Diabelski plan / The devil's plan
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6369
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Diabelski plan / The devil's plan
Plan diabła to ekstremalny południowokoreański reality show, w którym dwunastu uczestników rywalizuje o koronę w tej grze wywiadowczej pełnej sojuszy. W grze jednak liczy się nie siła fizyczna, a mądrość i inteligencja i to z ich wykorzystaniem wiążą się wszystkie konkurencje.
O czym jest Plan Diabła? Jeśli kiedykolwiek graliście w escape roomie lub w jakąkolwiek grę strategiczną, to Plan diabła Netflix będzie dla Was. 12 uczestników spotyka się w bardzo ładnym, specjalnie zbudowanym domu, w którym muszą zatrzymać się na czas trwania programu. Każdy jest superinteligentny w taki czy inny sposób. Mamy więc absolwenta MIT, kilku zawodowych pokerzystów, absolwenta UCD, który włada trzema językami, inżyniera itd. Po prostu – uczestnicy są niesamowicie inteligentni. Ich zadanie to opracowanie strategii, która zapewni im główną wygraną.
Każdy gracz zaczyna z jedną sztuką złota. W serii „gier” muszą spróbować wygrać więcej złotych monet. Problem polega na tym, że przegrani w każdej grze są również karani ich utratą. Jeśli nie będą mieli żadnych sztuk złota, całkowicie wypadają z gry. Wygrywanie i przegrywanie monet odbywa się codziennie w zadaniu głównym. Dwóch graczy z najniższej pozycji idzie na noc do „więzienia”, a reszta drużyny bierze udział w wieczornej grze o nagrody pieniężne.
Haczyk tkwi w tym, że w grze głównej walczą o przetrwanie, często kosztem innych graczy, ale w meczu o nagrody muszą współpracować, aby zbudować pulę nagród.
W walce może pozostać tylko dwóch graczy, a zwycięzca zgarnie wszystko. Czy zatem po zawarciu sojuszy, tajnych grach, lojalności i zdradzie mogą przechytrzyć się nawzajem i utrzymać kurs? Plan diabła to jest gra dla każdego.
Powiem wam, że obejrzałem pierwsze 3 odcinki i to jest genialne. Nie mogę się od tego oderwać. 100xlepsze od Traitors. Jestem bardzo ciekawy, jak to się potoczy dalej.
O czym jest Plan Diabła? Jeśli kiedykolwiek graliście w escape roomie lub w jakąkolwiek grę strategiczną, to Plan diabła Netflix będzie dla Was. 12 uczestników spotyka się w bardzo ładnym, specjalnie zbudowanym domu, w którym muszą zatrzymać się na czas trwania programu. Każdy jest superinteligentny w taki czy inny sposób. Mamy więc absolwenta MIT, kilku zawodowych pokerzystów, absolwenta UCD, który włada trzema językami, inżyniera itd. Po prostu – uczestnicy są niesamowicie inteligentni. Ich zadanie to opracowanie strategii, która zapewni im główną wygraną.
Każdy gracz zaczyna z jedną sztuką złota. W serii „gier” muszą spróbować wygrać więcej złotych monet. Problem polega na tym, że przegrani w każdej grze są również karani ich utratą. Jeśli nie będą mieli żadnych sztuk złota, całkowicie wypadają z gry. Wygrywanie i przegrywanie monet odbywa się codziennie w zadaniu głównym. Dwóch graczy z najniższej pozycji idzie na noc do „więzienia”, a reszta drużyny bierze udział w wieczornej grze o nagrody pieniężne.
Haczyk tkwi w tym, że w grze głównej walczą o przetrwanie, często kosztem innych graczy, ale w meczu o nagrody muszą współpracować, aby zbudować pulę nagród.
W walce może pozostać tylko dwóch graczy, a zwycięzca zgarnie wszystko. Czy zatem po zawarciu sojuszy, tajnych grach, lojalności i zdradzie mogą przechytrzyć się nawzajem i utrzymać kurs? Plan diabła to jest gra dla każdego.
Powiem wam, że obejrzałem pierwsze 3 odcinki i to jest genialne. Nie mogę się od tego oderwać. 100xlepsze od Traitors. Jestem bardzo ciekawy, jak to się potoczy dalej.
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2409
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Diabelski plan / The devil's plan
Opinia na temat całego sezonu
JAKIE TO BYŁO DOBRE!
Ładnie zrealizowane, dobry klimat, całkiem spoko cast, zwroty akcji. Do tego ciekawe i dobrze przemyślane zadania. I super jest to, że cała gra opiera się strategii i "inteligencji". Pewnie to męczące dla graczy, ale i sojusze / budowanie tych zespołów/drużyn i jak same zadania wymagały ciągłego kombinowania i planowania.
Na plus też "koreańskość" - podobało mi się oglądanie tych różnic kulturowych (np. dowiadywanie się kto ile ma lat, żeby określić, który zwrot grzecznościowy będzie prawidłowy).
I w sumie na plus dobrze dobrane zasady gier itd. dzięki czemu nawet najlepszy zadaniowiec nie wygra bez współpracy z innymi.
W sumie opiszę po kolei każdego uczestnika i każde zadanie.
UCZESTNICY
Guillaume - szkoda mi go było. Odpadł jako pierwszy przez tę wojenkę między sojuszami. Trochę naturalnie trafił do tego mniejszościowego, wydawał się ogarnięty i sympatyczny.
Hye-sung - wydawała się jedną z mniej ogarniętych osób, przy czym była bardzo sympatyczna i ją polubiłem. Zaszkodziła jej współpraca z Don-jae, przez co sojusz był gotów ją poświęcić.
Dong-jae - zdecydowanie jeden z ciekawszych uczestników. Odpadł dość szybko, bo zaczął grać mocno i agresywnie. Gdyby przyjął spokojniejszą strategię, to mógłby dojść daleko, bo był serio rozgarnięty.
Yeon-woo - na początku wydawała mi się dość nudna i nijaka, ale potem się rozkręciła i grała coraz śmielej. Trochę przekombinowała w tym zadaniu z układaniem kwadratów, ale w sumie i tak odpadła trochę pechowo, bo tylko jej eliminacja dawała możliwość wejścia do więzienia dla See-won i Seok-jina. Po mistrzyni gry w go oczekiwałbym trochę więcej.
See-won - bardzo bystra i odważnie grająca uczestniczka. Polubiłem ją i trzymałem kciuki, szkoda, że odpadła w tym zadaniu w więzieniu
Kyeong-rim - miałem wrażenie, że jej zależy najbardziej na samej radości z gry i jest tam dla zabawy, a nie dla sukcesu. Przy czym, była sympatyczna, dobrze się ją oglądało.
Seungkwan - moim zdaniem najbardziej nierozgarnięty uczestnik. Zakładam, że miejsce dostał jako gwiazda k-popu, bo nic ciekawego nie pokazał.
Yu-min - też trochę nie ogarniała i nie radziła sobie szczególnie z zadaniami, ale była pocieszna i podobało mi się, że zdawała sobie sprawę, że w oczach innych jest słaba, więc grała im na emocjach, żeby jej pomagali. No i to jej zdrada w zadaniu z liczbami zrobiła sporo zamieszania
Joon-bin - ciekawy gość, bardzo specyficzny w obyciu. Podobało mi się, że był szczery i mimo sojuszu z Orbitem, otwarcie krytykował ich strategię czy planował jakieś ruchy pod siebie.
Dong-joo - bardzo rozgarnięta, wydawała się być wraz z Orbitem liderem tego sojuszu. Zaimponowała mi najbardziej na zadaniu z zapamiętywaniem szczegółów obrazu.
Orbit - w sumie jak na strategię "grajmy razem, pomagajmy sobie" itd. to skutecznie wyciął wszystkich pozostałych. Trochę mnie irytowało to, że chciał grać grzecznie i namawiał do tego innych, ale finalnie i tak mieliśmy sporo dram, więc może ktoś taki był potrzebny temu sezonowi.
Seok-jin - rzeczywiście bardzo kumaty, świetnie poradził sobie z tymi żetonami i rozwiązał szyfr strzegący sejfu. Jedyny moment, który napawa mnie wątpliwościami, to ta gra w gomoku. See-won dość gładko przegrała, a on dość łatwo wygrał. Dodatkowo jego rywal (AI) nawet nie próbował zablokować go pod koniec i zostawił możliwość ułożenia 5 kamyków w linii, a nawet ja zapamiętując ustawienie przed ekranem, wiedziałem gdzie trzeba blokować. Finalnie zwycięzca porządny, choć o kilku osobach mógłbym to powiedzieć.
GRY
Wirus/Mafia
Fajna gra na rozpoczęcie, kojarzyło mi się od razu z "The Traitors". Ciekawe zasady, fajny element tego, że niektóre akcje mogły być wykonane tylko w jakimś konkretnym pomieszczeniu, albo była wymagana szczególna akcja. Kyeong-rim zagrała trochę zbyt otwarcie jako dziennikarka. Za to muszę przyznać, że Guillaume i Dong-jae zagrali to świetnie. Też byłem przekonany, że ten pierwszy to fanatyk, a drugi być może mafia, być może mylący się cywil. Zaskoczyło mnie, że tak szybko i sprytnie to rozegrali i weszli w role.
Układanka
W sumie dość prosta gra, ale ze względu na to kręcące się kółko i możliwość zdobycia żetonów, mieliśmy więcej emocji. Fajnie radzili sobie Guillaume i Dong-joo.
Wyścig
Tutaj nam się zaczęła walka sojuszy. Dobrze wymyślone zasady zmusiły wszystkich do walki i współpracy w jakimś gronie. Do końca nie było wiadomo kto się uratuje, a kto odpadnie. Finalnie większy sojusz poradził sobie lepiej, mogli częściej zmieniać zasadę grupową i zdobywać więcej kart.
Fragmenty pamięci
Ilość szczegółów do zapamiętania był ogromny. Osobiście wolałbym skupić się i pracować w ciszy, choć podejście grupowe pewnie pomogło im wyłapać pewne szczegóły i powiązania między postaciami na obrazie. See-won zaliczyła tutaj wtopę, bo nie ogarnęła jak działa 'pas', ale Dong-joo uratowała sytuację.
Sekretna liczba
Super pomyślane zasady. Żeby nie stracić żetonów trzeba było współpracować w małej grupce, lojalnej grupce i najlepiej zainwestować jeden żeton w karty działań. Ciekawe, że sojusze się lekko przemieszały na tę rundę. Finalnie Yu-min pogrążyła Dong-jae i Hye-sung. Do końca miałem nadzieję, że przekazała Orbitowi i spółce fałszywe liczby - to byłoby epickie, jak nagle wszyscy traciliby punkty i żetony xD
Wieża słów
Chyba jedno z nudniejszych zadań, ale w sumie nie było wcale takie proste, zwłaszcza, że było po angielsku. I niby jedno z nudniejszych, ale i tak mnie wkręciło.
ZOO
Kolejna ciekawa gra, wymagała współpracy i kombinowania z innymi. Tutaj przebieg był dość pokojowy.
Wagi
Super gra, wymagała dużo myślenia i liczenia, a kluczem było, by ktoś kumaty był w każdej z grup, żeby jakby podłapać równania, które inni próbują ułożyć.
Sianie trawy
Bardzo ciekawie pomyślane, łatwo tutaj było o bezpośrednie ataki i walkę o przewagi czy żetony. Finalnie Yeon-woo odpadła, a czuła się akurat po raz pierwszy dość pewnie.
Montaż
Robiłem sobie to zadanie równo z nimi i było ciężko, sporo twarzy rzeczywiście mocno podobnych.
Karciane rachunki
Jedna z moich ulubionych rozgrywek - takie połączenie matematyki z pokerem. I po raz pierwszy mieliśmy wymuszone eliminacje i ostry przesiew, przez co było sporo emocji.
Trzy w rzędzie dla czterech graczy
Ciekawe było to, że musieli współpracować dla zwiększenia puli, jednocześnie wiedząc, że jedno z nich musi odpaść. Ciekawy jest na ile finalnie błąd Orbita był błędem, a na ile strategicznym ruchem dającym mu awans do finału. I byłem pod wrażeniem jak dobrą strategię wymyślili, żeby współpracować jako trio w trakcie zadania.
FINAŁ
Młynek
No to już typowa gra logiczna, fajnie, że pojawiło się coś tak "zwykłego".
Szcześciokąt
<3 też robiłem sobie na równo z nimi. Bardzo ciekawe. Tutaj Orbita zjadł ewidentnie stres, tracił mnóstwo punktów. Gdyby nie to, mógłby może wygrać rundę, bo zdobywał w sumie więcej punktów.
Podsumowując - bardzo sie cieszę, że program wróci na drugi sezon, bo pierwszy był niesamowicie dobry. Ewentualnie jakieś edycje w innych krajach mogliby wyprodukować.
JAKIE TO BYŁO DOBRE!
Ładnie zrealizowane, dobry klimat, całkiem spoko cast, zwroty akcji. Do tego ciekawe i dobrze przemyślane zadania. I super jest to, że cała gra opiera się strategii i "inteligencji". Pewnie to męczące dla graczy, ale i sojusze / budowanie tych zespołów/drużyn i jak same zadania wymagały ciągłego kombinowania i planowania.
Na plus też "koreańskość" - podobało mi się oglądanie tych różnic kulturowych (np. dowiadywanie się kto ile ma lat, żeby określić, który zwrot grzecznościowy będzie prawidłowy).
I w sumie na plus dobrze dobrane zasady gier itd. dzięki czemu nawet najlepszy zadaniowiec nie wygra bez współpracy z innymi.
W sumie opiszę po kolei każdego uczestnika i każde zadanie.
UCZESTNICY
Guillaume - szkoda mi go było. Odpadł jako pierwszy przez tę wojenkę między sojuszami. Trochę naturalnie trafił do tego mniejszościowego, wydawał się ogarnięty i sympatyczny.
Hye-sung - wydawała się jedną z mniej ogarniętych osób, przy czym była bardzo sympatyczna i ją polubiłem. Zaszkodziła jej współpraca z Don-jae, przez co sojusz był gotów ją poświęcić.
Dong-jae - zdecydowanie jeden z ciekawszych uczestników. Odpadł dość szybko, bo zaczął grać mocno i agresywnie. Gdyby przyjął spokojniejszą strategię, to mógłby dojść daleko, bo był serio rozgarnięty.
Yeon-woo - na początku wydawała mi się dość nudna i nijaka, ale potem się rozkręciła i grała coraz śmielej. Trochę przekombinowała w tym zadaniu z układaniem kwadratów, ale w sumie i tak odpadła trochę pechowo, bo tylko jej eliminacja dawała możliwość wejścia do więzienia dla See-won i Seok-jina. Po mistrzyni gry w go oczekiwałbym trochę więcej.
See-won - bardzo bystra i odważnie grająca uczestniczka. Polubiłem ją i trzymałem kciuki, szkoda, że odpadła w tym zadaniu w więzieniu
Kyeong-rim - miałem wrażenie, że jej zależy najbardziej na samej radości z gry i jest tam dla zabawy, a nie dla sukcesu. Przy czym, była sympatyczna, dobrze się ją oglądało.
Seungkwan - moim zdaniem najbardziej nierozgarnięty uczestnik. Zakładam, że miejsce dostał jako gwiazda k-popu, bo nic ciekawego nie pokazał.
Yu-min - też trochę nie ogarniała i nie radziła sobie szczególnie z zadaniami, ale była pocieszna i podobało mi się, że zdawała sobie sprawę, że w oczach innych jest słaba, więc grała im na emocjach, żeby jej pomagali. No i to jej zdrada w zadaniu z liczbami zrobiła sporo zamieszania
Joon-bin - ciekawy gość, bardzo specyficzny w obyciu. Podobało mi się, że był szczery i mimo sojuszu z Orbitem, otwarcie krytykował ich strategię czy planował jakieś ruchy pod siebie.
Dong-joo - bardzo rozgarnięta, wydawała się być wraz z Orbitem liderem tego sojuszu. Zaimponowała mi najbardziej na zadaniu z zapamiętywaniem szczegółów obrazu.
Orbit - w sumie jak na strategię "grajmy razem, pomagajmy sobie" itd. to skutecznie wyciął wszystkich pozostałych. Trochę mnie irytowało to, że chciał grać grzecznie i namawiał do tego innych, ale finalnie i tak mieliśmy sporo dram, więc może ktoś taki był potrzebny temu sezonowi.
Seok-jin - rzeczywiście bardzo kumaty, świetnie poradził sobie z tymi żetonami i rozwiązał szyfr strzegący sejfu. Jedyny moment, który napawa mnie wątpliwościami, to ta gra w gomoku. See-won dość gładko przegrała, a on dość łatwo wygrał. Dodatkowo jego rywal (AI) nawet nie próbował zablokować go pod koniec i zostawił możliwość ułożenia 5 kamyków w linii, a nawet ja zapamiętując ustawienie przed ekranem, wiedziałem gdzie trzeba blokować. Finalnie zwycięzca porządny, choć o kilku osobach mógłbym to powiedzieć.
GRY
Wirus/Mafia
Fajna gra na rozpoczęcie, kojarzyło mi się od razu z "The Traitors". Ciekawe zasady, fajny element tego, że niektóre akcje mogły być wykonane tylko w jakimś konkretnym pomieszczeniu, albo była wymagana szczególna akcja. Kyeong-rim zagrała trochę zbyt otwarcie jako dziennikarka. Za to muszę przyznać, że Guillaume i Dong-jae zagrali to świetnie. Też byłem przekonany, że ten pierwszy to fanatyk, a drugi być może mafia, być może mylący się cywil. Zaskoczyło mnie, że tak szybko i sprytnie to rozegrali i weszli w role.
Układanka
W sumie dość prosta gra, ale ze względu na to kręcące się kółko i możliwość zdobycia żetonów, mieliśmy więcej emocji. Fajnie radzili sobie Guillaume i Dong-joo.
Wyścig
Tutaj nam się zaczęła walka sojuszy. Dobrze wymyślone zasady zmusiły wszystkich do walki i współpracy w jakimś gronie. Do końca nie było wiadomo kto się uratuje, a kto odpadnie. Finalnie większy sojusz poradził sobie lepiej, mogli częściej zmieniać zasadę grupową i zdobywać więcej kart.
Fragmenty pamięci
Ilość szczegółów do zapamiętania był ogromny. Osobiście wolałbym skupić się i pracować w ciszy, choć podejście grupowe pewnie pomogło im wyłapać pewne szczegóły i powiązania między postaciami na obrazie. See-won zaliczyła tutaj wtopę, bo nie ogarnęła jak działa 'pas', ale Dong-joo uratowała sytuację.
Sekretna liczba
Super pomyślane zasady. Żeby nie stracić żetonów trzeba było współpracować w małej grupce, lojalnej grupce i najlepiej zainwestować jeden żeton w karty działań. Ciekawe, że sojusze się lekko przemieszały na tę rundę. Finalnie Yu-min pogrążyła Dong-jae i Hye-sung. Do końca miałem nadzieję, że przekazała Orbitowi i spółce fałszywe liczby - to byłoby epickie, jak nagle wszyscy traciliby punkty i żetony xD
Wieża słów
Chyba jedno z nudniejszych zadań, ale w sumie nie było wcale takie proste, zwłaszcza, że było po angielsku. I niby jedno z nudniejszych, ale i tak mnie wkręciło.
ZOO
Kolejna ciekawa gra, wymagała współpracy i kombinowania z innymi. Tutaj przebieg był dość pokojowy.
Wagi
Super gra, wymagała dużo myślenia i liczenia, a kluczem było, by ktoś kumaty był w każdej z grup, żeby jakby podłapać równania, które inni próbują ułożyć.
Sianie trawy
Bardzo ciekawie pomyślane, łatwo tutaj było o bezpośrednie ataki i walkę o przewagi czy żetony. Finalnie Yeon-woo odpadła, a czuła się akurat po raz pierwszy dość pewnie.
Montaż
Robiłem sobie to zadanie równo z nimi i było ciężko, sporo twarzy rzeczywiście mocno podobnych.
Karciane rachunki
Jedna z moich ulubionych rozgrywek - takie połączenie matematyki z pokerem. I po raz pierwszy mieliśmy wymuszone eliminacje i ostry przesiew, przez co było sporo emocji.
Trzy w rzędzie dla czterech graczy
Ciekawe było to, że musieli współpracować dla zwiększenia puli, jednocześnie wiedząc, że jedno z nich musi odpaść. Ciekawy jest na ile finalnie błąd Orbita był błędem, a na ile strategicznym ruchem dającym mu awans do finału. I byłem pod wrażeniem jak dobrą strategię wymyślili, żeby współpracować jako trio w trakcie zadania.
FINAŁ
Młynek
No to już typowa gra logiczna, fajnie, że pojawiło się coś tak "zwykłego".
Szcześciokąt
<3 też robiłem sobie na równo z nimi. Bardzo ciekawe. Tutaj Orbita zjadł ewidentnie stres, tracił mnóstwo punktów. Gdyby nie to, mógłby może wygrać rundę, bo zdobywał w sumie więcej punktów.
Podsumowując - bardzo sie cieszę, że program wróci na drugi sezon, bo pierwszy był niesamowicie dobry. Ewentualnie jakieś edycje w innych krajach mogliby wyprodukować.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6369
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Diabelski plan / The devil's plan
Napiszę ogólnie o sezonie, bo zapamiętanie ich imion mnie przerosło XD
Program świetny, najlepszy z tych wszystkich nowości w ostatnich czasach. Czasami trudno było mi zrozumieć zasady, ale w trakcie rozgrywki już się zaczynało ogarniać. Super klimat i też mam nadzieję na edycje w innych krajach.
Zwycięzca to moim zdaniem najlepszy gracz sezonu. Był tam trochę ciemnym charakterem, ale na koniec pokazał emocje i ludzką twarz - głównie jak płakał po swojej sojuszniczce po grze w gomoku, w sumie to byłaby z nich serio bardzo ładna para. Lubiłem ich dwójkę. Lubiłem też Dong-Joo, ale na koniec miała pecha. Bardzo lubiłem też panią doktor i jej bardzo podobną koleżankę, którą niechcący zdradziła w zadaniu z ukrytymi liczbami. Lubiłem też tę starszą dziennikarkę, przemiła babunia, ale bez zacięcia do gry.
Jeśli chodzi o antypatie, to najbardziej z wszystkich nie lubiłem Orbita. Ta jego strategia, żeby grać tak, aby nikt nie odpadał - irytowało mnie to niemiłosiernie, to jak dla mnie wbrew duchowi programu. Bardzo się denerwowałem na finale, że on wygra, ale zjadł go niesamowicie stres i poległ. Nie lubiłem też podróżnika i tego kolesia co odpadł pierwszy i jako jedyny nie był Azjatą.
Program jest hitem Netfliksa, jeśli chodzi o oglądalność - zapowiedziano już drugi sezon.
Program świetny, najlepszy z tych wszystkich nowości w ostatnich czasach. Czasami trudno było mi zrozumieć zasady, ale w trakcie rozgrywki już się zaczynało ogarniać. Super klimat i też mam nadzieję na edycje w innych krajach.
Zwycięzca to moim zdaniem najlepszy gracz sezonu. Był tam trochę ciemnym charakterem, ale na koniec pokazał emocje i ludzką twarz - głównie jak płakał po swojej sojuszniczce po grze w gomoku, w sumie to byłaby z nich serio bardzo ładna para. Lubiłem ich dwójkę. Lubiłem też Dong-Joo, ale na koniec miała pecha. Bardzo lubiłem też panią doktor i jej bardzo podobną koleżankę, którą niechcący zdradziła w zadaniu z ukrytymi liczbami. Lubiłem też tę starszą dziennikarkę, przemiła babunia, ale bez zacięcia do gry.
Jeśli chodzi o antypatie, to najbardziej z wszystkich nie lubiłem Orbita. Ta jego strategia, żeby grać tak, aby nikt nie odpadał - irytowało mnie to niemiłosiernie, to jak dla mnie wbrew duchowi programu. Bardzo się denerwowałem na finale, że on wygra, ale zjadł go niesamowicie stres i poległ. Nie lubiłem też podróżnika i tego kolesia co odpadł pierwszy i jako jedyny nie był Azjatą.
Program jest hitem Netfliksa, jeśli chodzi o oglądalność - zapowiedziano już drugi sezon.
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2409
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Diabelski plan / The devil's plan
Zacząłem z ciekawości szukać informacji o drugim sezonie i:
1) weźmie w nim udział 14 osób (w pierwszym sezonie było 12)
2) we wrześniu zakończono filmowanie
3) premiera jest planowana na drugi kwartał 2025
https://www.nme.com/news/tv/the-devils- ... wo-3791176
1) weźmie w nim udział 14 osób (w pierwszym sezonie było 12)
2) we wrześniu zakończono filmowanie
3) premiera jest planowana na drugi kwartał 2025
https://www.nme.com/news/tv/the-devils- ... wo-3791176
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2409
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Diabelski plan / The devil's plan
Premiera drugiego sezonu zaplanowana na 6 maja; sezon ma podtytuł "Death Room". W linku znajduje się dodatkowo krótki teaser.
<jaram się>
KLIK
<jaram się>
KLIK
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6369
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Diabelski plan / The devil's plan
Obejrzałem. Było to rozciągnięte w czasie, więc sporo nie pamiętam i nie rozróżniam uczestników już. Drugi sezon podobał mi się jeszcze bardziej niż pierwszy! Ciekawa rozgrywka, kilka fajnych modyfikacji. To, że aby wygrać kasę, musieli eliminować się w zadaniach. Sam pomysł więzienia spoko, ale tutaj mam małe zastrzeżenie, o którym za chwilę. Fajna obsada. No generalnie super!
Co do podziału na dom i więzienie - jedyny mój zarzut jest taki, że wyniki pierwszego zadania ustawiły całą grę. Ciężko było już potem zdobyć więcej żetonów, przez co do więzienia wracały te same osoby i nie miały za bardzo szansy odwrócić swojego losu. Do tego byli przegłodzeni, nie dostawali białka.
Potajemne zadania - jak dla mnie w tym sezonie trochę za łatwo to poszło. Gracze nauczeni pierwszym sezonem wiedzieli, że trzeba czegoś szukać. W domu zadanie ze skoczkiem było rozpracowane łatwo i koleś wygrał przy pierwszej próbie, no bo wiedzieli już, że planszówki w domu nie są przypadkowe. Nagrodę dostał sporą, co tylko jeszcze zwiększyło przewagę i tak naprawdę do finału był nie do wyeliminowania. Z kolei zadanie w studni to już nawet nie pamiętam, jaka była nagroda, więc zapewne w porównaniu z nagrodą z domu była niewielka, bo niewiele dała graczowi z więzienia.
Jeśli chodzi o uczestników to moją totalną faworytką jest Son En-You czyli nasza królowa więzienia. W domu była tylko chwilę, całą grę spędziła w więzieniu walcząc o przetrwanie. W swoim ostatnim zadaniu była na straconej pozycji, bo niestety ale gracze z więzienia nie mieli szans na zwiększenie liczby żetonów i powrót do domu, a tutaj w tym zadaniu osoby z żetonami mogli grać na czas po którym ona traciła żetony i odpadła. W moim sercu jest winnerką.
Na drugim miejscu dałbym 7High, który mnie drażnił, a potem bardzo mi się podobała jego hazardowa żyłka i chęć ryzykowania w zadaniach. Odpadł tak samo jak moja królowa, no nic nie mógł zrobić w tym zadaniu z tak małą ilością żetonów.
Polubiłem też na pewno dwie Azjatki, które odpadły gdzieś w połowie gry. No i Justina, był underdogiem, od początku na uboczu i jakoś wszyscy byli przeciwko niemu. Może to przez barierę językową?
Co do finalistów, było mi obojętne, kto wygra. Nasz zwycięzca w sumie zasłużył pod kątem gry. W 1 zadaniu szczęście,potem wygrał ukryte zadanie, był bezwzględnym manipulantem i pod kątem czysto gry uważam, że był najlepszy. Nie byłem jednak w stanie go polubić, był tak arogancki i czasami wredny. No ale moment sezonu, to gdy używa swojej nagrody. Przez swój kiepski socjal miał trafić do więzienia, a to był game changer i dojechał dotychczas więzionych, a sam miał już tyle żetonów, że był ustawiony do końca gry i nie dało się mu zaszkodzić.
Jeśli chodzi o laskę z drugiego miejsca, jako osoba spoko, bardzo fajna, ciepła, wrażliwa. Trochę dziwi, że najbardziej zbliżyła się i trzymała się z tym diabelskim zwycięzcą. Z drugiej strony oni idealnie się uzupełniali. Natomiast no ona tak była przez niego sterowana i manipulowana, że ciężko się się to momentami oglądało. Wolałbym, żeby była mniej rozmemłana emocjonalnie. Ci finaliści to dla mnie takie dwa ekstrema - jeden za bardzo bez emocji, ona za bardzo emocjonalna. W sumie wszystko mi jedno było, kto wygra. Wygrałaby, gdyby nie jeden błąd w notatkach w ostatnim zadaniu. Całą rundę lepiej rozegrała, ale jeden błąd wszystko przekreślił.
Pamiętam jeszcze, że koleś z 3 miejsca mnie irytował. Taki totalny cipeusz i chorągiewka, szczurek wrzucający innych byleby samemu przebrnąć, robiący to w tak kiepskim stylu.
Reszty w tej chwili nie pamiętam, ale no momentami naprawdę nie mogłem oderwać się od rozgrywki. Mam nadzieję na kolejny sezon.
Co do podziału na dom i więzienie - jedyny mój zarzut jest taki, że wyniki pierwszego zadania ustawiły całą grę. Ciężko było już potem zdobyć więcej żetonów, przez co do więzienia wracały te same osoby i nie miały za bardzo szansy odwrócić swojego losu. Do tego byli przegłodzeni, nie dostawali białka.
Potajemne zadania - jak dla mnie w tym sezonie trochę za łatwo to poszło. Gracze nauczeni pierwszym sezonem wiedzieli, że trzeba czegoś szukać. W domu zadanie ze skoczkiem było rozpracowane łatwo i koleś wygrał przy pierwszej próbie, no bo wiedzieli już, że planszówki w domu nie są przypadkowe. Nagrodę dostał sporą, co tylko jeszcze zwiększyło przewagę i tak naprawdę do finału był nie do wyeliminowania. Z kolei zadanie w studni to już nawet nie pamiętam, jaka była nagroda, więc zapewne w porównaniu z nagrodą z domu była niewielka, bo niewiele dała graczowi z więzienia.
Jeśli chodzi o uczestników to moją totalną faworytką jest Son En-You czyli nasza królowa więzienia. W domu była tylko chwilę, całą grę spędziła w więzieniu walcząc o przetrwanie. W swoim ostatnim zadaniu była na straconej pozycji, bo niestety ale gracze z więzienia nie mieli szans na zwiększenie liczby żetonów i powrót do domu, a tutaj w tym zadaniu osoby z żetonami mogli grać na czas po którym ona traciła żetony i odpadła. W moim sercu jest winnerką.
Na drugim miejscu dałbym 7High, który mnie drażnił, a potem bardzo mi się podobała jego hazardowa żyłka i chęć ryzykowania w zadaniach. Odpadł tak samo jak moja królowa, no nic nie mógł zrobić w tym zadaniu z tak małą ilością żetonów.
Polubiłem też na pewno dwie Azjatki, które odpadły gdzieś w połowie gry. No i Justina, był underdogiem, od początku na uboczu i jakoś wszyscy byli przeciwko niemu. Może to przez barierę językową?
Co do finalistów, było mi obojętne, kto wygra. Nasz zwycięzca w sumie zasłużył pod kątem gry. W 1 zadaniu szczęście,potem wygrał ukryte zadanie, był bezwzględnym manipulantem i pod kątem czysto gry uważam, że był najlepszy. Nie byłem jednak w stanie go polubić, był tak arogancki i czasami wredny. No ale moment sezonu, to gdy używa swojej nagrody. Przez swój kiepski socjal miał trafić do więzienia, a to był game changer i dojechał dotychczas więzionych, a sam miał już tyle żetonów, że był ustawiony do końca gry i nie dało się mu zaszkodzić.
Jeśli chodzi o laskę z drugiego miejsca, jako osoba spoko, bardzo fajna, ciepła, wrażliwa. Trochę dziwi, że najbardziej zbliżyła się i trzymała się z tym diabelskim zwycięzcą. Z drugiej strony oni idealnie się uzupełniali. Natomiast no ona tak była przez niego sterowana i manipulowana, że ciężko się się to momentami oglądało. Wolałbym, żeby była mniej rozmemłana emocjonalnie. Ci finaliści to dla mnie takie dwa ekstrema - jeden za bardzo bez emocji, ona za bardzo emocjonalna. W sumie wszystko mi jedno było, kto wygra. Wygrałaby, gdyby nie jeden błąd w notatkach w ostatnim zadaniu. Całą rundę lepiej rozegrała, ale jeden błąd wszystko przekreślił.
Pamiętam jeszcze, że koleś z 3 miejsca mnie irytował. Taki totalny cipeusz i chorągiewka, szczurek wrzucający innych byleby samemu przebrnąć, robiący to w tak kiepskim stylu.
Reszty w tej chwili nie pamiętam, ale no momentami naprawdę nie mogłem oderwać się od rozgrywki. Mam nadzieję na kolejny sezon.
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2409
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Diabelski plan / The devil's plan
SEZON 2
Obejrzałem go zaraz po premierze w maju, ale wtedy jakoś nie miałem czasu skomentować, a potem jakoś nie mogłem się za to zabrać, więc korzystam z przerwy świątecznej, żeby chociaż krótko podzielić się swoimi przemyśleniami i opinią.
Wow. Sezon jeszcze lepszy chyba, a już pierwszy był genialny. Niesamowite jest to, że w tej odsłonie bardzo zmienili zasady, przez co niby to jest zupełnie inna rozgrywka, ale jednak wszystko jest mega spójne i klimatyczne.
Oczywiście nie było idealnie. O ile samo więzienie na plus, to muszą pomyśleć nad udoskonaleniem pomysłu, bo rotacja graczy była zbyt mała i szansa wyrwania się z więzienia była niemal zerowa. Nie do końca przemówiło też do mnie to zadanie bonusowe ze studnią, które zrobiło się zbyt 'ekstremalne' - niby to widowiskowe, ale wolałbym coś po prostu na logikę, bez tego elementu zatapiania ich itd.
No i gry w samym więzieniu były trochę powtarzalne - jakieś "karcianki". Za to szacun dla graczy, bo niektóre trwały po parę godzin, kilkadziesiąt rund i to na stojąco, w nocy. Wow.
Na plus w zmianie zasad też to jak odpadali gracze. W pierwszym sezonie mało kto odpadał w trakcie sezonu i większość graczy musieli trochę na siłę wywalić tuż przed finałem. Tutaj lepiej to kontrolowali poprzez nagradzanie ich kasą, gdy w zadaniu wyeliminują dokładnie jedną osobę.
Byłem też z siebie dumny, jak odkryłem coś przed uczestnikami xD (np. że mogą się atakować w tym zadaniu z walką z potworami).
Na plus cast, ciekawsi ludzie niż w pierwszym sezonie, bardziej nastawieni na grę i rywalizację. Mieliśmy jakieś sojusze na początku, ale potem mieliśmy trochę przetasowań i sporo się działo. No i były 2 osoby więcej niż poprzednio, co też było dobrą decyzją.
Chuu - była urocza, ale chyba jako jedyna nie bardzo wiedziała po co tam jest i nie wydawała się zaangażowana, więc spoko, że padło na nią przy pierwszej eliminacji.
Lee Seung-hyun - wydawała się spoko, bystra. Zaryzykowała z misją specjalną i przegrała. Szkoda, bo szybko odpadła, a zapowiadała się dobrze.
Park Sang-yeon - jedna z nudniejszych osób. Był za miękki na tę grę, pomagał innym i sam przez to poszedł do więzienia i odpadł.
Lee Sedol - nie byłem fanem, ale jako postać ciekawy był. Inni widzieli w nim zagrożenie, więc musiał odpaść. No i nie pomagał sobie z tym, że na siłę unikał sojuszy, wolał być niezależny itd. - co jednak w tej grze nie jest szczególnie dobrą opcją.
Kim Ha-rin - nie wiem co ona miała w sobie, ale lubiłem ją. Wprowadzała chaos, taka mała rozjebuska. Grała ostro, próbowała zmieniać strony - finalnie poległa, ale na plus.
Justin - szkoda mi go było. Grupa trzymała go na uboczu. Próbował się zgrać z ekipą więzienną, a oni go wyrolowali. Potem grał trochę sam, trochę z Sedolem. Finalnie znalazł sobie sojuszników, ale już był w dupie, więc i tak odpadł.
Tinno - też jeden z nudniejszych uczestników, nic szczególnego nie zapamiętałem.
Kyuhyun - nie do końca byłem fanem jego podejścia do gry, ale trzeba przyznać, że odpadł w jakimś blindsidzie sezonu xD To, że zmienił strony/sojusz w trakcie gry, było wątpliwą decyzją. Potem ludzie go wybłagali, żeby przynajmniej dokończyli rundę tak jak uzgodnili. On wykonał swój ruch zgodnie z tym co im obiecał, a oni zagrali inaczej i go wyjebali, epickie xD
Kang Ji-young - na początku nie mogłem się do niej przekonać, ale potem polubiłem bardzo. Podobały mi się jej relacje z Justinem, 7highem czy Son Eun-yoo (królową więzienia). Bardzo pozytywna postać i pod kątem gry też na plus.
Son Eun-yoo - królowa więzienia. Jestem pod wrażeniem jak długo przetrwała, bo ciągle była w defensywie i ciągle musiała walczyć o przetrwanie. Super gracz i fajna osobowość.
7high - na początku też go nie lubiłem - myślałem, że to taki cwaniaczek. Ale potem pokazał się z lepszej strony i może nie był w mojej topce do kibicowania, ale oceniam na plus.
Choi Hyun-joon - matko, niby miał smykałkę do gry, ale go nie trawiłem. Inni też zmieniali strony i sojusze, ale on był przy tam jakiś śliski i odpychający. Miałem wrażenie, że to taki szczur bez klasy xD A jego relacja z Jeong Hyun-gyu była po prostu dziwna. Chłop miał chyba jakiś kompleks. Z jednej strony robił wszystko, żeby się przypodobać swojemu idolowi, a z drugiej za wszelką cenę próbował udowodnić, że jest od niego lepszy. Przynajmniej miałem komu antykibicować.
Yoon So-hee - bardzo polubiłem i trzymałem kciuki. Momentami za bardzo kierowała się sercem, przez co komplikowała sobie grę. Ale i tak dotarła do finału. A gdyby nie pomyłka w ostatniej grze, to wygrałaby! Miałem wrażenie, że jest niedoceniana przez innych, bo była bardziej cicha i spokojna niż inni, ALE to często ona wpadała na jakieś rozwiązanie, z którego korzystał potem cały jej sojusz. W końcówce źle się ją oglądała. Niby mówiła, że ją boli brzuch, ale była wtedy ciągle jakaś smutna, przygaszona i trochę wyglądała jakby już tam nie chciała być.
Jeong Hyun-gyu - nie do końca byłem fanem, ale grał bardzo dobrze. Nawet gdy inni już otwarcie próbowali się go pozbyć, to ona jakoś dawał radę przetrwać. W grach też bardzo mocny. Niechętnie przyznaję, że zasłużone zwycięstwo.
Widzę, ze twórcy potwierdzili, że będzie sezon 3 - czekam, bo robicie genialną robotę.
Obejrzałem go zaraz po premierze w maju, ale wtedy jakoś nie miałem czasu skomentować, a potem jakoś nie mogłem się za to zabrać, więc korzystam z przerwy świątecznej, żeby chociaż krótko podzielić się swoimi przemyśleniami i opinią.
Wow. Sezon jeszcze lepszy chyba, a już pierwszy był genialny. Niesamowite jest to, że w tej odsłonie bardzo zmienili zasady, przez co niby to jest zupełnie inna rozgrywka, ale jednak wszystko jest mega spójne i klimatyczne.
Oczywiście nie było idealnie. O ile samo więzienie na plus, to muszą pomyśleć nad udoskonaleniem pomysłu, bo rotacja graczy była zbyt mała i szansa wyrwania się z więzienia była niemal zerowa. Nie do końca przemówiło też do mnie to zadanie bonusowe ze studnią, które zrobiło się zbyt 'ekstremalne' - niby to widowiskowe, ale wolałbym coś po prostu na logikę, bez tego elementu zatapiania ich itd.
No i gry w samym więzieniu były trochę powtarzalne - jakieś "karcianki". Za to szacun dla graczy, bo niektóre trwały po parę godzin, kilkadziesiąt rund i to na stojąco, w nocy. Wow.
Na plus w zmianie zasad też to jak odpadali gracze. W pierwszym sezonie mało kto odpadał w trakcie sezonu i większość graczy musieli trochę na siłę wywalić tuż przed finałem. Tutaj lepiej to kontrolowali poprzez nagradzanie ich kasą, gdy w zadaniu wyeliminują dokładnie jedną osobę.
Byłem też z siebie dumny, jak odkryłem coś przed uczestnikami xD (np. że mogą się atakować w tym zadaniu z walką z potworami).
Na plus cast, ciekawsi ludzie niż w pierwszym sezonie, bardziej nastawieni na grę i rywalizację. Mieliśmy jakieś sojusze na początku, ale potem mieliśmy trochę przetasowań i sporo się działo. No i były 2 osoby więcej niż poprzednio, co też było dobrą decyzją.
Chuu - była urocza, ale chyba jako jedyna nie bardzo wiedziała po co tam jest i nie wydawała się zaangażowana, więc spoko, że padło na nią przy pierwszej eliminacji.
Lee Seung-hyun - wydawała się spoko, bystra. Zaryzykowała z misją specjalną i przegrała. Szkoda, bo szybko odpadła, a zapowiadała się dobrze.
Park Sang-yeon - jedna z nudniejszych osób. Był za miękki na tę grę, pomagał innym i sam przez to poszedł do więzienia i odpadł.
Lee Sedol - nie byłem fanem, ale jako postać ciekawy był. Inni widzieli w nim zagrożenie, więc musiał odpaść. No i nie pomagał sobie z tym, że na siłę unikał sojuszy, wolał być niezależny itd. - co jednak w tej grze nie jest szczególnie dobrą opcją.
Kim Ha-rin - nie wiem co ona miała w sobie, ale lubiłem ją. Wprowadzała chaos, taka mała rozjebuska. Grała ostro, próbowała zmieniać strony - finalnie poległa, ale na plus.
Justin - szkoda mi go było. Grupa trzymała go na uboczu. Próbował się zgrać z ekipą więzienną, a oni go wyrolowali. Potem grał trochę sam, trochę z Sedolem. Finalnie znalazł sobie sojuszników, ale już był w dupie, więc i tak odpadł.
Tinno - też jeden z nudniejszych uczestników, nic szczególnego nie zapamiętałem.
Kyuhyun - nie do końca byłem fanem jego podejścia do gry, ale trzeba przyznać, że odpadł w jakimś blindsidzie sezonu xD To, że zmienił strony/sojusz w trakcie gry, było wątpliwą decyzją. Potem ludzie go wybłagali, żeby przynajmniej dokończyli rundę tak jak uzgodnili. On wykonał swój ruch zgodnie z tym co im obiecał, a oni zagrali inaczej i go wyjebali, epickie xD
Kang Ji-young - na początku nie mogłem się do niej przekonać, ale potem polubiłem bardzo. Podobały mi się jej relacje z Justinem, 7highem czy Son Eun-yoo (królową więzienia). Bardzo pozytywna postać i pod kątem gry też na plus.
Son Eun-yoo - królowa więzienia. Jestem pod wrażeniem jak długo przetrwała, bo ciągle była w defensywie i ciągle musiała walczyć o przetrwanie. Super gracz i fajna osobowość.
7high - na początku też go nie lubiłem - myślałem, że to taki cwaniaczek. Ale potem pokazał się z lepszej strony i może nie był w mojej topce do kibicowania, ale oceniam na plus.
Choi Hyun-joon - matko, niby miał smykałkę do gry, ale go nie trawiłem. Inni też zmieniali strony i sojusze, ale on był przy tam jakiś śliski i odpychający. Miałem wrażenie, że to taki szczur bez klasy xD A jego relacja z Jeong Hyun-gyu była po prostu dziwna. Chłop miał chyba jakiś kompleks. Z jednej strony robił wszystko, żeby się przypodobać swojemu idolowi, a z drugiej za wszelką cenę próbował udowodnić, że jest od niego lepszy. Przynajmniej miałem komu antykibicować.
Yoon So-hee - bardzo polubiłem i trzymałem kciuki. Momentami za bardzo kierowała się sercem, przez co komplikowała sobie grę. Ale i tak dotarła do finału. A gdyby nie pomyłka w ostatniej grze, to wygrałaby! Miałem wrażenie, że jest niedoceniana przez innych, bo była bardziej cicha i spokojna niż inni, ALE to często ona wpadała na jakieś rozwiązanie, z którego korzystał potem cały jej sojusz. W końcówce źle się ją oglądała. Niby mówiła, że ją boli brzuch, ale była wtedy ciągle jakaś smutna, przygaszona i trochę wyglądała jakby już tam nie chciała być.
Jeong Hyun-gyu - nie do końca byłem fanem, ale grał bardzo dobrze. Nawet gdy inni już otwarcie próbowali się go pozbyć, to ona jakoś dawał radę przetrwać. W grach też bardzo mocny. Niechętnie przyznaję, że zasłużone zwycięstwo.
Widzę, ze twórcy potwierdzili, że będzie sezon 3 - czekam, bo robicie genialną robotę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości