S12E15 "The Rat King"

[Jack]

Premiera: 18 marca 2025

[Umbastyczny]

Całkiem ciekawy odcinek.

W sumie po ostatnim szaleństwie AJ i Myles nie byli w takiej złej pozycji.

Oczywiście Logan i Laura nie chciały z nimi grać, Kristin też mocno wkurzona, do tego Karin i minimalnie Zara, ale taki Kaelan czy Morgan i Kate mieli wywalone na ten chaos. Zara też szybko się z tym pogodziła i zaraz panowie byli w większości.

Pomysł na odnowienie tego sojuszu z Brains ciekawy, bo rzeczywiście ze względu na ich tarcia, zwłaszcza na linii Karin - AJ, może to być taka nieoczywista grupa. Do tego Paulie z przymusu jest po ich stronie. No i Morgan i Kate, które jak widać też wolały grać z nimi, a nie z Logan i Laurą. No i Kristin przyszła do nich na doczepkę, żeby nie wylądować w mniejszości.

Logan - szkoda, że ona nie odpadła, bo już irytuje mnie jej ból dupy o wszystko. Przynajmniej nie ma już HI i najlepszej przyjaciółki. Choć może być bezpieczna przez jakiś czas, bo wszyscy ciągle podkreślają, że trzeba rozbijać duety.

Laura - były momenty, że ją lubiłem, były momenty, że mnie trochę irytowała. Fajnie, że doszła sobie do etapu jury, ale płakać po niej nie będę.

[ciriefan]

Kolejny dobry ep. Zaskoczony jestem, że ludzie chcą grać z AJ'em i Myles'em. Nie do końca nam pokazują ich motywacje. Kate i Morgan dopiero jarały się sojuszem kobiet, a teraz chcą głosować przeciwko kobietom. Co więcej same mogą być kolejnym targetowanym duetem. Nawet Kristin zagłosowała z chłopakami, chociaż dopiero co ich nie cierpiała po ostatnim ruchu. Wgl ten sezon to kwintesencja beki z sojuszów kobiet. Było ze 100 prób ich założenia i 100 porażek. No cóż. Chociaż pokazują w miarę każdego nawet jak nie ma konf, to jednak drażni mnie, że nie znam motywacji połowy plemienia.

Laura odpadła i no ok, nie przepadałem za nią. Jak na osobę będącą z zawodu czarownicą specjalizującą się w czytaniu aur, dosyć kiepsko odczytała aurę panującą wokół niej. Praktycznie wszystkie jej przypuszczenia były błędne. Nawet na radzie po ostrzeżeniu od Karin mówiła do Logan, że nie ma co panikować i wszystko będzie ok. No cóż. Logan zdecydowanie jest ciekawsza i teraz może być niezła drama, so I'm here for it.

[Saw]

Szkoda Laury, bo w sunie nawet ją lubiłem. Logan straciła HII i najbliższą sojuszniczkę, co mnie ani trochę nie cieszy.
Coraz bardziej irytuje mnie ten szczur Myles. Nie wiem od kiedy, ale stal sie mega wkurzający. Chyba od momentu jak gra zaczela mu sie układać i mianował sie szczurem. On i AJ nie ponieśli konsekwencji po ostatniej radzie. A szczerze liczyłem ze tak bedzie. Ale dziewczyny po raz kolejny nie potrafią sie zgrać i sojusz kobiet poszedł do piachu... ehhh nowe nie znałem