Czego nie zobaczyliśmy w dwunastym odcinku Survivor 35?

W dwunastym odcinku Survivor Heroes vs Healers vs Hustlers odpadła osoba, której eliminację zaliczyć można do survivorowych ciekawostek. Otóż Lauren jest jak do tej pory jedyną osobą w historii programu, która została wyeliminowana tylko jednym głosem (nie wliczając oczywiście graczy, którzy w czasach finałowych dwójek skończyli grę na trzecim miejscu). W tym wyniku jest pewna ironia, gdyż Lauren na jednej z wcześniejszych rad nie oddała jednego ze swoich głosów, by móc go wykorzystać w przyszłości jako dodatkowy głos. Ostatecznie ta przewaga nie została wykorzystana, a o losie naszej bohaterki zadecydowała pojedyncza kartka pergaminu. Jaka historia stoi za jej odejściem i szaloną radą plemienia? Czemu postanowiła odwrócić się od Bena? Z kim planowała dojść do finałowej trójki? Dowiedzmy się, co tym razem zostało przed nami ukryte w odcinkach.


Źródło: CBS

Lauren z cichego gracza ukrywającego się gdzieś w tle stała się jednym z najpotężniejszych uczestników w całej rozgrywce. 35-letnia rybaczka utworzyła potajemny sojusz, który ustawił ją na silnej pozycji mogącej zapewnić jej nawet wygraną. Niestety gwoździem do jej trumny były te rzeczy, których nie potrafiła utrzymać w tajemnicy. Po tym, jak Ben podsłuchał rozmowę swojego sojuszu planującego zdradę, postanowił obrać na cel właśnie Lauren ze względu na to, iż posiadała dodatkowy głos i ukryty immunitet. Co gorsza, nasza bohaterka oddała połowę ukrytego immunitetu Mike’owi, a także nie zagrała zdobytą przez siebie przewagą. W grze uśmiercił ją jedyny przedmiot, który został utrzymany w tajemnicy przed innymi graczami – ukryty immunitet Bena.

Źródło: CBS

W poprzednim tygodniu Lauren utworzyła podsojusz czwórki będący odłamem większego sojuszu siódemki. W tym tygodniu wraz z Devonem i Ashley postanowiła na cel obrać Bena należącego do tej czwórki, chociaż do tej pory wydawali się być widzom dosyć bliską parą. Skąd więc wziął się ten pomysł? „Od samego początku myślałam o wykonaniu tego ruchu. Zawsze wiedziałam, że nie chcę iść do finału z Benem. Nie było dla mnie takiej opcji. Lubiłam z nim współpracować i wiele udało nam się wspólnie osiągnąć, ale wraz z biegiem gry Ben zaczął więcej kombinować i popadać w paranoję. Zawsze myślał, że inni o nim rozmawiają, co nie było prawdą. Gdy zauważyłam, jak bardzo urosła jego paranoja, uznałam, że trzeba pozbyć się go już teraz, zamiast czekać zbyt długo i stracić idealną okazję. W tej chwili jestem pewna, że odwróciłam się od niego zbyt wcześnie. Ten ruch obrócił się przeciwko mnie. Kiedy Ben przyłapał nas na rozmowie przy studni, wiedziałam, że wpadłam. Wtedy właśnie wszystko zaczęło się zmieniać i podjęliśmy decyzję, że musimy zacząć działać natychmiastowo”. Jaki sens miała dla rybaczki eliminacja kogoś z własnego sojuszu i utracenie większości głosów? „Byłam pewna, że będę bezpieczna. Miałam Devona. Miałam Ashley. Miałam Mike’a. To nam dawało przewagę 4:3. Prawdopodobnie mogłabym przeciągnąć na swoją stronę też Chrissy. Miałam jednak nadzieję, że nasza nowa czwórka z Mike’iem zamiast Bena będzie miała większość i bez żadnego problemu dojdziemy do końca gry. Tak się jednak nie stało”.

Przed radą Lauren oddała połowę swojego ukrytego immunitetu Mike’owi, który potem wrzucił ją do ogniska na radzie plemienia. „Nie powinnam była dawać ukrytego immunitetu temu szaleńcowi! Po prostu próbowałam bardziej go do siebie zbliżyć. Wiedziałam, że Ben zaczął rzucać moje imię, więc chciałam upewnić się, że Mike odwróci się od Chrissy i Ryana. Chciałam go trzymać jak najbliżej siebie, bo on jest naprawdę dobry w przekonywaniu innych do swojego zdania. Całkowicie żałuję tego ruchu. Nie powinnam była tego robić. Kiedy Mike wrzucił ukryty immunitet do ogniska, nie mogłam w to uwierzyć. Byłam w całkowitym szoku. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Zapytałam go, czemu tak postąpił, a on odparł, że zawsze marzył, aby zrobić coś takiego. To był jego powód! Byłam tak zszokowana, że nawet nie pomyślałam o tym, aby spróbować tę muszlę wygrzebać z ogniska za pomocą pochodni. Nie wiem, czy Jeff pozwoliłby mi potem zagrać tym ukrytym immunitetem. Pewnie tak. Byłam jednak w takim szoku, że mój mózg nie był w stanie normalnie funkcjonować”.

Źródło: CBS

Podczas rady Lauren oznajmiła wszystkim, że swój dodatkowy głos zostawiła w obozie. Jak się okazuje, nie była to prawda. „Cały czas miałam go w swojej kieszeni. Po prostu z całych sił chciałam zostawić przy sobie tę przewagę na później, więc wymyśliłam to kłamstwo. Powinnam była nim zagrać, ale nie miałam pojęcia, że Ben ma ukryty immunitet. Odwaliłam kawał dobrej roboty zdobywając tę przewagę, a ostatecznie nie udało mi się jej użyć. To naprawdę ssie. Kiedy Ben zagrał ukrytym immunitetem, wiedziałam, że padnie na mnie. Mój ukryty immunitet płonął już wtedy w ognisku. Gdybym nim zagrała, ciekawa jestem, kto by wtedy odpadł. Chrissy miała być naszym kolejnym celem zaraz po Benie. Mam jednak przeczucie, że padłoby na doktora Mike’a. Przez całą grę był outsiderem w tej grupie, więc gdyby musieli podjąć szybką decyzję, pewnie padłoby na niego. Poza tym pomimo zdrady Ryan nadal był blisko z Devonem. Ryan miał Chrissy, a Devon miał Ashley, więc ich czwórka zgadałaby się ze sobą i wyeliminowaliby Mike’a”.

Lauren miała sojusz z Devonem i Ashley. W swoich wywiadach nie ukrywa, że to właśnie z nimi chciała dotrzeć do finałowej trójki. „Rozmawialiśmy o tym. Oczywiście w trakcie gry tworzy się różne pakty na finałową trójkę, ale po jakimś czasie okazuje się, że chcesz czegoś innego. Jeśli jednak chodzi o Ashley i Devona, to byli moi sojusznicy na finał. Czułam, że jestem w stanie ich pokonać. Na początku sezonu Devon nie pokazał zbyt wiele gry strategicznej. Cały czas robił to, czego chciał Ryan. Dopiero pod koniec zaczął wyrażać głośno swoją opinię i sugerować własne pomysły. Wcześniej jednak zbyt wiele o grze nie mówił. Dlatego sądziłam, że Devon byłby dobrym wyborem na finał, bo za dużo nie zrobił. Ashley natomiast nie była graczem agresywnym. Zawsze szła za tym, czego chciała większość, chociaż pod koniec gry też zaczęła na głos wyrażać własną opinię. Kto wie, może i by mnie w tym finale pokonali, ale myślę, że miałabym z nimi naprawdę duże szanse na zwycięstwo”.

Źródło: CBS

A co Lauren sądzi o pozostałych graczach? „Chrissy prowadziła mocną grę. Przepraszam ją za te słowa, ale moim zdaniem była strasznie irytująca. Próbowała wszystkich przekonać do swoich planów, ale tak łatwo było dostrzec jej fałsz. Potrafiła rozmawiać z kimś o strategii, a pięć minut później podejść do kogoś innego. Próbowała znaleźć kogokolwiek, kto złapie jej przynętę. Chrissy była po prostu kimś zupełnie innym niż wszyscy. Ryan z kolei nie robił nic w obozie. Nigdy nie pracował. Nigdy nawet nie spróbował otworzyć kokosa. Był po prostu zabawny. Uwielbiał opowiadać żarty. Nie widziałam jednak jego gry. Na początku wydawało mi się, że on po prostu podążał za większością. Dopiero później zorientowałam się, że to on mówił Devonowi, co powinni zrobić. Ryan grał tak, że nikt wokoło nie dostrzegał jego gry. Doktor Mike to natomiast szaleniec! Dzięki niemu jednak rozgrywka była bardzo interesująca. Grał z całych sił. Wiele wiedział o tej grze, tak samo jak Chrissy. We dwójkę znali szczegóły każdego odcinka programu. Mike grał od pierwszej sekundy na statku, ale nie robił tego w sposób rozważny i spokojny”.

Po eliminacji Lauren w swoim wywiadzie Jeff powiedział, że z chęcią zobaczyłby ją w którejś z przyszłych edycji. Co na to sama zainteresowana? „Cholera, tak! Wróciłabym do gry w mgnieniu oka! Na wyspie czułam się jak ryba w wodzie. Uwielbiam spędzać czas na łonie natury. Najcięższa w tym wszystkim była gra mentalna i chociaż jej przebieg to było czyste szaleństwo, naprawdę świetnie się bawiłam. Udział w tym programie to ogromne wyzwanie. Uwielbiam pokonywać swoje słabości i stawiać im czoła, więc tak, oczywiście, że zagrałabym ponownie”.

Źródło: CBS

A co wy sądzicie o grze Lauren? Czy jej historia wam zaimponowała? Chcielibyście ją zobaczyć ponownie? Czekamy na wasze opinie!

Dodaj komentarz