Survivor: The Amazon (sezon 6)
-
- 7th jury member
- Posty: 683
- Rejestracja: 08 mar 2010, 00:00
- Kontakt:
Survivor: The Amazon (sezon 6)
Szósty sezon amerykańskiego reality show Survivor. Był on filmowany od 7 listopada do 15 grudnia 2002, w Brazylii nad rzeką Rio Negro (w lasach amazońskich). Jest to pierwszy sezon, w którym plemiona zostały podzielone według płci:
JABURU: Deena Bennett, Jeanne Hebert, Janet Koth, Shawna Mitchell, Jenna Morasca, Christy Smith, Heidi Strobel, Joanna Ward
TAMBAQUI: Ryan Aiken, Alex Bell, Rob Cesternino, Matthew Von Ertfelda, Dave Johnson, Butch Lockley, Daniel Lue, Roger Sexton
Po połączeniu plemię zoostało nazwane Jacaré (z portugalskiego "aligator").
- Roxy
- sole survivor
- Posty: 2661
- Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6008
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- emka
- 1st jury member
- Posty: 167
- Rejestracja: 13 mar 2010, 00:00
- Kontakt:
Rob był świetny w tym sezonie, zdecydowanie najlepiej grał, miał świetne podejście do gry i umiał się manipulować ludźmi. Powinien wygrać. Co do zwycięzcy to nie uważam żeby coś tak super zrobiła aby wygrać poza zdobyciem immunitetów na koniec. Było sporo fajnych osób w tym sezonie, na pewno należy do bardzo udanych sezonów.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6008
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2678
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Ej, sezon zaczyna się naprawdę ciekawie! Dalej jednak uważam, że trochę niesprawiedliwie jest dzielić plemiona według płci. Dziewczyny swoje zwycięstwo zawdzięczają fatalnemu występowi Daniela. Irytuje mnie ten koleś niesamowicie. Zarozumiały i pewny siebie, choćby w tej rozmowie między plemionami przed IC, a jak przychodzi co do czego, to się nie wykazuje. W obozie też nie bardzo. Mam nadzieję, że szybko odpadnie. Teraz powinien był wylecieć zamiast Ryan'a. Ten też zawiódł w IC, ale chociaż próbował to nadrobić gadką w obozie, poza tym bardzo dobrze zaczął kombinować strategicznie, a Daniel tylko się temu przyglądał. Polubiłem Roger'a. Facet może dobrze pokierować plemieniem i w perspektywie przyszłym sojuszem i wcale nie wydaje się zarozumiały, jak go niektórzy postrzegają. Od początku zaczął też organizować sojuszników. Silnym graczem wydaje się też Dave, tylko musi wkręcić się w jakiś sojusz zamiast głosować tak o sobie pojedyńczo. U dziewczyn w związku z wygraną IC nie było jeszcze za wiele tematu strategii, ale ogólnie ogarnięta wydaje mi się Deena. Widać, że wczuła się w grę i myślę, że ma szanse zostać długo. Joaśka jest słodka i taka pozytywna, tylko mało ją pokazują. Musi się rozkręcić żeby zostać dłużej. Współczuję Christy. Dziewczyna ma o wiele ciężej niż inni ze swoją głuchotą, a niektórzy zaczęli nie traktować jej poważnie. Np. Heidi, którą póki co znielubiłem. Janet strzela sobie samobója tymi wyznaniami, jak jej ciężko. Może szybko polecieć. Jenna lubi krytykować wszystko wkoło. Ale może wykaże się strategicznie, coś mam takie przeczucie...
To takie moje wrażenia po pierwszym odcinku;) Pewnie pod koniec oglądania przeczytam to i sprawdzę, na ile były błędne:) Zresztą możecie mi napisać mniej więcej, tak bez imion, czy przewiduję bardziej dobrze, czy bardziej źle;) Teraz standardowych kilka dni przerwy przed drugim odcinkiem. Albo dłużej, bo już w tym tygodniu mam pierwsze egzamy:/ Ale będę czekał niecierpliwie, bo już zdążyłem się wciągnąć. Także dzięki za dobrą radę
Nawiasem: Wy też studiujecie, czy ten rodzaj survivora już za/jeszcze przed Wami?
To takie moje wrażenia po pierwszym odcinku;) Pewnie pod koniec oglądania przeczytam to i sprawdzę, na ile były błędne:) Zresztą możecie mi napisać mniej więcej, tak bez imion, czy przewiduję bardziej dobrze, czy bardziej źle;) Teraz standardowych kilka dni przerwy przed drugim odcinkiem. Albo dłużej, bo już w tym tygodniu mam pierwsze egzamy:/ Ale będę czekał niecierpliwie, bo już zdążyłem się wciągnąć. Także dzięki za dobrą radę
Nawiasem: Wy też studiujecie, czy ten rodzaj survivora już za/jeszcze przed Wami?
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6008
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2678
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Po drugim odcinku;) Był ciekawy, chociaż bardziej pokazywał konflikty niż strategię. Zadania póki co organizowane są w taki sposób, żeby jak najmniej używać w nich siły fizycznej. To chyba jedyny sposób, żeby zapanowała tu względna sprawiedliwość w częstotliwości udawania się na rady plemienia.
Janet odpadła na własną prośbę, chociaż tuż przed radą bardziej spodziewałem się, że będzie to Christy. Joanna chyba przeniosła się w czasie i odczytała mój apel:D W tym odcinku to już zupełnie inna kobieta! Ale dalej ją lubię. Po czyjej stronie byliście oglądając tą sprzeczkę z Christy? Ja po stronie Aśki. Owszem, niecodzienne zachowanie z tym jej usposobieniem do figurki immunitetu, ale kurde, no to jest jednak związane z odczuciami religijnymi, a te trzeba zawsze i wszędzie szanować. A Christy skomentowała to za jej plecami jako "stupid", Aśka miała prawo się wkurzyć, nawet jeśli trochę za bardzo ją poniosło:D Nie sądzicie?
Moim zdaniem, Christy trochę sama jest winna takiej pozycji w plemieniu, jaką ma. To nie ze względu na jej słuch, tylko czasami jest nieznośna. Ten komentarz odnośnie Joanny, albo ten nagły najazd na wszystkich w sprawie namiotu....
Tambaqui mało w tym odcinku pokazywali, poza sprzeczką Alexa z Rogerem i tym, że Dan nadal się opierdziela. W Jaburu coś czuję, że może powstać sojusz Jenna-Heidi-Shawna.
Janet odpadła na własną prośbę, chociaż tuż przed radą bardziej spodziewałem się, że będzie to Christy. Joanna chyba przeniosła się w czasie i odczytała mój apel:D W tym odcinku to już zupełnie inna kobieta! Ale dalej ją lubię. Po czyjej stronie byliście oglądając tą sprzeczkę z Christy? Ja po stronie Aśki. Owszem, niecodzienne zachowanie z tym jej usposobieniem do figurki immunitetu, ale kurde, no to jest jednak związane z odczuciami religijnymi, a te trzeba zawsze i wszędzie szanować. A Christy skomentowała to za jej plecami jako "stupid", Aśka miała prawo się wkurzyć, nawet jeśli trochę za bardzo ją poniosło:D Nie sądzicie?
Moim zdaniem, Christy trochę sama jest winna takiej pozycji w plemieniu, jaką ma. To nie ze względu na jej słuch, tylko czasami jest nieznośna. Ten komentarz odnośnie Joanny, albo ten nagły najazd na wszystkich w sprawie namiotu....
Tambaqui mało w tym odcinku pokazywali, poza sprzeczką Alexa z Rogerem i tym, że Dan nadal się opierdziela. W Jaburu coś czuję, że może powstać sojusz Jenna-Heidi-Shawna.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6008
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Ja byłem całkowicie za Christy w tej kłótni. Joanna jest tragiczna... O ile pamiętam właśnie za tą kłótnię trafiła do "Reality hall of fame". To straszna hipokrytka. Robi z siebie wielką katoliczkę. Ta cała akcja z bożkiem była głupia - one po prostu cieszyły się, że mają immunitet. Nie czciły innego boga, tylko cieszyły się z czegoś, co wygrały. Owszem, ma prawo do swoich przesądów, ale najazd na Christy był idiotyczny. To było tak jakby Christy jakoś na nią najeżdżała. A o ile dobrze pamiętam, to Christy tego nie słyszała, bo była noc. Jeanne jej opowiedziała, a Christy tylko powiedziała, że to jest głupie. A Joaśka nagle na nią najechała. Tak jakby Christy z nikim nie mogła o tym rozmawiać i wyrazić swojej opinii. To nie było obgadywanie, to była po prostu rozmowa o tym. Nie popadajmy w paranoję, gdyby każdą rozmowę o kimś uznać za obgadywanie, chyba o niczym nie można byłoby gadać. Niby taka wielka katoliczka, a tak najechała na Christy i o ile pamiętam, zakrywała jej usta ręką. To było żałosne :P
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2678
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Ja tam lubię Aśkę i tak:D Masz rację, że za bardzo jest impulsywna (trzymała jej otwartą dłoń przy twarzy grożąc, że jej walnie :D) , ale... no to jednak nie było ok ze strony Christy. To nie była zwykła rozmowa o kimś, tylko krytyka czyichś zachowań w sprawach religijnych i to jeszcze za plecami. Powiedziała wyraźnie, że to głupie, więc ja tam Aśkę rozumiem, bo jak dla mnie też przegięła.
Zobaczymy w każdym razie, jak to się wszystko ułoży dalej, póki co obie są w grze;)
Jestem po trzecim odcinku i mega cieszy mnie, że Dan odpadł. Już się obawiałem, że sytuacja się powtórzy i będzie podobnie przepychany jak jego imiennik z Nicaragui. Ten koleś był po prostu żałosny, zero jakiegos własnego starania żeby się utrzymać. To Rob i Mathew starali się go wybronić, a na końcu nawet ich do siebie zraził swoim głupim komentarzem jakoby był dyskryminowany ze względu na kolor skóry. Żenada.
Umacniam się w swojej pozytywnej opinii o Deenie. Została teraz liderką plemienia - duże ryzyko, ale widać, że babka jest z takich, co lubią ryzykować. Może jej się to opłacić, bo raczej lubiana jest póki co:)
Babki nadspodziewanie dobrze radzą sobie w zadaniach. Myślałem, że będą odpadały jedna po drugiej, a tu ciekawe zaskoczenie. Podoba Wam się w ogóle taki sposób podziału plemion?
Stawiam, że zależnie od wyniku IC, następna odpadnie Christy lub Matt.
Zobaczymy w każdym razie, jak to się wszystko ułoży dalej, póki co obie są w grze;)
Jestem po trzecim odcinku i mega cieszy mnie, że Dan odpadł. Już się obawiałem, że sytuacja się powtórzy i będzie podobnie przepychany jak jego imiennik z Nicaragui. Ten koleś był po prostu żałosny, zero jakiegos własnego starania żeby się utrzymać. To Rob i Mathew starali się go wybronić, a na końcu nawet ich do siebie zraził swoim głupim komentarzem jakoby był dyskryminowany ze względu na kolor skóry. Żenada.
Umacniam się w swojej pozytywnej opinii o Deenie. Została teraz liderką plemienia - duże ryzyko, ale widać, że babka jest z takich, co lubią ryzykować. Może jej się to opłacić, bo raczej lubiana jest póki co:)
Babki nadspodziewanie dobrze radzą sobie w zadaniach. Myślałem, że będą odpadały jedna po drugiej, a tu ciekawe zaskoczenie. Podoba Wam się w ogóle taki sposób podziału plemion?
Stawiam, że zależnie od wyniku IC, następna odpadnie Christy lub Matt.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6008
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
No nie zgadzam się, co do tej Christy :P Obgadywanie to byłoby wtedy, gdyby poszły specjalnie o niej gadać za jej plecami. A ona po prostu wyraziła swoją opinię. Poza tym jak ja np. gadam z kimś o innej osobie i ją krytykuję, to za każdym razem mam się czuć winny? Nie mógłbym z nikim o nikim gadać :P
Daniel rzeczywiście był żałosny. Deena to moja ulubiona z kobiet w tym sezonie :)
Daniel rzeczywiście był żałosny. Deena to moja ulubiona z kobiet w tym sezonie :)
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2678
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Wiara to jednak delikatna kwestia, komentarz Christy był zbyt ostry w porównaniu do tego, że w twarz nie odważyłaby się jej nic powiedzieć. W każdym razie nie byłoby mi miło znaleźć się na miejscu Joaśki - mieć jakieś tam przekonania religijne i nagle usłyszeć przypadkiem, że ktoś uważa je za głupie. No, ale Aśka wydaje się gruboskórna:D
O tak, Deena zdecydowanie wymiata (no, po Asi:P):D Trochę mi przypomina Susan z Borneo;). W podobnym wieku, trochę podobne fizycznie i obie wydają się ogarniętymi babkami, racjonalnie myślącymi w grze.
A co myślisz o dzieleniu plemion men vs. women?
O tak, Deena zdecydowanie wymiata (no, po Asi:P):D Trochę mi przypomina Susan z Borneo;). W podobnym wieku, trochę podobne fizycznie i obie wydają się ogarniętymi babkami, racjonalnie myślącymi w grze.
A co myślisz o dzieleniu plemion men vs. women?
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6008
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5744
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2678
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
No dokładnie. Teraz ciekawie mi się ogląda, bo to coś nowego, ale na stałe bym tego nie zachował, zwłaszcza, że według mnie to trochę niesprawiedliwe. Nie można organizować typowo siłowych zadań (a takie się najciekawiej ogląda), bo szanse byłyby nierówne. Także mam nadzieję, że w innych edycjach już tak nie będzie. Ale wiem, że w którejś edycji był podział biali vs czarnoskórzy, czy biali vs. Azjaci... Nie pamiętam, a nie chcę latać po nieznanych wątkach, żeby nie natknąć się na jakieś info, na które póki co nie powinienem się natknąć :D Ale to mogłoby być ciekawe (choć też nie na stałe).
Jack, a Ty co sądzisz o Joaśce z tej edycji (tylko nie mów jak skończyła)? Bo zdaje się, że zauroczyłem się nią wbrew całemu światu;) Na yt nie zostawiają na niej suchej nitki.
Jack, a Ty co sądzisz o Joaśce z tej edycji (tylko nie mów jak skończyła)? Bo zdaje się, że zauroczyłem się nią wbrew całemu światu;) Na yt nie zostawiają na niej suchej nitki.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości