Czego nie zobaczyliśmy w drugim odcinku Survivor 36?

Jako drugi Survivor: Ghost Island opuścił super-fan Jacob Derwin. Udział w programie był spełnieniem jego marzeń, jednak sam pobyt w grze zamienił się dla niego w koszmar, gdyż od razu znalazł się na uboczu w swoim plemieniu. Co poszło nie tak? Jak wyglądał jego pobyt na Wyspie Duchów? Dlaczego wymyślił historyjkę o znalezieniu ukrytego immunitetu? Dowiedzmy się, czego nie pokazano nam w drugim odcinku Survivor 36.


Źródło: CBS

Jacob stał się pierwszą osobą, która udała się na Wyspę Duchów. Pobyt na niej jednak zbytnio mu nie pomógł i jedynie tymczasowo przesunął jego eliminację. Współplemieńcy nie ukrywali jego słabej pozycji w plemieniu i tego, że gdyby nie Wyspa Duchów, to właśnie on stałby się pierwszym wyeliminowanym i to w jednomyślnym głosowaniu. Stworzona historia o ukrytym immunitecie również mu nie pomogła, a wręcz przeciwnie – sprowadziła na niego jeszcze większy cel. W efekcie 22-letni nauczyciel muzyki stał się drugą ofiarą Survivor: Ghost Island.

Gra zaczęła się dla Jacoba wyjątkowo pechowo. Dotarł na wymarzoną wyspę, udał się na plażę, a wtedy ocean porwał jego buty. A to był dopiero początek. Od tego momentu było tylko gorzej. „Ocean miał do mnie takie samo podejście jak cała reszta mojego plemienia. Bardzo szybko znalazłem się na trudnej pozycji. Zacząłem robić wszystko, żeby się uratować. Za wszystkim, co zrobiłem, stoi logiczne wytłumaczenie, ale rozumiem, dlaczego widzowie uznali mnie za szaleńca”. Co więc poszło nie tak? „Kiedy byliśmy już tam w resorcie przed rozpoczęciem gry, nie mogliśmy ze sobą rozmawiać, ale mogliśmy obserwować się nawzajem i w ten sposób wytworzyły się pierwsze wrażenia. Wiele osób miało rację co do mnie. Jestem dziwakiem. Jestem nieporadny. Jestem wielkim super-fanem. Niestety po pojawieniu się na wyspie i poznaniu siebie nawzajem, pozostali nawiązali ze sobą lepszy kontakt niż ze mną. Nieistotne było to, że byłem zabawny i charyzmatyczny. Mieli na mój temat inne pierwsze wyobrażenie. Tak to już jest. Próbowałem wszystkiego. Jestem pewny, że znalazłem kilku przyjaciół w tym plemieniu. Laurel, James, Stephanie i ja jesteśmy dobrymi kumplami, ale ich gra była dla nich lepsza beze mnie. Śliczni ludzie nigdy nie zamierzali ze mną współpracować. Może i myśleli, że byłem zabawny, ale Michael, Libby i Brendan nigdy nie zamierzali grać wspólnie z kimś takim jak ja, nawet jeśli nie wymyśliłbym tego szalonego kłamstwa o ukrytym immunitecie”.

Źródło: CBS

Jednym z szalonych ruchów Jacoba było szukanie ukrytego immunitetu w butli z ryżem, który przesypał do swojej brudnej skarpetki. „Kiedy moja rodzina oglądała ten odcinek, musiałem wyjść na balkon ze wstydu. Wiem, na jakiego szaleńca wyszedłem. Nie rozumiecie jednak, że miałem nadzieję, że w tej butelce coś będzie. Nie rozumiecie, jak bardzo czułem się zdesperowany. Musiałem spróbować wszystkiego. Poza tym ryż przed zjedzeniem był gotowany, więc wszystkie zarazki zostały zabite. W moich skarpetkach nie było nic, czym mogli zarazić się moi współplemieńcy… mam nadzieję”.

Po zakończeniu zadania o immunitet 22-letni muzyk oznajmił, że jego plemię jest najlepszym w historii, co przyniosło swoje konsekwencje. Co chodziło mu wtedy po głowie? „Gdy przegraliśmy zadanie, wiedziałem, że jest już po mnie. Nie było opcji, żebym nie odpadł jako pierwszy. Kiedy dowiedziałem się, że ktoś z przegranego plemienia zostanie wysłany na Wyspę Duchów, doszło do mnie, że muszę powiedzieć coś niedorzecznego. Poza tym przeciwnicy widzieli, że fizycznie byłem słabszy od innych członków mojego plemienia. Musiałem jeszcze bardziej skupić ich uwagę na sobie. Chciałem, aby pomyśleli, że jestem aroganckim dupkiem, na którego wszyscy zagłosują. Pomyślałem, że wtedy może mi się udać uciec przed eliminacją. No i proszę. Udało się. Miałem nadzieję, że drugie plemię wyśle mnie tam ponownie. Skoro zapamiętają mnie jako aroganckiego dupka, może znowu mnie uratują, bo w końcu przecież już jeden raz to zrobili. Miałem też nadzieję, że po przekazaniu Legacy Advantage Morgan, ona będzie walczyć o to, żebym znów się tam udał. To niestety się nie wydarzyło”.

Źródło: CBS

Od Jacoba możemy dowiedzieć się o tym, jak wyglądał jego pobyt na Wyspie Duchów. „To było dziwne miejsce. Było tam dużo totemów wyglądających jak jakieś bożki. W odcinku nie pokazali wszystkiego. Tam było dużo więcej najróżniejszych przedmiotów. To było szaleństwo. To tak, jakby odwiedzić muzeum pełne przedmiotów z twojego ulubionego programu telewizyjnego. Kiedy zrozumiałem, że to jest element gry, który może mi pomóc zdobyć jakąś przewagę, byłem gotowy zaryzykować wszystkim. Wiedziałem, że w obozie jestem na najgorszej możliwej pozycji. Wszyscy byli przeciwko mnie. I wtedy zdobyłem Legacy Advantage. A potem przeczytałem notatkę, że muszę ją oddać komuś innemu. Dotarło do mnie, że ta przewaga nie jest dla mnie żadną pomocą. Pamiętam, że siedziałem wtedy na tej plaży i darłem się do kamery, że Sierra Dawn Thomas zniszczyła mi grę. Byłem taki wściekły, że grę zniszczył mi gracz, który grał w sezonie już wyemitowanym i którego z nami tam nie było. Potrzebowałem czegoś, czego mógłbym użyć natychmiast. Coś, co mogłoby mnie ochronić. A potem dowiedziałem się z odcinka, że Domenick bez pobytu na Wyspie Duchów znalazł coś o wiele lepszego. To był najbardziej frustrujący moment w moim życiu”.

22-latek podczas pobytu na Wyspie Duchów stworzył fałszywy ukryty immunitet, który pokazał całemu swojemu plemieniu. Czy nie obawiał się tego, że ktoś poprosi go o pokazanie notatki z zasadami jego użycia? „Oczywiście, przeszło mi to przez myśl. Myślałem o tym, żeby powiedzieć im, że notka była przyczepiona do urny, z której go wyjąłem, ale to byłoby mało wiarygodne. Uznałem, że jedynie mogę im powiedzieć, że zapomniałem jej ze sobą zabrać. Niestety to nie był wystarczająco dobry blef”.

Źródło: CBS

Przed rozpoczęciem gry Jacob wyznał, że jego największym koszmarem byłoby odpaść na wczesnym etapie gry. Jak czuje się z tym teraz? „Bardzo szybko zorientowałem się, że wszyscy we mnie celują. Nikt nie chciał ze mną rozmawiać. Wszyscy odchodzili w mniejszych grupkach, żeby prowadzić rozmowy beze mnie. Dlatego próbowałem wszystkiego. Próbowałem jedynie uchronić się przed eliminacją. Padł na mnie wyrok śmierci, a ja próbowałem odwlec jego wykonanie w czasie. Nie potrafię się z tym pogodzić. Chyba nigdy nie będę w stanie. Postanowiłem wyłączyć telefon i nie sprawdzać komentarzy w internecie. To było dla mnie trudne, gdy przed rozpoczęciem sezonu widziałem wpisy fanów, którzy po obejrzeniu „Meet The Cast” wybrali mnie na swojego faworyta. Niektórzy wyśmiewali się z tego, jak wyglądam, no i dobra, ale było też wiele osób, które pisało na mój temat dobre rzeczy. Wiedziałem, że mój udział będzie dla nich ogromnym rozczarowaniem. Czuję wstyd, bo wiem, że zawiodłem nie tylko siebie, ale tak wiele osób. Mam poczucie, że przeze mnie teraz wiele fanów myśli sobie, że nie zgłoszą się do udziału w programie, bo są tacy jak ja, więc skończą tak jak ja. Czuję się z tym bardzo źle. Chcę jednak powiedzieć wszystkim fanom, że skoro osobie takiej jak ja udało się przejść przez cały proces castingu i przekonać ludzi w garniturach ze stacji CBS, że jestem godzien udziału w ich show, to wy też jesteście w stanie to zrobić. Trzeba po prostu być sobą i znać swoje mocne strony. Rozpoczynając grę nie miałem pojęcia, jak bolesne będzie dla mnie to doświadczenie, ale wiedziałem, że istnieje ryzyko mojej szybkiej eliminacji. Mam nadzieję, że wam pójdzie lepiej niż mi.”.

Czy Jacob w takim razie zagrałby ponownie? „Po zakończeniu sezonu rozmawiałem z wieloma osobami z naszej obsady. Miałem tez okazję porozmawiać z byłymi graczami. Każdy z nich mówił mi, że gdybym był z nimi w plemieniu, chcieliby mieć sojusz właśnie ze mną. Teraz zastanawiam się, czy po prostu znalazłem się w plemieniu z niewłaściwymi ludźmi. To jest dla mnie mocno frustrujące. Jestem wdzięczny za wsparcie tych wszystkich osób, ale decyzja o powrocie byłaby dla mnie bardzo trudna”.

Źródło: CBS

A co wy sądzicie o grze Jacoba?

Dodaj komentarz