Czego nie zobaczyliśmy w pierwszym odcinku Survivor 37?

Pat Cusack zapisał się w historii Survivor w jeden z najgorszych możliwych sposobów. Został pierwszą wyeliminowaną osobą w 37 sezonie programu, jednak nie odpadł w wyniku głosowania ani sam nie zrezygnował. Nie został kontuzjowany podczas zadania. Nie rozchorował się też w obozie. Otóż Pat odszedł w wyniku kontuzji, którą odniósł podczas nienagranego przez kamerę wypadku w trakcie transportu łodzią z zadania na wyspę. Morze było wtedy wyjątkowo niespokojne ze względu na cyklon. Kiedy fala uderzyła w łódź Pat upadł na plecy i musiał zostać ewakuowany przez ekipę medyczną. Co tak naprawdę się wydarzyło i jak zakończyła się cała ta historia? Z kim Pat założył sojusze? Kto jego zdaniem odpadłby na radzie plemienia? Dowiedzmy się, co w pierwszy odcinku ukryli przed nami edytorzy.


Źródło: CBS

Gdy tylko Jeff ogłosił motyw sezonu, Pat od razu opowiedział swoją historię i udowodnił, dlaczego jest jednym z Dawidów. Gdy jego drużyna wygrała zadanie o nagrodę, Pat energicznie podkreślił, że Dawid pokonał Goliata. Swój entuzjazm zabrał ze sobą na plażę, gdzie szybko stał się liderem podczas budowania szałasu, co jednak spowodowało, iż część uczestników poczuła do niego niechęć. Po przegranym zadaniu o immunitet był gotowy na pierwszą radę plemienia, jednak wypadek na łodzi sprawił, że na wyspę trafił z tak ogromnym bólem pleców, iż nie był w stanie normalnie mówić. Jeff poinformował go o zarządzonej ewakuacji medycznej i po pełnym łez pożegnaniu z plemieniem Pat znalazł się na pokładzie helikoptera lecącego do szpitala. W swoich wywiadach 40-letni kierownik działu konserwacji podzielił się wszelkimi szczegółami dotyczącymi swojego odejścia oraz wydarzeń w plemieniu David.

Podróż łodzią z zadań na wyspę nie jest nagrywana przez produkcję, dlatego nie mogliśmy zobaczyć na ekranach przebiegu całego wypadku. Od Pata więc możemy dowiedzieć się, co dokładnie się wydarzyło. „Skończyliśmy zadanie i tamtego dnia mieliśmy udać się na radę. Wszyscy byli w kiepskim nastroju. Przepełniały nas emocje. Gdy wsiedliśmy na łódź, morze było mocno wzburzone ze względu na cyklon, który wcześniej terroryzował nas i w obozie i podczas zadania, co mogliście też zobaczyć w odcinku. Kapitan poinformował nas, że łodzią będzie trochę trzęsło. I faktycznie trzęsło. I to jeszcze jak. Tak naprawdę to do dnia dzisiejszego mam wymazaną z pamięci całą tę sytuację. Niestety na łodzi nie było kamer, więc nie mogłem potem zobaczyć, co tak naprawdę zaszło. Pamiętam tylko, że w łódź uderzyła ogromna fala, a moje kolejne wspomnienie jest takie, że obudziłem się w helikopterze. Z tego, co mówili mi inni, ja i Carl upadliśmy, tylko że on uderzył się lekko w głowę, a ja uszkodziłem sobie rdzeń kręgowy. Ostateczna diagnoza to uszkodzenie kręgosłupa przy drugim i trzecim kręgu.” Pomimo ogromnego bólu Pat nie chciał odejść z programu. Jeff poinformował go jednak, iż nie ma innego wyjścia. „Tak bardzo chciałem grać. O wiele bardziej wolałbym odpaść podczas głosowania niż w taki sposób. To jest najgorsze uczucie, jakie odczuwałem w całym moim życiu. Przeszedłem cały proces castingów, w końcu dotarłem na tą wyspę i wydarzyło się coś takiego. To naprawdę mnie załamało psychicznie. To było dla mnie bardzo trudne. Nie chciałem odchodzić z gry, ale moje zdrowie i bezpieczeństwo były priorytetem. W domu czekały na mnie żona i dzieci. Świadomość, że muszę opuścić grę, była jednak dla mnie wykańczająca psychicznie. To było jedno z moich największych życiowych marzeń. Pobudka w helikopterze i informacja, że to marzenie zostało mi odebrane, to była jedna z najtrudniejszych chwil w całym moim życiu”.

Źródło: CBS

Pat nie pamięta przebiegu wypadku, ale za to może opowiedzieć o tym, co działo się po jego ewakuacji medycznej. „W szpitalu w Suva byłem przez 3 dni. Brak obecności mojej żony był dla mnie trudny. Wszyscy z produkcji byli fantastyczni i pomocni. Zapewniali mnie, że moje zdrowie jest ich priorytetem. Doszedłem w końcu do wniosku, że to wydarzenie pasowało do mojej życiowej historii. Całe życie musiałem ciężko walczyć o to, co posiadam. To okropne, że to się wydarzyło, ale taka jest wola Boga. Jestem naprawdę wdzięczny za możliwość udziału w grze. Wiedziałem, w co się pakuję, gdy zgłaszałem się do programu. Może nie wiedziałem, że doznam kontuzji, ale wiedziałem, iż jest szansa, że odpadnę bardzo szybko. Trzeba się na to psychicznie przygotować.”

Ewakuacja medyczna była dla Pata traumatycznym przeżyciem, dlatego oglądanie odcinka w telewizji nie przyszło mu z łatwością. „Przed emisją rozmawiałem z doktor Karą, która jest psychologiem pracującym przy produkcji programu. Przez cały czas byłem z nią w kontakcie, bo nie mam zamiaru ukrywać, iż byłem przerażony tym, że to obejrzę. Kompletnie nic nie pamiętam z całego tego wydarzenia, więc widziałem to po raz pierwszy tak jak reszta świata. Podjąłem decyzję, że chcę obejrzeć odcinek w towarzystwie mojej żony i dzieci, którzy się mną podczas oglądania zaopiekowali. Udaliśmy się na imprezę, podczas której wraz z naszymi przyjaciółmi oglądaliśmy emisję odcinka. Było nas około 400 osób. Byłem bardzo zestresowany, bo nie pamiętałem, co tamtego dnia wydarzyło się na plaży. Oglądanie tego przepełniło mnie emocjami. Dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół przebrnąłem przez to. Do dzisiaj walczę z emocjami, ale życie idzie naprzód. Mam nadzieję, że dostanę kiedyś drugą szansę i będę mógł zakończyć grę z innym rezultatem.”

Źródło: CBS

Gdy Jeff ogłosił motyw sezonu, wykorzystał historię Pata jako kontrast do historii Alison. Co on sam myśli o tym motywie? „Z dumą przyjąłem na klatę status Dawida. Jestem Dawidem. Całe swoje życie musiałem walczyć o wszystko, co posiadam. Gdy byłem bardzo młody, moja matka została sparaliżowana, a mój ojciec pracował na dwa etaty, żeby zapewnić nam najlepszy możliwy byt. Musiałem pokonać wiele przeszkód, które pojawiały się na mojej drodze, więc teraz powiedziałbym, że jestem Goliatem. Może i nie jestem milionerem i nie jeżdżę luksusowymi samochodami, ale te doświadczenia uczyniły ze mnie osobę, którą dzisiaj jestem. Zrobiło mi się bardzo miło, gdy podczas odcinka okazało się, że produkcja postanowiła zbudować ten motyw na podstawie mojej historii. Chciałbym, aby ta historia miała inne zakończenie, ale jest jak jest”.

Po dotarciu na wyspę Pat wziął na siebie rolę lidera przy budowaniu szałasu, ale wypowiedzi jego współplemieńców wskazywały na to, że wyszedł on na kogoś rządzącego się i opowiadającego niewłaściwe żarty. Czy był on świadomy, że jest w ten sposób postrzegany? „Wtedy nie miałem o tym zielonego pojęcia. W codziennym życiu często biorę na siebie rolę lidera. Większość tych osób w przeciwieństwie do mnie nie miało pojęcia o budowaniu, więc po prostu przejąłem inicjatywę, żebyśmy mogli mieć dobre miejsce do spania, które ochroni nas przed kapryśną pogodą. Reakcja innych uczestników na moją osobę mocno mnie zaskoczyła podczas oglądania odcinka. Będąc tam miałem wrażenie, że wszyscy są zadowoleni z mojego towarzystwa (śmiech). Nie miałem zamiaru działać im na nerwy.” Pomimo tego, że nie wszyscy go polubili, Patowi udało się nawiązać kilka mocniejszych relacji. Jak wyglądała jego sytuacja sojuszowa? „Od samego początku miałem silny sojusz piątki w składzie ja, Carl, Davie, Jessica i Lyrsa. To była silna piątka. Do naszej grupy zamierzaliśmy dołączyć Christiana i Gabby, bo byli typowymi nerdami i z łatwością utrzymalibyśmy ich przy nas. Wiedziałem, że nie odpadnę, jeśli przegramy zadanie o immunitet. Byłem pewny, że obudzę się na wyspie dzień po radzie, więc nie bałem się grać kartami, które miałem w ręku.”

Źródło: CBS

Pat przyznał, że nie obawiał się rady plemienia. Co więc jego zdaniem by się podczas tej rady wydarzyło? „Do domu wróciłby Nick, ale niestety karty ułożyły się inaczej. Wiem, że bym nie odpadł. Kontynuowałbym grę, ale matka natura obrabowała mnie z dalszego udziału. Ja, Davie i Carl byliśmy głównymi budowniczymi szałasu, więc chcieliśmy pozbyć się kogoś, kto robił najmniej. Powodem, dla którego celowaliśmy w Nicka, była jego etyka pracy. To takie proste. Na Fidżi panował cyklon, a my nie chcieliśmy spać w brudzie i błocie. Chcieliśmy zbudować dobry szałas, aby deszcz nie padał nam na głowę. Nick ani trochę nam nie pomagał. Jeśli ktoś nie ma zamiaru pomagać przy budowie szałasu, to nie zasługuje na miejsce w tym szałasie”.

Chociaż Pat odszedł w tak okropny sposób, ta historia z pewnością zmieniła jego życie na lepsze. To dla niego lekcja, która odmieniła jego postrzeganie rzeczywistości. „Największym pozytywem jest to, że miałem możliwość zagrania w najlepszą grę na świecie. Zostało mi to jednak szybko odebrane. Siedziałem w szpitalu ze świadomością, że odebrano mi moje ogromne marzenie, nad którego spełnieniem tak mocno pracowałem. Przez kilka dni emocjonalnie byłem w naprawdę okropnym miejscu, ale potem zadzwonił do mnie Jeff i to mi pomogło. Wiem, że chociaż moja gra była bardzo krótka, to przeszła do historii programu. Na wyspie zbudowałem silne relacje. Na co dzień nie jestem osobą, która zabiega o relacje z innymi ludźmi. Ten program pokazał mi, jak działa ludzka natura. Utknąłem w szałasie z dziewiątką innych osób. Byłem zaskoczony tym, jak bliscy się sobie staliśmy. Byliśmy sobie tak bliscy jak rodzina. Nauczyłem się tego, że jeśli zamkniesz się w swoich czterech ścianach, to nigdy nie poznasz ludzi, których spotkasz na swojej drodze i nie zbudujesz z nimi relacji. Wiem, że sezon 37 to tylko prequel do mojego sequela.”

Źródło: CBS

A wy jak oceniacie występ Pata w programie?

Dodaj komentarz