Tajemnice drugiego odcinka Survivor Edge of Extinction

Drugi odcinek Survivor Edge of Extinction pokazał nam ciąg dalszy wojny na linii nowi gracze – weterani. Mieliśmy mocno wyeksponowany wątek feministyczny. Wszyscy rozpoczęli poszukiwania ukrytych immunitetów, a jedna osoba go odnalazła. Widzieliśmy też porażkę uczestnika, który poległ fizycznie w zadaniu. Powstały ciekawe sojusze. Pierwsza osoba musiała przetrwać na Skraju Wymarcia. Czyj edit jednak jest najbardziej obiecujący?

Jeśli chodzi o główne motywy sezonu, często wskazują je nam podsumowania pierwszego odcinka. Cóż, podsumowanie premiery było bardzo krótkie i niezbyt treściwie. Przypomniano nam jedynie o tym, że nowi gracze od początku polują na weteranów. Podejrzewam więc, że to będzie jeden z głównych motywów tej edycji, a przynajmniej na razie. Reszta podsumowania to krótkie streszczenie wydarzeń, które miały miejsce, więc na tym etapie rozgrywki nie da się wiele więcej powiedzieć.

David – 5 confessionals

To był bardzo dobry odcinek dla Davida. W końcu dostał taki kontent, jakiego się po nim spodziewałem. Przede wszystkim wiemy już, że jego sytuacja jest w miarę stabilna. David wydaje się być jedynym z weteranów, w którego nikt nie celuje. Ponadto bierze on aktywny udział w przebiegu rozgrywki strategicznej. Odcinek zaczął się od Wendy narzekającej na powracających graczy, ale na swój cel obrała jedynie Kelley – z Davidem zaś nawet chciała stworzyć sojusz. Jednym z ważniejszych wydarzeń odcinka było powstanie jego sojuszu z Rickiem. Panowie obiecali sobie lojalność, a w confessionals potwierdzili wzajemną sympatię do siebie. Drugim bardzo istotnym wątkiem odcinka było pojawienie się u Davida niechęci do Kelley. Mężczyzna podejrzewa, że prędzej czy później stanie się jej celem, więc chce ją zaatakować jako pierwszy. Praktycznie cała druga połowa odcinka to próby Davida na zdobycie większości głosów przeciwko Kelley. Najpierw walczył o głos Wardoga. Gdy to się nie udało, nieoczekiwanie na horyzoncie pojawił się Chris. Gdy wydawało się, że większość głosów jest już w jego posiadaniu, wszystko jednak się rozpadło i Wardog przekonał Chrisa do zmiany zdania. Z jednej strony David został pokazany jako mocny gracz, ale zwróćcie uwagę na to, że ostatecznie odniósł porażkę w zdobyciu głosów. Na dodatek na dobre stracił jeden z nich w postaci Keitha i przeczucie mówi mi, że to się na nim zemści i już nie uda mu się nadrobić strat liczbowych, a Kelley zakończy tę wojnę jako zwycięzca. Jego kontent był jednak bardzo mocny, więc musimy poczekać na dalszy rozwój wypadków, aby mieć pewność.

Kelley – 4 confessionals

Będę bardzo zaskoczony, jeśli Kelley wygra ten sezon. Wentworth planowała zbudować z innymi mocne relacje, gdyż tego brakowało jej w poprzednim sezonie, ale co chwila widzimy dowody na to, jak bardzo jej to nie wychodzi. Na początku odcinka Wendy obwiniła Kelley o eliminację Reem i oznajmiła nam, że przejrzała jej strategię. Zdaniem nowicjuszki weteranka jest kimś fałszywym i tylko udaje przyjaciółkę całego plemienia. Z biegiem odcinka również David, Chris i Rick pokazali, jak bardzo nie ufają Wentworth. Podejrzewają nawet, że ona specjalnie wysyła ich na poszukiwania ukrytego immunitetu, bo chce ukryć, że sama go już znalazła. Kelley jednak wykazała się świadomością sytuacji. Sama powiedziała, że ufa tylko Lauren i wie, że może być zagrożona. Dodała, że na miejscu pozostałych sama by siebie wyeliminowała. Okazała zrozumienie dla Wendy, gdyż sama była w takiej samej sytuacji w Second Chance i wie, jak bardzo niebezpieczni są tacy gracze. Jak to określiła – czeka je wojna i tylko jedna z nich tę wojnę wygra. Ich walka zapewne będzie głównym wątkiem tego plemienia. Zobaczymy, która z nich okaże się tą zwyciężczynią. Mam wrażenie, że mimo wszystko będzie nią Kelley, a jej wątek to walka silnego gracza z celującymi w nią nowymi graczami, który ostatecznie polegnie na braku umiejętności budowania relacji i zaufania.

Victoria – 4 confessionals

Teoretycznie Victoria dostała dużo wypowiedzi, ale 3 z nich zostały naliczone ze względu na zasadę 10 sekund. Dziewczyna z pewnością została pokazana jako nowy wróg Aubry i to moim zdaniem dosyć potężny. Najpierw całkiem sprawnie ściemniała Aubry prosto w twarz tylko po to, by chwilę później spiskować przeciwko niej z Julią i Ronem. We trójkę odkryli, że weteranka wciska im wszystkim ten sam kit. Victoria była narratorem tych wydarzeń, więc mam wrażenie, że z tej trójki to ona jest najważniejszą postacią. Niestety dla niej potem przyszła pora na plemienne poszukiwania ukrytego immunitetu, w trakcie której nasz rudzielec stwierdził, że nie będzie ich szukał, bo nie ma pojęcia, jak się za to zabrać. Nie zapominajmy o tym, że mówi to samozwańcza superfanka, a wszyscy wiemy, jak produkcja uwielbia ukryte immunitety. Sądzę, że ta jedna wypowiedź skreśliła jej szanse na zwycięstwo. Po co edytorzy mieliby tak ją kompromitować, jeśli byłaby zwyciężczynią? Może Victoria nawet stanie się ofiarą ukrytego immunitetu – wszyscy wiemy, jaki los bywa ironiczny, a już zwłaszcza historie przedstawiane w Survivor. Czy nie byłoby zabawne, gdyby odpadła przez ukryty immunitet Lauren, czyli kobiety, która nie miała oporów przed jego poszukiwaniem?

Wardog – 4 confessionals

Wardog miał o wiele mniej strategicznego kontentu od swoich kolegów z plemienia Davida i Ricka. Został nawet przez Davida określony jako ktoś, kto na rozmowy o strategii czeka do ostatniego momentu. Początkowo ta wypowiedź mnie zaniepokoiła, ale czy ktoś powiedział, że taka strategia jest zła? Koniec końców to właśnie Wardog osiągnął swój cel i to dzięki jednej z ostatnich rozmów w odcinku, podczas której przekonał Chrisa do głosowania na Keitha. Ponadto to właśnie Wardog był główną osobą celującą w Keitha i to właśnie jego plan został wykonany podczas rady. Jego argumenty, że Kelley może być w przyszłości tarczą, bo zawsze będzie miała na swoich plecach cel, były bardzo trafne. Nadal uważam, że jego kontent jest bardzo mocny i warto będzie go dalej obserwować.

Aubry – 2 confessionals

To był dużo gorszy odcinek dla Aubry. Weteranka nie była zadowolona z błogiej atmosfery w plemieniu. Miała świadomość tego, że dopiero rada pokaże, na czym stoi w grupie. Obawiała się, że ona i Joe są jak mrówki, które wszyscy chcą zdeptać. Aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, próbowała nawiązać relacje z kilkoma osobami. Jej problemem jednak jest to, że wszyscy ją przejrzeli. Miało być dla nas ewidentne, że Aubry gra nieumiejętnie, co nie wróży jej najlepiej. Z drugiej strony zwróćmy uwagę na to, że jednocześnie Aubry jest głównym underdogiem w plemieniu – w premierze wycelowali w nią Eric i Gavin (o czym przypomniano nam w podsumowaniu), a w tym odcinku przeciwko niej obrócili się Victoria, Ron i Julia. Wszyscy chcą jej eliminacji. Jestem ogromnie ciekawy, jak dalej potoczy się jej wątek – okaże się szybką ofiarą czy underdogiem sezonu?

Chris – 2 confessionals

Chris w końcu się odezwał, ale to nie był dla niego dobry odcinek. Cały jego wątek służył zbudowaniu napięcia przed radą – to Chris był potencjalnym głosem decydującym o eliminacji Kelley. Mężczyzna nawiązał silną więź z Keithem. Sam powiedział, że ktoś taki na pewno będzie mu na dalszym etapie lojalny. Pomimo tego dał przekonać się Wardogowi, żeby go wyeliminować. Eliminowanie lojalnych sojuszników na początku gry na pewno nie można określić dobrą strategią. Myślę, że możemy skreślić Chrisa z listy potencjalnych zwycięzców.

Julie – 2 confessionals

Edit Julie jest dla mnie najbardziej intrygujący w tym sezonie. Jestem raczej pewny, że ta kobieta zajdzie daleko. W premierze poznaliśmy jej słabości, które chciała pokonać. Tym razem wątek ten został przedstawiony szerzej, gdyż uwidocznione zostały słabości wszystkich kobiet w programie – Julie zauważyła, że kobiety znajdują o wiele mniej ukrytych immunitetów niż mężczyźni. Kontrastem dla niej była wypowiedź Victorii, która szukać immunitetów nie chciała. Następnie Julie dostała confessional o stereotypowych rolach kobiety i mężczyzny w plemieniu. Chciała udowodnić, jak bardzo są one mylne. Jej zdaniem jednak szukanie ukrytych immunitetów jest czymś podstępnym, a ona nie uważa się za podstępną osobę – oto kolejna słabość do pokonania. Jestem przekonany, że w tym plemieniu to właśnie jej mamy kibicować. Julie pokona swoją słabość fizyczną, stanie się podstępna i udowodni, że nie jest słabsza od mężczyzn. Z pewnością zajdzie daleko. Kto wie, może nawet okaże się naszym zwycięzcą.

Rick – 2 confessionals

Moim zdaniem na tym etapie to właśnie Rick ma najlepszy edit. Ewidentnie widać jest, że jest sympatycznym, zabawnym i lubianym kolesiem. Do tego jest obecny w najważniejszych rozmowach strategicznych. Bardzo mocną wypowiedzią była ta, którą pokazano nam przy utworzeniu sojuszu z Davidem. Rick wyjawił nam wtedy swoją strategię – od samego początku chciał ukryć się za silnym graczem, którym dla niego jest łysy weteran. Mam wrażenie, że gdy dojdzie do punktu kulminacyjnego w walce z Kelley, David może faktycznie okazać się tarczą, która osłoni Ricka i poniesie cios. Sam Rick zaś przetrwa ten atak i zajdzie naprawdę daleko. Edytorzy chcieli, żebyśmy poznali go jako sympatycznego człowieka i mocnego gracza, co czyni go dobrym kandydatem do zwycięstwa.

Wendy – 2 confessionals

To był kolejny dobry odcinek dla Wendy, która została pokazana jako naprawdę mocna zawodniczka. Ba, sama Kelley Wentworth porównała ją do siebie z Second Chance – o większy komplement chyba już nie można było poprosić. Niestety Wendy nie udało się pokonać swojej głównej konkurentki i na dodatek straciła swojego sojusznika po raz drugi z rzędu. Muszę teraz wspomnieć o zapowiedzi kolejnego odcinka (jest ona elementem odcinka, ale jeśli ktoś nie chce wiedzieć, co było w niej zawarte, niech przejdzie do kolejnej postaci). Pokazano nam w niej, że Wendy będzie miała poważną kontuzję. Moim zdaniem to będzie powodem, dla którego nowicjuszka przegra wojnę z weteranką i odpadnie już w kolejnym odcinku. Podejrzewam, że produkcja ją docenia i planuje zaprosić ją do jednej z kolejnych edycji, stąd tak dobry edit jej postaci.

Aurora -1 confessional

Aurora dostała nic nie znaczącą wypowiedź na temat tańca jako sposobu plemienia na utrzymanie dobrej atmosfery. Nadal nie da się nic o niej powiedzieć poza tym, że jest zafascynowana Joe. Cały czas podejrzewam, że będzie ona pierwszą ofiarą wycelowanego w niego ataku, bo dla prowadzonej historii jest ona całkowicie nieistotna.

Eric – 1 confessional

W podsumowaniu premiery przypomniano nam, że Eric celuje w weteranów. W tym odcinku otrzymał wypowiedź o tym, jak trudne jest poszukiwanie ukrytego immunitetu, a poszukując go można wyjść na podstępną osobę. Nadal jednak strażak nie powiedział nic o sobie. Dla mnie to wciąż za mało, aby na tym etapie traktować go jako poważnego kandydata do zwycięstwa.

Gavin – 1 confessional

Po raz kolejny Gavin miał scenę razem z Ericiem i po raz kolejny mam wrażenie, że jego kontent był mocniejszy. Chłopak przypomniał nam, że jest wielkim fanem Survivor, a o znalezieniu ukrytego immunitetu marzył od dziecka. Gavin znowu miał w odcinku element osobisty, którego brakuje Ericowi. Nadal uważam, że odegra on istotną rolę w tym sezonie.

Lauren – 1 confessional

Lauren otrzymała łącznie tylko 1 wypowiedź, ale za to jak długą. Mam wręcz wrażenie, że była ona dłuższa niż wszystkie 4 confessionals Victorii. Ciekawie też było zbudowane poszukiwanie ukrytego immunitetu. Najpierw pokazano nam komentarz Julie o tym, że kobiety tak rzadko znajdują ukryte immunitety. Potem Victoria stwierdziła, że ich nie szuka, bo nie wie jak to robić. Później Julie kontynuowała swoją narrację odnośnie stereotypowej roli kobiet w Survivor. A następnie otrzymaliśmy scenę kulminacyjną, w której Lauren znajduje ukryty immunitet. Dziewczyna przy okazji przypomniała nam, że jest ogromną fanką Survivor, a jej dwie ulubione zawodniczki w historii to Parvati i Kelley, które na swoim koncie mają fantastyczne zagrania ukrytymi immunitetami. Pomimo tego Lauren postanowiła nikomu nie wyjawiać prawdy o swojej zdobyczy – nawet swojej idolce. Dla mnie ta scena pokazała, że możemy zaliczyć tę 21-latkę do grona silnych kobiet grających w Survivor. W odcinku przypomniano nam też o jej bliskiej relacji z Kelley. A co powiecie na teorię, że Lauren ocali ukrytym immunitetem Kelley przed atakiem celującej w weteranów Victorii? Wprawdzie celem rudzielca jest Aubry, ale kto wie, jak siły rozłożą się po przemieszaniu. Fakt, ponoszą mnie wodze fantazji, ale nigdy nic nie wiadomo. Tak czy siak, Lauren ma na razie dobry edit, jednak nadal brakuje jej jakiegoś osobistego wątku poza byciem fanką.

Joe – 0 confessionals

Złoty chłopiec Survivora, ulubieniec produkcji i widzów, wspaniały Joe otrzymuje 0 wypowiedzi? Co więcej, jest praktycznie niewidzialny przez cały odcinek? Moim zdaniem szanse tego pana na wygraną spadły do zera. Ponownie zadowoli się tym, że mógł pomóc swojemu plemieniu w obozie i w zadaniach tylko po to, aby odwdzięczono mu się jego eliminacją, gdy tylko przestanie być potrzebny.

Julia – 0 confessionals

Produkcja chyba nie przepada za tą uczestniczką. Biorąc pod uwagę zmianę editu na bardziej wyrównany, możemy skreślić ją z listy potencjalnych zwycięzców. Wprawdzie była obecna w kilku istotnych scenach grupowych, ale chyba tylko w jednej z nich powiedziała ze dwa zdania, a w pozostałych tylko kiwała głową. Julia jest kompletnie nieistotna. Nie ma żadnych szans na wygraną.

Ron – 0 confessionals

Ron poprzednio mówił tylko o zdobytej przez siebie przewadze. W tym odcinku jedynie wymyślił taniec motywujący plemienia, a także brał udział w rozmowie na temat Aubry. Nie ma żadnego osobistego wątku, nie jest też narratorem. Nie sądzę, aby był kimś istotnym dla przebiegu sezonu, a tym bardziej aby był naszym zwycięzcą.

Keith – 2 confessionals

Tak czułem, że nie przez przypadek pokazano nam w premierze, że to właśnie Reem uczyła go pływać. W tym odcinku po prostu pokazano nam jego słabość fizyczną i wytłumaczono jego eliminację. Nie zdziwię się, jak teraz pokażą nam ckliwe sceny na Edge of Extinction, jak Reem ma do niego żal, ale ostatecznie mu wybacza. Nie sądzę jednak, aby Keith miał szansę na powrót do gry, bo został nam przedstawiony po prostu jako słaby gracz.

EDGE OF EXTINCTION

Reem otrzymała w tym odcinku 2 confessionals, jednak nie było w nich nic nadzwyczajnego. Raczej to była standardowa śpiewka, którą otrzymałby każdy w jej sytuacji. Kobieta analizowała to, czemu odpadła. Ze łzami w oczach wyznała, jak jest jej ciężko, ale nadal walczy dla swojej rodziny. Stwierdziła, że zawaliła swoją szansę, ale nigdy się nie podda, bo nie jest quitterem. Nie wiem, jak długo Reem wytrzyma, ale jak dla mnie to za mało, aby miała szansę powrócić do gry.

Moje top 3 po tym odcinku: Rick, Julie i Gavin. Czarny koń: Lauren.

A jakie są wasze odczucia po 2 odcinku?

Dodaj komentarz