S20E11 "Jumping ship"
-
- 7th jury member
- Posty: 683
- Rejestracja: 08 mar 2010, 00:00
- Kontakt:
S20E11 "Jumping ship"
Jak dobrze, że Amanda odpadła. Już nie mogłam się na nią patrzeć, przzez cały odcinek chodziła jak zbity pies, z tą swoją okropną miną "jestem taka biedna, przygarnij mnie". W tym odcinku mogliśmy zobaczyć jak słaby jest sojusz Herosów - sami dzecydowali o tym, eliminując dobrych i lojalnych zawodników (jak Tom). Wiadomo było, że Candice prędzej czy później zmieni sojusz - ca raczej nie wyjdzie jej na dobre.
Villainsi też nie wyglądają zbyt dobrze choć zdziwiłam się, że Russell nie biegał jak opętany - zgodnie z zasadą "oko za oko" - nie poinformował o HII.
W tej całej sytuacji w najlepszym punkcie chyba jest Sandra. Russell uważa ją za słabego gracza (wielki błąd, chyba nie oglądał jej sezonu) w razie czego może też podziałać z Heroesami.
Bójka Danielle vs Amanda - świetna. Z tym, że Amanda mogła po prostu przeczytać na głos wskazówkę. Colby prawdziwy bohater, pozbawił swoją drużynę szans na HII, ale za to jaki gentelmen
Villainsi też nie wyglądają zbyt dobrze choć zdziwiłam się, że Russell nie biegał jak opętany - zgodnie z zasadą "oko za oko" - nie poinformował o HII.
W tej całej sytuacji w najlepszym punkcie chyba jest Sandra. Russell uważa ją za słabego gracza (wielki błąd, chyba nie oglądał jej sezonu) w razie czego może też podziałać z Heroesami.
Bójka Danielle vs Amanda - świetna. Z tym, że Amanda mogła po prostu przeczytać na głos wskazówkę. Colby prawdziwy bohater, pozbawił swoją drużynę szans na HII, ale za to jaki gentelmen
-
- 7th jury member
- Posty: 659
- Rejestracja: 26 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Parvati
- Kontakt:
Tak jak 2 ostatnie odcinki mi się podobały, tak ten jakoś nie specjalnie.
Rupert i Colby wyszli z założenia, że wszystko sie jakoś ułoży i nic nie robili. Oprócz gadania z Sandrą, co i tak nic im nie dało.
Amanada, już myślałem, że zrobi coś żeby się utrzymać, ale oprócz bójki z Danielle nic nie robiła... W sumie ta bójka i tak też nic jej nie dała.
Candice .... nie wiem po co ją ktoś brał do sezonu z All Stars, jest taka beznadziejna, mam nadzieje, że szybko wyleci... w sumie nie wiem na co ona liczy, przecież nawet jeśli jakimś cudem dojdzie do finału, to żaden Juror na nią nie zagłosuje.
Danielle robi dużo szumu, ale z beznadziejnym skutkiem.
Russel z odcinka na odcinek robi się coraz nudniejszy. Jego władza w grze z równiez maleje z odcinka na odcinek. Król Ukrytych Immunitetów... coś ostatnio my to nie wychodzi
Sandra, Parvati jak dla mnie tylko one zasługują na finał, dużo kombinują i jakoś specjalnie się nie wywyższają. Sandra jest chyba jedyną osobą, która na prawdę przejrzała Russela.
Jerry w sumie nic nie robi, nie rzuca się w oczy, więc jakoś specjalnie nie irytuje jak w poprzednich sezonach.
Rupert i Colby wyszli z założenia, że wszystko sie jakoś ułoży i nic nie robili. Oprócz gadania z Sandrą, co i tak nic im nie dało.
Amanada, już myślałem, że zrobi coś żeby się utrzymać, ale oprócz bójki z Danielle nic nie robiła... W sumie ta bójka i tak też nic jej nie dała.
Candice .... nie wiem po co ją ktoś brał do sezonu z All Stars, jest taka beznadziejna, mam nadzieje, że szybko wyleci... w sumie nie wiem na co ona liczy, przecież nawet jeśli jakimś cudem dojdzie do finału, to żaden Juror na nią nie zagłosuje.
Danielle robi dużo szumu, ale z beznadziejnym skutkiem.
Russel z odcinka na odcinek robi się coraz nudniejszy. Jego władza w grze z równiez maleje z odcinka na odcinek. Król Ukrytych Immunitetów... coś ostatnio my to nie wychodzi
Sandra, Parvati jak dla mnie tylko one zasługują na finał, dużo kombinują i jakoś specjalnie się nie wywyższają. Sandra jest chyba jedyną osobą, która na prawdę przejrzała Russela.
Jerry w sumie nic nie robi, nie rzuca się w oczy, więc jakoś specjalnie nie irytuje jak w poprzednich sezonach.
- emka
- 1st jury member
- Posty: 167
- Rejestracja: 13 mar 2010, 00:00
- Kontakt:
No lubię, takie odcinki coś się przynajmniej ciekawego w obozie się działo. Sandra próbowała wywalić Russella. W tym sezonie naprawdę świetnie gra. Jeśli dojdzie do finału to tym razem nie będę miała żadnych zastrzeżeń, gdyby wygrała, bo jej się należy.
Nie bardzo rozumiem Candice, bo wchodząc w układ z Russelle, zupełnie zniszczyła swoje szanse na wygraną. Herosi na nią nie zagłosują nawet jaki była w finałowej 3, a wątpię aby tak daleko zaszła.
Colby to nie jest ten Colby, którego tak lubiłam, nic za bardzo nie pokazuje, i tak zapewniał, że Candice nie wypnie się a tu proszę bardzo. Nie można ślepo tak wierzyć ludziom.
Russell w tym odcinku mi się nawet podobał, te jego szukanie immunitetu, trzeba przyznać, że jest jednak sprytniejszy, Daniell szukała i On, ale to własńei On znalazł :). Oczywiście użył niepotrzebnie ale chciał mieć pewność, że nie odpadnie.
Bójka Amandy z Daniell komiczna, zadania takie sobie za to były, nic ciekawego.
Nie bardzo rozumiem Candice, bo wchodząc w układ z Russelle, zupełnie zniszczyła swoje szanse na wygraną. Herosi na nią nie zagłosują nawet jaki była w finałowej 3, a wątpię aby tak daleko zaszła.
Colby to nie jest ten Colby, którego tak lubiłam, nic za bardzo nie pokazuje, i tak zapewniał, że Candice nie wypnie się a tu proszę bardzo. Nie można ślepo tak wierzyć ludziom.
Russell w tym odcinku mi się nawet podobał, te jego szukanie immunitetu, trzeba przyznać, że jest jednak sprytniejszy, Daniell szukała i On, ale to własńei On znalazł :). Oczywiście użył niepotrzebnie ale chciał mieć pewność, że nie odpadnie.
Bójka Amandy z Daniell komiczna, zadania takie sobie za to były, nic ciekawego.
- Roxy
- sole survivor
- Posty: 2661
- Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
szarpanina o wskazówkę była świetna, nie przypominam sobie żeby coś takiego kiedykolwiek miało miejsce
ale mina i obojętność Colbego była świetna, ale on zamiast poprzeć amandę... mieli by równe szanse a tak to pożegnaliśmy Amandę która nic do tego sezonu nie znosiła
odcinek mi się podobał, ale jakoś bardziej nudnawy jak ostatni
Danielle - walczy jak lwica, ale czy jej to coś da?
Parvati - coś mało jej było
Jerri - cieszę sie ze wygrała Immunitet, bo ją lubię i liczę na to że zajdzie daleko
Sandra - o było do przewidzenia że zacznie kombinować i choć chwali jej się to to i tak jej nie lubię
Candice - nie wiem czy wykonała dobry ruch, ale dalej trzymam za nią kciuki
Amanda - przyszła na nią pora, nareszcie
Colby - no proszę... on nie jest żadnym zagrożeniem dla innych
Rupert - nie wiem po co oni go tyle pokazują
Russell - bezużyteczne użycie imminutetu
ale mina i obojętność Colbego była świetna, ale on zamiast poprzeć amandę... mieli by równe szanse a tak to pożegnaliśmy Amandę która nic do tego sezonu nie znosiła
odcinek mi się podobał, ale jakoś bardziej nudnawy jak ostatni
Danielle - walczy jak lwica, ale czy jej to coś da?
Parvati - coś mało jej było
Jerri - cieszę sie ze wygrała Immunitet, bo ją lubię i liczę na to że zajdzie daleko
Sandra - o było do przewidzenia że zacznie kombinować i choć chwali jej się to to i tak jej nie lubię
Candice - nie wiem czy wykonała dobry ruch, ale dalej trzymam za nią kciuki
Amanda - przyszła na nią pora, nareszcie
Colby - no proszę... on nie jest żadnym zagrożeniem dla innych
Rupert - nie wiem po co oni go tyle pokazują
Russell - bezużyteczne użycie imminutetu
-
- 7th jury member
- Posty: 683
- Rejestracja: 08 mar 2010, 00:00
- Kontakt:
Emka masz rację, konkurencję były denne - widocznie wybierają takie, żeby all - starsi się nie zmęczyli. Co do Amandy, to się dziwie, że posłuchała Colbiego - jak skarcona mała dziewczynka, posłusznie oddała wskazówkę. Candice też mnie zdziwiła, jak niewiele trzeba było żeby zmieniła front - nawet jeśli dojdzie do finału to nie ma żadnych szans na wygraną. Choć decyzja Russella o wciągnięciu Candice była dobra, w razie czego gdyby Sandra zmieniła front nadal mieli większość, dodatkowo Russell poczuł się zdradzony przez Parvati więc szuka sobie nowego sojusznika.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6098
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Hahaha ten sezon jest śmiechowy. Lol Lol Lol. Z bójką Amandy i Danielle na czele hahaha. A konkurencje w tym odcinku rzeczywiście denne.
Amanda - o, jak się cieszę, że odpadła. Po co oddała Danielle wskazówkę?!
Colby - OMG, kompletnie się wypalił. Jak mógł powiedzieć, żeby to Danielle wzięła wskazówkę?! Oszalał czy co?!
Rupert - o dziwo nagle on myśli w herosach
Candice - rozczarowanie. Jak na początku współpracowała z Cirie to ją polubiłem i myślałem, że jest mądra. No ale była w cieniu Cirie i to pewnie dlatego. Jak mogła podjąć tak głupią decyzję? Przecież Russell jej nie weźmie do finału. Masakra :/ Jedyne w czym jes dobra to w zdradzaniu swoich drużyn, pokazała to w obu swoich sezonach.
Parvati - oj, jak zobaczyła głosy na siebie, przestraszyła się. No ale cóż, udało jej się przez głupią Candice
Sandra - niech w końcu wywali Russell'a i wygra :D
Russell - oj chłopina naprawdę nie ma władzy, haha Parvati nim kręci, Sandra nim kręci, a on po prostu ma szczęście.
Jerri - co się z nią stało? Jest nijaka...
Danielle - nie lubię jej w tym sezonie. W Panamie była spoko, ale tutaj taka z niej wredna laska.
Ogólnie no more Amanda :) I nie trzeba oglądać jej twarzy. I dobrze, że Candice przeskoczyła, bo nikt z herosów nie zasługuje na zwycięstwo :) A gdyby do połączenia doszli Tom, Cirie i Steph byłoby zupełnie inaczej. I dobra wiadomość: czytałem wywiad z Amandą i powiedziała, że gdyby dostała propozycję powrócenia po raz czwarty, to by odmówiła :D:D:D Yeah :D
Amanda - o, jak się cieszę, że odpadła. Po co oddała Danielle wskazówkę?!
Colby - OMG, kompletnie się wypalił. Jak mógł powiedzieć, żeby to Danielle wzięła wskazówkę?! Oszalał czy co?!
Rupert - o dziwo nagle on myśli w herosach
Candice - rozczarowanie. Jak na początku współpracowała z Cirie to ją polubiłem i myślałem, że jest mądra. No ale była w cieniu Cirie i to pewnie dlatego. Jak mogła podjąć tak głupią decyzję? Przecież Russell jej nie weźmie do finału. Masakra :/ Jedyne w czym jes dobra to w zdradzaniu swoich drużyn, pokazała to w obu swoich sezonach.
Parvati - oj, jak zobaczyła głosy na siebie, przestraszyła się. No ale cóż, udało jej się przez głupią Candice
Sandra - niech w końcu wywali Russell'a i wygra :D
Russell - oj chłopina naprawdę nie ma władzy, haha Parvati nim kręci, Sandra nim kręci, a on po prostu ma szczęście.
Jerri - co się z nią stało? Jest nijaka...
Danielle - nie lubię jej w tym sezonie. W Panamie była spoko, ale tutaj taka z niej wredna laska.
Ogólnie no more Amanda :) I nie trzeba oglądać jej twarzy. I dobrze, że Candice przeskoczyła, bo nikt z herosów nie zasługuje na zwycięstwo :) A gdyby do połączenia doszli Tom, Cirie i Steph byłoby zupełnie inaczej. I dobra wiadomość: czytałem wywiad z Amandą i powiedziała, że gdyby dostała propozycję powrócenia po raz czwarty, to by odmówiła :D:D:D Yeah :D
- Davos
- 6th jury member
- Posty: 582
- Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
- Kontakt:
S20E11 "Jumping ship"
Zgadzam się, że konkurencje w tym odcinku były nieciekawe. Za to świetny moment z walką Amandy i Danielle o wskazówkę :D
Russell się odkuł Parvati i tym razem to on zachował dla siebie immunitet. Ale też niepotrzebnie go wykorzystał podczas rady. Za to zrobił dobry ruch z przeciągnięciem do Villainsów Candice, żeby mieć przewagę w razie przeskoku Sandry. Podobała mi się gra Sandry, szkoda tylko, że Candice zdecydowała się zdradzić Herosów. Nie wiem, co jej da ten ruch, bo Russell i tak jej nie zabierze do finału, a nawet gdyby Candice tam się dostała to wątpie, by zebrała dużo głosów od jury. Szkoda, że zdradziła, bo gdyby nie to, mogliby ładnie zaskoczyć Parvati i wyeliminować ją z gry.
Russell się odkuł Parvati i tym razem to on zachował dla siebie immunitet. Ale też niepotrzebnie go wykorzystał podczas rady. Za to zrobił dobry ruch z przeciągnięciem do Villainsów Candice, żeby mieć przewagę w razie przeskoku Sandry. Podobała mi się gra Sandry, szkoda tylko, że Candice zdecydowała się zdradzić Herosów. Nie wiem, co jej da ten ruch, bo Russell i tak jej nie zabierze do finału, a nawet gdyby Candice tam się dostała to wątpie, by zebrała dużo głosów od jury. Szkoda, że zdradziła, bo gdyby nie to, mogliby ładnie zaskoczyć Parvati i wyeliminować ją z gry.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6098
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S20E11 "Jumping ship"
O masakra. Jak czytam swoje wypowiedzi sprzed 10 lat, to mam ochotę się zapaść pod ziemię No ale dobra, miałem wtedy jeszcze naście lat, więc wybaczam sobie XD
- Davos
- 6th jury member
- Posty: 582
- Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
- Kontakt:
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6098
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S20E11 "Jumping ship"
Generalnie moje opinie znacznie się zmieniły z biegiem lat. Jak byłem dzieciakiem to faktycznie jarały mnie tylko wielkie ruchy i to byli dla mnie najlepsi gracze. Z wiekiem moje zdanie o tej grze zmieniło się i doceniam bardziej graczy under the radar - bardziej rozumiem, czemu dane osoby wygrywają, a czemu przegrywają, a jeszcze inne odpadają. Bardziej rozumiem znaczenie gry socjalnej i "jury management". W tamtych sezonach byłbym zachwycony, gdyby odcinek to było 100% strategii. Teraz, gdy w Survie pokazują tylko strategię, a w ogóle nie pokazują osobowości i graczy jako ludzi, ja wolałbym oglądać personal stories, żeby móc się z tymi ludźmi choć trochę identyfikować bądź nie No ale cóż, starość nie radość.
Jednak najbardziej boli mnie styl i ilość wstawek typu "lol". Kill me.
Jednak najbardziej boli mnie styl i ilość wstawek typu "lol". Kill me.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości