Tajemnice finałowego odcinka Survivor Edge of Extinction

Nadszedł w końcu czas na małe podsumowanie historii prowadzonych w 38 sezonie Survivor, który zakończył się w bardzo zaskakujący sposób. Choć brałem pod uwagę, że wygra osoba powracająca ze Skraju Wymarcia, to jednak nie sądziłem, iż będzie to Chris. Uważam, że jego edit był bardzo słaby, aczkolwiek w finałowym odcinku wyjaśniło się, jak wygląda jego „winner’s story”. Jak edytorzy postanowili zakończyć historię tego sezonu?

Victoria – 2 confessionals

Nie będę ukrywać, że Victoria jest moją ulubioną zawodniczką tego sezonu. Przez całą edycję głosowała poprawnie i zwinnie manipulowała sytuacją ukrywając się poza radarem. Właśnie dlatego miałem resztki nadziei, że jest ukrytym mordercą z powieści kryminalnej, o którym mówił Jeff. Czułem jednak, że jej edit jest za słaby i niestety miałem rację. Victoria zakończyła grę na szóstym miejscu po tym, jak powracający ze Skraju Wymarcia Chris powiedział innym, że jurorzy lubią ją najbardziej. Jako osoba, która na finiszu rozgrywki została uwalona przez twist, producenci z łatwością mogli zrobić z niej osobę niewidzialną. Cieszy mnie jednak fakt, że docenili jej grę i pokazali w odcinkach jej osiągnięcia. Widzieliśmy, jak doprowadza do eliminacji chociażby Aubry czy Rona i jakim podstępnym potrafi być graczem. W końcu też niewyjaśniony dotąd wątek ukrytego immunitetu miał swoje zakończenie. Miałem rację – Victoria odpadła na radzie, na której w ruch poszły ukryte immunitety (w tym immunitet Lauren). No cóż. to taki znak od produkcji dla przyszłych pokoleń graczy – zawsze szukajcie ukrytych immunitetów.

Lauren – 6 confessionals

Sądziłem, że są duże szanse na to, że to Lauren ostatecznie pokona Ricka. Okazało się jednak, że wszelkie wątki feministyczne prowadziły w tym sezonie donikąd. Dziewczyna była w tej edycji mocnym graczem, co zostało nam w pewnym stopniu pokazane. Niestety miałem rację odnośnie tego, że gdyby była naszym zwycięzcą, to jej gra byłaby o wiele lepiej wyedytowana. Dopóki Kelley była w grze, można było zrozumieć, dlaczego Lauren jest bardziej w tle weteranki. Jej porażki można było spodziewać się po tym, że po odpadnięciu Kelley jej ilość otrzymywanego czasu antenowego za bardzo nie wzrosła. Za jej sukcesem najbardziej przemawiał wątek siły kobiet, ale wprowadzając go tak mocno do sezonu produkcja chciała chyba po prostu odpowiedzieć na zarzuty fanów odnośnie seksizmu i faworyzowania mężczyzn. Bez względu na ich pobudki, cieszę się, że dokonania Lauren w tej edycji zostały przez nich pokazane i docenione.

Rick – 12 confessionals

Rick, osoba o najlepszym edicie, ostatecznie odpadł tuż przed finałową radą. Cieszy mnie, że moje przeczucia jednak okazały się słuszne – pomimo dużego editu i skradnięcia show innym uczestnikom dało się odczuć, że wszelkie ruchy były przypisane innym a nie jemu, chociaż to on grał ukrytymi immunitetami. Producenci nie ukrywali tego, że za każdym razem głosował niepoprawnie – nawet wtedy, gdy grał ukrytym immunitetem, nie potrafił zagłosować na odpadającą osobę, bo był przechytrzony przez innych. Dlaczego więc dostał tak duży edit? Owszem, Rick miał dużą osobowość i był ulubieńcem produkcji. To są powody, dla których to właśnie jego wybrano do poprowadzenia historii w stylu sezonu, w którym producenci nie są zadowoleni ze zwycięzcy (jak np. w sezonie 19), a mianowicie głównym wątkiem nie było „dlaczego zwycięzca wygrał”, lecz „dlaczego Y przegrał”. Producenci nie mogli zbytnio budować historii wokół Chrisa, który cały sezon spędził poza główną rozgrywką. Musieli więc zbudować ten wątek w taki sposób, że całą uwagę skupili na innym graczu i po prostu pokazali nam, dlaczego został pokonany. Końcówka sezonu pokazała nam, że ostatecznie zwycięży Rick lub osoba, która go pokona. Jednocześnie pokazano nam powody jego porażki – zrobienie z siebie głównego zagrożenia sezonu, brak umiejętności dogadania się z grupą, nie ogarnianie sytuacji w grze. Owszem, publiczność miała być rozczarowana wynikiem, ale też ten wynik zrozumieć, zaakceptować i docenić osobę, która Ricka pokonała.

Julie – 7 confessionals


Ostatnie odcinki wskazywały na Julie jako osobę, która będzie typową panią runner-up i tak też się stało. Nie ma się tutaj nad czym rozwodzić. Jej historia zatoczyła koło. Julie zaczęła grę zbytnio sobie nie radząc fizycznie i bojąc się wykonywać ruchy, ale ostatecznie pokonała swoje słabości zarówno fizyczne (wygrywając chociażby immunitety) i strategiczne stając się, wprawdzie empatycznym i pełnym emocji, ale jednym z kluczowych graczy tego sezonu. W jej przypadku mocno budowany był wątek siły kobiet. Dziwiło mnie to, że to właśnie Julie ma aż tak mocny edit w tym sezonie, gdy nie jest typem gracza lubianego przez produkcję. Jeśli jednak producenci chcieli mieć wątek feministyczny, to w sumie ich decyzja wydaje się być zrozumiała – postanowili zbudować go na kobiecie, która w tej edycji zaszła najdalej.

Gavin – 4 confessional

Gavin moim zdaniem jest w tym sezonie najbardziej pokrzywdzoną przez edytorów osobą (no może poza Julią). Miał bardzo mocne wejście i po początkowych odcinkach był nawet w moim top 3 typów na zwycięzcę. Przedstawił nam siebie – wiedzieliśmy kim jest, jak ogromnym jest fanem, a także pokazano nam jego wątki strategiczne. To była zapowiedź tego, że on może być kluczowym graczem, na którego warto jest zwrócić uwagę. Wraz z biegiem czasu Gavin jednak stawał się coraz bardziej nieistotny i w sumie pełnił głównie rolę tła, a jego wypowiedzi były często zwykłą narracją tłumaczącą podejmowane przez niego decyzje. Nawet w finałowym odcinku był najbardziej niewidzialnym z zawodników. Mogłoby się wydawać, że produkcja będzie go uwielbiać jako typ tzw. „złotego chłopca”. No i może tak było, ale jednak głównym wątkiem sezonu było pokonanie Ricka. Gavin tego nie dokonał. Ostatecznie to nie jemu mieliśmy kibicować. Nie dało się z niego zrobić ciemnego charakteru, więc najłatwiej było ukryć go w cieniu tak, aby widzowie nie byli rozgoryczeni jego porażką.

Chris – 13 confessionals

W finałowym odcinku Chris zaskoczył wszystkich. Powrócił ze Skraju Wymarcia i zwyciężył. Jaka była jego historia jako zwycięzcy? Można ją podzielić na 3 części. Pierwsza to etap gry w plemieniu. Został wtedy całkowicie ukryty w cieniu. Pokazano nam tylko błędy, które popełnił i które doprowadziły do jego eliminacji. Mieliśmy zrozumieć, dlaczego odpadł, ale jednocześnie nie stawiać na nim krzyżyka i go nie potępiać jak chociażby Reem za bycie zbyt mamuśkowatą, Keitha za nieumiejętność pływania, Aubry za wciskanie wszystkim tego samego kitu czy też Wendy za akcje z kurczakami i chowaniem krzesiwa. Chris miał być dla nas mocnym graczem, który po prostu popełnił błąd strategiczny i drugi etap gry zaczął z czystą kartką, bez żadnego negatywnego wątku. Ten etap to gra na Skraju Wymarcia. Chris miał najmocniejsze wejście ze wszystkich. Odrzucony przez grupę analizował przyczyny swojej porażki. I to był zalążek jego głównej „winner’s story”. Mężczyzna przyznał, że pragnął prowadzić idealną grę, ale popełnił błędy i mu się to nie udało. Zrozumiał to i wyciągnął wnioski. Przekonał do siebie innych zdobywając dla nich pożywienie i budując z nimi relacje. I to doprowadziło go do trzeciego, finałowego etapu jego historii: wygrał zadanie, wrócił do rozgrywki i wtedy poprowadził swoją „idealną grę”, o której wcześniej mówił na Skraju Wymarcia. Nie bał się kombinować, dokonywać wielkich ruchów, a na sam koniec poświęcił własne bezpieczeństwo, żeby pokonać Ricka w rozpalaniu ognia. Zrobił wszystko tak, jak należy i tu jego historia zatoczyła koło – po wyciągnięciu wniosków odkupił się i idealnie zakończył swoją rozgrywkę. To odkupienie było jego „winner’s story”.

PODSUMOWANIE

Jak poszło mi typowanie zwycięzcy w tym sezonie? Niezbyt dobrze. Na swoje usprawiedliwienie mogę mieć jedynie to, że nie typowałem osób ze Skraju Wymarcia. I chociaż pod koniec brałem pod uwagę zwycięstwo osoby powracającej, nie sądziłem, iż będzie to Chris. Nie mam zamiaru jednak traktować tego jako porażki ze względu na to, jak nietypowego tym razem mamy zwycięzcę.

Czy edytorzy dobrze poprowadzili historię? Mi jako fanowi ciężko jest to oceniać. Jest mi dużo bliżej do toku rozumowania fanatyków show z forów internetowych niż do „zwykłego widza”. Osobiście zgadzam się z fanami – Chris jako zwycięzca został bardzo słabo wyedytowany. Wprawdzie miał tą swoją historię o odkupieniu i marzeniu poprowadzenia idealnej gry, co było mocnym wątkiem, jednak można było poświęcić mu o wiele więcej uwagi na Skraju Wymarcia. Jeśli spojrzymy na liczby – Chris zdecydowanie jest jednym z najgorzej wyedytowanych zwycięzców w historii programu. A może i najgorzej? Łącznie otrzymał 23 confessionals. Mniej otrzymała jedynie osoba, która wygrała sezon 19 (a i tak była bardziej widoczna w odcinkach). Wynik ten wydaje się być o wiele gorszy biorąc pod uwagę fakt, że Chris jest mężczyzną. Patrząc na ilości confessionals zwycięzców w pierwszej 20 jest aż 15 mężczyzn i tylko 5 kobiet, a pierwsza z nich jest dopiero na 8 miejscu. Z kolei na patrząc na ostatnie 15 osób w rankingu, pośród nich jest aż 8 kobiet. Dodajmy do tego fakt, że kobiety wygrały tylko 15 sezonów. Wynika z tego, że producenci nie byli do końca zadowoleni z wygranej Chrisa. Nie dziwi mnie też fakt, że fani są rozczarowani końcowym wynikiem. Pomimo tego uważam, że edytorzy wykonali dobrą robotę. Pamiętajmy, że ogromni fani to tylko ułamek całej widowni programu, a najważniejsi są tak zwani „zwykli widzowie”. A że z ciekawości czytam też ich opinie na mediach społecznościowych, trzeba przyznać, że bez problemu łyknęli przedstawioną przez edytorów historię – większość była zasmucona eliminacją Ricka, ale docenili wysiłek Chrisa i sposób, w jaki pokonał swojego przeciwnika. Ostatecznie widownia była zadowolona z ostatecznego wyniku, a więc zadanie edytorskie zostało wykonane na piątkę z plusem.

A jak wy oceniacie pracę edytorów w tym sezonie? Co byście na ich miejscu zmienili? Czy dobrze typowaliście zwycięzcę?


Dodaj komentarz