The Traitors Polska 2

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2351
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: Umbastyczny »

Rzeczywiście trochę słabszy odcinek, ale wciąż dobry i przyjemnie mi się oglądało.

Morderstwo Jarka - szkoda mi go. Jako gracz pokazywał się z dobrej strony, dobry obserwator i inteligentny gość. Ale właśnie to były argumenty, żeby go zabić. Polubiłem go też jako osobę, taki dość cichy, spokojny i wycofany, ale też zabierający głos, gdy miał coś do powiedzenia.

Z zadaniem wyszło dziwnie. Też mam wrażenie, że te kasztany nie były zaplanowane od początku i użyto ich jak się okazało, że grupa sobie totalnie nie radzi.

Przy stole odpadła Kasia Dżins - nic do niej nie miałem, ale też jej nie kibicowałem, dla mnie jednak trochę nijaka/bezbarwna. Dodatkowo w początkowych odcinkach było jej bardzo mało. Zaskakująco odpadła tylko 1 głosem z Klaudią, po której w ogóle nie spodziewałem się, że może być zagrożona. W ogóle jak stół się zaczynał, to myślałem, że to się rozegra między Kasią Dżins, Marcinem i ewentualnie Gosią. A tu nagle mocne oskarżenia w stosunku do Maćka, a potem te 5 głosów na Klaudię :o Coś tu zostało źle wyedytowane, bo do tej pory nie miałem świadomości, że Maciek czy Klaudia są w tarapatach.

No i potem morderstwo przez pocałunek. Z jednej strony rozumiem, że Patrycja wzięła to na siebie, argumenty były całkiem logiczne. Ale jako zdrajca nigdy bym się nie godził, żebym to ja narażał się dla grupy. Nie wiedzą dokładnie co się wydarzy i ile grupie zdradzi Malwina, więc zawsze jest ryzyko, że ktoś coś się domyśli i będzie Patrycji ciężko.

Co do graczy (nie o każdym, takie kluczowe spostrzeżenia):

Tomek - moim zdaniem błąd z odpuszczeniem tarczy... Powinien do końca "być lojalnym" i wziąć tarczę dla siebie. Ciekawe czy ten błąd będzie go coś kosztował, czy zaraz wszyscy o tym zapomną

Kasia Żabka - w końcu mieliśmy powrót Wróżki, znowu jej było więcej. I powiem to co już mówiłem. Mamy kompletnie inny sposób bycia i na żywo pewnie ciężko byłoby nam się jakoś bardziej zakumplować. ALE jako uczestniczka reality robi robotę. Jest barwna, dostarcza rozrywki, dobrze mi się słucha jej wypowiedzi itd. Dodatkowo widać, że ludzie nie biorą jej tam na poważnie, więc w sumie może być jakimś czarnym koniem. Póki co nikt nie chce jej ani mordować, ani wygnać, więc może zajechać daleko, może i do finału, a tam już tylko krok do zwycięstwa.

Marcin - na początku w ogóle myślałem, że on quitnął :D Ale dobrze, że gra dalej. Jest intrygującą postacią, ale nie uczy się na błędach i w kółko robi to samo. Znowu manipulował innymi, grał na emocjach, oskarżał bez dowodów itd. Dziwnie też wyszedł ten coming out - z jednej strony otwarcie i bardzo mocno to sugerował, ale ani raz nie powiedział tego wprost. Nie wiem dlaczego, ale ok, jego sprawa. Jestem ciekawy co jeszcze może pokazać jako gracz.

Kasia FIT - od paru odcinków dużo przyjemniej mi się ją ogląda.

Kaja - mocna osobowość. Miała spinę z Klaudią, miała spinę z Żabką. Przy czym ta druga była dziwna, biorąc pod uwagę jej zachowanie przy tarczy na cmentarzu...

Awatar użytkownika
Prus
7th jury member
Posty: 667
Rejestracja: 19 lip 2020, 10:15
Lokalizacja: Kraków
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Flick
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: Prus »

Kolejny przyjemny odcinek, ale ze wszystkich dotychczasowych odcinków był najgorzej wyedytowany. Całe śniadanie było bardzo przyśpieszone. Kaja niby była zagrożona, ale nagle randomowo pojawiła się na śniadaniu. Także głosowanie na okrągłym stole było bardzo szybkie i bez żadnych emocji.

Jarka szkoda, bo był najlepszym lojalnym, ale za bardzo się wysunął na front od początku sezonu. Kasia Dżins była mało widoczna, ale doceniam, że w końcówce się odpaliła. Natalii też szkoda, bo ją lubiłem, ale ona jeszcze będzie w programie jakoś do połowy przyszłego odcinka.

Bardzo bawi mnie akcja z kasztanem i mam nadzieję, że będą to kontynuować, bo świetne byłoby gdyby Grzesiek odpadł przez coś zupełnie randomowego XD.

22: Patrycja
13: Grzegorz
12: Tomek
10: Gosia
9: Kasia Żaba
8: Kasia Dżins [X]
6: Maciej
5: Kasia Fit | Marcin
4: Dawid | Natalia
3: Klaudia
2: Kaja
1: Jarek [X] | Mateusz

Wypowiedzi ogólnie:

61: Grzegorz
55: Patrycja
51: Tomek
45: Gosia
43: Izabela [16]
40: Dawid
37: Marcin | Mateusz
27: Kasia Żaba
26: Kaja
25: Kasia Fit | Kasia PiT [19]
20: Maciej
19: Natalia
18: Klaudia
16: Kasia Dżins [14]
15: Adam [21]
14: Kuba [18]
13: Jarek [15]
10: Martyna [20]
8: Arek [17]
4: Monika [22]

Saw
9th jury member
Posty: 865
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: Saw »

Kolejny fajny odcinek. Zrobiło się troszkę spokojniej i atmosfera się oczyściła. Ale jak widać po zwiastunach to była cisza przed burzą.

Jarek niestety został zamordowany, co było do przewidzenia. Bardzo inteligentny gość, miał dobre typy co do zdrajców. Nie mogli oni ryzykować trzymając go dłużej w grze. Szkoda wielka, bo liczyłem że padnie jednak na Kaję.

Zadanie było bekowe. Na 100% kasztany nie były opcją zapasową. Ale że kompletnie nie szło im strzelanie z tej kuszy to trzeba było czymś sobie pomóc.

Przy okrągłym stole padło na Kasię Dzins. No w sumie to ją polubiłem, ale wolę że padło na nią niż Klaudię czy Macieja. W pierwszych odcinkach była niewidoczna i chyba za bardzo nie ogarniała. Odpaliła się w tych dwóch ostatnich. Widać że się starała i miała jakiś plan w głowie, ale niestety mocno się zamotała. Pomyliła osoby, od których coś tam usłyszała. Coraz bardziej rzucała na siebie podejrzenia.

Pocałunek śmierci oznaczający morderstwo Natalii. Patrycja wzięła to na siebie, za co duży plus. Jej najłatwiej było kogoś zamordować w taki sposób bo miała bliższą relację własnie z Natalią czy z Kasią Dzins. Bardzo podejrzane byłoby gdyby nagle pocałowała Kaję na którą polowała. Natalii szkoda, choć też nie ukrywam że liczyłem na więcej z jej strony. Mało aktywny był z niej gracz. Miała dobre spostrzeżenia co do ludzi i sytuacji. Ale to w sumie tyle. Brakowało mi jej w dyskusjach przy stole. Bliżej jej było niestety do Manae z poprzedniego sezonu, niż do jakieś wyrazistej postaci.

Zdrajcy
To jest szok, że żadne z nich jeszcze nie odpadło. A przecież ich imiona padają non stop. Ale lojalni tak się w tym wszystkim strasznie motają, że chyba serio kasztan będzie musiał zdecydować XD

Patrycja może mieć przesrane jak inni dowiedzą się że Natalia zginęła przez pocałunek śmierci. Myślałem że to zostanie tajemnicą, a tymczasem Malwina chyba wspomni o tym przy poranny śniadaniu.

Grzegorz popełnił typowy błąd, którego niestety nikt się nie dopatrzył. Jarek ostatnio zarzucił mu że nie odzywa się on przy stole i nie podaje własnych typów, tylko przytakuje... Tymczasem co zrobił Grzesiu na kolejny okrągłym stole? Rozpoczął dyskusje i zaczął celować w Macieja. Gdyby lojalni byli spostrzegawczy to od razu by to zauważyli,że jego ruch jest bardzo podejrzany.

Tomek też nie popisał się na zadaniu, gdy zostały dwie ostatnie tabliczki a on zbił swoje. Może każdy o tym zapomni, ale moim zdaniem było to trochę zbyt aroganckie. I ja bym się sugerował na miejscu lojalnych tym że jako zdrajca nie zależało mu na ochronie.

Gosia cały czas na celowniku jako ten pewniak, a mimo to nadal utrzymuje się w grze. Ja już teraz na miejscu lojalnych ciągnąłbym ją do końca i odstrzelił na ostatniej prostej. No ale ze względu na to że jeszcze nie upolowali żadnego zdrajcy wydaje się że prędzej czy później na nią padnie.

Lojalni
Kasia Żabka była rewelacyjna w tym odcinku. Uwielbiam ją :lol: Ta cała akcja z kasztanem rozwaliła mnie na łopatki. Biedna chciała też porzucać kasztanami, a Kaja zesrała się do niej, że nie bo stracimy kasę. A jeszcze nie dawno dla własnych korzyści przegrała dużo więcej kasy dla grupy. Straszna hipokrytka z Kai. Mega bawiły mnie wypowiedzi Żabki że Kaja czuła się jak królowa kasztanów.Ten rzut kasztanem w obrazy i trafienie Grzesia też dobre, Skoro lojalnym tak słabo idzie, to może tym się zasugerują XD Pozostali tez mieli ładną polewkę z tego jakby Żabcia była zdrajcą ... Ubawiłem się mega :lol:

Maciej totalnie z zaskoczenia był zagrożony. Podobnie zresztą Kaludia, która prawie przegrała głosowanie z Kasią Dzins. Coś tu edytorsko chyba nie zagrało i nie pokazali nam jakiś rozmów.

Marcin - byłem pewien że quitnął gdy nie pojawił się na śniadaniu. Ale na całe szczęście pojawił się później. Szkoda by było, bo to jednak bardzo barwna postać. Wyznał innym że nic go nie łączyło z Izą i że jest gejem. Ale zrobił to tak nieoczywiście, że nie kazdy zrozumiał i później dopytywali. Nadal chce mieć władzę, nadal kiepsko typuje. Więc w tej kwestii za wiele się nie zmieniło. Po raz kolejny jego stuprocentowy typ odpada przy stole XD Tak jak napisał Umbastyczny nie uczy się chłop na błędach. Ale niech sobie w tej grze pobędzie bo wiele wnosi.

Moich faworytów Mateusza i Dawida było mniej w odcinku. Dawid znów przewidział że dyskusja przy stole do niczego nie prowadzi i że znów wywalą lojalnego

Coraz bardziej zaczynam lubić Kasię FIT.


Ogólnie są dwie kwestie które mi się nie podobają co do montażu. Fatalnie pokazują wejścia na śniadanie. Jest rzut na tych co pojawią się pierwsi i chwilę później pokazują stół a tam nie wiadomo skąd siedzą już niemal wszyscy. Słabo budują napięcie. Podobnie jest z odczytywaniem głosów przy stole. Czasem mam wrażenie jakby włączyli jakieś przyśpieszenie. Totalnie wyprane to z emocji.

Czekam na nastepny odcinek i to zadanie z trumnami. Chyba będzie grubo 8-)

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2722
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: tombak90 »

1-6

No, wypruli w tym sezonie elegancko. Poprzednio mieliśmy w składzie ciekawe okazy na przemian z kukłami, ale teraz z ręką na cycu śmiem ogłosić, że nie ma w pozostałej ekipie nikogo, u kogo widziałbym ryzyko takiej nieprzyjemnostki, jaka spotkała nas w finale poprzedniego turnusu. Każdy jest tutaj człowiekiem z krwi, kości i fekaliów – w dodatku porządnie zarysowanym przez montażystów, tak więc na dobrą sprawę każdy będzie bardziej pamiętnym zwycięzcą od poprzednich, czy to herbu fajfus, czy herbu zdradziecka morda.

A mordy zdradzieckie na pewno im się udały, to przyznajcie. Ja mam jeszcze zaległości z tegorocznego trejtorskiego uniwersum, ale z edycyj przed 2025 nie pamiętam sytuacji, gdy po szóstym rozdziale mieliśmy jeszcze na konklawe komplecik, tym bardziej zważywszy, że niecnot jest teraz aż czwórka. Tak więc mimo, że błędy jakieś robią, zwłaszcza część piękna, to na pewno już na ten moment całej grupie kłaniam się nisko, pod same hyjisko.

Jak już wreszcie kogoś łupną, to przypuszczam, że w szanowną Panią Detektyw jako pierwszą. Wypracowała sobie bardzo silną pozycję w grupie, ale też ma tendencję do głupawych pomysłów, od których czasami odwodzą ją towarzysze kaptura, na przykład chcąc wyeliminować Jarka tuż po tym, jak rzucił jej imię, albo próba zmuszenia Tomasza, żeby nienaturalnie kłócił się o immunitet dla Arka. No i te usprawiedliwienia, że zrezygnowałaby gdyby została wybrana na mafię. Plażo, proszę, wszyscy wiedzą, w co się pchają i nikt by nie zrezygnował, więc jak dla mnie, gdyby ktoś mlasnął coś takiego, to podejrzewałbym go na wejściu :lol:

Patrycja kolejna mądra – nie mogłaby być trejtorem, bo jakiś lokalny watażka nie chciałby już dawać wywiadów w jej telewizji. Jak watażka fani w program, to doceni jej grę, a jak watażka ma kija w dupsku, to i tak nie zrobi mu różnicy, czy występując w programie „Zdrajcy” grała rolę zdrajcy, czy fajfusa, tylko żachnie się na sam tytuł.

Poza tą jedną wtopą, Patrycję lubię i niech jej się wiedzie, natomiast mam wrażenie, że zaczyna ją pogrążać brak sojuszy. Mocnych argumentów żeby ją uwalić nie mają, więc padają takie, że kręci się od Sasa do lasa. A że ma na japie wypisany nieco wyższy współczynnik IQ niż Kasia Żaba, to czemu nie mieliby jej wybrać do zdradzania.

Niucham natomiast, że tym, który zaśmieje się w tym sezonie ostatni, będzie któryś z dwóch mafijnych panów. Obaj dostają po papie imiono-strzałami relatywnie rzadko jak na to całe fisiejewo, w którym ludzie zmieniają zdanie szybciej niż Turek kręci kebaba. Osobiście wolę Tomasza, jest taki swój chłop, zresztą niech godnie reprezentuje pod peleryną wszystkich imienników, którzy też chcieli sobie potrejtorzyć, ale się na nich łajdactwo tefałenostwo wypięło :mrgreen:

Grześka zniosę, ale w dalszej kolejności. Fajno, że znów mamy trejtora z Poznania, fajno, że łamie jakieś tam stereotypy, które mam w głowie, bo jest jedną z niewielu osób zajmujących się „modą”, które umieją chodzić prosto, sklecić zdanie i jeszcze być słuchanym bez ubytków w intelekcie słuchaczy, natomiast – no, śnięty jakiś taki. Tak więc powtórzymy - do boju Tomson i do boju Pati.

Z gromady fajfusów wyróżnia się Marcin, którego z jednej strony mam ochotę potraktować piąchopiryną, a z drugiej dać złoty bilet do ostatniego odcinka za tak zwane robienie telewizji. Trzeba jednak przyznać, że ta jego mini sekta starych ludzi, której jedyny pomyślunek polegał na odstrzeliwaniu swoich przeciwników, bez względu na to, czy są mafią czy nie, na pewno przyczyniła się do upokarzającego wyniku, który fajfusy mają aktualnie na koncie :lol: Jestem też przekonany, że cała społeczność Niepublicznej Szkoły Podstawowej „Żywioły” w Szerominku, musi pękać z dumy słysząc jak ich guru nazywa per „gówniarz” randomowego chłopaka, który nawet niczym mu w danym momencie nie zawinił, a w dodatku głosował po jego stronie :D Myślę, że jakaś inna, wschodząca gwiazda Szerominka zaciera już ręce, żeby mu to wyrzygać przy kolejnym konkursie na dyrektora 8-)

Lubię starszą Kasię, taka pocieszna, taka nieco od pługa oderwana, taka trochę „posłanko Hojarska ja jestę”, ale w tym swoim zakręceniu zaczyna strzelać na oślep celnymi typami. Mam nadzieję, że to ona będzie tą, która odbierze Madame Rutkowskiej licencję na zabijanie. Mniej lubię Żabkę – przaśność w jej wydaniu jest trochę mniej zabawna, nurtuje mnie też, czy ksywka nie wzięła się przypadkiem od nazwy zakładu pracy, bo jakoś by mi pasowała do ogólnych wyobrażeń o przedstawicielach tejże gildii. Powinna jeszcze wypić Tatrę na hejnał i się zbekać.

Nie nadążam za editem Mateusza. Raz ktoś twierdzi, że wyrasta na lidera grupy, a innym razem cała ekipa kolektywnie planuje wrzucenie go do kwasu jako konsensus międzysojuszowy. Raz wszyscy wpisują w zadaniu, że jest najbardziej prawdopodobny do odpadki przy stole, a innym razem pada komentarz, że nikt go tam nigdy nie wywali. W każdym razie, pewne jest to, że narobił sobie kłopotów hamletyzowaniem po odejściu szanownej mamusi. Zastanawia mnie zresztą, że nikt ich nie rozkminił, skoro już tylu tam mędrców świata i monarchów znających na pamięć twisty z różnych sezonów. Podobni po oczach jak cholera, a przecież producenci jadą żywcem z angolskiej dwójki, gdzie też była matka z synem.

Kaja przypomina mi Bijonse z poprzedniego rozdania – tym razem w lojalnej wersji, ale dla równowagi z większym pazurem. Kolejny Poznań, niech jej się szczęści, ciekaw tylko jestem, czy faktycznie fikała w tej kravce, czy bajdy wciska. Młodzik Dawid też na plus – przebolałem już chyba smutny fakt, że ludzie, którzy rocznikowo mogliby być moimi dziećmi, mogą już być na wyższym etapie wtajemniczenia życiowego niż oglądanie Psiego Patrolu i spychanie ze schodów kolegów w przedszkolu :mrgreen: Młody ma zatem całkiem trafne rozkminki i wcale nie jest chorągiewką, choć niech tak sobie bredzą, bo może mu to tylko pomóc.

Klaudię odkryłem dopiero od dwóch epów, przy okazji tego jej sensacyjnego odkrycia o niby-małżeństwie i w sumie mogą z niej jeszcze być ludzie. Najbardziej licho wyglądają mi w tym towarzystwie Pianista i Natalia – jest ciut lepiej od pamiętnego duetu sprzed roku, ale wciąż nie obraziłbym się, gdyby Hades rychło nam ich zabrał, tak jak to prawdopodobnie zrobi z tą drugą po śmiertelnym pocałunku od Pati.

Z dotychczasowych ukatrupieńców najbardziej szkoda mi poczciwej Księgowej, Jarosława Mądrego, no i Adama, jako drugiego bieguna rozkręcającej się na wejściu dramaturgii. Może trochę Martyny, która wiła się w tych konfach z takim jakimś błędnym wzrokiem jak Smeagle, acz mam obawy, że w jej towarzystwie bardzo szybko dostałbym pierdolca i jedno z nas musiałoby umrzeć. Z kolei z duetu Marcin-Iza moja cierpliwość była w stanie znieść tylko jedno z nich, więc jestem rad, że został większy zadymiarz.

Edit jest w tym sezonie jakby przyjemniejszy, acz chciałbym zauważyć, że wkarwia mnie to latanie kamerą po różnych ujęciach w momencie jak ktoś się wypowiada, bo są chwile, kiedy nie chwytam, czy delikwent mówi o czymś jedynie w konfie, czy w pokoju przy wszystkich. Cieszy mnie, że idą w sprawdzone twisty typu koneksje rodzinne, pogrzeb, czy sztylet, chociaż jak widać, mamy tym razem na pokładzie dobrze przygotowane osoby, które naprawdę fanią w ten format, więc kalkowanie wszystkiego jota w jotę jest trochę bez sensu, bo nikogo tym nie zaskoczą.

Malwina poprawiła się o tyle, że jest już tak nienaturalna, tylko raczej papierowa, co w sumie ma swoje plusy i dzięki temu przynajmniej nie jebie po oczach swoją nieudolnością. Aleaaaale, nie mogę nie docenić tej jej nowej wstawki z poprawioną wymową nazwy programu, no przyłożyła się aż miło. To jest program detrejtęęęęz, zdrajcy! #MojeEfektyZDuolingo :lol: :lol: :lol:
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Giaur
2nd voted out
Posty: 18
Rejestracja: 26 kwie 2024, 16:02
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: Giaur »

Odcinek ciekawy. Natalia definitywnie uśmiercona.
To, co mnie nieco zaskoczyło to reakcja Marcina na pogrzebie. Aż trudno uwierzyć, że ma takie słabe serce. Poskutkowało to tym, że przy stole jakoś jego entuzjazm gwałtownie opadł :D

Kolejne zdziwienie, że wszyscy zapomnieli o ostatniej konkurencji, w której Tomek zbił tabliczkę ze swoim imieniem. Sądziłem, że ten fakt wypłynie na obradach przy stole, ale jak widać uczestnicy wzięli na tapet inne osoby. No i sprawę kasztana również diabli wzięli.

Na moje oko Patrycja zaczyna się gotować wewnątrz i coraz częściej zwraca na siebie uwagę lojalnych. Oby nie odbiło jej się to czkawką. Kto wie, może ona będzie pierwszym wypędzonym zdrajcą?

Obawiam się też, że zdrajcy zabiorą się za Dawida. Staje się dla nich coraz bardziej niebezpieczny.
Jeśli lojalni się nie przebudzą, to im bliżej finału, tym siła zdrajców będzie rosnąć przy okrągłym stole (dysponują 4 głosami, które będą wkrótce decydować o tym, kto wyleci z gry).

Lilimarlene
Posty: 4
Rejestracja: 15 mar 2025, 18:30
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: Lilimarlene »

Trochę mnie już to zaczyna męczyć. Bardzo dużo emocji, zero rezultatów. Kiedy w końcu wytypują zdrajcę... Wiem, że łatwo się mówi, wiedząc, kto nim jest. Tylko padło już tyle argumentów: czy to że Tomek nie zbił swojego witrażu, Gosia uciekająca od rozmów i że odeszłaby gdyby dostała rolę zdrajcy, PAtrycja jako najbliższa Natalce no i że z burmistrzem nie będzie umiała siedzieć przy jednym stole. No ja nie wiem czy to jest naprawdę tak wielkie zaślepienie czy to kwestia jakiegoś scenariusza.

Zadanie tragiczne. Pieniądze zarobione ot tak. Dosyć łatwe to było. Taka zapchajdziura. Totalnie popieram Kaję - przecież to nie działo się naprawdę, a niektórzy się zachowywali jakby ktoś tam na serio miał umrzeć. Myślę, że Natalię tylko zamknęli, nie zakopywali jej.

NA początku wiele postaci lubiłam, kibicowałam. Teraz sama już nie wiem za kogo trzymać kciuki. Zdrajcy wkurzają, lojalni zawodzą. Wybujałe ego, wielu czuje się lepszymi od innych, cwańszymi, wszechwiedzącymi nawet mimo tylu porażek! Póki co na razie Dawid zyskuje w moich oczach, choć nie rozumiem napisów na tabliczce... Gada jednak dość trafnie.

Awatar użytkownika
Fenistil
2nd jury member
Posty: 221
Rejestracja: 22 sie 2017, 21:27
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: Fenistil »

Byłem strasznie rozdarty przy oglądaniu tego odcinka, bo z jednej strony chciałbym, żeby lojalni dorwali któregoś zdrajcę, co gruntownie zamieszałoby w tym kotle i poprzestawiałoby sytuację do góry nogami, ale z drugiej strony sytuacja, w którą została wpakowana Patrycja była bardzo nie fair. Wyjawienie, że ktoś został naznaczony było jeszcze ok - w końcu miało bezpośredni związek z zasadami pogrzebu i nawet jeśli skierowało grupę na pewne konkretne tory myślenia i odtwarzanie wydarzeń z dnia poprzedniego, to nie wskazywało nikogo palcem. Tymczasem ogłoszenie o pocałunku było absolutnie zbędne i zniszczyło Patrycji grę. Tym razem co prawda się wybroniła, ale ludzie będą do tego wracać i już nigdy jej do końca nie zaufają. Szkoda, bo produkcja wpakowała ją na minę, a wolałbym zobaczyć jak jej losy potoczyłyby się naturalnie, biorąc pod uwagę i tak sporą ilość podejrzeń, jakie na sobie gromadziła wcześniej.

Swoją drogą zastanawia mnie na ile to ogłoszenie o pocałunku było czymś z góry zaplanowanym, a na ile wynikało z tego, że zdrajcom za dobrze idzie. Podobnie z brakiem zabójstwa, choć akurat tutaj to mogło mieć związek z tym, że pogrzeb musiał zająć sporo czasu antenowego i takie okrojenie rutyny z jednego punktu pozwoliło łatwiej to zmieścić w odcinku.

Pogrzeb wyszedł świetnie i wywołał spore emocje, chociaż na bardzo zróżnicowanym poziomie u różnych uczestników. Całe szczęście, że Kaja zachowała resztki instynktu samozachowawczego i się nie odezwała na temat tego, że to przecież tylko na niby, bo bardzo brzydka drama by z tego wyszła. Ja swoje odczucia w podobnej sytuacji widziałbym pewnie bardziej tak jak u niej niż np. u Marcina, który bardzo ciężko to przeżył i poza tym załamaniem w ogóle go w tym odcinku nie było. Rozumiem jednak, że tak dosłowne wkraczanie w tematykę śmierci u niektórych może aktywować jakieś traumy lub w inny sposób ich naruszać, a u innych z kolei aktywowała się reakcja na emocje tych pierwszych i tak to poszło łańcuszkiem. Swoją drogą po tej sytuacji jestem niesamowicie ciekawy jak to wyglądało pod kątem opieki psychologicznej i dbania o dobro graczy. Wyglądało to trochę tak, jakby dla Marcina to wszystko było jednym wielkim triggerem i zastanawiam się czy: a) program to zignorował lub w ogóle nie zdobył informacji o tym, czy może b) Marcin przystępując do udziału pozaznaczał różne zgody, że pisze się na takie rzeczy i nie ma z nimi problemu? Chodzi mi to po głowie głównie przez to, że np. ze swojego doświadczenia grywając w larpy spotkałem się z najróżniejszymi potencjalnie triggerującymi sytuacjami w trakcie odgrywania scen, ale komfort psychiczny uczestników zawsze stoi tam ponad wszystkim i absolutnym priorytetem organizatora jest upewnienie się zawczasu, że do takiej sytuacji po prostu nie dojdzie. Tutaj zaś coś ewidentnie poszło nie tak i nie wiem z czyjej winy, ale pewna granica została przekroczona.

Wracając do gry... Natalii oczywiście szkoda, bo lubiłem ją i odpowiadał mi jej sposób bycia, ale sezon mamy już w drugiej połowie, a ona w sumie wciąż strategicznie nic nie pokazała. Rozczarowało mnie, że była taka pewna tego, że nic od nikogo nie przyjmowała i z nikim się nie przytulała, gdy w oczywisty sposób było inaczej. Biedaczka sytuację z trumną chyba mocno przeżyła i na pewno bym jej nie wynił za eliminację Kai. Żabka nie dość, że nie zapytała kto to, tylko tendecyjnie od razu "czy to Kaja", to jeszcze w odpowiedzi dostała... właściwie co? Nerwowe przytaknięcie? Czy Natalia w ogóle cokolwiek w takim stresie kojarzyła? Czy chociaż dosłyszała pytanie? Nie wiemy. Żabka usłyszała to, co chciała usłyszeć - i tyle. To wszystko jeszcze dodatkowo podsyciła Klaudia, która bywa zabawna, ale pod kątem gry jest tak bardzo all over the place jak chyba nikt inny.

Całą sytuację pogrzebu fatalnie rozegrała Gosia. Najpierw nienaturalna zmiana tematu (wychwycona zresztą przez Dawida), potem względny spokój w trakcie pogrzebu i kłamtwo o leku uspokajającym, a na koniec to dziwaczne granie na emocjach na rozpoczęcie stołu. Niesamowicie grubo ciosane było to wszystko i bardzo się cieszę, że Tomek rozpoczął to, co hintowano nam już wcześniej, czyli subtelne podkopywanie Gosi. Podoba mi się jego przyszłościowe myślenie i świadomość tego, że Gosia ma na ten moment znacznie więcej opcji od niego, a ten atak przy Mateuszu był sugestywny, ale jednocześnie bardzo dyskretny. Trzymam kciuki, żeby jego plan się powiódł.

Od dawna na tropie Gosi jest oczywiście Dawid, który nadal dostaje niesamowicie mocny edit. Nadal podoba mi się również Maciej, który ma otwarty umysł, myśli za siebie i jest dużo bardziej odporny na manipulacje i rozpraszacze niż pozostali. Kasia Fit chyba znalazła już sobie na nowo jakieś podparcie w grze po tym rozłamie sprzed dwóch odcinków, ale wciąż się nie zapowiada, żeby kiedykolwiek zagrała pierwsze skrzypce. W tle także Mateusz, który ostatnio mocno przygasł i po tych wszystkich nieudanych szarżach chyba po prostu skupia się od poprzedniego odcinka już tylko na tym, żeby jakkolwiek przetrwać niezależnie od okoliczności.

No i został mi Grzegorz, o którym w sumie nie mam po tym odcinku nic do powiedzenia. Ostatnio się odezwał jak mu wytknięto, że się nie odzywa, ale teraz znowu mocno w cieniu.

Na ten moment zwycięstwa życzę najbardziej Tomkowi, ewentualnie u lojalnych Dawidowi i Maciejowi.

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2351
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: Umbastyczny »

Bardzo dobry odcinek.

Zastanawiam się czy to kwestia mojego słuchu (ustawień telewizora), ale mnie osobiście czasem przydałyby się napisy :D Jak uczestnicy coś sobie szepczą, albo ten chór na zadaniu jak śpiewał - to muszę się mocno skupić, żeby ogarnąć i zrozumieć słowa.

Uczestnicy byli mocno zaskoczeni - nie do końca odrobili lekcję i nie oglądali szczegółowo innych edycji.

Co do samego zadania - widzę, że i wśród graczy, jak i widzów, wzbudzał skrajne emocje. Nie odbieram nikomu prawa do dość mocnego przeżywania tego, czy nawet jakiegoś załamania jak u Marcina. Ale uważam, że też uczestnicy byli nie fair w stosunku do Klaudii czy Kai - bo się nie wzruszyły. No ja jestem team Klaudia i Kaja w tej sytuacji - to tylko gra i ciekawa inscenizacja, a nie prawdziwe wydarzenia. Miały prawo podejść do tego na chłodno.

Klaudia i Żabka mocno naciskały na eliminację Kai, no i się przejechały na tym. Jako lojalne spisują się naprawdę kiepsko, bo nic nie wnoszą do grupy i tylko sprowadzają innych na złą drogę. No i Kaja w sumie też celowała źle.

Patrycja wpadła w kłopoty, też uważam, że to mówienie o sposobie morderstwa było zbędne, ale spodziewałem się tego po obejrzeniu innych sezonów z analogicznymi twistami. Dlatego nigdy jako zdrajca nie chciałbym brać na siebie żadnego extra zadanka.

Czekam na kolejny tydzień, bo sezon przedni.

Natalia - szkoda mi jej, bo polubiłem i miała bardzo dobre i logiczne konfy, ale nie przekładały się one za bardzo na grę i nic szczególnego nam nie pokazała.

Awatar użytkownika
joeytribbiani
4th jury member
Posty: 377
Rejestracja: 16 cze 2019, 08:16
Winners at War: Parvati
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: joeytribbiani »

Kilka tygodni czekałem na ten odcinek i się nie zawiodłem <3

Pogrzeb w The Traitors to dla mnie najlepszy motyw reality tv ever. W US3 był zrobiony świetny klimat i zadanie zdrajców (Parvati eliminująca Ekin-Su przez zatruty kielich <3), w UK2 mieliśmy też świetny pogrzeb na dodatek z motywem syna uczestniczącego w "uroczystości" matki więc po prostu czekałem jak to wyjdzie u nas. No i wyszło mega. Patrycja przez cały poprzedni odcinek mówiąca jak bardzo tęskni za córką, nazywająca Natalię swoją córką po to, aby na koniec dać jej ten "zabójczy pocałunek" to było coś pięknego. Emocje podczas pogrzebu ogromne. Z jednej strony rozumiem emocje, ale ja też byłbym po stronie Klaudii i Kai. Ludzie poszli do programu i wiadome było, że tej Natalii nie zakopią żywcem, albo zdrajcy jej nie zamordowali naprawdę :D (Nawet jeśli Malwina zamknęła tę trumnę z wielkim hukiem).
Trochę też mnie rozbawiło jak Malwina stwierdziła, że w sumie za dużo emocji i uczestnicy mogą zrezygnować albo ze stołu albo z morderstwa :D

Co do reszty odcinka:
Uwielbiam Klaudię. Jest ona strasznie chaotyczna, ale z jakiegoś powodu ogląda mi się ją bardzo dobrze. Ten wątek z podejrzewaniem Patrycji, bo zetknęły się nosami HAHAHAHA. Swoją drogą trop dobry, tylko dowód zły :D Ja myślę, że ona podsuwa pomysły produkcji do następnego sezonu - w 3 sezonie dostaniemy małżeństwo, a zdrajcy będą musieli kogoś wyeliminować przez dotknięcie nosa :D

Natalia była sympatyczna, ale jakoś mało się udzielała pod koniec. Do Kai miałem stosunek obojętny, czasami jej kibicowałem, a czasami mnie irytowała.

Jak na moje to Patrycja za bardzo się tłumaczyła z tym pocałunkiem, całowanie Żabki w plecy w celu udowodnienia, że ktoś mógł to zrobić niepostrzeżenie było trochę jak chwytanie się brzytwy. Inna sprawa, że lojalni chyba nic nie ogarniają i już na śniadaniu nie będą pamiętać, że ktoś odpadł przez pocałunek :D
NARESZCIE zdrajca zaczął kombinować przeciwko "swoim". Propsy dla Tomka. Pewnie zaczyna zauważać, że dziewczyny powoli się gubią i dużo osób na nie wskazuje, więc chce się odciąć. Jemu kibicuje najbardziej i mam nadzieje, że wygra.

ZDECYDOWANIE TAK jeśli chodzi o napisy. Tego chóru w ogóle nie zrozumiałem.

Ogólnie mi się śmiać chciało jak wszedłem w komentarze na Instagramie a tam ludzie się pluli, że Z TAKICH RZECZY SIĘ NIE ŻARTUJE! TVN PRZEGIĄŁ! WIĘCEJ NIE OGLĄDAM.

Saw
9th jury member
Posty: 865
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: Saw »

Mega mocny odcinek. Ten cały pogrzeb i oprawa bardzo mi się podobały. Nie rozumiem oburzenia, co niektórych widzów. Wiadomo było że niektórzy podejdą do tego emocjonalnie. Ale też bez przesady, nikogo tam nie zabili i nie pochowali uczestniczki żywcem. Też raczej byłbym po stronie Kai i Klaudii i raczej miałbym z tego fun niż brał to na poważnie. Ale kompletnie nie neguje tych co mieli atak paniki czy też uronili łzy. Nawet fajnie że pokazują emocje, bo to robi dobre ogólne show.

Reakcja zdrajców na Natalię podczas śniadania była epicka. Totalnie zdezorientowani. Pierwsza myśl była taka, że któryś ze zdrajców się wyłamał i wcześniej komuś posłał pocałunek śmierci. Długo na śniadaniu nie pojawiał się Dawid, więc sam zacząłem kminić kto go zamordował. Ale poczułem ulgę jak go zobaczyłem. W sumie to byłaby świetna zagrywka realizatora, gdyby nie pokazali że Dawida ktoś wcześniej pocałował. Natalia została pochowana. No cóż, żal dziewczyny. Akurat ją rozumiem, że emocjonalnie to odebrała. Młoda i nie poradziła sobie. Lubiłem ją, ale trochę odczuwam niedosyt po jej występie. Zapowiadała się lepiej, a skończyło się na trafnych komentarzach i niewidocznej grze.

Brak nocnego morderstwa. No ok, może rzeczywiście to wszystko tak długo trwało i do tego wiele osób było tak rozbitych emocjonalnie, że pozwolono im przespać spokojnie noc. W sumie mieli wybór czy wybierają stół czy morderstwo. Ale oczywiste było jaką decyzję podejmie grupa.

Na stole odpadła ostatecznie Kaja. Lojalni znów dali się zmanipulować. Tym razem argumentem był znak od Natalii w stronę Żabki, która zapytała się jej czy to Kaja. Natalia była tak sparaliżowana strachem, że pewnie odruchowo dała ten znak, nawet nie myśląc o co pyta Żabka. Niestety ten argument był decydujący. Kai mi nie szkoda, bo najmniej ją lubiłem z całej obsady jaka pozostała. Taka trochę zbyt arogancka dla innych. W poprzednim odcinku czepiała się Żaby i kasztanów, a niedawno sama pozbawiła grupę kasy. Z live'u Żabki dowiedziałem się że podobno trafiła tym kasztanem, a Kaja nie, czego nam niestety nie pokazano.

Zdrajcy:

Patrycja - została wkopana przez Malwinę. Chyba produkcja widząc jak fatalnie sobie radzą lojalni, postanowiła im pomóc i wrzucić Patrycję pod autobus, mówiąc że Natalia została zamordowana przez pocałunek śmierci. Bardzo słabe, bo to od razu na nią rzuciło podejrzenie. Co prawda w tym odcinku się wybroniła, ale jej koniec jest już blisko. Jeszcze te inscenizacje po obradach, gdzie próbowała zasugerować jak mógł wyglądać pocałunek od zdrajcy i wcale nie musiało to być w twarz... kiepsko. Coś na zasadzie że winny się tłumaczy. Mogła zakończyć temat tego pocałunku, a ona na siłę próbowała udowodnić że to nie ona. No ma babka przesrane, ale z drugiej strony mogła nie brać tego na klatę.

Gosia - też dziwnie zachowywała się w tym odcinku. Najpierw ta podejrzana zmiana tematu przed pogrzebem,co wyłapał Dawid. Na samym pogrzebie też próbowała grać, że wzięła leki na uspokojenie. Najgłupsze jednak było to co kazała każdemu powtórzyć przy stole XD W sumie nie ogarnąłem, co miało to na celu...

Tomek - zaczyna celować w pozostałych zdrajców. Podoba mi się ta strategia. Dostrzega że Gosia ma sporo bliskich osób, na dodatek ona i Patrycja zaczynają popełniać błędy. Więc stara się to wykorzystać i nastawia innych przeciwko nim.

Grzegorz - w sumie nadal jest jakiś taki niewidoczny. Strategia na dobrego kumpla każdego. Odezwał się w ostatnim odcinku sprowokowany przez Jarka, teraz znów ukrył się w tłumie.

Lojalni

Marcin - ta cała drama na pogrzebie w jego wykonaniu była rewelacyjna. Czy przesadził? Nie mi to oceniać. Miał prawo tego nie udźwignąć. Ale oglądało mi się to mega emocjonująco.

Mateusz - zachował spokój w trumnie, pewnie zachowałbym się tak samo. Użył ciekawego argumentu z tym że Kaja jakby była zdrajcą to czy wzięłaby tarczę za tak dużą kwotę... Dziwne że nikt tego nie pociągnął.

Klaudia - była bardzo zagrożona. Przeciwko niej był argument że nie ruszyło jej na pogrzebie i zachowała kamienną twarz XD Wyszła na czoło ze swoimi typami, ale na cztery osoby trafnie celuje tylko w Patrycję. No słabo... Jak ma odpaść kolejny lojalny to prawdopodobnie będzie to ona.

Dawid - uwielbiam to jak jest taki czujny na zachowania innych. Szkoda tylko że nie ma większego przebicia w grupie.

Żabka - bawiła mnie podczas pogrzebu, jak kazała Dawidowi wyciągnąć ręce z kieszeni, albo jak siedząc bezpieczna na powozie rzuciła hasłem że nie zmieści się w trumnie. Babka totalnie momentami nie ogarnia, albo przyjęła strategię głupiutkiej. Ja tam uwielbiam ją oglądać i oby doszła jak najdalej.

Awatar użytkownika
Prus
7th jury member
Posty: 667
Rejestracja: 19 lip 2020, 10:15
Lokalizacja: Kraków
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Flick
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: Prus »

Świetny odcinek. Dużo się działo, a misja z pogrzebem to jedna z najlepszych misji w tym programie. Nie jest jakaś wymagająca fizycznie z wiadomych przyczyn, ale robi zajebiste TV.

Szkoda, że odpadła Kaja, bo lubiłem ją od początku, pomimo jej częściowej hipokryzji.

Po pokazaniu akcji z kasztanem w recapie z poprzedniego odcinka, miałem nadzieję, że będzie będziemy mieli kontynuację tego w tym odcinku i ostatecznie Grzesiek poleci, ale udało mu się przetrwać i tylko odrobinę był podejrzewany.

Patrycja cudem się ocaliła, ale obawiam się, że temat z pocałunkiem wróci jeszcze.

Wypowiedzi w tym odcinku:

16: Patrycja
9: Kaja [X]
8: Grzegorz | Klaudia | Natalia [X] | Tomek
7: Dawid
5: Gosia
3: Kasia Żaba | Mateusz
2: Kasia Fit | Maciej
1: Marcin

Wypowiedzi ogólnie:

71: Patrycja
69: Grzegorz
59: Tomek
50: Gosia
47: Dawid
43: Izabela [16]
40: Mateusz
38: Marcin
35: Kaja [12]
30: Kasia Żaba
27: Kasia Fit | Natalia [13]
26: Klaudia
25: Kasia PiT [19]
22: Maciej
16: Kasia Dżins [14]
15: Adam [21]
14: Kuba [18]
13: Jarek [15]
10: Martyna [20]
8: Arek [17]
4: Monika [22]

Awatar użytkownika
Maw
sole survivor
Posty: 1300
Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: Maw »

Minęła połowa sezonu. Muszę przyznać, że naprawdę widać poprawę - montaż, casting, prowadząca. Świetnie się to ogląda, lepiej niż pierwszy sezon.

7 odc. był bardzo emocjonalny, oglądało to się z zapartym tchem, ale też było w nim coś co mnie naprawdę zirytowało - Zdrajcy mają płacić za to, że prowadzą tak dobrą grę? Bo wkopanie Patrycji przez produkcję to jakiś absurd. Teraz jej się upiekło, ale nie widzę dla niej ratunku - przecież wspomnienie, że doszło konkretnie do POCAŁUNKU to jest zdecydowanie za duża przewaga i kieruje podejrzenia na nią jako że była z Natalią najbliżej. No żenada i współczuję Patrycji, bo dotychczas nawet jak zdobywała jakieś podejrzenia to były one na zasadzie "jest inteligentna, więc byłaby dobrym zdrajcą", a nie popełniła jakiejś wtopy... Ten odcinek akurat średni w jej wykonaniu, ale rozumiem ogromny stres, w sumie nie wiem jak mogłaby się bronić po ujawnieniu czegoś takiego.

Ogólnie kibicuję raczej Zdrajcom, bo wszystkich lubię. Poza Patrycją bardzo polubiłem też Grzegorza, który według mnie gra chyba najlepiej z tej grupy. Tomek też jest w tym bardzo dobry, chociaż ruch z oddaniem tarczy był dla mnie zastanawiający. Darzę sympatią również Gosię, choć gra ryzykownie - na początku była cicha, teraz mam wrażenie, że rozgrywa wszystko momentami aż zbyt agresywnie, ale widać, że nawiązała silne sojusze i dobrze manipuluje, więc szacun.

W sumie nawet wszyscy Lojalni co zostali są ok. Dawid może nie jest moim typem człowieka, ale trzeba przyznać, że skubany jest inteligentny. Obie Kasie są pocieszne i liczę, że może zaskoczą? Klaudia jest zabawna, fajnie, że nie boi się główkować nawet jeśli jej teorie brzmią jak z kosmosu i są totalnie nietrafione, bo na tym polega program. Gdyby jednak miała rację to byłaby nazywana przez wszystkich geniuszem, więc ja ją szanuję za tą odwagę. Marcin trochę irytuje, ale z drugiej strony robi show, więc chyba ostatecznie oceniam go na plus, choć jego niektóre zachowania są niefajne. Najsłabiej wypadają Maciej i Mateusz pod względem osobowości, bo są nudni, ale ten pierwszy zdaje się ogarnięty.

W wyeliminowanych również było dużo osób, które mogły namieszać: choćby Adam czy Martyna szkoda, że tak szybko polecieli. Jarek był świetnym graczem, ale z drugiej strony cieszę się z jego odpadnięcia, bo był za dużym zagrożeniem dla zdrajców, którym kibicuję. Iza robiła show za co też ją doceniam, mocno ubarwiła ten show, ale jednak myślę, że wyleciała w odpowiednim momencie, bo ona i Marcin dalej razem to już byłoby too much.

Kai mi nie jest szkoda, na początku ją lubiłem, ale z odcinka na odcinek coraz mniej. Wydawała mi się taka trochę arogancka i mało empatyczna - np. teksty do Żabki przy rzucaniu kiedy sama straciła kasę czy jej potyczki z Klaudią, na których moim zdaniem po prostu to ona niesympatycznie wypadła. Jeszcze te jej teksty w setkach, że lojalni nie grają w tą grę kiedy ona sama miała złe typy...

Giaur
2nd voted out
Posty: 18
Rejestracja: 26 kwie 2024, 16:02
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: Giaur »

No i wreszcie mamy za sobą pierwszego odstrzelonego Zdrajcę - Patrycja zbyt intensywnie tłumaczyła się w ciągu ostatniej doby z jej relacją z Natalią i to wzbudziło niemałe już podejrzenia w jej kierunku. Poza tym była bodajże jedyną osobą, która miała tak bliski kontakt z Natalią. No i propsy za pożegnanie się z klasą i za to, że Malwina pozwoliła uczestnikom pożegnać się ze Zdrajcą (co było niemożliwe w pierwszym sezonie, choćby wtedy, gry grę opuszczał Piotr).

Zadanie ciekawe, ale w moim odczuciu jakoś niemrawo zmontowane i w efekcie finalnym dostaliśmy tylko kalejdoskop scen graczy w zamkniętych pomieszczeniach, korytarzach i przy drzwiach wyjściowych z labiryntu.

Okrągły stół - tu byłem zaskoczony emocjonalną reakcją Dawida, kiedy aż 4 osoby postawiły na niego. Dotychczas uznawałem go za młodego twardziela, ale jak widać i jemu udzieliły się emocje, co paradoksalnie w moim odczuciu dodało mu autentyczności.

Kolacja - tu drugi zonk, kiedy okazało się, że Tomasz z jednego z najbardziej zaufanych (bo jak można wytłumaczyć fakt, że gracze wcześniej nie głosowali na niego) stał się osobą o najmniejszym zaufaniu.

Nie wiem, kogo Zdrajcy postanowili zamordować, ale podejrzewam, że Dawida albo Klaudię. Jeśli Dawida, to jestem ciekaw czy tylko Marcin i Żaba widzieli, że zdobył on tarczę podczas misji. Jeśli tak, to może będziemy mieli pierwsze nieudane morderstwo Zdrajców.

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2351
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: Umbastyczny »

Całkiem przyjemny odcinek.

Rzeczywiście zadanie było trochę kiepsko zmontowane, momentami nie było wiadomo co kto robi, co powinni zrobić itd. W ogóle dużo było tych kodów, szyfrów, a z odcinka wyglądało to tak, że większość wskazówek była zbędna i trochę randomowo pokonali większość zagadek.

Patrycja - no pocałunek zniszczył jej grę. Jednak potem jej obrona też nie była jakaś super. Ciągle odwoływała się do roli matki, te próby pokazania, że pocałować można z zaskoczenia itd. No, ale ciężko byłoby jej tak czy siać odwrócić od siebie podejrzenia. Jakiś maks. to może odwleczenie eliminacji o jeden stół. Generalnie ją lubiłem, ale nie była zdrajcą "idealnym". Pomijając już ten pocałunek, to i tak zdarzały jej się błędy, jak np. bardzo usilne naciskanie, że w tej grocie musiał być zdrajca itd. Ale ogólnie pokazała się z dobrej strony, rozgarnięta, inteligentna, dobrze aktorsko. Cieszę się jednak, że odpadła, bo dla dobrej dynamiki sezonu, potrzebowaliśmy już ubicia jakiegoś zdrajcy.

Pozostali zdrajcy:

Gosia - zgadzam się z Tomkiem, że ona nie ma do końca wpływu na tę swoją grupę. Marcin, Kasia FIT czy Maciej są mocnymi osobowościami i nie wystarczy im powiedzieć "głosujemy na Dawida", żeby to zrobili. Za to jestem trochę zaskoczony, że tak bardzo do końca walczyła o Patrycję, miłe to.

Tomek - mam wrażenie, że on najbardziej czuje, że niekoniecznie muszą dojść do końca jako solidarna grupa. Będzie ciekawie jak wystąpi oficjalnie przeciwko Gosi i spróbuje ją wyeliminować.

Grzesiek - jestem ciekawy jak będzie grał dalej. Wydaje się być blisko z Tomkiem, więc mogą razem coś kombinować.

Ogólnie bardzo chciałbym zobaczyć w naszej edycji takie typowe wyeliminowanie zdrajcy przez innego zdrajcę (a nie tylko zagłosowanie z lojalnymi, gdy numerkowo jest to już przesądzone). Co do tego, że cała trójka głosowała na Dawida. To trochę loteria, czy może im to zaszkodzić. Z jednej strony ktoś pewnie będzie analizował, kto głosował na zdrajcę, a kto nie. ALE z drugiej strony pewnie ludzie będą myśleć, że na pewno ktoś ze zdrajców musiał głosować na Patrycję, żeby sę kamuflowac, że zdrajcy nie głosują razem, tylko jakoś rozkładają głosy itd.

W sumie cała trójka jest mniej lub bardziej podejrzewana, ale trzymam kciuki za zdrajców, głównie za Tomasza.

LOJALNI:

Dawid - jego reakcja na wywalenie zdrajcy xD Fajnie, że ludzie zaczynają chyba coraz bardziej rozumieć, że on jednak dobrze kombinuje i jest też inteligentny, czasem warto go posłuchać. Teraz jednak mógł głosować na Patrycję, bo remis był bardzo blisko, a jego solo głos mógłby go uratowac.

Kasia FIT - z każdym odcinkiem coraz bardziej lubię ją i jej grę. Uważam, że zdrajcy powinni ją prędzej czy później wykosić. Grupa jej ufa i nie widzę, póki co, opcji, żeby ją wykosić przy stole.

Kasia Żabka - lubię jej konfy :3 i interakcje z innymi. Jest bardzo chimeryczna - raz mówi coś bardzo sensownego i trafnego, zgadzam się z jej wypowiedziami itd. A za chwilę mówi coś całkiem od czapy i nie ogarnia - choć zastanawiam się na ile rzeczywiście, a na ile to gra i kreacja. Ale dostarcza mi rozrywki, więc niech trochę pogra. Też uważam, że jest do zamordowania, bo nie bardzo można ją ubić przy stole.

Klaudia - trochę się kiepsko ją oglądało w takiej smutnej i przygaszonej wersji. Liczę, że wróci do formy, bo bardzo dobrze się ją oglądało.

Maciej - w sumie on był jednym z najgłośniej namawiających do eliminacji Patrycji, więc plus dla niego. Niby cichy i spokojny, ale obserwuje i gra.

Marcin - od eliminacji Izy ogląda mi się go dużo lepiej, bo nie jest to już takie 'over the top'.

Mateusz - jego z kolei lepiej mi się ogląda, odkąd nie wspomina o matce w każdej wypowiedzi.



I na koniec Malwina - też widać ogromną poprawę i jest serio dobrze, coraz lepiej. Podoba mi się, że ma w końcu do tego wszystkiego większy luz, jest bardziej naturalna (reakcja na reakcję Dawida po wyznaniu Patrycji, że była zdrajcą xD), ma lepsze interakcje z uczestnikami itd.

Awatar użytkownika
joeytribbiani
4th jury member
Posty: 377
Rejestracja: 16 cze 2019, 08:16
Winners at War: Parvati
Kontakt:

The Traitors Polska 2

Post autor: joeytribbiani »

Patrycja poleciała jako pierwsza ze zdrajców i za bardzo mnie to nie zdziwiło. Jak ją wybrali (dobrali) na 4 zdrajcę to się cieszyłem i uważałem, że może to wygrać, ale z każdym odcinkiem popełniała jakieś błędy, aż w końcu ją wyeliminowali. Najpierw ten motyw z czarną listą, gdzie wszystkim na lewo i prawo opowiadała jak zdrajcy to wszystko zaplanowali, potem tłumaczenie pocałunku i te dziwne akcje z całowaniem włosów Żabki lol. Musze jej przyznać, że bronić umiała się niesamowicie. Trochę grała na emocjach, ale byłem pod wrażeniem jak wszystko argumentowała (np. jej spór z Marcinem przy i po stole kilka odcinków temu).
Czy produkcja ją wydała graczom? Nie wydaje mi się. W innych edycjach też prowadzący mówili, że ktoś został otruty itp. Jako zdrajca nigdy bym się nie zdecydował na wykonanie tego typu zadania, bo to tylko niepotrzebne niebezpieczeństwo na eliminację (jak widzieliśmy w tym przypadku albo UK2).

Podobała mi się końcówka jak Zdrajcy nie mogli dojść do porozumienia. Tak jak mówiłem kilka postów temu- myślę, że teraz mogą się posypać jak domino. Gosia już jest na celowniku, tak jak Grzegorz/Tomasz wspomniał przestaje mieć oparcie w swoim gronie starszych i nie wydaje mi się, żeby ostatecznie mogła się obronić. Słabo, że wszyscy zdrajcy zagłosowali razem podczas ostatniego stołu.
Cały czas najbardziej kibicuje Tomkowi i mam nadzieje, że mu się uda wygrać ten program. Ja jednak bym sobie wziął te 50 tys. :P

Wydaje mi się, że w nocy poleci Klaudia (niestety). Grzegorz nie da wywalić Pianisty, a Gosia Mateusza, więc wydaje mi się, że to Tomek się ugnie.

Na którymś z profili programu w social media ktoś dodał cudowny komentarz, który utkwił mi w pamięci - "Kasia FIT sprawia wrażenie, jakby poszła do kogoś na imieniny, a została wplątana w jakąś niezrozumiałą grę" <3

ODPOWIEDZ

Wróć do „The Traitors”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości