Czego nie zobaczyliśmy w trzynastym odcinku Survivor 36?

Nazwanie jej osobą emocjonalną jest niedopowiedzeniem. Z twarzy Kellyn Bechtold dało się odczytać każdą emocję, a w trakcie trwania gry było ich naprawdę dużo. Kiedy jednak 31-letnia doradczyni zawodowa została wyeliminowana, zmieniło się to o 180 stopni – odchodząc pokazała spokój i klasę udowadniając, że do gry podchodzi jak sportowiec. Jak walczyła o pozostanie w grze? Dlaczego jej przeczucie tak często ją zawodziło? Co sądzi o graczach, którzy dotarli do finałowego odcinka? Dowiedzmy się, co tym razem ukryto przed nami w odcinku.

Źródło: CBS

Kellyn to lojalna członkini plemienia Naviti, która zamiast serca i rozumu postanowiła słuchać swojego przeczucia. Przez cały sezon to ona powtarzała słynne hasło „Naviti Strong” przekonując członków tego plemienia, aby po kolei eliminowali zawodników pochodzących z Malolo. Ten plan działał przez pewien czas, jednak w końcu silne Naviti się osłabiło, a samej Kellyn pozostało niewiele innych opcji do wykorzystania. W efekcie w ostatnim odcinku po dogrywce w remisowym głosowaniu stała się ona siódmym członkiem finałowego jury.

Przez prawie całą grę Kellyn powtarzała słowa o silnym Naviti. Czy naprawdę wierzyła w sukces takiej strategii? „To trudna kwestia do oceny. Po połączeniu chciałam trzymać się pierwotnego plemienia. Czułam, że to jest moja najlepsza szansa na zajście do końca. Po kolei podcinałam gardła członkom Malolo, więc nie było szans na to, aby oni mi zaufali. Domenick i Wendell eliminowali każdego, kto pokazał choć odrobinę strategicznego myślenia. Gdy Des zaczęła kombinować, odwrócili się od niej w mgnieniu oka. Grając z kimś takim jak oni mogłam jedynie mówić, że chcę być lojalna. Czułam, że to była moja jedyna opcja, aby oni dwaj we mnie nie wycelowali tak jak w innych. Poza tym naprawdę chciałam, aby pomysł sojuszu czterech dziewczyn z Naviti wypalił. Sądziłam, że po połączeniu bez problemu zdobędziemy przewagę i wywalimy facetów, bo Domenick i Wendell mieli konflikt z Chrisem. Moim największym błędem było to, że tak długo nie mogłam uwierzyć, że Des się ode mnie odwróciła. Z Des grałam od samego początku, a Laurel znałam dopiero od kilku dni, więc nie uwierzyłam Laurel. Po eliminacji Des najlepiej byłoby wciągnąć Laurel do sojuszu kobiet, ale miałam na rękach krew Malolo i po tej sprawie z Des był między nami dystans. Poza tym przed połączeniem straciłam mojego najbliższego sojusznika Bradleya. Dlatego czułam, że trzymanie się silnego Naviti było dla mnie najlepszym planem. Czy dotarłabym do finału, gdybym współpracowała z Michaelem i Jenną? Nie sądzę, ale nie mogę mieć pewności. Nigdy się tego nie dowiem. Może nie prowadziłam dobrej gry, ale dałam z siebie wszystko”.

Źródło: CBS

Z mediów społecznościowych można dowiedzieć się, że Kellyn i Bradleya łączy coś więcej niż tylko przyjaźń i wspomnienia z gry. Jak więc zareagowała na jego eliminację? „Donathan podszedł do mnie jako pierwszy z tłumaczeniem, że Bradley zachowywał się jak palant. Musiałam po prostu to przyjąć do wiadomości. Powiedziałam, że okej, współpracowałam z nim, ale skoro był palantem, to musiał odejść i tyle. W środku jednak myślałam sobie: o kurna, mój najlepszy przyjaciel i sojusznik numer jeden odpadł! Muszę znaleźć sobie kogoś innego! Byłam wściekła, ale postanowiłam to ukryć przed innymi. Moim planem na grę po połączeniu było zrzucenie wszelkich win właśnie na Bradleya. To on miał być tym złym w naszym duecie. To on miał być ciemnym charakterem. Bałam się, że po jego odejściu pozostali gracze zauważą, jak dużo robię, więc postanowiłam nieco ukryć się w cieniu”.

Na ostatniej radzie doszło do remisu pomiędzy Kellyn a Donathanem. Dlaczego 31-latka uważa, że ten remis to był największy sukces, jaki mogła odnieść podczas tego głosowania? „Wiem, że taki plan nie był najciekawszą historią do opowiedzenia przez producentów, ale Wendell i Sebastian powiedzieli mi wprost, że nadeszła pora na mnie. Z resztą wiedziałam o tym od momentu, w którym Chelsea została przez nich rozjechana jak walcem. Pomimo tego pracowałam nad przetrwaniem przez całe trzy dni. Pomiędzy zadaniami o nagrodę i immunitet mieliśmy dzień przerwy. Przez większość tego czasu próbowałam przekonać Domenicka, że musi odwrócić się od Wendella, bo nie pokona go w finałowym głosowaniu. Próbowałam też wmówić Wendellowi, że w finałowym głosowaniu nie ma szans z Domenickiem. Wierzcie mi lub nie, ale czułam, że prędzej jestem w stanie przekonać do dużego ruchu Domenicka lub Wendella niż Laurel. Ona naprawdę nie chciała słuchać moich pomysłów. Sądzę, że nie potrafiła mi zaufać po tym, jak oddałam na nią dwa głosy. Próbowałam więc przekonać Domenicka i Wendella, aby wycelowali w swoją największą konkurencję, czyli w siebie nawzajem. Angela przez cały czas trzymała ze mną. No i nagle Donathan popadł w paranoję, że Domenick i Wendell zagrają na mnie ukrytym immunitetem. Wiedziałam, że na pewno tego nie zrobią, ale zauważyłam, że Donathan chciał oddać emocjonalny głos na jednego z nich. Podsycałam więc tę jego paranoję i przekonałam go, żebyśmy zagłosowali na Domenicka, aby Dom chociaż raz poczuł, jak to jest znaleźć się na celowniku. Przed radą wiedziałam, kto na kogo zagłosuje, bo panowie nie ukrywali przede mną swoich planów. Wiedziałam, że odpadnę. Mogłam oddać emocjonalny głos na Domenicka, ale postanowiłam zagłosować na Donathana i trochę ich przestraszyć, bo nie mieli pojęcia, że dojdzie do takiego remisu. Miałam niezły ubaw wykonując ten plan. Wiedziałam, że to nie zmieni ostatecznego wyniku rady, ale to było świetne uczucie sprawić, żeby choć przez chwilę Domenick i Wendell się spocili na radzie (śmiech)”.

Źródło: CBS

Dla publiczności oglądającej program oczywiste jest, że Domenick i Wendell sterują rozgrywką. Czy to było też widoczne dla Kellyn w trakcie gry i czy była gotowa grać z nimi do samego końca? „Tak, było to widoczne, ale nie chciałam iść do finału z żadnym z nich. Gdybym jednak musiała wybierać, wolałabym tam znaleźć się z Domenickiem. Dom i ja tak naprawdę nigdy się ze sobą nie dogadywaliśmy. Byliśmy razem w sojuszach, bo było to dla nas opłacalne, ale obydwoje udawaliśmy przed sobą, że tak mocno zależy nam na ich utrzymaniu. Chociaż ciągle powtarzaliśmy hasła o silnym Naviti, nigdy sobie nawzajem nie ufaliśmy. Z ich dwójki byłam o wiele bliżej z Wendellem. Chciałam z nim współpracować do momentu z podwójną radą, kiedy dowiedziałam się, że to on przekonał Laurel, aby na mnie głosowała. Wtedy zrozumiałam, jak oni są ze sobą blisko i że on wybrał ją zamiast mnie. Chociaż ja i Domenick tak do końca nie potrafiliśmy się ze sobą dogadać, to uważam, że mieliśmy naprawdę interesującą relację”.

Widzowie programu dają upust swoim emocjom i mocno krytykują Laurel i Donathana za to, że nie odwrócili się od Domenicka i Wendella. Mocniejsza krytyka pada w kierunku Laurel. Jak grę z nią ocenia Kellyn? „To było naprawdę frustrujące. Współczuję Laurel. W trakcie gry była przekonana, że dotrze do finałowej trójki i że ma ogromne szanse pokonać w niej zarówno Domenicka jak i Wendella. Ciężko było jej podjąć decyzję o porzuceniu tego poczucia pewności i bezpieczeństwa. Naprawdę jej współczuję. Ja tylko chciałam przekonać ją, aby wykonała ze mną duży ruch. Oglądanie jej ciągłego odmawiania w telewizji jest jeszcze bardziej frustrujące. Moim zdaniem ona nie zdawała sobie sprawy, że nie jest w stanie ich pokonać. Właśnie to próbowałam jej wytłumaczyć, że może pokonać w finale dziewczyny z Naviti, ale na pewno nie pokona ich duetu. Ona jednak nie była zainteresowana żadnymi propozycjami z mojej strony. To było frustrujące, ale ona miała poczucie, że ma pewne miejsce w finałowej trójce i nie chciała tego poświęcić. Chciałabym, aby widzowie byli dla niej milsi w swojej ocenie, ale doskonale rozumiem ich frustrację”.

Źródło: CBS

Przez cały sezon Kellyn powtarzała, że musi słuchać swojego przeczucia, jednak wiemy, jak często jej przeczucie się myliło. Jak czuła się oglądając to, jak nie miała racji co do lojalności Desiree i jak uwierzyła Michaelowi w jego historyjkę o ukrytym immunitecie? „Miałam dosyć oglądania siebie mówiącej o słuchaniu swojego przeczucia tak samo mocno, jak mieli tego dosyć widzowie. Oglądanie swojej historii w odcinkach jest jednak zupełnie czymś innym od przeżywania tego na wyspie. To jest najbardziej niesamowite w całym tym doświadczeniu dla mnie jako fanki. Kiedy siedzi się w domu przed telewizorem i zna się wypowiedzi wszystkich do kamery, łatwo jest prawidłowo ocenić sytuację. Śmiesznie oglądało się to, jak w telewizji sama robię z siebie idiotkę. To była świetna rozrywka, a na swoje usprawiedliwienie mam to, że na większości rad głosowałam z większością i wiedziałam, co się wydarzy, a pomyliłam się niewiele razy”. A gdyby Kellyn mogła dalej słuchać swojego przeczucia, to z kim chciałaby grać dalej? „Angela głosowała ze mną przez całą grę. Do finału chciałam dojść z nią i Chelsea. Gdy Chelsea odpadła, czułam, że może uda mi się przeciągnąć na swoją stronę Sebastiana. Z chęcią zabrałabym ich do finału. Nie miałabym też problemu z zabraniem do finału Laurel czy Donathana. Myślę, że w głosowaniu jurorskim byłabym w stanie pokonać każdego poza Domenickiem i Wendellem”.

Oglądając drugą połowę sezonu można było odnieść wrażenie, że edytorzy postanowili zrobić z Kellyn ciemny charakter tego sezonu. Jak ona sama to ocenia? „Większość kobiet w Survivor edytowana jest bardzo schematycznie. Albo mają przypisaną rolę głupiej blondynki albo inteligentnej suki albo słodkiej staruszki. Cieszy mnie fakt, że postanowili pokazać mnie jako kobietę o złożonym charakterze. Czasami byłam słodką blondynką próbującą utrzymać silny sojusz plemienny. Czasami byłam strategiem próbującym wymyślić najlepszy plan na grę, zdobyć sojuszników i jednocześnie zyskać wrogów. Taki właśnie jest Survivor. Czy spodziewałam się editu złej czarownicy? Nie. Ale czy z chęcią przyjmę to na klatę? Cholera, pewnie, że tak!”. A czy gdyby Kellyn otrzymała propozycję ponownego udziału w grze, przyjęłaby ją? „Drzwi są zawsze otwarte. Moim zdaniem nie należy odrzucać tego, że los daje ci szansę 1 na 20 na wygranie miliona dolarów. Czuję, że mam niedokończone sprawy – pewnie tak samo jak każda osoba, która nie dotarła do finału. Jeff, jestem tutaj. Wiesz, gdzie mnie znaleźć. Z chęcią spróbowałabym ponownie”.

Źródło: CBS

A co wy sądzicie o grze Kellyn?

Dodaj komentarz