniem dla jej uczestników. Po drugie Kuba może się mścić, a Czesław mściwy nie jest. Boję się, że te jurorskie zagrywki zagrożą Ewelinie, bo Kuba już nie raz dał do zrozumienia, że uwielbia Dawida, więc na tym może ucierpieć właśnie Ewelina.
6 - Soul City. Ich najsłabszy występ, ale wciąż dobry. Pomimo tego najsłabszy występ wieczoru. Tak jak Tatiana nie lubię tej piosenki, ale w przeciwieństwie do niej w ich wykonaniu mi się spodobała. Po prostu na tle innych występów było słabo.
5 - Joanna Kwaśnik. Asia ponownie zachwyciła głosem. Sądzę, że błędny był wybór piosenki. Kuba powiedział, że nie była ona hitem i nie dziwię się, bo hitowa ona nie jest. Piosenka uwagi nie przyciągnęła, emocji nie wywołała, więc się nie dziwię dogrywką.
4 - The Chance. Jeden z ich lepszych występów. Akurat stylizacja mi się nie podobała, bo ten róż był paskudny. Fajnie, że ominęły dogrywkę.
3 - Dawid Podsiadło. Jego głos w każdym odcinku mnie zachwyca. Tutaj jednak znowu była źle dobra piosenka. Mimo, że fajnie brzmiał w niej, to brakowału mu wiarygodności.
2 - Marcin Spenner. Przyznaję, występ świetny. Wciąż jednak jest w nim coś, co zaczęło mnie irytować. Chciałbym, żeby w kolejnym odcinku zaśpiewał jakąś żywiołową piosenkę i mnie zaskoczył, bo jego repertuar zaczyna robić się nudny.
1 - Ewelina Lisowska. Kolejny dobry występ w jej wykonaniu, kolejna nowa odsłowa w programie. Zastanawiałem się, komu dać 1 a komu 2 miejsce i postawiłem na Ewelinę, bo w przeciwieństwie do Marcina, w każdym odcinku zaskakuje czymś nowym i wychodzi jej to świetne, a on wciąż ballady i ballady.
W dogrywce znalazły się dwa najsłabsze ogniwa. Osobiście cieszę się z decyzji Tatiany, ale to już kwestia gustu. Styl muzyczny, który lubi Joasia, tak średnio mi się podobał i o wiele bardziej lubię Soul City, chociaż w dogrywce lepiej wypadła Joanna. Ale na miejscu Tatiany pozbyłbym się zespołu. Pierwszym powodem jest to, że Asia prędzej czy później i tak by odpadła, natomiast Soul City miewają genialne występy i są większym zagrożeniem dla jej uczestników. Po drugie Kuba może się mścić, a Czesław mściwy nie jest. Boję się, że te jurorskie zagrywki zagrożą Ewelinie, bo Kuba już nie raz dał do zrozumienia, że uwielbia Dawida, więc na tym może ucierpieć właśnie Ewelina.
-
Vogue.
- 6th jury member
- Posty: 525
- Rejestracja: 04 sie 2010, 00:00
- Lokalizacja: Krak?w
- Kontakt:
Wydaje mi się, że on śpiewa głównie ballady ze względu na to, że to jego styl i podejrzewam, że jakby wydał płytę, byłaby nieco w stylu płyty Piotra Lisieckiego albo w ogóle składałaby się z samych ballad XD. Chociaż oczywiście też chciałabym usłyszeć w jego wykonaniu jakąś dobrą, żywiołową, najlepiej rockową piosenkę.ciriefan pisze:2 - Marcin Spenner. Przyznaję, występ świetny. Wciąż jednak jest w nim coś, co zaczęło mnie irytować. Chciałbym, żeby w kolejnym odcinku zaśpiewał jakąś żywiołową piosenkę i mnie zaskoczył, bo jego repertuar zaczyna robić się nudny.
Wczoraj występ Marcina najlepszy, ale zaraz za nim The Chance, ah wreszcie genialny występ! W zasadzie wszyscy mi się podobali oprócz Soul City, którzy zaczynają mnie nudzić, bo oprócz występu z Jacksonem, wszystkie piosenki są takie słodkie i kolorowe. Aczkolwiek jako zespół są świetni, mają bardzo dobre głosy także zasłużenie przeszli, chociaż miałabym ciężki wybór między nimi, a Joasią, której wczorajszy występ mi się podobał. Co do Eweliny to dostała swoj repertuar, ale moim zdaniem trochę tę piosenkę zawaliła, myślę, że wszyscy znają oryginał i no niestety ciężko jest dorównać Amy Lee. Natomiast to nie ujmuje jej głosowi i nadal jest w moim top3 i mam nadzieję, że taki będzie finał (Dawid, Marcin, Ewelina).
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6341
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Kolejny odcinek i coraz trudniej wybierać najsłabszych.
5 miejsce daję Dawidowi tym razem. Głównie przez dobór piosenek, bo jego urok, głos i zabawny ruch sceniczny się nie zmienił. Pierwsza piosenka mi się po prostu nie podobała, ale wybór Cichoszy był okropny. Ciche fragmenty piosenki były straszne, dłużyły mi się, czekałem tylko aż się skończą. Gdy zaczynał się refren, przez 5 sekund pomyślałem sobie, że fajne, ale po chwili też nic odkrywczego. Bardziej od wykonania przykuł moją uwagę taniec w tle.
4 miejsce pójdzie do Soul City. Pierwszy występ był bardzo słaby, nudny, nic nie wnoszący. Za to ich drugi występ był bardzo fajny, świetnie wyglądało to jak się ruszali, jak sobie to wymyślili i wyćwiczyli i jak to współgrało z tekstem i wykonaniem piosenki. Dzięki temu wykonaniu poszli oczko wyżej do Dawida.
3 miejsce dam Marcinowi Spennerowi. Fajnie, że zrobił krok do przodu, wziął żywiołową piosenkę i wokalnie się w niej odnalazł. Ruchowo zaskakująco dobrze, naprawdę wyglądał na pewnego siebie. Nie było to jednak na tyle dobre, by dać mu wyższą pozycję. Jak dla mnie nigdy nie będzie genialny w szybkich piosenkach, tylko będzie królem ballad, co udowodnił 2 piosenką. Wykonanie jej było świetne, wzruszające, ale głównie dzięki temu, o czym jest ta piosenka, a nie dzięki samemu Marcinowi.
2 miejsce dam Ewelinie. Candyman po prostu cudo. Po prostu jak dla mnie ostatecznie ten wykon pokazał, że jako jedyna jest gotowa do zrobienia "popowej" kariery. W sensie ona bez problemu odnalazła by się w hitowych kawałkach, które serwują nam stacje muzyczne i bylaby na poziomie. Ona wprawdzie woli mocne gitarowe granie, ale jak dla mnie pokazała, że jest gotowa właśnie na popowe kawałki, bo świetnie je wykonuje i na dodatek świetnie tańczy i się rusza na scenie. Tylko żeby znaleźliby się producenci, którzy by z niej taką gwiazdę zrobili i napisali jej hitowe kawałki (oczywiście jeśli by tego chciała, bo jeśli woli mocnego rock'a, to nic na siłę, no i o ile sama nie tworzy własnych piosenek, bo najważniejsza jest autentyczność i żeby jej to leżało). Drugi utwór Chylińskiej to potwierdzenie, że Ewelina również dobrze się czuje właśnie w rock'u. Podobało mi się to, że zaśpiewała to inaczej niż Chylińska i nie naśladowała jej w refrenie.
1 miejsce The Chance. To był ich wieczór. Wykonanie pierwszej piosenki było już świetne, ale mnie całkowicie kupiły dziewczyny drugą piosenką i wskoczyły na pierwsze miejsce tym wykonaniem. Najbardziej mi żal tej chudej dziewczyny, bo w tej piosence pokazała się od genialnej strony i faktycznie to, że jest w zespole, jest dla niej krzywdzące. Z każdym odcinkiem one coraz bardziej mnie przekonują i w tej chwili to je widzę w F3 z Dawidem i Eweliną zamiast Marcina.
Wyniki dogrywki sprawiedliwe. Zgadzam się z tym, że na tym etapie Soul City pomimo tego, że byli świetni, nie błyszczeli już tak mocno na tle pozostałych półfinalistów.
5 miejsce daję Dawidowi tym razem. Głównie przez dobór piosenek, bo jego urok, głos i zabawny ruch sceniczny się nie zmienił. Pierwsza piosenka mi się po prostu nie podobała, ale wybór Cichoszy był okropny. Ciche fragmenty piosenki były straszne, dłużyły mi się, czekałem tylko aż się skończą. Gdy zaczynał się refren, przez 5 sekund pomyślałem sobie, że fajne, ale po chwili też nic odkrywczego. Bardziej od wykonania przykuł moją uwagę taniec w tle.
4 miejsce pójdzie do Soul City. Pierwszy występ był bardzo słaby, nudny, nic nie wnoszący. Za to ich drugi występ był bardzo fajny, świetnie wyglądało to jak się ruszali, jak sobie to wymyślili i wyćwiczyli i jak to współgrało z tekstem i wykonaniem piosenki. Dzięki temu wykonaniu poszli oczko wyżej do Dawida.
3 miejsce dam Marcinowi Spennerowi. Fajnie, że zrobił krok do przodu, wziął żywiołową piosenkę i wokalnie się w niej odnalazł. Ruchowo zaskakująco dobrze, naprawdę wyglądał na pewnego siebie. Nie było to jednak na tyle dobre, by dać mu wyższą pozycję. Jak dla mnie nigdy nie będzie genialny w szybkich piosenkach, tylko będzie królem ballad, co udowodnił 2 piosenką. Wykonanie jej było świetne, wzruszające, ale głównie dzięki temu, o czym jest ta piosenka, a nie dzięki samemu Marcinowi.
2 miejsce dam Ewelinie. Candyman po prostu cudo. Po prostu jak dla mnie ostatecznie ten wykon pokazał, że jako jedyna jest gotowa do zrobienia "popowej" kariery. W sensie ona bez problemu odnalazła by się w hitowych kawałkach, które serwują nam stacje muzyczne i bylaby na poziomie. Ona wprawdzie woli mocne gitarowe granie, ale jak dla mnie pokazała, że jest gotowa właśnie na popowe kawałki, bo świetnie je wykonuje i na dodatek świetnie tańczy i się rusza na scenie. Tylko żeby znaleźliby się producenci, którzy by z niej taką gwiazdę zrobili i napisali jej hitowe kawałki (oczywiście jeśli by tego chciała, bo jeśli woli mocnego rock'a, to nic na siłę, no i o ile sama nie tworzy własnych piosenek, bo najważniejsza jest autentyczność i żeby jej to leżało). Drugi utwór Chylińskiej to potwierdzenie, że Ewelina również dobrze się czuje właśnie w rock'u. Podobało mi się to, że zaśpiewała to inaczej niż Chylińska i nie naśladowała jej w refrenie.
1 miejsce The Chance. To był ich wieczór. Wykonanie pierwszej piosenki było już świetne, ale mnie całkowicie kupiły dziewczyny drugą piosenką i wskoczyły na pierwsze miejsce tym wykonaniem. Najbardziej mi żal tej chudej dziewczyny, bo w tej piosence pokazała się od genialnej strony i faktycznie to, że jest w zespole, jest dla niej krzywdzące. Z każdym odcinkiem one coraz bardziej mnie przekonują i w tej chwili to je widzę w F3 z Dawidem i Eweliną zamiast Marcina.
Wyniki dogrywki sprawiedliwe. Zgadzam się z tym, że na tym etapie Soul City pomimo tego, że byli świetni, nie błyszczeli już tak mocno na tle pozostałych półfinalistów.
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2729
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Generalnie według mnie część polskojęzyczna była zdecydowanie lepsza. W pierwszej części nie przekonał mnie właściwie nikt, a już na pewno nie The Chance w swojej kiczowatej oprawie. Ewentualnie jedynie Dawid w miarę, mi akurat ten repertuar się podobał.
W drugiej części najlepiej nieoczekiwanie spodobali mi się Soul City, Dawid, Marcin i The Chance, chociaż oryginału "Sic" oraz wykonania Nuno ze "Śpiewaj i walcz" nie przebiły.
Ewelina nie podobała mi się w pierwszej części, w drugiej już ok. Ale i tak pozostaje moją faworytką:)
W drugiej części najlepiej nieoczekiwanie spodobali mi się Soul City, Dawid, Marcin i The Chance, chociaż oryginału "Sic" oraz wykonania Nuno ze "Śpiewaj i walcz" nie przebiły.
Ewelina nie podobała mi się w pierwszej części, w drugiej już ok. Ale i tak pozostaje moją faworytką:)
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
-
Vogue.
- 6th jury member
- Posty: 525
- Rejestracja: 04 sie 2010, 00:00
- Lokalizacja: Krak?w
- Kontakt:
Ona nie zrobi popowej kariery, bo takiej nie chce, a przynajmniej tak mi się wydaje. Nie sądzę, że dziewczyna, która gra w metalowym zespole nagle z niego odejdzie i zacznie solową popową karierę. Zresztą dla mnie ona jest dużo lepsza w rockowych wykonach, a już mamy tyle 'wybitnych' popowych gwiazdeczek, że lepiej żeby nie pchała się w te szeregi, bo ma dużo lepszy głos.ciriefan pisze:Po prostu jak dla mnie ostatecznie ten wykon pokazał, że jako jedyna jest gotowa do zrobienia "popowej" kariery.
Co do wczorajszego wieczoru to pierwsza część:
5. Soul City (jak mogli tak zepsuć ten kawałek :( )
4. Ewelina
3. The Chance
2. Dawid
1. Marcin (no nareszcie coś szybkiego, to było mega)
Druga część:
5. The Chance
4. Dawid
3. Ewelina
2. Marcin
1. Soul City (!!!)
Cieszę się, że odpadli SC, bo jako jedyni się nie rozwijali tylko z odcinka na odcinek było coraz gorzej, chociaż ich drugi występ był M E G A!
Co do faworytów to mam nadzieję, że wygra Marcin albo Dawid (ciągle nie mogę się zdecydować, który jest lepszy), natomiast na tym etapie sądzę, że wszyscy zasługują na wygraną, więc nie będzie takiej sytuacji jak w zeszłej edycji kiedy modliłam się, żeby wygrał Gienek.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6341
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Nie wiadomo. Już nie jedna metalówa w historii dała z siebie zrobić gwiazdkę popu. A patrząc na piosenki, które sobie wybierała (Katy Perry, Pink, Aguilera czy Cher) świetnie w nich wypadła, o wiele lepiej jak dla mnie niż w Evanescence czy Chylińskiej, a skoro je wybrała czy też pozwoliła na to Tatianie, to chyba jednak jej się trochę podoba taki styl. I gdyby była taką typową metalówą, nie promowałaby się solo w X Factor, a raczej promowała zespół w Must Be The Music. A mówiąc o gwiazdach popu, nie miałem na myśli polskich pseudogwiazdeczek, bo polski pop jest daleko w tyle za zachodem. Miałem właśnie na myśli to, że mogłaby mieć piosenki a la Katy Perry czy Pink, bo dziewczyna ze swoją scenicznością i głosem mogłaby zrobić taką karierę właśnie, w Polsce raczej nie ma na to szans niestety.Ona nie zrobi popowej kariery, bo takiej nie chce, a przynajmniej tak mi się wydaje. Nie sądzę, że dziewczyna która gra w metalowym zespole nagle z niego odejdzie i zacznie solową popową karierę. Zresztą dla mnie ona jest dużo lepsza w rockowych wykonach, a już mamy tyle 'wybitnych' popowych gwiazdeczek, że lepiej żeby nie pchała się w te szeregi, bo ma dużo lepszy głos.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6341
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Wow. Jestem w ogromnym szoku, bo moim zdaniem wczorajszy odcinek pokazał, jak ogromna przepaść jest pomiędzy Eweliną a resztą uczestników. Wszyscy mieli wczoraj wpadki, a ona mimo chorego głosu znowu odnalazła się w dwóch różnych stylach.
Marcin Spenner - wczoraj moim zdaniem zasłużył co najmniej na dogrywkę. Pierwsze wykonanie to było jakieś nieporozumienie. Okropnie zaśpiewane, coś było ewidentnie nie tak, nie podeszło mu to. Ogromna wpadka, najgorszy występ wieczoru. Drugi występ o wiele lepszy, ale to, co mnie rozbawiło, że w filmiku z przygotowań pokazali tych dwóch tancerzy co niby grali na bębnach, jak układali mu układ choreograficzny. Jeśli z tego układu zostało tylko tyle, że oni wzięli się za te bębny, a on tylko stał lekko się ruszając, no to yyy ok.
The Chance - pierwszy występ mi się po prostu nie podobał. Jeśli chodzi o Adele, to może by mi się podobało, gdybym nie znał oryginału. Jako jedyne wczoraj wokalnie pokazały, że do Adele im wiele brakuje.
Dawid Podsiadło - pierwszy występ mi się nie podobał, miałem te same zastrzeżenia, co jury, było nudno. Drugi występ był o wiele lepszy, chociaż wybrałbym mu inną piosenkę, a nie znowu melancholijną. A tak, żeby właśnie przestali mu zarzucać, że przestał zaskakiwać. Bo przestał.
Ewelina Lisowska - jak dla mnie wczoraj była ogromna przepaść między nią a resztą. Ogólnie nie znoszę Beyonce, ale to wykonanie, może właśnie przez ten chory głos, pomimo tego, że świetnie się ruszała na scenie i w tle był balet, ja nie mogłem oderwać oczu od jej łez w oczach. To nadało temu występowi ogromnej prawdziwości. I to jest jej atut - prawdziwość. Bardzo podobały mi się jej słowa, że chce być artystką, a nie celebrytką, istnieć na scenie, a nie poza nią. A występ Adele. Wow. Co to było. Występ na najwyższym poziomie. Nie dość, że genialny wokal, to jeszcze ten ruch sceniczny i ona potrafi zrobić takie show poprzez współgranie z tancerzami, jak nikt ani w 1 ani w 2 edycji.
Co do werdyktu, obawiałem się tego przed programem. No bo Ewelina była najmniej promowana z wszystkich. Wprawdzie nie natrafiłem na reklamę ostatniego odcinka, ale jak jeszcze była ich piątka, w reklamie pokazali pozostałą czwórkę, a jej nie. Poza tym Ewelina nie miała żadnej osobistej historii, tak jak nieśmiały zakochany Marcin i zmieniający się w mężczyznę Dawid. Po zakończeniu odcinka byłem jednak pewiem, że finał ma w kieszeni, bo jej wykonania były najlepsze. No ale stało się jak się stało.
Nie dziwię się, że oglądalność spada. Sam się zastanawiam, czy obejrzeć finał. Przy poprzedniej edycji powiedziałem, że straciłem szacunek do Kuby. Ten odcinek to potwierdził. On tego nie zrobił ze względu na głos Eweliny. On chciał, by każdy sędzia miał kogoś od siebie w finale, a poza tym Marcin stracił konkurencję. The Chance były już ze 4 razy w dogrywce, więc to oczywiste, że widzowie nie chcą ich wygranej. I jak dla mnie Kuba jest zakłamany, jak nie wiem kto. Zaprasza Ewelinę do programu, mówi, że jest dla niego finalistką. Potem nagle obiecuje The Chance finał. W dogrywce mówi, że obiecał im finał, ale Ewelina była o wiele lepsza i ma głos jak nikt inny. I nagle wybiera The Chance. Kuba niszczy ten program. Z resztą do wymiany są wszyscy oprócz Tatiany. Niesprawiedliwy Kuba, który na początku przyciągał swoimi tekstami, ale które już się robią nudne i mało odkrywcze. Czesław, który mówi, że się zesrał, zamiast zestresował. No i Kuźniar, na którego nie da się patrzeć ani go słuchać.
Szczerze, to śmiałbym się, gdyby The Chance wygrały. Z jednej strony tego bym chciał, żeby Kuba pożałował swojej decyzji. Ale z drugiej strony w finałowej 3 najlepszy jest Dawid. Z ciekawości obejrzę jakąś zagraniczną edycję, bo ciekawy jestem, czy tam też najważniejsze są zagrywki między jurorami, czy sami uczestnicy.
Marcin Spenner - wczoraj moim zdaniem zasłużył co najmniej na dogrywkę. Pierwsze wykonanie to było jakieś nieporozumienie. Okropnie zaśpiewane, coś było ewidentnie nie tak, nie podeszło mu to. Ogromna wpadka, najgorszy występ wieczoru. Drugi występ o wiele lepszy, ale to, co mnie rozbawiło, że w filmiku z przygotowań pokazali tych dwóch tancerzy co niby grali na bębnach, jak układali mu układ choreograficzny. Jeśli z tego układu zostało tylko tyle, że oni wzięli się za te bębny, a on tylko stał lekko się ruszając, no to yyy ok.
The Chance - pierwszy występ mi się po prostu nie podobał. Jeśli chodzi o Adele, to może by mi się podobało, gdybym nie znał oryginału. Jako jedyne wczoraj wokalnie pokazały, że do Adele im wiele brakuje.
Dawid Podsiadło - pierwszy występ mi się nie podobał, miałem te same zastrzeżenia, co jury, było nudno. Drugi występ był o wiele lepszy, chociaż wybrałbym mu inną piosenkę, a nie znowu melancholijną. A tak, żeby właśnie przestali mu zarzucać, że przestał zaskakiwać. Bo przestał.
Ewelina Lisowska - jak dla mnie wczoraj była ogromna przepaść między nią a resztą. Ogólnie nie znoszę Beyonce, ale to wykonanie, może właśnie przez ten chory głos, pomimo tego, że świetnie się ruszała na scenie i w tle był balet, ja nie mogłem oderwać oczu od jej łez w oczach. To nadało temu występowi ogromnej prawdziwości. I to jest jej atut - prawdziwość. Bardzo podobały mi się jej słowa, że chce być artystką, a nie celebrytką, istnieć na scenie, a nie poza nią. A występ Adele. Wow. Co to było. Występ na najwyższym poziomie. Nie dość, że genialny wokal, to jeszcze ten ruch sceniczny i ona potrafi zrobić takie show poprzez współgranie z tancerzami, jak nikt ani w 1 ani w 2 edycji.
Co do werdyktu, obawiałem się tego przed programem. No bo Ewelina była najmniej promowana z wszystkich. Wprawdzie nie natrafiłem na reklamę ostatniego odcinka, ale jak jeszcze była ich piątka, w reklamie pokazali pozostałą czwórkę, a jej nie. Poza tym Ewelina nie miała żadnej osobistej historii, tak jak nieśmiały zakochany Marcin i zmieniający się w mężczyznę Dawid. Po zakończeniu odcinka byłem jednak pewiem, że finał ma w kieszeni, bo jej wykonania były najlepsze. No ale stało się jak się stało.
Nie dziwię się, że oglądalność spada. Sam się zastanawiam, czy obejrzeć finał. Przy poprzedniej edycji powiedziałem, że straciłem szacunek do Kuby. Ten odcinek to potwierdził. On tego nie zrobił ze względu na głos Eweliny. On chciał, by każdy sędzia miał kogoś od siebie w finale, a poza tym Marcin stracił konkurencję. The Chance były już ze 4 razy w dogrywce, więc to oczywiste, że widzowie nie chcą ich wygranej. I jak dla mnie Kuba jest zakłamany, jak nie wiem kto. Zaprasza Ewelinę do programu, mówi, że jest dla niego finalistką. Potem nagle obiecuje The Chance finał. W dogrywce mówi, że obiecał im finał, ale Ewelina była o wiele lepsza i ma głos jak nikt inny. I nagle wybiera The Chance. Kuba niszczy ten program. Z resztą do wymiany są wszyscy oprócz Tatiany. Niesprawiedliwy Kuba, który na początku przyciągał swoimi tekstami, ale które już się robią nudne i mało odkrywcze. Czesław, który mówi, że się zesrał, zamiast zestresował. No i Kuźniar, na którego nie da się patrzeć ani go słuchać.
Szczerze, to śmiałbym się, gdyby The Chance wygrały. Z jednej strony tego bym chciał, żeby Kuba pożałował swojej decyzji. Ale z drugiej strony w finałowej 3 najlepszy jest Dawid. Z ciekawości obejrzę jakąś zagraniczną edycję, bo ciekawy jestem, czy tam też najważniejsze są zagrywki między jurorami, czy sami uczestnicy.
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5923
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
A jak Ci mówiłem, że Kuba i Czesław niszczą ten program to nie wierzyłeś i o wszystko obwiniałeś Maję, a ona była pokrzywdzona. Zresztą zawsze ten kto ma zespoły jest w pewnym sensie w X-factor pokrzywdzony...ciriefan pisze:Szczerze, to śmiałbym się, gdyby The Chance wygrały. Z jednej strony tego bym chciał, żeby Kuba pożałował swojej decyzji. Ale z drugiej strony w finałowej 3 najlepszy jest Dawid. Z ciekawości obejrzę jakąś zagraniczną edycję, bo ciekawy jestem, czy tam też najważniejsze są zagrywki między jurorami, czy sami uczestnicy.
W innych wersjach jest często 4 jurorów i specjalnie dzielą głosy 2-2 i wtedy o eliminacji decyduje zdobyta liczba głosów. Wykonawca z mniejszą ilością głosów od widzów odpada z show.
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2729
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Co do wczorajszego odcinka, to zgadzam się z Wojewódzkim - to był najsłabszy live:) Nie do porównania z poprzednim, a zwłaszcza częścią polskojęzyczną.
Jak to się mówi, "ciar" nie miałem przy żadnym występie. Zgadzam się, że Ewelina nie powinna była odpaść, aczkolwiek przeczuwałem, że tak się stanie w związku z chorymi zasadami programu, tj. decyzyjnością jury. Było wiadome,że Wojewódzkiego nie stać na krztę obiektywizmu i będzie chciał pozbyć się konkurencji. No i na pewno ustalili sobie, że każdy "mentor" (dobija mnie ta nazwa na tlke tego programu) będzie miał jednego uczestnika/zespół... yyy... powiedzmy podmiot uczestniczący w finale.
Dawid... Hmm, no jak zwykle zaśpiewał sobie dobrze, poprawnie, ale w ogóle nie wzbudził we mnie żadnych emocji. Nie kupiłbym po prostu jego płyty, nudzi mnie.
Marcin podobnie. W tym najpopularniejszym kawałku Adele, jaki mu się trafił powinien był pokazać energię, a on zaśpiewał to tak smętnie, że przysypiałem. A ten pierwszy występ to w ogóle zawalił.
The Chance okropnie wypadły w pierwszym występie. Znowu ta ich kiczowato-różowo-taneczna stylistyka, której u nich nie znoszę. Impreza w remizie z lat osiemdziesiątych. Ale za to bardzo podobało mi się ich wykonanie Adele. Magda świetnie się w nim odnalazła.
Ewelina była jak mówiłem najlepsza. W pierwszym wykonaniu mnie nie ruszyła, bo też nie przepadam za tą piosenką. Tzn pokazała umiejętności, świetną jak zwykle barwę i to wszystko, ale jednak źle dobrała repertuar. W drugim kawałku już dużo lepiej, co prawda w ogóle nie znam tej piosenki, ale klimatycznie była dla niej dużo bardziej odpowiednia i miała większe możliwości.
Jeśli chodzi o dogrywkę, to The Chance miały piosenkę, którą lubię, ale ją zepsuły. Nieczysto było i w ogóle. Ewelina wypadła dużo lepiej.
W finale pewnie wygra Podsiadło, za którym ludzie sikają, a ja kompletnie nie rozumiem dlaczego xD
Jak to się mówi, "ciar" nie miałem przy żadnym występie. Zgadzam się, że Ewelina nie powinna była odpaść, aczkolwiek przeczuwałem, że tak się stanie w związku z chorymi zasadami programu, tj. decyzyjnością jury. Było wiadome,że Wojewódzkiego nie stać na krztę obiektywizmu i będzie chciał pozbyć się konkurencji. No i na pewno ustalili sobie, że każdy "mentor" (dobija mnie ta nazwa na tlke tego programu) będzie miał jednego uczestnika/zespół... yyy... powiedzmy podmiot uczestniczący w finale.
Dawid... Hmm, no jak zwykle zaśpiewał sobie dobrze, poprawnie, ale w ogóle nie wzbudził we mnie żadnych emocji. Nie kupiłbym po prostu jego płyty, nudzi mnie.
Marcin podobnie. W tym najpopularniejszym kawałku Adele, jaki mu się trafił powinien był pokazać energię, a on zaśpiewał to tak smętnie, że przysypiałem. A ten pierwszy występ to w ogóle zawalił.
The Chance okropnie wypadły w pierwszym występie. Znowu ta ich kiczowato-różowo-taneczna stylistyka, której u nich nie znoszę. Impreza w remizie z lat osiemdziesiątych. Ale za to bardzo podobało mi się ich wykonanie Adele. Magda świetnie się w nim odnalazła.
Ewelina była jak mówiłem najlepsza. W pierwszym wykonaniu mnie nie ruszyła, bo też nie przepadam za tą piosenką. Tzn pokazała umiejętności, świetną jak zwykle barwę i to wszystko, ale jednak źle dobrała repertuar. W drugim kawałku już dużo lepiej, co prawda w ogóle nie znam tej piosenki, ale klimatycznie była dla niej dużo bardziej odpowiednia i miała większe możliwości.
Jeśli chodzi o dogrywkę, to The Chance miały piosenkę, którą lubię, ale ją zepsuły. Nieczysto było i w ogóle. Ewelina wypadła dużo lepiej.
W finale pewnie wygra Podsiadło, za którym ludzie sikają, a ja kompletnie nie rozumiem dlaczego xD
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6341
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Jack totalnie przeinaczasz to co mówiłem. Nie zrzucałem na Maję win Czesława i Kuby. Również uważam, że on był wobec niej niesprawiedliwy wywalając jej grupy. Jednak to nie zmienia faktu, że przy niej każdy byłby dobrym jurorem. Już wolę, żeby Kuba, Czesław i Kuźniar zostali, niż jakby ona miała wróżyć. Jak to ktoś kiedyś powiedział, manekin byłby żywszy i bardziej wygadany od niej. Czesław ma zespoły i co? Jeden doprowadził do f5, a drugi do f3, bez względu na to w jaki sposób. Maja miała jedynie dobre Dziewczyny, które były świetne same w sobie, nie dzięki niej. A Czesław jeśli chodzi o Soul City czy The Chance widać, że w miarę dobrze ich prowadził (nie przeinacz moich słów, nie mówię, że zrobił to jakoś mega rewelacyjnie, ale na pewno jest lepszym opiekunem od Mai). W Czesławie jedyne co mi przeszkadza, to że nie umie się wysłowić. Uważam, że jurorem jest dobrym i sprawiedliwym (o czym świadczy wywalenie rok temu p. Małgosi). A Kuby nigdy nie lubiłem.A jak Ci mówiłem, że Kuba i Czesław niszczą ten program to nie wierzyłeś i o wszystko obwiniałeś Maję, a ona była pokrzywdzona. Zresztą zawsze ten kto ma zespoły jest w pewnym sensie w X-factor pokrzywdzony...
http://www.youtube.com/watch?v=XH65fr0v ... ature=plcp kanał YT Eweliny i jej zespołu, jest tam kilka zarąbistych coverów i piosenek jej zespołu (czemu ona nie chce zostać przy popie? :( ).
Bo z f3 jest najlepszy. Uważam, że powinien wygrać albo Ewelina albo on, bo oni sami piszą własne teksty i muzykę, więc coś na pewno ze sobą zrobią. Plus Ewelina mimo młodego wieku jest bardzo dojrzała, podobało mi się to, co napisała wczoraj na fejsie, żeby się nie przejmować, bo odejście z X Factor to nie tragedia i że spotka się z fanami na koncertach. No i Ewelina zasługiwała o tyle bardziej, że ona dłużej w tym siedzi od Dawida i ma zespół. Jeśli chodzi o The Chance, to nie interesowałem się nimi bliżej, może te dziewczyny też piszą muzykę, jeśli tak, to jak dla mnie mogą wygrać, bo mają potencjał. Natomiast Marcin mimo tego, że był moim wczesnym faworytem, nie podołał temu zadaniu jakim jest udział w tym programie. Podtrzymuję swoje zdanie, że dobry i wiarygodny jest tylko w balladach (i to nie wszystkich, co pokazał wczoraj). Jak nagra płytę to ma szansę tylko z balladami, ale musiałby śpiewać po polsku, bo nie sądzę, że by się dobrze sprzedał z angielskimi kawałkami. A do tego potrzebny mu jest dobry kompozytor, których w naszym kraju z różnych powodów nie widać.W finale pewnie wygra Podsiadło, za którym ludzie sikają, a ja kompletnie nie rozumiem dlaczego
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2729
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
No właśnie wiem i słyszę, że technicznie nie brakuje mu niczego i jest najlepszy. Problem polega na tym, że... nie wiem, kompletnie go nie czuję, ot taki chłopak śpiewający na wysokim poziomie technicznym i to wszystko. Barwa nie zapada mi w pamięć, występy nie wywołują na mnie żadnego wrażenia. Wg mnie ten "factor x" to coś, co wyróżnia osobę z tłumu dobrze śpiewających osób i taką była dla mnie Ewelina. Miała oryginalną barwę i potrafiła odnaleźć się w fajny sposób w każdym klimacie muzycznym.ciriefan pisze:
Bo z f3 jest najlepszy.
Wątpię, są młodym i raczej tymczasowym tworem na potrzeby programu. Ale w F3 tak subiektywnie to kibicuję właśnie im, ze względu na Magdę. No i trzeba przyznać, że dobrze odnalazły się jako stworzony tak na szybko zespół, w przeciwieństwie do De Facto, czy tego zespołu z pierwszej edycji, który też utworzyli. Tam gdzie była Karolina Theophile i Kasia Brzostek. To jednak nie lada wyzwanie, zgrać się w wykonaniach z osobami, z którymi pracujesz od tak niedawna:)ciriefan pisze: Jeśli chodzi o The Chance, to nie interesowałem się nimi bliżej, może te dziewczyny też piszą muzykę
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
-
Vogue.
- 6th jury member
- Posty: 525
- Rejestracja: 04 sie 2010, 00:00
- Lokalizacja: Krak?w
- Kontakt:
Szkoda Eweliny, trzeba przyznać, że wczorajsze oba wykonania genialne (mimo że NIE CIERPIĘ 'If I were a boy'), ale Adele to już mistrzostwo. Pierwszy raz oglądając jej występ naprawdę miałam ciary, bo zawsze coś było dla mnie nie tak. Niesprawiedliwe, że odpadła, tym bardziej, że w dogrywce była z The Chance - co innego np. z Dawidem, tutaj można by się zastanawiać.
Co do występów - kiepski odcinek. Część z Adele bardzo dobra (kto najlepszy ciężko stwierdzić), ale ta pierwsza - porażka. Dawid jak dla mnie potwierdził, że ma dobry glos, ale nie najlepszy, bo totalnie nie poradził sobie z Coldplayem - posłuchajcie sobie oryginału i Chrisa Martina - coś niesamowitego (kocham Coldplay XD), a to było bardzo bardzo kiepskie. The Chance - słaby dobór piosenki. Występ Marcina mi się w miarę podobał, bo UWIELBIAM ten kawałek i trafia do mojego serca, ale emocjonalnie bardzo słabo i generalnie jego najsłabszy występ. Ewelina najlepiej, ale jak mówiłam, nie trawię tego kawałka.
Generalnie powiem tak. W finale kibicuję Dawidowi, aczkolwiek ktokolwiek wygra będzie ok. Jednak w tym odcinku upewniłam się w tym, że Ewelina ma najlepszy głos, a zaraz za nią Marcin, który też ma bardzo mocny i nie 'męczę' się słuchając go, jak mam czasami przy Dawidzie, chociaż go uwielbiam
. Aczkolwiek biorąc pod uwagę całokształt, to Dawid pokazał się od bardziej różnorodnej strony i lepiej odnajdzie sie w show biznesie, bo Marcin jest za skromny, zbyt pokorny, co oczywiscie w nim lubię, ale to nie na show biz.
Co do występów - kiepski odcinek. Część z Adele bardzo dobra (kto najlepszy ciężko stwierdzić), ale ta pierwsza - porażka. Dawid jak dla mnie potwierdził, że ma dobry glos, ale nie najlepszy, bo totalnie nie poradził sobie z Coldplayem - posłuchajcie sobie oryginału i Chrisa Martina - coś niesamowitego (kocham Coldplay XD), a to było bardzo bardzo kiepskie. The Chance - słaby dobór piosenki. Występ Marcina mi się w miarę podobał, bo UWIELBIAM ten kawałek i trafia do mojego serca, ale emocjonalnie bardzo słabo i generalnie jego najsłabszy występ. Ewelina najlepiej, ale jak mówiłam, nie trawię tego kawałka.
Generalnie powiem tak. W finale kibicuję Dawidowi, aczkolwiek ktokolwiek wygra będzie ok. Jednak w tym odcinku upewniłam się w tym, że Ewelina ma najlepszy głos, a zaraz za nią Marcin, który też ma bardzo mocny i nie 'męczę' się słuchając go, jak mam czasami przy Dawidzie, chociaż go uwielbiam
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2729
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
I co sądzicie o finale?
Moim zdaniem Dawid i Marcin dobrze poradzili sobie w pierwszej części. Dżem i U2 to już najwyższa półka, a oni dali radę, więc za to plus. Natomiast zespół, jak to mówi Czesław, "De ciens" znowu kiepsko wybrał repertuar i znów miały fatalną, kiczowatą stylistykę. Natomiast w piosenkach z gościem nie urzekł mnie specjalnie nikt:)
Wygrał uczestnik najlepszy technicznie, więc ok. Ale nie będę tej edycji wspominał jakoś mega. Była niemrawa i oglądałem jakoś tak bez emocji. Tamta miała poziom bardziej zróżnicowany, ale ci najlepsi naprawdę robili wrażenie. A wśród tegorocznych finalistów nie było osoby, która by mnie porwała i której kawałki chciałbym sobie pobierać od razu po programie. Jedynie poza Magdą Adamiak z The Chance, ale lepiej wypadłaby na pewno jako solistka no i dobierały sobie kiepski repertuar, w którym nie było okazji do popisu.
A tak nawiasem, to Gienek właśnie dzisiaj świetnie zaśpiewał w Opolu:) Widzicie tak Dawida? Ja przyznam, że nie bardzo, choć oczywiście życzę jak najlepiej.
Moim zdaniem Dawid i Marcin dobrze poradzili sobie w pierwszej części. Dżem i U2 to już najwyższa półka, a oni dali radę, więc za to plus. Natomiast zespół, jak to mówi Czesław, "De ciens" znowu kiepsko wybrał repertuar i znów miały fatalną, kiczowatą stylistykę. Natomiast w piosenkach z gościem nie urzekł mnie specjalnie nikt:)
Wygrał uczestnik najlepszy technicznie, więc ok. Ale nie będę tej edycji wspominał jakoś mega. Była niemrawa i oglądałem jakoś tak bez emocji. Tamta miała poziom bardziej zróżnicowany, ale ci najlepsi naprawdę robili wrażenie. A wśród tegorocznych finalistów nie było osoby, która by mnie porwała i której kawałki chciałbym sobie pobierać od razu po programie. Jedynie poza Magdą Adamiak z The Chance, ale lepiej wypadłaby na pewno jako solistka no i dobierały sobie kiepski repertuar, w którym nie było okazji do popisu.
A tak nawiasem, to Gienek właśnie dzisiaj świetnie zaśpiewał w Opolu:) Widzicie tak Dawida? Ja przyznam, że nie bardzo, choć oczywiście życzę jak najlepiej.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6341
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Cóż, finał bez Eweliny to nie mógł być dobry finał. Ze zwycięzcy jestem zadowolony. Zadowoliłaby mnie wygrana każdego oprócz Marcina. Jeśli chodzi o pierwszą część koncertu, wszyscy byli świetni. Marcinowi o wiele lepiej poszła ta piosenka niż poprzednio, Dawid powtórzył sukces z 1 odcinka, jak i The Chance z tego, w którym to śpiewały. Można krytykować stylistykę, ale muzyka na świecie jest różnorodna i takie piosenki są też potrzebne, poza tym one były wystylizowane na ten film, z którego ona pochodzi (jak to powiedział Czesław, Magda świetnie się zrobiła na Winonę Ryder z jej minami). To, czy to się komuś podobało, czy nie, to już kwestia gustu, a nie wykonania. Więc po 1 turze remis. Jeśli chodzi o drugą turę, to jak dla mnie tylko The Chance w miarę podołały. Nie odstawały jakoś strasznie od Amy i było okej, ale bez szału. Marcina dam na drugim miejscu. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy, to jak wyszedł ten koleś z Brainstorm i był pełen charyzmy i sceniczności, a Marcin przy nim wyglądał na ogromnie spiętego i sztywnego. Plus jak śpiewali razem, było słychać, jak Marcin nie daje rady z wysokimi dźwiękami i jak śpiewali jednocześnie w tych momentach bardzo źle brzmieli. Najgorzej wypadł Dawid. Nie wiem, czy przyćmiło go to, że śpiewa ze swoją idolką, ale ona kompletnie go zjadła w tej piosence. W ogóle go nie widziałem na scenie, była tylko ona, a on był tylko tłem. Jak śpiewali razem, słyszałem przede wszystkim jej głos, a on jakby nie był w stanie zaśpiewać głośniej. To był jeden z jego słabszych występów moim zdaniem. Jednak na tle całej edycji wygrany zasłużony, chociaż i tak powinna była wygrać Ewelina :P
Jeśli miałaby powstać kolejna edycja, to chcę dwóch głównych zmian w postaci Kuźniara i Wojewódzkiego. Wczoraj poziom zażenowania osiągnął maksimum. Kuźniar i te jego niby "tłumaczenia", jego teksty, wszystko, jest tak beznadziejny. Zamiast zająć się tłumaczeniem tego, co mówili jurorzy i gwiazdy, to rzucał jakieś głupie teksty i dogryzał jurorom. Pominę też już poziom pytań, jakie zadawał uczestnikom. I przez całą edycję rozbrajał mnie jego tekst przed reklamami "bądźcie blisko nas". Hahaha no niby w jaki sposób mamy być blisko, pojechać do Warszawy pod budynek stacji? Tak trudno powiedzieć zwykłe, stare i oklepane "zostańcie z nami"?. A Kuba pokazał kompletny brak szacunku wobec gości. Te jego teksty przy Amy, wchodzenie w głos Tatianie. Widziałem tylko zakłopotaną minę Amy. No i Kuźniar mówi, że Brainstorm zmienili nazwę i prosili, żeby nie używać starej, a Kuba na złość jej używa. Czesław jak dla mnie może zostać (3 zmiany na raz to może być za dużo), a Tatiana jest dokładnie taką jurorką, jakiej potrzebują takie programy i fajnie, że wygrał ktoś od niej :)
Jeśli miałaby powstać kolejna edycja, to chcę dwóch głównych zmian w postaci Kuźniara i Wojewódzkiego. Wczoraj poziom zażenowania osiągnął maksimum. Kuźniar i te jego niby "tłumaczenia", jego teksty, wszystko, jest tak beznadziejny. Zamiast zająć się tłumaczeniem tego, co mówili jurorzy i gwiazdy, to rzucał jakieś głupie teksty i dogryzał jurorom. Pominę też już poziom pytań, jakie zadawał uczestnikom. I przez całą edycję rozbrajał mnie jego tekst przed reklamami "bądźcie blisko nas". Hahaha no niby w jaki sposób mamy być blisko, pojechać do Warszawy pod budynek stacji? Tak trudno powiedzieć zwykłe, stare i oklepane "zostańcie z nami"?. A Kuba pokazał kompletny brak szacunku wobec gości. Te jego teksty przy Amy, wchodzenie w głos Tatianie. Widziałem tylko zakłopotaną minę Amy. No i Kuźniar mówi, że Brainstorm zmienili nazwę i prosili, żeby nie używać starej, a Kuba na złość jej używa. Czesław jak dla mnie może zostać (3 zmiany na raz to może być za dużo), a Tatiana jest dokładnie taką jurorką, jakiej potrzebują takie programy i fajnie, że wygrał ktoś od niej :)
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5923
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
Ale finał. Słyszałem, że program miał trwać do 21:45, a po przełączeniu o 21:35 już leciał jakiś film...
Podobno Kuźniar zapowiedział, że jesienią wystartuje "Mam talent 5", a wiosną 2013 "X-factor 3". A ja się pytam po co? :D
Przeczytajcie te wypowiedzi:
http://www.plejada.pl/3,58828,news,1,1, ... tykul.html
http://www.plejada.pl/3,58824,news,1,1, ... tykul.html
http://www.plejada.pl/3,58799,news,1,1, ... tykul.html
Jak to czytałem to słabo mi się zrobiło. Naprawdę...
Podobno Kuźniar zapowiedział, że jesienią wystartuje "Mam talent 5", a wiosną 2013 "X-factor 3". A ja się pytam po co? :D
Przeczytajcie te wypowiedzi:
http://www.plejada.pl/3,58828,news,1,1, ... tykul.html
http://www.plejada.pl/3,58824,news,1,1, ... tykul.html
http://www.plejada.pl/3,58799,news,1,1, ... tykul.html
Jak to czytałem to słabo mi się zrobiło. Naprawdę...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości