Survivor: The Australian Outback (sezon 2)

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

ciriefan pisze:Australia to świetny sezon pod względem osobowościowym :) Zgadzam się z większością Twoich osądów. A historia Colby'ego i Jerri jeszcze będzie miała ciąg dalszy, gdy razem spotkają się w All Stars, a potem w Heroes vs Villains (on heroe, ona villain). W All Stars zobaczysz jeszcze również Alicię, Tinę i Amber (która zastąpiła Elisabeth, gdyż ta odmówiła, Elisabeth również odmówiła powrotu jako heroe w HvV) :)
To widzę, że dobrze dobierali osoby do tych All Stars:) Wzięli najlepszych - tylko Amber pasuje tam jak słoń do karety. Czym ona się niby zasłużyła?:D Jerri jako villain - idealnie, akurat tak przy niej napisałem;) Do tej pory nie widziałem nikogo, kto by się pod ten tytuł nadawał bardziej, może poza Russellem. Denerwuje mnie mnóstwo obraźliwych komentarzy, które Amerykanie zamieszczają o niej pod odcinkami Survivora na youtubie. Mam wrażenie, że ludzie nie potrafią odróżnić strategii na wygranie miliona dolców od prawdziwej osobowości człowieka.

A co sądzisz o rezygnacji Jeff'a z zadania o immunitet na rzecz lodów i czekolady (facepalm)? Co w ogóle wszyscy o tym sądzicie? Bo widziałem na ten temat mało komentarzy, a moim zdaniem to był najbardziej kardynalny błąd ze wszystkich edycji Survivor jakie widziałem (a dokładnie znam ich na chwilę obecną sześć).
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 6098
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

A nie pamiętam tego dokładnie :P Ale możliwe, że on zdawał sobie sprawę, że nie wygra, bo czuł, że nie da rady fizycznie i dlatego zrezygnował.

Oj Jerri sporo się jeszcze nacierpi przez jeżdżących po niej fanów programu, przekonasz się o tym na reunion All-Stars.

A co do Amber, to chyba wszyscy się zastanawiali nad jej obecnością w All Stars. Było mnóstwo ciekawych kobiet, których nie zaproszono (Alicia i Jenna L. to wcale nie są dobre wybory moim zdaniem, jednak one przynajmniej były widoczne w swoich sezonach). Producenci po prostu chcieli mieć słodką ślicznotkę i padło na Amber... Jednak pokaże ona nieco więcej pazura. Ogólnie All-Stars jest świetnym sezonem i myślę, że sporo wydarzeń Cię tam zaskoczy :D

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Już przypominam:) Po połączeniu, plemiona były w stosunku 5:5. Wszyscy nastawiali się więc na najbliższej radzie na remis, a w tej edycji obowiązywała zasada, że w razie remisu, liczą się głosy z poprzednich rad. Z Ogakor głosy dostawali wcześniej Jerri i Keith, ale przeciwnicy o tym nie wiedzieli i tu dobrym pomysłem wykazał się Colby, który starał się uchodzić za outsider'a i zmylić byłych Kucha że niby wcześniej otrzymywał już głosy, żeby zagłosowali na niego zamiast na kogoś z tej dwójki. Z Kucha jedyne głosy (kolejno od wyeliminowanych Debb i Kimmi) dostawał Jeff. W tym przypadku jednak Ogakor wiedzieli o tym, bo podczas spotkania plemion na jednym z zadań, Kimmi powiedziała Tinie, że Debb odchodząc zagłosowała na Jeffa. Po połączeniu Alicia i Jeff rozkminiali więc że Jeff powinien zdobyć immunitet. Zadanie o immunitet polegało na staniu na słupach nad wodą. Były one dość szerokie, więc nie była to kwestia równowagi, tylko komu się najpóźniej znudzi. Jeff-prowadzący swoim zwyczajem podstawiał chamsko uczestnikom pod nos różne łakocie, zapowiadając, że kto zejdzie, ten będzie mógł się delektować. Jeff zeskoczył jako jeden z pierwszych, bo mówił, że chce się najeść, a ci, którym zależało, m.in Tina i Keith wytrzymali na tych słupach do późnego wieczora, chyba z 8 godzin. Na radzie po 5 głosów dostali Jeff i Colby i po dwukrotnym remisie odpadł Jeff, bo wcześniej miał już głosy, a Colby nie. Jak dla mnie to był jeden z najbardziej rażących błędów we wszystkich edycjach, Ogakor zyskali przez to przewagę i kontrolę nad grą. A Jeff w final words powiedział jeszcze, że spodziewał się tego, bo miał te głosy z etapu plemiennego i "nic nie mógł z tym zrobić" (facepalm).

Na samą Amber miło się patrzyło, ale jeśli chodzi o strategię, to też należę do tych, co zastanawiają się, co kierowało producentami wybierając właśnie ją.

All Stars kusi, bo widzę, że obsada będzie wyczesana;) Ale póki co przede mną jeszcze kilka sezonów do ósemki:) Z czego trójkę i piątkę trochę kojarzę z TVP2, a z siódemki przypadkiem dowiedziałem się imienia zwyciężczyni i jak na złość cholera nie chce mi wypaść z głowy. Więc może będę chciał najpierw inne obejrzeć, zobaczę jeszcze jak mi się uwidzi z kolejnością:) Ale będę się starał dojść do ósemki jak najszybciej:)
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Azon
4th voted out
Posty: 35
Rejestracja: 10 cze 2011, 00:00
Kontakt:

Post autor: Azon »

Trochę niesprawiedliwe było, że liczyły się głosy z poprzedniej rady. Teraz jest o wiele lepiej, bo każdy dwa razy się zastanowi nim zaryzykuje remis.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Azon pisze:Trochę niesprawiedliwe było, że liczyły się głosy z poprzedniej rady. Teraz jest o wiele lepiej, bo każdy dwa razy się zastanowi nim zaryzykuje remis.
Z punktu widzenia uczestnika fakt, trochę niesprawiedliwie. Lepsze byłyby konkurencje. Chociaż... ciekawie ogląda się, jak wiedzą, że muszą zostawić dobre wrażenie na wszystkich, również na wyeliminowanych, żeby "ostatnim tchem" odchodząc nie oddali na nich głosu;) Coś jak zostawianie dobrego wrażenia na jury, choć w mniejszym stopniu. Takie dodatkowe zadanie strategiczne.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 6098
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Edit w tym sezonie:

1. Colby
3/ 2/ 9/ 5/ 3/ 5/ 7/ 4/ 4/ 5/ 8/ 10/ 13/ 18
TOTAL: 96
AVERAGE: 6.86

2. Tina
0/ 5/ 5/ 6/ 2/ 2/ 7/ 3/ 2/ 7/ 5/ 5/ 3/ 15
TOTAL: 67
AVERAGE: 4.79

3. Keith
3/ 4/ 11/ 4/ 4/ 2/ 5/ 3/ 3/ 5/ 5/ 6/ 5/ 7
TOTAL: 67
AVERAGE: 4.79

4. Jerri
4/ 10/ 8/ 7/ 4/ 6/ 7/ 4/ 11/ X/ X/ X/ X/ X
TOTAL: 61
AVERAGE: 6.78

5. Elisabeth
3/ 0/ 4/ 0/ 3/ 2/ 3/ 11/ 1/ 8/ 7/ 5/ 10/ X
TOTAL: 57
AVERAGE: 4.38

6. Jeff
5/ 4/ 7/ 1/ 4/ 4/ 8/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X
TOTAL: 33
AVERAGE: 4.71

7. Rodger
3/ 3/ 3/ 2/ 2/ 2/ 4/ 3/ 1/ 1/ 5/ 3/ X/ X
TOTAL: 32
AVERAGE: 2.67

8. Alicia
1/ 3/ 4/ 1/ 3/ 4/ 5/ 3/ X/ X/ X/ X/ X/ X
TOTAL: 24
AVERAGE: 3.00

9. Amber
0/ 1/ 2/ 2/ 3/ 1/ 1/ 1/ 2/ 3/ 5/ X/ X/ X
TOTAL: 21
AVERAGE: 1.91

10. Michael
4/ 4/ 3/ 4/ 5/ 1/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X
TOTAL: 21
AVERAGE: 3.50

11. Mitchell
2/ 5/ 7/ 3/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X
TOTAL: 17
AVERAGE: 4.25

12. Kimmi
6/ 3/ 3/ 1/ 3/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X
TOTAL: 16
AVERAGE: 3.20

13. Nick
1/ 0/ 1/ 1/ 1/ 2/ 3/ 0/ 3/ 3/ X/ X/ X/ X
TOTAL: 15
AVERAGE: 1.50

14. Maralyn
1/ 6/ 3/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X
TOTAL: 10
AVERAGE: 3.33

15. Kel
0/ 4/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X
TOTAL: 4
AVERAGE: 2.00

16. Debb
4/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X/ X
TOTAL: 4
AVERAGE: 4.00

Kobra
sole survivor
Posty: 1569
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Bardzo słabo pamiętam Australię (przypomniałem sobie kilka fragmentów na yt) i być może właśnie z tego względu mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony jest tam ten fajny klimat, który w późniejszych edycjach gdzieś znika, a z drugiej brakuje mu czegoś. Tina raczej zasłużyła na wygraną (skoro Colby popełnił błąd, to jej się należy milion :)). Jeśli jednak mam wybierać kogo wolę jako zwycięzcę to byłyby to Colby, który jest jednym z moich ulubieńców jeśli chodzi o mężczyzn.
Słabo pamiętam, czyli większego wrażenia na mnie nie wywarł, a więc moja ocena to 5/10

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Na mnie właśnie tak, miła odmiana po Borneo. Ludzie szybko zaczęli knuć, w jednym plemieniu Alicia z Jeffem, w drugim Jerri mając w cichej opozycji Tinę... Jerri jest jak do tej pory jedną z najbardziej cenionych przeze mnie zawodniczek.

Oboje finaliści byli w tej edycji bardzo dobrzy, co rzadko się zdarza. Podpisuję się pod wygraną Tiny właśnie przez to, że Colby mimo wcześniejszej dobrej gry, na koniec podjął decyzję jaką podjął... Rozumiem, że może chciał kupić sędziów na zasadzie "patrzcie, jak honorowo zagrałem", ale bez przesady... To było jednak o wiele bardziej ryzykowne, a na Keitha nikt nie zagłosowałby w żadnym wypadku.

Hitem sezonu był dla mnie jednak największy błąd, jaki widziałem we wszystkich oglądanych przeze mnie edycjach - Jeff z wesołą miną zeskakujący ze słupka w IC dlatego że Jeff-prowadzący kusił go jakimiś ciasteczkami czy innym badziewiem. A wiedział, że jest zagrożony jak cholera i przeciwnicy mają na niego bata w postaci wcześniejszych głosów od Kimmi i Debb. To bezsprzecznie zdecydowało o dalszej sytuacji w grze.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
Stach
4th jury member
Posty: 399
Rejestracja: 23 sie 2011, 00:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Stach »

Colby zmiażdżył system, szkoda że nie wygrał, ale chyba każdy wie że był zdecydowanie najlepszy, tak na prawdę jakby bardziej chciał to by wygra (zabierając Kheita do finału)

dużo ludzi się podnieca grą Tiny, a dla mnie to miała więcej farta niż strategii, przede wszystkim tak uważam bo w swoich wypowiedziach sam na sam z kamerą nigdy nic nie mówiła o strategii nie chce mi się wierzyć że aż tak wszystko zaplanowała że z Colbym dojdzie do finału.

PS. prosiłbym o nie pisanie w wątkach danych sezonów o tym co się dzieje w innych.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 6098
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

No cóż nie zgadzam się, uważam, że Tina miała bardzo dużo do powiedzenia w sprawach strategii, o wiele więcej od Colby'ego. I jestem pewien, że sporo mówiła o strategii przed kamerami, bo pamiętam, że to ona np. wymyśliła plan wywalenia Mitchella.

Awatar użytkownika
Roxy
sole survivor
Posty: 2661
Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Roxy »

Stach pisze: PS. prosiłbym o nie pisanie w wątkach danych sezonów o tym co się dzieje w innych.
http://www.survivors.fora.pl/ogloszenia ... e,347.html
jest stosowne ogłoszenie co do tego

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Dokładnie, dla mnie jednak Tina była bardzo dobra. Ok, nie od początku się na to zapowiadało, bo w pierwszych 3 odcinkach wyglądała mi na słabą babunię, która będzie następna po Kelu i Maralyn i jeszcze strasznie mnie zdziwiło jej zachowanie na radzie w 2 odcinku kiedy to przypierdzieliła jak łysy o beton z tym tekstem na zasadzie: "tak, skopałam zadanie, jestem gotowa za to odejść".

Ale potem otrząsnęła się z tego jakiegoś letargu, może po prostu zaczęło jej zależeć na grze. Zebrała Keitha i Colby'ego do sojuszu bo słusznie zaczęła obawiać się Jerri, która miała wówczas najsilniejszą pozycję w plemieniu oraz Amber i Mitchella za sobą. Podjudziła Colby'ego przeciw Mitchellowi. Wylatuje Mitchell. Jakiś czas później jest merge. Tina przez cały czas grała bardzo dobrze, na zasadzie partnerstwa ustalając z Colbym, kto powinien kiedy odpaść. Planują inteligentnie, najpierw odpalają Jeffa i Alicię żeby zdobyć bezpieczną przewagę, dopiero potem pozwalają sobie na odstrzał Jerri. Przy tym wszystkim zauważcie, że Tina przez cały czas miała bardzo dobrą social game. Zyskała sympatię wszystkich byłych Kucha mimo, że strategicznie cały czas grała chłodno i konsekwetnie. Podobała mi się jej przebiegłość w udawaniu otwartości do Keitha, zyskała jego zaufanie, a cały czas wiedziała, że jest jej potrzebny tylko jako wierny number.

Stach, ja się zgodzę, że Colby też był bardzo dobrym graczem. W sojuszu z Tiną działali na zasadzie partnerstwa, był też silny fizycznie i wymiatał w zadaniach. Ale czy miał aż taki dobry socjal? No i ta decyzja z wyborem Tiny do finału. Strzelił sobie w stopę.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

frasiek
sole survivor
Posty: 1107
Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: frasiek »

Mi się sezon podobał, bo było w nim mało strategii, a gracze się kierowali emocjami. Ciekawi gracze, ciężkie warunki. Szkoda, że te najnowsze sezony są tak bardzo nastawione na strategię.
tombak90 pisze:Planują inteligentnie, najpierw odpalają Jeffa i Alicię żeby zdobyć bezpieczną przewagę, dopiero potem pozwalają sobie na odstrzał Jerri.
Tylko, że nie mieli bezpiecznej przewagi, gdy postanowili odstrzelić Jerri, więc to ich planowanie wcale nie było takie inteligentne. Amber, która powinna się poczuć jako zdecydowany numer 4 mogła przeskoczyć na drugą stronę po wyeliminowaniu Nicka i zrobić trójkę z Rodgerem i Elizabeth. Poza tym nie było żadnej potrzeby eliminować Jerri, która była przekonana, że ma F3 z Amber i Colbiem.

A dominacja Colbiego też nie robi wrażenia, biorąc pod uwagę nad kim dominował oraz to, że jak już zaczął wygrywać to nagrody mu dawały znaczącą przewagę.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2707
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Faktycznie, jest tu pewna luka. Być może ocenili odpowiednio wcześniej, że Amber nie stać na wykonanie samodzielnego ruchu. Być może Tina poczuła się zagrożona tym, że Jerri wyraźnie stara się być jak najbliżej Colby'ego i w końcu obrócą się przeciwko niej, więc wolała się jej za wczasu pozbyć. Ale mimo wszystko finałową dwójkę oceniam jeśli chodzi o strategię jednoznacznie dobrze:)
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Lisq
4th voted out
Posty: 36
Rejestracja: 21 lip 2012, 00:00
Kontakt:

Post autor: Lisq »

Po obejrzeniu 7,8,10 i po³owy 1 sezonu zabra³em siê za 2. I szczerze powiem - najgorszy jak do tej pory. Z 1 jeszcze nie mam porównania, ale na podobnym poziomie, z tym, ¿e w 2 byli mniej charakterystyczni uczestnicy. Mo¿e po prostu to dlatego, ¿e to pierwsze sezony i jeszcze nie wszystko by³o tak ³adne dopracowanie. Koñcowe odcinki by³y baaardzo nudne...

W skrócie powiem, ¿e Tina by³a ok, lubi³em j± i wygra³a zas³u¿enie. Trzyma³a siê sojuszu, by³a fajna, zabawna, mi³a. Na pocz±tku nie lubi³em Jerri, ale potem spodoba³a mi siê. Fajna, inteligentna dziewczyna. Nie wiem dlaczego tak na ni± naskoczyli. Tak samo jak na Debb - no có¿, tabloidowa prasa to sh....

Lubi³em bardzo Maralyn. Mi siê zabicie ¶wini nie podoba³o, okropne. Mo¿e dlatego, ¿e jestem wegetarianinem :P Nie lubi³em Mike'a, Nicka, Jeffa.

Ogólnie jako¶ tak nudno.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 1 - 46”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości